No mnie też jest przykro, że diesel kosztuje już ponad 4 zł za litr. Nie wiem, dlaczego państwo polskie wspiera bizes naftowy, skoro była marża na 30 USD za baryłkę, a teraz jest 80 USD. Chyba przestanę kupować paliwo i w ten sposób wyślę sygnał rynkowi, żeby się nagiął.
Dlaczego cały czas nie brakuje nie rozumiejących zasad funkcjonowania wolnego rynku? Nie chcesz - nie kupuj. Potrzebujesz mieszkania - musisz kupić za cenę, która funkcjonuje na rynku. W Warszawie wskaźnik także wzrósł i jakoś ludzie nie odmawiają kupna. Sprzedaliśmy w 2009r. 160 mieszkań i nie zapowiada się gorzej. Kielce podobnie, nawet ciekawiej, bo za 3.999 zł nie było tylu chętnych jak teraz powyżej 4.200 zł za m2. Oczywiście inny stan budowy, ale mimo wszystko...
Edit
Sorry, spojrzałem na tabelkę cen i chyba zweryfikuję swój pogląd i na cenę średnią w Kielcach i na wskaźnik cen dla Rodziny na Swoim w IV kw. 2010. Otóż wskaźniki w:
- Olsztynie (160.000 mieszkańców) - 6.927 za m2
- Opolu (120.000 mieszkańców) - 6.003 zł za m2
- Toruń (200.000 mieszkańców) - 6.895 zł za m2
Uważam, że kieleckie lobby bankowo - deweloperskie źle działa, skoro wskaźnik jest raptem na poziomie jakichś tam Katowic
Jestem pewien, że 2011r. wskaźnik będzie w okolicach 6.000 zł za m2. Opieram to na prostej kalkulacji: Osiedle na Wrzosach przy Kochanowskiego dobija 6.000 zł, Ludwik XXI już dawno przebił 6.500 zł, my sami zazmierzamy przebić średnio na Solnej 8.000 zł. Jeśli więc na koniec roku służby wojewody podliczą Kielce wyjdzie z 6.200 zł za m2. Niesamowite
