Nieistniejące restauracje, kluby, kawiarnie, puby w Kielcach
Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1
- Sz.J.
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1113
- Rejestracja: 22 września 2005, o 18:14
- Lokalizacja: Kielce
Nieistniejące restauracje, kluby, kawiarnie, puby w Kielcach
To może powspominajmy, bo w tej materii również sporo się działo w naszym mieście.
- MadMike
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1127
- Rejestracja: 2 kwietnia 2007, o 13:09
- Lokalizacja: Kielce/Warszawa
10 lat, to może jeszcze nie historia, ale dodam tutaj coś od siebie... Z sentymentu do dawnych czasów
Moje jakże wczesne początki "pijaństwa", to takie puby jak Podziemie gdzie w tej chwili jest muzeum zabawek, Tunel, który jako jeden z niewielu pubów istnieje nieprzerwanie w niezmienionej formie od wielu lat aż do dzisiaj. Irish Pub na Klonowej jakoś mnie nigdy nie pociągał.
Jeżeli chodzi o kluby, to nie było takiego wyboru jak dziś... Był "Kaktus" w miejscu dzisiejszego Sphinxa, nowiutka Supernova...
Trochę później, ok między 2 a 4 klasą liceum zacząłem bywać regularnie w Hipnozie i jak dla mnie był to najlepszy kielecki klub ever. Najlepsza muzyka klubowa w mieście... Mroczek grał wtedy najlepszy house, gdy nie było go jeszcze zbyt wiele w radiu, czy na MTV... Pamięta ktoś może naszą kielecką techno paradę przez Sienkiewicza jakieś 8 lat temu?? Jakbym teraz zobaczył fotki, to chyba spadłbym z krzesła. Do tego pamiętne imprezy halloweenowe...
Później trzeba też wspomnieć o Klinice, która w czasie świetności była oblężona w niewiarygodnym stopniu. Impuls, to już nie to...
Jakieś 3 lata temu zacząłem obserwować, że kieleckie imprezy zaczynają się staczać w coraz szybszym tempie... Zwłaszcza te weekendowe zazwyczaj są w dużym stopniu wiejskie, a najbliższe dobre kluby znajdziemy w Krakowie... Ale może to ja się starzeję
Tyle tytułem wstępu
Jeżeli ktoś ma jakieś ciekawe fotki z ostatnich kilkunastu lat związane z tematem, to wstawiać koniecznie... Ja jakoś wtedy o fotkach nie myślałem A szkoda...
Moje jakże wczesne początki "pijaństwa", to takie puby jak Podziemie gdzie w tej chwili jest muzeum zabawek, Tunel, który jako jeden z niewielu pubów istnieje nieprzerwanie w niezmienionej formie od wielu lat aż do dzisiaj. Irish Pub na Klonowej jakoś mnie nigdy nie pociągał.
Jeżeli chodzi o kluby, to nie było takiego wyboru jak dziś... Był "Kaktus" w miejscu dzisiejszego Sphinxa, nowiutka Supernova...
Trochę później, ok między 2 a 4 klasą liceum zacząłem bywać regularnie w Hipnozie i jak dla mnie był to najlepszy kielecki klub ever. Najlepsza muzyka klubowa w mieście... Mroczek grał wtedy najlepszy house, gdy nie było go jeszcze zbyt wiele w radiu, czy na MTV... Pamięta ktoś może naszą kielecką techno paradę przez Sienkiewicza jakieś 8 lat temu?? Jakbym teraz zobaczył fotki, to chyba spadłbym z krzesła. Do tego pamiętne imprezy halloweenowe...
Później trzeba też wspomnieć o Klinice, która w czasie świetności była oblężona w niewiarygodnym stopniu. Impuls, to już nie to...
Jakieś 3 lata temu zacząłem obserwować, że kieleckie imprezy zaczynają się staczać w coraz szybszym tempie... Zwłaszcza te weekendowe zazwyczaj są w dużym stopniu wiejskie, a najbliższe dobre kluby znajdziemy w Krakowie... Ale może to ja się starzeję
Tyle tytułem wstępu
Jeżeli ktoś ma jakieś ciekawe fotki z ostatnich kilkunastu lat związane z tematem, to wstawiać koniecznie... Ja jakoś wtedy o fotkach nie myślałem A szkoda...
- MeehoweCK
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 3317
- Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
- Lokalizacja: Warszawa / Kielce
- Kontakt:
A mnie utkwiła w pamięci Dziurka, która była specyficzną kawiarenką dla specyficznej młodzieży. Została zlikwidowana jakieś 1,5 roku temu gdy nie wytrzymała konkurencji Mundo Cafe (które wtedy trzymało poziom i miało praktycznie tę samą grupę docelową).
Ambicja to coś co prowadzi ludzkość do postępu, a ludzi do depresji
- MadMike
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1127
- Rejestracja: 2 kwietnia 2007, o 13:09
- Lokalizacja: Kielce/Warszawa
Ja pamiętam jeszcze, jak przed Dziurką był na Sienkiewicza 32 Labirynt... Ale to też było jakieś 10 lat temu. Jeżeli chodzi o samą Dziurkę, to w ostatnim okresie jej istnienia, klientela była tam delikatnie mówiąc różna... Niekoniecznie młodzieżowa.
Co do pubów przy Placu Wolności, to one chyba najczęsciej zmieniały nazwy i właścicieli... Przykładowo Metamorfoza zmieniła nazwę na Luxor, później Awangardę i teraz Gabinet... Winchester zmienił się na Eskobar,Club98 i Mundo Cafe... wszystko w przeciągu kilku lat. Widocznie Plac Wolności nie jest najszczęśliwszym miejscem.
Co do pubów przy Placu Wolności, to one chyba najczęsciej zmieniały nazwy i właścicieli... Przykładowo Metamorfoza zmieniła nazwę na Luxor, później Awangardę i teraz Gabinet... Winchester zmienił się na Eskobar,Club98 i Mundo Cafe... wszystko w przeciągu kilku lat. Widocznie Plac Wolności nie jest najszczęśliwszym miejscem.
Dziurka, jedyny lokal ktorego mi brakuje. Klaustrofobicznej atmosfery tych wąskich korytarzy i malych pomieszczonek nic nie zastapi. Mozna bylo siasc w swoim gronie w jakims rogu, zaszyc sie i czuc sie niewidzialnym dla swiata. Sensowna muzyka na codzien oraz jedyne w swoim rodzaju koncerty w tej malej ciasnej salce na wprost baru, do konca zycia bede za tym tesknic.
- gaki majster
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 558
- Rejestracja: 12 września 2007, o 20:36
- Lokalizacja: teraz:Zamość/Kielce
- Kontakt:
- MadMike
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1127
- Rejestracja: 2 kwietnia 2007, o 13:09
- Lokalizacja: Kielce/Warszawa
Zgadza się... Tylko nie pamiętam, czy nazwa Winchester była po Veronie, czy przed... Ale chyba między Veroną, a Eskobarem... Niezbyt długo istniał Winchester... Pamiętam, że wystrój miał stylizowany na dziki zachód... Lożami były małe kabinki z wachadłowymi drzwiczkami jak z westernu... To był gdzieś przełom 2002/2003. Verona była wczesniej i istniała dość długo.agar28 pisze:Przed Esko-barem była "Verona" w tym miejscu...
Ostatnio zmieniony 14 grudnia 2009, o 14:04 przez MadMike, łącznie zmieniany 2 razy.
[quote="agar28"]Przed Esko-barem była "Verona" w tym miejscu...a pamiętacie "Jantar" na Wesołej?quote]
ehh, "wspaniały" Jantar w walącym się bydynku... ze specyficzną klientelą. Idąc dalej Wesołą była też Siódemka, ze specyficznym klimatem ;D , jak wieść gminna niosła za krzywe spojrzenie można był po pysku dostać
ehh, "wspaniały" Jantar w walącym się bydynku... ze specyficzną klientelą. Idąc dalej Wesołą była też Siódemka, ze specyficznym klimatem ;D , jak wieść gminna niosła za krzywe spojrzenie można był po pysku dostać
Idąc dalej tą klasą lokali było jeszcze zacisze na Os. Związkowiec, Skrzydełko w pawilonach na Warszawskie 147
Szaszłyk Na roku Orkana i Warszawskiej od strony wieżowców i Słynny lokal ,,Na rogu" - po drugiej stronie tych ulic. byłą jeszcze tzw ,,Szczurownia" Na Stoku nazwy właściwej nie pamiętam. Knajpa w dawnym kinie Skałka. Cafe Club na rogu Turystycznej i Warszawskiej, Ash Pub na Jesionowej
Szaszłyk Na roku Orkana i Warszawskiej od strony wieżowców i Słynny lokal ,,Na rogu" - po drugiej stronie tych ulic. byłą jeszcze tzw ,,Szczurownia" Na Stoku nazwy właściwej nie pamiętam. Knajpa w dawnym kinie Skałka. Cafe Club na rogu Turystycznej i Warszawskiej, Ash Pub na Jesionowej
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1165
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:21
- Lokalizacja: Kielce
no to teraz prawdziwy "oldschool" - ponad 20 lat temu na piekoszowskiej tuż obok społemowskiego sklepu "sezam" w czasach PRLu była knajpa/restauracja o nazwie PIASTOWSKA. nazwa wpisywała się w nazwy ulic tego rejonu Czarnowa (tj. Lecha, MieszkaI, B.Chrobrego, Jagiellońska).
do tej pory zachowało się oryginalne ogrodzenie tego lokalu na którym widnieją takie emblematy jak korona, topór i chyba koło. bezpośrednio za ogrodzeniem były ogródki piwne, lodziarnia itp. pamiętam że tuz przy wejściu do wewnętrza lokalu od strony ul Piekoszowskiej była szatnia i stał portier/szatniarz
do tej pory zachowało się oryginalne ogrodzenie tego lokalu na którym widnieją takie emblematy jak korona, topór i chyba koło. bezpośrednio za ogrodzeniem były ogródki piwne, lodziarnia itp. pamiętam że tuz przy wejściu do wewnętrza lokalu od strony ul Piekoszowskiej była szatnia i stał portier/szatniarz
CK|PL|EU