Bezrobocie w Kielcach i w województwie
Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1
- Wizard
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1036
- Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Koniec drukarni RR Donnelley, 340 osób na bruk
Czegoś takiego w Kielcach od lat nie było. Właściciele zamykają cały duży nowoczesny zakład. 340 zatrudnionych w drukarni RR Donnelley idzie na bruk. - Coś strasznego. Pracują tu małżeństwa, całe rodziny tracą dochody. Nic tego nie zapowiadało - przyznaje szef zakładowej "Solidarności".
Wiadomość spadła na pracowników jak grom z jasnego nieba. Wczoraj przyszli normalnie do pracy, ale pracy już nie mieli. Indywidualnie, od przełożonych albo na zebraniach dowiadywali się, że wszyscy idą na bruk.
- Roboty było mniej, ktoś tam mógł się bać o pracę, ale że wszystkich zwolnią! Kto się tego spodziewał? - mówi pan Stefan, który pracował tu od 1972 roku. Spotykamy go pod bramą, kiedy wychodzi po pierwszej zmianie. Ochrona nie wpuszcza nas do zakładu. - Nie wiem, co teraz zrobię. Jakbym miał sześćdziesiątkę, tobym się załapał na pomostówkę, ale zabrakło mi czterech lat. Ten kryzys nas dopadł, wszystko się popsuło - dodaje.
- Czuję się, jakbym młotkiem w głowę dostał. Coś strasznego. Katastrofa - mówi Artur Sieruga, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w RR Donnelley Kielce. - Nic tego nie zapowiadało, nie dostawaliśmy żadnych sygnałów, w ciągu jednego dnia wszystko się stało. Pracują tu małżeństwa, całe rodziny tracą dochody. I niewiele możemy zrobić - dodaje.
Na dzisiaj związkowcy zwołali zebranie z kierownictwem regionu "S". - Będziemy się starali wynegocjować jakiś ponadkodeksowy bonus, jeśli chodzi o odprawy. Na pewno też rozliczenie funduszu socjalnego - mówi Mieczysław Gójski, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "S".
Kielecka drukarnia od lat traciła zamówienia. Kilka lat temu zamknęła dział pism, gdzie drukowano m.in. "Słowo Ludu", cztery lata temu dział pism kolorowych, który drukował m.in. materiały dla spółki MAC Edukacja. Ale gwoździem do trumny był kryzys w Europie. RR Donnelley drukował m.in. książki telefoniczne, foldery, instrukcje obsługi i inne kolorowe druki na gładkim papierze i eksportował do krajów UE. Dwaj kluczowi klienci to Dell i Nokia. W ostatnich miesiącach odpadł koncern Nokia, który zlikwidował swoją fabrykę w Niemczech i przeniósł do Rumunii, rezygnując z usług kieleckiej drukarni.
RR Donnelley ma jeszcze polskie drukarnie w Starachowicach i Krakowie.
W oficjalnym komunikacie władze spółki przyznają, że nie mają ofert pracy dla zwalnianych, ale dają nadzieję za kilka miesięcy dla kilkudziesięciu osób. - Nie wierzę w te zapewnienia. Dzisiaj prezes dał nam wyraźnie do zrozumienia, że nie ma dla nas pracy - mówi przewodniczący Sieruga.
Wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba i prezydent Wojciech Lubawski od nas dowiedzieli się o zamknięciu fabryki. - Dochodziły do mnie sygnały, że planują wywozić maszyny, ale nie spodziewałam się, że zamkną cały zakład. Nikt nie jest przygotowany na taką sytuację. Musimy reagować na bieżąco - mówi pani wojewoda.
- Nie spodziewałem się takiej informacji akurat z tej branży, co innego zakłady motoryzacyjne. Takie wydarzenia mogą teraz dotknąć każde miasto w Polsce, również i Kielce. Nie należy dramatyzować. Jeżeli bezrobocie wzrośnie nam z 9 do 10 proc., nie będzie dramatu. A zakładam, że więcej nie wzrośnie - komentuje Lubawski.
Kielecka fabryka należy do międzynarodowego koncernu. Wcześniej były to państwowe zakłady graficzne, potem Exbud Poligrafia, w końcu notowana na giełdzie Poligrafia SA.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
Czegoś takiego w Kielcach od lat nie było. Właściciele zamykają cały duży nowoczesny zakład. 340 zatrudnionych w drukarni RR Donnelley idzie na bruk. - Coś strasznego. Pracują tu małżeństwa, całe rodziny tracą dochody. Nic tego nie zapowiadało - przyznaje szef zakładowej "Solidarności".
Wiadomość spadła na pracowników jak grom z jasnego nieba. Wczoraj przyszli normalnie do pracy, ale pracy już nie mieli. Indywidualnie, od przełożonych albo na zebraniach dowiadywali się, że wszyscy idą na bruk.
- Roboty było mniej, ktoś tam mógł się bać o pracę, ale że wszystkich zwolnią! Kto się tego spodziewał? - mówi pan Stefan, który pracował tu od 1972 roku. Spotykamy go pod bramą, kiedy wychodzi po pierwszej zmianie. Ochrona nie wpuszcza nas do zakładu. - Nie wiem, co teraz zrobię. Jakbym miał sześćdziesiątkę, tobym się załapał na pomostówkę, ale zabrakło mi czterech lat. Ten kryzys nas dopadł, wszystko się popsuło - dodaje.
- Czuję się, jakbym młotkiem w głowę dostał. Coś strasznego. Katastrofa - mówi Artur Sieruga, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w RR Donnelley Kielce. - Nic tego nie zapowiadało, nie dostawaliśmy żadnych sygnałów, w ciągu jednego dnia wszystko się stało. Pracują tu małżeństwa, całe rodziny tracą dochody. I niewiele możemy zrobić - dodaje.
Na dzisiaj związkowcy zwołali zebranie z kierownictwem regionu "S". - Będziemy się starali wynegocjować jakiś ponadkodeksowy bonus, jeśli chodzi o odprawy. Na pewno też rozliczenie funduszu socjalnego - mówi Mieczysław Gójski, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "S".
Kielecka drukarnia od lat traciła zamówienia. Kilka lat temu zamknęła dział pism, gdzie drukowano m.in. "Słowo Ludu", cztery lata temu dział pism kolorowych, który drukował m.in. materiały dla spółki MAC Edukacja. Ale gwoździem do trumny był kryzys w Europie. RR Donnelley drukował m.in. książki telefoniczne, foldery, instrukcje obsługi i inne kolorowe druki na gładkim papierze i eksportował do krajów UE. Dwaj kluczowi klienci to Dell i Nokia. W ostatnich miesiącach odpadł koncern Nokia, który zlikwidował swoją fabrykę w Niemczech i przeniósł do Rumunii, rezygnując z usług kieleckiej drukarni.
RR Donnelley ma jeszcze polskie drukarnie w Starachowicach i Krakowie.
W oficjalnym komunikacie władze spółki przyznają, że nie mają ofert pracy dla zwalnianych, ale dają nadzieję za kilka miesięcy dla kilkudziesięciu osób. - Nie wierzę w te zapewnienia. Dzisiaj prezes dał nam wyraźnie do zrozumienia, że nie ma dla nas pracy - mówi przewodniczący Sieruga.
Wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba i prezydent Wojciech Lubawski od nas dowiedzieli się o zamknięciu fabryki. - Dochodziły do mnie sygnały, że planują wywozić maszyny, ale nie spodziewałam się, że zamkną cały zakład. Nikt nie jest przygotowany na taką sytuację. Musimy reagować na bieżąco - mówi pani wojewoda.
- Nie spodziewałem się takiej informacji akurat z tej branży, co innego zakłady motoryzacyjne. Takie wydarzenia mogą teraz dotknąć każde miasto w Polsce, również i Kielce. Nie należy dramatyzować. Jeżeli bezrobocie wzrośnie nam z 9 do 10 proc., nie będzie dramatu. A zakładam, że więcej nie wzrośnie - komentuje Lubawski.
Kielecka fabryka należy do międzynarodowego koncernu. Wcześniej były to państwowe zakłady graficzne, potem Exbud Poligrafia, w końcu notowana na giełdzie Poligrafia SA.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
Every dream has a price
no nie, "nie nalezy dramatyzowac"... bo pan Lubawski zadowolony, ma ciepla i wygodna posadke w magistracie, a co maja powiedziec teraz Ci ludzie ktorzy maja na utrzymaniu rodzine i jedynym dochodem byla wlasnie praca w drukarni...czy oni tez maja nie dramatyzowac,Nie należy dramatyzować. Jeżeli bezrobocie wzrośnie nam z 9 do 10 proc., nie będzie dramatu. A zakładam, że więcej nie wzrośnie - komentuje Lubawski.
A ja odnosze wrażenie, że to wina lubawskiego ze zamknieto drukarnie! takie prawo rynku! dziś drukarnia jutro cukiernia.. trzeba umieć sie przystosować.. trzeba patrzeć optymistycznie: Hala po drukarni jest bardzo duża.. na pewno znajdzie sie ktoś kto uruchomi tam produkcje i być może zatrudni dużo wiecej osób!!
PS. ja uważam, że drukarnia jednak nie przestanie istnieć... zredukuje jedynie koszty... zwalniając naprogramowych pracowników... Kryzys to dobry pretekst do takich posunięć
PS. ja uważam, że drukarnia jednak nie przestanie istnieć... zredukuje jedynie koszty... zwalniając naprogramowych pracowników... Kryzys to dobry pretekst do takich posunięć
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
Zwolnienia w RR Donnelly
Artykuł dodany: 2009-02-03 13:02:47, ostatnia aktualizacja: 2009-02-03 15:30:54
Związkowcy z drukarni Donnelly, którzy wczoraj dowiedzieli się, że stracą pracę spotkali się w tej sprawie z władzami świętokrzyskiej Solidarności. Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarności Artur Sieruga powiedział Radiu Kielce, że pracownicy zostali zaskoczeni decyzją RR Donnelly.
Teraz przygotowują się do negocjacji z zarządem w sprawie pakietu socjalnego.
Artur Sieruga mówi, że pracownicy nie wierzą w zapowiedzi pracodawcy, który obiecuje kilkadziesiąt miejsc pracy w innych zakładach należących do RR Donnelly.
Władze Kielc zapowiedziały już pomoc dla zwalnianych. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski spotkał sie w tej sprawie z likwidatorem spółki.
Pracę w drukarni ma stracić 340 osób. W komunikacie prasowym firmy czytamy, że "Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy RR Donnelly w Kielcach postanowiło z dniem 1 lutego postawić spółkę w stan likwidacji."
Spółka zakończy działalność 31 marca. Przedstawiciele biura prasowego w komunikacie tłumaczą, że spółka, była zmuszona podjąć taką decyzję pod wpływem światowego spowolnienia gospodarczego. Zapewniają jednak, że w ciągu najbliższych miesięcy spółka przedstawi kieleckim pracownikom kilkadziesiąt ofert pracy w innych oddziałach spółki w Polsce.
Tymczasem w SHL Kielce pracownicy zgodzili się na skrócenie tygodnia pracy. Do końca kwietnia będą mieli 10 piątków wolnych. Reprezentujący zakładową Solidarność Dariusz Kozak mówi, ze zarząd spółki zapowiedział gwarancję pracy dla 420 pracowników. Obecnie załoga liczy 470 osób.
źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,Zwolni ... d33c6.html
Artykuł dodany: 2009-02-03 13:02:47, ostatnia aktualizacja: 2009-02-03 15:30:54
Związkowcy z drukarni Donnelly, którzy wczoraj dowiedzieli się, że stracą pracę spotkali się w tej sprawie z władzami świętokrzyskiej Solidarności. Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ Solidarności Artur Sieruga powiedział Radiu Kielce, że pracownicy zostali zaskoczeni decyzją RR Donnelly.
Teraz przygotowują się do negocjacji z zarządem w sprawie pakietu socjalnego.
Artur Sieruga mówi, że pracownicy nie wierzą w zapowiedzi pracodawcy, który obiecuje kilkadziesiąt miejsc pracy w innych zakładach należących do RR Donnelly.
Władze Kielc zapowiedziały już pomoc dla zwalnianych. Prezydent Kielc Wojciech Lubawski spotkał sie w tej sprawie z likwidatorem spółki.
Pracę w drukarni ma stracić 340 osób. W komunikacie prasowym firmy czytamy, że "Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy RR Donnelly w Kielcach postanowiło z dniem 1 lutego postawić spółkę w stan likwidacji."
Spółka zakończy działalność 31 marca. Przedstawiciele biura prasowego w komunikacie tłumaczą, że spółka, była zmuszona podjąć taką decyzję pod wpływem światowego spowolnienia gospodarczego. Zapewniają jednak, że w ciągu najbliższych miesięcy spółka przedstawi kieleckim pracownikom kilkadziesiąt ofert pracy w innych oddziałach spółki w Polsce.
Tymczasem w SHL Kielce pracownicy zgodzili się na skrócenie tygodnia pracy. Do końca kwietnia będą mieli 10 piątków wolnych. Reprezentujący zakładową Solidarność Dariusz Kozak mówi, ze zarząd spółki zapowiedział gwarancję pracy dla 420 pracowników. Obecnie załoga liczy 470 osób.
źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,Zwolni ... d33c6.html
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
Kolejne firmy zwalniają pracowników
Artykuł dodany: 2009-02-04 14:59:55, ostatnia aktualizacja: 2009-02-04 15:50:00
Szykują się zwolnienia w kolejnych zakładach pracy w regionie świętokrzyskim. Jak informują związkowcy z Solidarności w najbliższym czasie 200 osób może być zwolnionych z PKP Cargo. Ciężko prosperować obecnie także firmie Siarkopol. Z zapowiedzi wynika, że może ona zwolnić około 100 pracowników.
To nie koniec- mówi przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności Waldemar Bartosz.
Arkadiusz Piecyk, wicedyrektor do spraw Programów Rynku Pracy w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Kielcach mówi, że już w zeszłym roku na różne projekty, które mają pomóc aktywnie zwalczać bezrobocie zakontraktowano 160 milionów złotych.
W tym tygodniu kielecka drukarnia RR Donnelly zwolniła 340 osób. Wcześniej na bruk poszło około 200 pracowników staszowskiej firmy odzieżowej Vestio. Kielecka SHLka zwolniła 300 osób, podobnie jak NSK Bearing Polska.
źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,Kolejn ... 3445b.html
Artykuł dodany: 2009-02-04 14:59:55, ostatnia aktualizacja: 2009-02-04 15:50:00
Szykują się zwolnienia w kolejnych zakładach pracy w regionie świętokrzyskim. Jak informują związkowcy z Solidarności w najbliższym czasie 200 osób może być zwolnionych z PKP Cargo. Ciężko prosperować obecnie także firmie Siarkopol. Z zapowiedzi wynika, że może ona zwolnić około 100 pracowników.
To nie koniec- mówi przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności Waldemar Bartosz.
Arkadiusz Piecyk, wicedyrektor do spraw Programów Rynku Pracy w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Kielcach mówi, że już w zeszłym roku na różne projekty, które mają pomóc aktywnie zwalczać bezrobocie zakontraktowano 160 milionów złotych.
W tym tygodniu kielecka drukarnia RR Donnelly zwolniła 340 osób. Wcześniej na bruk poszło około 200 pracowników staszowskiej firmy odzieżowej Vestio. Kielecka SHLka zwolniła 300 osób, podobnie jak NSK Bearing Polska.
źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,Kolejn ... 3445b.html
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
W powiecie sandomierskim coraz więcej bezrobotnych
Według danych Powiatowego Urzędzie Pracy z końca stycznia, w powiecie sandomierskim bez pracy są 4163 osoby, o 286 więcej niż w grudniu. Urząd Pracy zapewnia, że nie powinniśmy dotkliwie odczuć skutków recesji.
Liczba ofert pracy dostępnych w sandomierskim pośredniaku utrzymuje się na tym samym poziomie co jesienią, w okresie sprzed kryzysu.
Tylko w styczniu w "pośredniaku” zarejestrowało się 621 osób; dla porównania rok temu - 417, a 2007 roku - 489 osób.
Przyczyn wzrostu bezrobocia jest kilka. To z jednej strony specyfika pory roku - zima to martwy okres, niewiele osób podejmuje wtedy pracę; z drugiej - zmiana ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych.
- Od 1 stycznia bezrobotny, chcąc korzystać z opieki zdrowotnej, nie może ubezpieczyć się w zakładzie pracy współmałżonka, musi zarejestrować się w urzędzie pracy - wyjaśnia Jerzy Marian Łatkowski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Sandomierzu.
Niepokojące informacje o stanie gospodarki również dały o sobie znać: zakłady pracy zaniechały przyjmowania nowych pracowników. Pocieszające jest to, że do tej pory Powiatowy Urząd Pracy w Sandomierzu nie otrzymał zgłoszeń o zwolnieniach grupowych.
Firmy redukują zatrudnienie, nie przedłużając pracownikom umów zawartych na czas określony. W zakładach Pilkington do marca pracę straci w ten sposób ponad 100 osób.
Liczba ofert pracy dostępnych w sandomierskim pośredniaku utrzymuje się na tym samym poziomie co jesienią, w okresie sprzed kryzysu. Obecnie urząd pracy posiada 83 oferty.
reklama
Szansą jest - zdaniem dyrektora Łatkowskiego - rozwój sfery usług. W ubiegłym tygodniu przeprowadzona została giełda zatrudnienia dla powstającej Galerii Sandomierz przy ulicy Błonie. Właściciel galerii szuka około 40 osób, oczywiście głównie sprzedawców. Przez dwa dni przez giełdę przewinęło się około 200 osób zainteresowanych pracą w galerii.
- Sytuacja na naszym rynku pracy będzie zależeć od sytuacji w dziedzinie szeroko pojętej motoryzacji. Jeśli tutaj uda się pokonać trudności, Sandomierz nie powinien ucierpieć na kryzysie - mówi Jerzy Marian Łatkowski.
Powiat sandomierski - podkreśla dyrektor - to teren rolniczy, poza Pilkingtonem nie ma tu dużych zakładów.
/GOP/
źródło: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /465629823
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany