Tramwaj, translohr czy trolejbus?
Wojciech Mędrzycki 2009-01-20
Zastanawiające jest lansowanie translohra jako nowoczesnego środka komunikacji. W czym jest nowocześniejszy od tramwaju klasycznego? W tym, że wymyślono go później? Innego argumentu nie widzę. związku z toczącą się w Płocku dyskusją na temat budowy linii tramwajowej chciałem zabrać głos.
Tramwaje w większości miast na świecie buduje się z przyczyn funkcjonalnych, ekologicznych i ekonomicznych. Odnoszę wrażenie, że władze Płocka, a tym bardziej firma WYG International [to m.in. ona przygotowała studium wykonalności inwestycji - red.], w żaden sposób nie próbują wybudować systemu optymalnego dla potrzeb mieszkańców, a jedynie system prestiżowy - aby móc się nim chwalić.
Nie wydaje mi się, aby prestiż komunikacji publicznej miasta wielkości Płocka był wart kilkaset milionów złotych. Pokrótce przedstawię główne zalety tramwajów klasycznych i porównam je z translohrem [tego typu tramwaje jeżdżą na jednej szynie, na nie stawia ratusz - red].
Zalety wszystkich elektrycznych systemów transportu miejskiego, czyli tramwajów klasycznych, translohra i trolejbusów w porównaniu z autobusami:
--- Pojazd elektryczny praktycznie nie emituje zanieczyszczeń - przez to mniej szkodzi środowisku i pozwala na zmniejszenie zużycia paliw płynnych.
--- Praca pojazdów elektrycznych jest znacznie cichsza od spalinowych, co daje większy komfort akustyczny wnętrza oraz pozwala prowadzić linie przez ścisłe centra miast.
--- Pojazdy elektryczne w większości są tańsze w eksploatacji niż autobusy. Hamując, mogą zwracać energię do sieci (zazwyczaj mniejsze jest zużycie energii w przeliczeniu na pasażera).
--- Silnik elektryczny jest prostszy, lżejszy i wymaga mniej konserwacji niż silnik spalinowy, a jego trwałość jest znacznie większa.
--- Pojazd elektryczny nie zużywa oleju silnikowego - brak problemów z jego utylizacją.
--- Pojazd elektryczny jest znacznie mniej wrażliwy na niskie temperatury. Na mrozie jego moc wzrasta.
--- W sposób znikomy zużywają się hamulce mechaniczne, bo pojazd elektryczny w normalnej eksploatacji hamuje silnikiem.
Zalety tramwajów klasycznych w porównaniu z pozostałymi pojazdami elektrycznymi:
--- Mniejsze opory toczenia spowodowane jazdą po szynach pozwalają na znaczące obniżenie kosztów energii.
--- Pas ruchu zajmowany przez tramwaj jest węższy od standardowego pasa ruchu. Dzięki wózkom skrętnym prowadzenie tramwaju w łuku jest doskonałe, zminimalizowane jest niebezpieczeństwo najechania na pojazdy na sąsiednich pasach ruchu lub na przechodniów na chodniku.
--- Tramwaj jest pojazdem długowiecznym, trwałym, mniejszy jest udział kosztów jego amortyzacji.
--- Tramwaj (łączony w pociągi) ma większą pojemność przewozową od autobusu/trolejbusu - łączenie wagonów w pociągi ogranicza koszty zatrudnienia oraz zatłoczenie na drogach.
--- Tramwaj jest praktycznie niewrażliwy na niekorzystne warunki atmosferyczne (gołoledź, opady) dzięki prowadzeniu po szynach i urządzeniom poprawiającym rozruch i hamowanie (m.in. hamulec szynowy, piasecznica).
Za podstawową wadę tramwajów klasycznych należy uznać fakt, że w razie zablokowania toru, awarii, wykolejenia lub wypadku zatrzymują się kolejne pociągi na tej samej linii. W przypadku Płocka spowoduje to praktycznie całkowite wstrzymanie ruchu tramwajów wskutek braku możliwości objazdu danego szlaku inną trasą. Organizacja objazdu przy pracach torowych lub drogowych na proponowanej linii w Płocku będzie niemożliwa i wymagać będzie wprowadzenia komunikacji zastępczej autobusami. W przypadku wycofania z ruchu 1/3 autobusów KM (w związku z uruchomieniem tramwajów) spowoduje to niewydolność komunikacji. Wadę tę tylko w pewnym stopniu można wyeliminować, wprowadzając do eksploatacji tramwaje dwukierunkowe.
Za wadę należy także uznać bardzo wysoki koszt infrastruktury, a więc sieci trakcyjnej i zajezdni.
Zalety trolejbusów w porównaniu z pozostałymi pojazdami elektrycznymi:
--- Szybsze pokonywanie wzniesień dzięki możliwości przeciążania silnika elektrycznego i wyższemu współczynnikowi przyczepności ogumionych kół.
--- Niższy koszt inwestycji z powodu braku szyn, o wiele niższe koszty budowy zajezdni.
--- Stosunkowa łatwość zmiany trasy w zależności od zmieniających się potrzeb ruchu. Koszt przeniesienia sieci napowietrznej jest bowiem niewielki.
--- Możliwość omijania przeszkód na jezdni, pozwalająca na ominięcie również unieruchomionego trolejbusu, jeśli tylko jego odbieraki są opuszczone.
--- W przypadku zastosowania napędu dodatkowego trolejbus zmienia się w autobus, przez co może obsługiwać mniej uczęszczane odcinki tras, nie ma problemów w razie zamknięcia odcinka czy awarii sieci.
Całkowitą nieprawdą jest, że tylko linie tramwajowe mogą przebiegać niezależnie od systemu ulic, co stwarza warunki do płynnej jazdy i zapobiega oczekiwaniu w korkach. Nie ma żadnych przeszkód technicznych dla budowy wydzielonych odcinków jezdnych dla każdego innego środka transportu.
Nieprawdą jest też, że przejazdowi tramwajów klasycznych towarzyszy hałas, bo ten można zminimalizować do minimum dzięki starannemu utrzymaniu infrastruktury i technologiom wyciszającym torowiska (elastyczne wkładki pomiędzy torowiskiem a podłożem). Aby się przekonać, jak funkcjonują takie tramwaje, polecam wycieczkę do Wiednia.
I w końcu przechodzimy do translohra - systemu, który praktycznie w żaden sposób nie góruje nad tramwajem czy trolejbusem. Na swojej stronie internetowej urząd miasta informuje, iż podstawowymi zaletami systemu translohr są...
--- ... mniejsze koszty inwestycji.
Tylko dlaczego nikt nie napisze o wyższych kosztach eksploatacji? To właśnie dwukrotnie niższe opory toczenia tramwaju klasycznego pozwalają na zaoszczędzenie energii. Należy także przypomnieć o niewrażliwości na warunki atmosferyczne.
--- ... szybszy okres realizacji.
Można by to przedstawiać jako argument, gdyby translohr potrzebował dwóch lat, a tramwaj klasyczny trzy razy więcej. Tak jednak nie jest, bo czas budowy jest bardzo zbliżony. Komuś się spieszy? Rok różnicy to dużo? Tramwajów w Płocku nie było nigdy i jeśli będą rok później niż translohry, to nie ma czego żałować. A dla przykładu - trolejbusy mogą być w rok.
--- ... niższe koszty regeneracji szyny prowadzącej.
A cóż to są za koszty! Dlaczego porównuje się koszt regeneracji szyn, a nie koszt utrzymania całej infrastruktury jezdnej? Przecież translohr oprócz szyny potrzebuje wzmocnionej jezdni. Wzmocniona musi być dlatego, że pojazd ten jeżdżąc cały czas po jednej linii szybciej "skoleinuje" nawierzchnię niż autobus albo trolejbus. A tramwaj klasyczny? Nie potrzebuje oprócz szyn żadnej dodatkowej nawierzchni do utrzymania. Trzeba tu nadmienić, że współczesne torowiska tramwaju klasycznego mogą wytrzymać 20 lat bez remontu! A ile wytrzyma jezdnia? Tymczasem wspomina się tylko o szynie. Koszt utrzymania sieci napowietrznej w przypadku wszystkich pojazdów elektrycznych praktycznie się nie różni.
--- ... nowoczesność, innowacyjność.
Zastanawiające jest lansowanie translohra jako tramwaju nowoczesnego. W czym jest nowocześniejszy od tramwaju klasycznego? W tym, że wymyślono go później? Innego argumentu nie widzę. Jest to zwyczajna manipulacja opinią publiczną, dokładnie taka, jakiej używano za PRL-u do potrzeb likwidacji tramwajów i trolejbusów (tzn. "nowoczesne autobusy"). A innowacyjność? To zwyczajnie zastosowanie niestandardowej technologii, która jest na świecie wykorzystywana marginalnie (ciekawe dlaczego?).
--- ... brak konieczności budowy pętli, bo translohr może być dwukierunkowy.
A czy tramwaj klasyczny nie może być dwukierunkowy?
--- ... napęd zapasowy.
Obecnie zarówno tramwaje klasyczne, jak i trolejbusy produkowane są z napędami zapasowymi.
Urząd miasta za podstawowe minusy translohra uznaje:
--- koszty wymiany opon,
--- funkcjonowanie systemu w kilku zaledwie miastach,
--- fakt, że jest tylko jeden producent taboru.
Całkowicie należy się zgodzić z tymi minusami. Najbardziej jednak uwagę zwraca fakt braku konkurencji na rynku producentów tramwajów jednoszynowych. Jak to możliwe w gospodarce rynkowej? Przecież jeśli przedsiębiorstwo zajmuje pozycję monopolistyczną, może narzucać dowolne ceny. A co się stanie, jeśli przedsiębiorstwo upadnie bądź zrezygnuje z produkcji?
Pierwsze tramwaje jednoszynowe wyjechały na ulice Nancy we Francji w 2000 r.
Wcześniej okazało się, że miastu nie wystarczy pieniędzy na budowę klasycznych tramwajów i że trasa projektowanej linii miałaby także za małe promienie łuków. Do uruchomienia pierwszego odcinka użyto więc istniejącej sieci trolejbusowej, a jedynymi inwestycjami było zamontowanie szyny prowadzącej i zakup odpowiedniego taboru w firmie Bombardier. Jednak plany rozbudowy systemu o kolejne dwie linie wstrzymano z przyczyn wątpliwych korzyści, wysokiej ceny, a także wycofania się Bombardiera z produkcji tramwajów jednoszynowych. Uwaga - tramwaj z Nancy różni się od planowanego w Płocku, bo w każdej chwili może się odczepić od szyny i pojechać dalej jak trolejbus, bez szyny.
A w Płocku będzie to niemożliwe, bo planuje się jednobiegunową sieć trakcyjną i tramwaj przejedzie tylko fragment na znikomym napędzie zapasowym. Obecnie w Nancy rozważa się z powrotem zakup trolejbusów do obsługi linii jednoszynowego tramwaju.
Urząd Miasta w Płocku nie zauważa, że lansuje system translohr, który może się pochwalić tylko częścią zalet tramwaju z Nancy, czyli trolejbusu (którym de facto jest mimo wyglądu tramwaju) i wadami klasycznego tramwaju (taka niezrozumiała mieszanka, bo po co trolejbusowi nadawać wygląd tramwaju i usztywniać go szyną?). W związku z powyższym otrzymuje paratrolejbus, którego ruch jest ograniczony, a szyna razem z jednobiegunową siecią trakcyjną nie pozwala na swobodę ruchu jak w trolejbusie.
Tylko że trolejbusy od translohra tańsze są kilkakrotnie i mają o wiele lepsze właściwości.
Stąd też sugestia dla władz miast i mieszkańców - wybierzcie albo tramwaje klasyczne, albo trolejbusy. Władze powinny odpowiedzieć na pytanie: "Czym, poza wyglądem, różni się translohr od trolejbusu?".
Kiedy kilometr sieci tramwajowej kosztuje 10 mln zł, a translohra 8-9 mln, to kilometr sieci trolejbusowej - 2 mln zł. Za tramwaj trzeba zapłacić 6 mln, a za trolejbus 1,5 mln zł. W czasie, gdy na trasę wyjadą tramwaje tylko jednej linii, trolejbusy rozjadą się po wielu liniach i w większej liczbie, co pozwoli wycofać większą liczbę autobusów i utrzymać częstotliwości (czego nie można zrobić przy tramwaju).
http://miasta.gazeta.pl/plock/1,35681,6 ... &startsz=x