Teatr dramatyczny im. S. Żeromskiego

Ważne wydarzenia z całego regionu.

Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Teatr dramatyczny im. S. Żeromskiego

Post autor: Autor » 29 października 2005, o 10:50

Mrożek w Kielcach !!!

Pierwsza premiera sezonu – „Wielebni” Sławomira Mrożka w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza odbędzie się dziś w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Na przedstawieniu będzie obecny autor sztuki.
Według reżysera spektaklu- jego autorska inscenizacja ma być połączeniem groteski z teatrem psychologicznym – „to czechowowska analiza postaci połączona z formą groteski Ionesco czy Becketa”. W ten sposób autor inscenizacji pragnie tekstem Mrożka opowiedzieć o fobiach współczesnego człowieka.
Przedstawienie opracował muzycznie Robert Leszczyński, znany jako juror telewizyjnego programu „Idol”. Według niego- kielecki spektakl ma szansę stać się wydarzeniem ogólnopolskim, sam zapowiada swoistą kontynuację premiery w muzycznym klubie „Arizona” dokąd po spektaklu przeniosą się aktorzy.

Radio Kielce
autor pisze:"Najlepszą sztuką w swoim życiu, nazwał kielecką inscenizację "Wielebnych" Sławomir Mrożek. Autor dramatu przyjechał specjalnie do Kielc na premierę spektaklu."
Ostatnio zmieniony 18 kwietnia 2006, o 22:38 przez Autor, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 18 kwietnia 2006, o 22:37

Obrazek
Muzyczno-teatralna premiera w Teatrze im. S. Żeromskiego

Obrazek Paweł Słupski 11-01-2006

- Wierzę, że ten spektakl da przyjemność tym, którzy dobrze znają stare piosenki, a obecność na scenie muzyków z grupy No Name sprawi, że przedstawienie spodoba się młodym widzom - mówi Jan Nowara, reżyser i autor scenariusza "Piosenek na pokuszenie" - premierowego spektaklu w Teatrze im. S. Żeromskiego

Pomysł na muzyczno-teatralne przedstawienie narodził się w głowie reżysera po tym, jak w jego ręce wpadło 40 starych piosenek - klasyczne utwory estradowe w stylu Hanki Ordonówny, Kaliny Jędrusik czy Marleny Dietrich.

- Początkowo miało z nich powstać coś na kształt wieczoru teatralnego, ale kiedy zacząłem pracować nad tymi utworami, zaczęły się z nich wyjawiać portrety dwóch kobiet: młodej, dopiero wstępującej w dojrzałość, oraz kobiety starszej, doświadczonej, po przejściach. Pierwsza z nich to dziewczyna "na pokuszenie", druga to kobieta "na zakręcie" - opowiada Nowara.

Powstał scenariusz oparty na muzycznym dialogu - piosenka miała odpowiadać na piosenkę.

- Kiedy projekt spodobał się dyrektorowi Piotrowi Szczerskiemu, okazało się, że można do spektaklu dołożyć żywą muzykę i to nie tylko pianistę, ale szerszy skład. Potem powstał plan, żeby bohaterki umieścić w miejscu "na zakręcie", czyli na przykład w poczekalni dworcowej. Tam może być przecież knajpka, w niej bufetowa oraz grajkowie. W taki sposób powstała rozbudowana sztuka teatralna - wyjaśnia reżyser.

Twórców "Piosenek na pokuszenie" czekało trudne zadanie dobrania odpowiednich aranżacji do starych, dobrze znanych klasycznych piosenek jazzowo-bluesowych. W głównych, śpiewających rolach zobaczymy dwie aktorki - Katarzynę Gałasińską, absolwentkę białostockiej szkoły aktorskiej, oraz Małgorzatę Andrzejak, którą kielecka publiczność oglądała już w "Wielebnych".

- Sentyment do tych piosenek u widzów może spowodować ciekawe zderzenie z tym, co zobaczą na scenie. Stanie się tak m.in. dzięki nowatorskim aranżacjom niektórych utworów - podkreśla dyrektor Szczerski.

-------------------------------------------------

Obrazek wiadomość z dnia 2006-04-17

Ania na scenie

Pełną parą pracują aktorzy kieleckiego teatru nad najnowszą premierą - musicalem "Ania z Zielonego Wzgórza". To będzie pierwsze od wielu lat tak duże, muzyczne przedsięwzięcie na naszej scenie. Co ciekawe - plakat reklamujący ten spektakl - przygotuje nie profesjonalny artysta, lecz wyłoniony w konkursie uczeń kieleckiego "plastyka".

Musical "Ania z Zielonego Wzgórza" wyreżyseruje znakomity twórca Jan Szurmiej, autorem muzyki jest Zbigniew Kornecki, zaś teksty piosenek napisał znany reżyser i pisarz Maciej Wojtyszko.
W postać tytułowej bohaterki wcieli się Katarzyna Gałasińska, młoda aktorka, która kilka miesięcy temu debiutowała na naszych deskach rolą w spektaklu "Piosenki na pokuszenie". Mateusza - opiekuna rudowłosej bohaterki - zagra Janusz Głogowski, zaś w postać Maryli wcielać się będą dwie aktorki - Joanna Kasperek i Mirosława Krajewska. Przyjaciółkę Ani - Dianę - zagra Kamila Borut.
- Aktorzy już próbują na scenie, ale jednocześnie indywidualnie pracują nad piosenkami z młodym, kieleckim pianistą Łukaszem Mazurem - mówi Anna Zdonek, sekretarz literacki kieleckiego teatru.
Premiera "Ani z Zielonego Wzgórza" przewidziana jest na 21 maja. Po raz pierwszy plakat reklamujący musical przygotuje nie profesjonalny twórca, lecz amator wyłoniony w drodze konkursu.
- Wśród uczniów kieleckiego "plastyka" ogłosiliśmy konkurs na projekt plakatu. Zgłoszenia przyjmujemy do końca kwietnia, a zwycięzcę, który oczywiście otrzyma honorarium, wyłoni jury - dodaje Anna Zdonek. - Zaplanowaliśmy również wystawę pokonkursową wszystkich projektów, które zgłoszono na konkurs.

Autor: /nieb/

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 18 kwietnia 2006, o 22:40

Obrazek
Wiosenne propozycje Teatru Żeromskiego

Obrazek Paweł Słupski 18-04-2006

Warsztaty teatralne oraz konkurs na plakat do premierowego musicalu "Ania z Zielonego Wzgórza" - to nowe propozycje Teatru im. Stefana Żeromskiego.

Warsztaty zorganizowane przez Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru im. Stefana Żeromskiego skierowane są do uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Będą prowadzone przez kilku aktorów pod kierownictwem Mirosława Bielińskiego. W programie przewidziano: pracę nad tekstem, naukę dykcji, przygotowanie elementów scenografii i kostiumów oraz etiudę sceniczną.

Zapisy i spotkanie organizacyjne odbędzie się w najbliższy czwartek o godz. 16 w siedzibie teatru. Zainteresowani powinni przygotować krótką sceniczną prezentację - może to być piosenka, skecz, wiersz lub fragment prozy.

- Warsztaty potrwają do końca sezonu, czyli do czerwca, a zakończy je prezentacja etiudy, nad którą pracować będą uczestnicy - mówi Anna Zdonek, sekretarz literacki Teatru im. S. Żeromskiego. Dodaje, że druga edycja takich warsztatów rozpocznie się we wrześniu i potrwa do końca roku.

W kieleckim teatrze trwają już przygotowania do musicalu "Ania z Zielonego Wzgórza" w reżyserii Jana Szurmieja. W roli tytułowej wystąpi Katarzyna Gałasińska - nowa aktorka, znana publiczności z rozśpiewanego spektaklu "Piosenki na pokuszenie". Premiera musicalu odbędzie się w maju. Wiadomo już, że plakat reklamujący "Anię z Zielonego Wzgórza" będzie dziełem jednego z uczniów kieleckiego "plastyka". To właśnie do nich skierowany jest konkurs na jego wykonanie w dowolnej technice. Prace oceni jury złożone z przedstawicieli teatru, dyrektora galerii BWA i grona pedagogicznego szkoły. Zwycięzcę poznamy na początku maja.

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 23 maja 2006, o 15:19

Obrazek wiadomość z dnia 2006-05-23

Roztańczony obraz z epoki

Cudownie urosła scena kieleckiego Teatru imienia Stefana Żeromskiego podczas niedzielnej premiery musicalu "Ania z Zielonego Wzgórza". Ta skromna przestrzeń została tak wspaniale zagospodarowana, że starczyło tu miejsca na taneczny rozmach. A przy tym miło było patrzeć na piękne kostiumy i oczywiście na samą tytułową bohaterkę, którą tak rozpierała energia, że miało się wrażenie, iż za chwilę poszybuje między rzędami widzów.

Wystawić "Anię z Zielonego Wzgórza" na scenie, to nie lada zadanie. Każdy bowiem, kto czytał książkę Lucy Maud Montgomery ma swoje wyobrażenie o postaciach i ulubione fragmenty powieści. A nie wszystkie epizody da się przenieść na scenę, więc zawsze znajdzie się widz, który będzie czuł niedosyt. Reżyser kieleckiego spektaklu Jan Szurmiej oparł się na musicalowej adaptacji Henryki Królikowskiej, która główny akcent położyła na początkowe rozdziały książki opisujące przyjazd Ani na Zielone Wzgórze. Pierwszy akt spektaklu poświęcony jest właściwie tylko temu wydarzeniu, w drugim - dominują epizody szkolne, zaś w trzecim na pierwszy plan wysuwa się dramatyczny moment śmierci Mateusza. W warstwie fabularnej zabrakło wielu zabawnych i wzruszających historii - jak choćby tej o niefortunnej próbie zmiany koloru włosów czy zagubionej broszce Maryli. Ale siłą rzeczy nie wszystko dało się w i tak bardzo długim spektaklu zmieścić. Na szczęście nie traci on fabularnej spójności, poszczególne epizody absolutnie nie sprawiają wrażenia wyrwanych z kontekstu.
Bardzo ważnym elementem widowiska są piosenki - to one pointują poszczególne sceny, stanowią zgrabny komentarz, popychają akcję do przodu i co ważne - budują nastrój. Niektóre są tak piękne i tak wpadające w ucho, że jeszcze długo po premierze widzowie nucili je sobie pod nosem. Przypuszczam, że prawdziwym hitem może stać się utwór o sukience z bufkami czy finałowa piosenka z mądrym przesłaniem o tym, że warto żyć.
Kielecka "Ania" jest nie tylko rozśpiewana, ale i roztańczona. Aż dziw, że niewielka przecież scena naszego teatru pomieściła zrealizowaną z rozmachem choreografię. Duża w tym zapewne zasługa reżysera. Jan Szurniej jest mistrzem musicalu, spod jego ręki wyszły znakomite widowiska muzyczne. W kieleckiej inscenizacji też widać rękę mistrza - dopracowany ruch sceniczny, pięknie zaaranżowane i zaśpiewane piosenki, przemyślane przejścia od jednej do drugiej sceny. A przy tym tak cudowne kostiumy Sabiny Bicz, że już samo patrzenie na pyszne suknie i wykwintne kapelusze, sprawia niebywałą przyjemność. To tak jakbyśmy oglądali stylowy obraz z epoki, która już dawno odeszła do przeszłości.
"Ania z Zielonego Wzgórza" jest spektaklem zespołowym - większa część aktorów naszej sceny stanowi tło dla bohaterów spektaklu. Na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się grająca tytułową bohaterkę - Katarzyna Gałasińska. Aktorkę tak rozpierał energia, że podczas niedzielnej premiery miałam wrażenie, iż za chwilę poszybuje między rzędami widzów. Jej Ania Shirley jest taka, jaką sobie wyobrażałam ilekroć sięgałam po powieść Lucy Maud Montgomery - szalona, romantyczna, szczera i bystra. A przy tym, gdzieś w głębi jej duszy, kryje się jakiś ledwo zauważalny smutek. Dodać trzeba, że Katarzyna Gałsińska znakomicie poradziła sobie z partiami wokalnymi. W jej cieniu pozostają postaci Mateusza i Maryli Cuthbertów grane przez Janusza Głogowskiego i Mirosławę Krajewską. Postać tej ostatniej bohaterki została nieco "oswojona" przez aktorkę - jej Maryla nie jest tak zasadnicza i sroga jak w powieści.
Podczas niedzielnej premiery kieleccy aktorzy musieli dwukrotnie bisować. Spektakl zasłużenie oklaskiwali zarówno dorośli, i jak i dzieci. I to chyba najlepsza rekomendacja dla tego widowiska.

Autor: Agata Niebudek

:arrow: http://www.echo-dnia.com.pl/?news=29880 ... =1&dzial=3

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 21 czerwca 2006, o 00:11

Obrazek
Spektakl "Bal wisielców" będzie sfilmowany dla Teatru Telewizji

Obrazek Paweł Słupski 19-06-2006

"Bal wisielców" będzie pierwszym kieleckim spektaklem sfilmowanym dla potrzeb Teatru Telewizji. Zdjęcia kielecka ekipa TVP rozpocznie jesienią. Być może nowa wersja spektaklu wyemitowana zostanie w TVP Kultura.

Spektakl "Bal wisielców" miał premierę jesienią 2003 roku. - Zdecydowaliśmy się na niego z dwóch powodów. Głównie dlatego że jest cały czas bardzo aktualny w swojej wymowie. Poza tym lada dzień zejdzie z afisza - wyjaśnia Marek Mikos, dyrektor kieleckiego oddziału TVP. Zastrzega, że nie będzie to zwykła telewizyjna rejestracja sztuki, ale próba stworzenia widowiska teatralnego w nowoczesnej i rozbudowanej formule. - To wyjątkowy spektakl i sfilmowanie go z dwóch, trzech kamer byłoby krzywdzące. Jestem w kontakcie z najwybitniejszymi realizatorami z Teatru Telewizji, którzy z pewnością pomogą nam w realizacji czegoś ambitniejszego. Za wcześnie, by mówić o szczegółach, mogę jednak zdradzić, że jedna z wersji mówi o kręceniu zdjęć w teatrze i uzupełnieniu ich plenerami oraz reakcjami publiczności - dodaje.

Piotr Szczerski, reżyser "Balu wisielców" i dyrektor Teatru im. Żeromskiego, jest zadowolony z tego pomysłu. - Warto ten spektakl zaprezentować widowni telewizyjnej. Mam nadzieję, że kolejne nasze przedstawienia spotka podobny los - mówi.

Dyrektor Mikos zaznacza, że realizacja "Balu wisielców" może być początkiem cyklicznych warsztatów telewizyjno-teatralnych. W planach jest także sfilmowanie spektakli Teatru Lalki i Aktora "Kubuś".

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 5 września 2006, o 22:37

Obrazek
Przed nowym sezonem w kieleckim Teatrze im. Żeromskiego

Obrazek Paweł Słupski, 06-09-2006

W kieleckim Teatrze im. S. Żeromskiego trwają gorączkowe przygotowania do nowego sezonu. I nie chodzi to tylko o pracę nad premierową adaptacją "Świętoszka" Moliera, ale również o zakończenie remontu foyer, schodów oraz długo oczekiwaną wymianę świateł scenicznych. Pojawili się też nowi aktorzy.

Nowi aktorzy kieleckiego teatru: Paweł Sanakiewicz i Aneta Wirzinkiewicz- Jestem optymistą, bo wiem, że w naszym zespole jest mnóstwo energii przed nowym sezonem - twierdzi Piotr Szczerski, dyrektor kieleckiego teatru, który rzeczywiście ma powody do zadowolenia. W zeszłym sezonie dochód z biletów był bardzo wysoki, pojawiły się też dotacje z ministerstwa kultury. Efektem tego wszystkiego jest remont i malowanie teatralnego foyer, konserwacja zabytkowych schodów oraz upragniona przez aktorów wymiana przestarzałych reflektorów pamiętających lata 70. ubiegłego wieku.

- Początkowo planowaliśmy zagrać pierwsze spektakle już w ten weekend, jednak remont przedłuży się nam o tydzień. Mam nadzieję, ze widzowie wybaczą nam ten poślizg. Kiedy już przyjdą na "Trzy jednoaktówki Samuela Becketta", od razu zobaczą efekty tych prac - mówi Szczerski.

Kolejne ważne zmiany na kieleckiej scenie to oczywiście młodzi aktorzy - jest ich trójka, aczkolwiek Huberta Bronickiego - absolwenta krakowskiej szkoły teatralnej - znamy już z roli w "Kłopocie Pana Boga" wystawianym w ubiegłym sezonie.

Do tego grona dołączyła Aneta Wirzinkiewicz oraz Paweł Sanakiewicz, których po raz pierwszy zobaczymy w adaptacji "Świętoszka" Moliera pt. "Tartuffe albo Szalbierz" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza. Będzie to pierwsza premiera w nowym sezonie.

- Chcę zwrócić uwagę, że mamy tu do czynienia z nowym, genialnym tłumaczeniem autorstwa Jerzego Radziwiłłowicza. Wiem, że reżyser chce pokazać Moliera w sposób drapieżny, mocno współczesny i na ostro - zdradza Szczerski.

Co nowego zobaczymy jeszcze w nowym sezonie? Okazuje się, że dość dużo ciekawych spektakli, w tym kilka polskich prapremier. Już w listopadzie Szczerski wyreżyseruje sztukę "Inne miejsca" Harolda Pintera, której fragmenty oglądaliśmy wiosną podczas jubileuszu 60-lecia kieleckiego teatru. Szczerski chce zakończyć ten cykl pod koniec nowego sezonu "Krzykiem Gertrudy" Howarda Bakera, na który dostał z ministerstwa 25 tys. zł.

Również w listopadzie do Kielc zawita ponownie Jerzy Bończak, który wyreżyseruje francuską komedię "Miłość i polityka" - rzecz o swawolach europarlamentarzystów. Bończak wystąpi też w jednej z ról. W styczniu na małej scenie pokazane zostaną "Powroty" - sentymentalna tragikomedia o dwójce staruszków. Będzie to też okazja do świętowania jubileuszu 40-lecia pracy aktorskiej Marii Wójcikowskiej. To nie koniec - w marcu Piotr Sieklucki, krakowski aktor i reżyser, zajmie się adaptacją prozy Marka Hłaski. W planach na przyszły rok jest jeszcze "Sen nocy letniej" w tłumaczeniu Jerzego Sito, "Pan Poduszka" z udziałem Bartosza Kowalczyka oraz "Księga raju" według Jana Szurmieja. Oprócz tego jak zwykle pojawią się spektakle gościnne.

Podsumowując, nowy sezon w kieleckim teatrze zapowiada się bardzo bogato.

Nowi aktorzy
Aneta Wirzinkiewicz
Pochodzi z Olsztyna. Jest ubiegłoroczną absolwentką krakowskiej szkoły teatralnej. Do tej pory związana m.in. z Teatrem Ludowym w Krakowie, sceną olsztyńską oraz teatrem niezależnym. Na kieleckiej scenie debiutuje rolą pokojówki Doryny w "Świętoszku" Moliera ("Tartuffe albo Szalbierz" - premiera 7 października). Uwielbia psy. Do Kielc przyjechała z Radunią - owczarkiem "krakowskim", nazwanym tak z racji jego pochodzenia. Ma za sobą już pierwsze próby z kieleckim zespołem aktorskim. - Stres oczywiście jest, ale jestem dobrej myśli - mówi.

Paweł Sanakiewicz
Jak sam mówi, jest aktorem z "dawnej epoki". Skończył również krakowską szkołę teatralną, ale w roku 1978. Przez 10 lat występował na deskach m.in. Teatru im. Słowackiego i teatru Bagatela. W latach 90. przeniósł się do Lublina, gdzie związał się z lubelską sceną imienia Juliusza Osterwy. Jest laureatem wielu nagród m.in. Złotej Maski za rolę w "Rewizorze" wystawionym w Lublinie. Od lat podkłada głos w kreskówkach, na długo przed tym, zanim stało się to modne wśród gwiazd filmowych. Obecnie jest "wolnym strzelcem". Mieszka w Krakowie z żoną i psem Misią. - Zdecydowałem się na rok związać z Kielcami, więc stałem się "mężem w delegacji" - mówi Sanakiewicz.

Awatar użytkownika
cochi
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1533
Rejestracja: 21 grudnia 2005, o 16:09
Lokalizacja: Kielce, Warszawa

Post autor: cochi » 15 września 2006, o 09:56

Obrazek

Nowy sezon w kieleckim teatrze

15-09-2006, 10:14:04

Spektaklem „Trzy jednoaktówki Samuela Becketta” Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach rozpoczyna dziś sezon artystyczny 2006/2007. Najbliższa premiera zapowiedziana jest na 7 października. Będzie to „Świętoszek” Moliera we współczesnym tłumaczeniu Jerzego Radziwiłowicza, w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza.
W tym sezonie dyrektor sceny Piotr Szczerski planuje wystawienie między innymi polskich prapremier „Innych miejsc” ubiegłorocznego noblisty Harolda Pintera, „Krzyku Gertrudy” Howarda Berkera i francuskiej komedii „Miłość i polityka” w reżyserii i z udziałem Jerzego Bończaka. Prapremierą będzie także wystawienie kameralnej sztuki „Powroty” w reżyserii Marii Wójcikowskiej oraz autorska adaptacja prozy Marka Hłaski młodego krakowskiego aktora Piotra Siekluckiego.
cochi

Kot
Ranga: Kierownik budowy ;)
Posty: 527
Rejestracja: 7 maja 2007, o 16:26
Lokalizacja: Zagórska-Północ

Post autor: Kot » 27 marca 2009, o 22:08

Dziś odbyła się premiera "Małego Księcia" w reżyserii Piotra Szczerskiego. Spektakl jest o tyle ciekawy, że w naturalny sposób przeplatany piosenkami do muzyki Seweryna Krajewskiego i choć nie jest to w mojej opinii szczególnie wyjątkowe przedstawienie to wrażenie pozostało pozytywne, lekkie, przyjemne. Podobały mi się epizodyczne role Niemczyka jako Próżnego i Węgrzyńskiego jako Bankiera.

Jeśli ktoś ma ochotę złapać dystans to kilku spraw tego świata, przypomnieć sobie tą bajkę dla dorosłych i kilka szlachetnych w prostocie swojej tekstów, to polecam.

ODPOWIEDZ