Przystanki
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, CKfan, AR
- MAŁY
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1664
- Rejestracja: 29 lipca 2006, o 21:43
- Lokalizacja: KIELCE_oś.Świetokrzyskie
w dzisiejszym ED pisze ze powstana nowe wiati z kioskami (przystanki z punktem handlowym) bardzo dobrze! podoba mi sie ten pomysl i niech jeszcze montuja na nich reklamy podswietlane bedzie w nocy jaśniej i można sie czuć bezpieczniej! a jak myślicie powstaną jakieś nowe przystanki w okolicy EXBUDU?? przydaly by sie !
Napewno powstana nowe. Przeciez nie zostawia tej starej wiaty na srodku pasa zieleni. Z tym ze ja bym tam widzial wiaty tego typu jakie sa m.in nizej na manifestu (pod salonem Renault, czy pod Galeria Echo) chodzi mi o te cale przeszklone, z tym ze takie wiaty nie maja w Kielcach prawa bytu. Ten pod galeria juz zostal zdewastowany, i nie tylko ten, a pleksa zostala zastapiona niezbyt ladna blacha.MAŁY pisze:a jak myślicie powstaną jakieś nowe przystanki w okolicy EXBUDU?? przydaly by sie !
Ale pewnie postawia wiate z kioskiem, ktore mi sie zbytnio nie podobaja
Przystanek niezgody na Piekoszowskiej
Autobusy kilkunastu linii przejeżdżają im pod oknami i w dzień i w nocy. Mieszkańcy domków jednorodzinnych przy ul. Piekoszowskiej w Kielcach, którzy obok mają przystanek, przeżywają koszmar od 1,5 roku.
Na 200-metrowym odcinku wąskiej drogi kursują autobusy kilkunastu linii. Mieszkańcy pobliskich domków obliczyli, że zatrzymują się na przystanku 340 razy dziennie. Wszystko zaczęło się 1,5 roku temu. Gdy postawiono przystanek, na lokalnej drodze zrobiło się jak na autostradzie. Mieszkańcy apelowali wiele razy o przeniesienie przystanku w inne miejsce.
Zarząd Transportu Miejskiego takiego rozwiązania nie bierze pod uwagę. Wymagałoby to olbrzymich nakładów finansowych. Zarząd nie zlikwiduje przystanku. Nie ograniczy też liczby linii na trasie. Nasilony ruch powoduje olbrzymi hałas. Na wniosek mieszkańców zmierzyła go Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska w Kielcach. Hałas i w dzień i w nocy przekracza dopuszczalne normy.
Zdaniem ZTM nie ma innego miejsca, gdzie przystanek mógłby stanąć. Zawsze będzie ktoś pokrzywdzony i wybrano mniejsze zło. Jedynym wyjściem z sytuacji byłoby postawienie ekranów dźwiękochłonnych. Problem w tym, że mieszkańcy na to się nie zgadzają.
http://ww6.tvp.pl/1494,20070207456488.strona
- CKfan
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4200
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 20:56
- Lokalizacja: Kielce os. Jagiellońskie
A po co tyle autobusów skręca ze Ślichowic w Piekoszowską? Nie mogą jechać prosto Grunwaldzką? Na pewno skróciłoby to czas dojazdu do centrum Kielc. To dużo lepsze rozwiązanie niż przenoszenie przystanków, a ludzie z Piekoszowskiej mogą sobie przejść te 100 czy 200m do ul. Grunwaldzkiej.
Sorry, takiego mamy prezydenta...
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
W sumie racja.b@rtek pisze:A po co tyle autobusów skręca ze Ślichowic w Piekoszowską? Nie mogą jechać prosto Grunwaldzką? Na pewno skróciłoby to czas dojazdu do centrum Kielc. To dużo lepsze rozwiązanie niż przenoszenie przystanków, a ludzie z Piekoszowskiej mogą sobie przejść te 100 czy 200m do ul. Grunwaldzkiej.
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
Kontrowersyjna ozdoba przystanku autobusowego
Marcin Sztandera
Nieznany sprawca w kosmiczne barwy przemalował przystanek autobusowy przy ul. Krakowskiej. Efekt jest tak dobry, że drogowcy raczej szybko go nie usuną Słońce, gwiazdy i autobusy komunikacji miejskiej przypominające promy kosmiczne - taki rysunek pojawił się na wewnętrznych ścianach przystanku. Rysunek jest dosyć precyzyjny, chociaż w niektórych miejscach spłynęła farba.
W taki sposób przystanek został pomalowany po raz drugi. Przed dwoma laty grafficiarz ozdobił go dużym rysunkiem balonu. Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg, zapowiedział wówczas, że drogowcy poczekają na opinię mieszkańców i usuną malunki, jeśli przystanek w nowej szacie im się nie spodoba. Rysunek przetrwał aż do ubiegłego tygodnia.
- Teraz też ktoś się mocno napracował. Chociaż moim zdaniem poprzedni obraz był ładniejszy - komentuje Czekaj, który obejrzał przystanek po sygnale "Gazety". - Niewykluczone, że to ten sam artysta, bo oba rysunki wymagały sporo wysiłku i są sympatyczne - dodał.
Władze MZD nie chcą się jednak zgodzić, żeby grafficiarze przemalowali kolejne przystanki. - Obawiam się, że nasze społeczeństwo do tego nie dorosło. Dominują zwykłe bazgroły i wulgarne słowa. Nawet z tyłu tego przystanku przy ul. Krakowskiej ktoś umieścił niecenzuralny napis - twierdzi Czekaj.
Tłumaczy, że przemalowanie przystanku kosztuje MZD około 500 zł. - Lepiej więc, żeby nic na nich nie malować - podkreśla. Zapowiada, że obraz z przystanku przy ul. Krakowskiej nieprędko zniknie. - Przemalujemy go, ale nie w pierwszej kolejności - tłumaczy.
Nieznany artysta miał sporo szczęścia, że nie złapał go np. patrol straży miejskiej. - Mieliśmy kilka takich przypadków. Umieszczanie graffiti bez zgody właściciela jest traktowane jako wandalizm i niszczenie mienia. Zatrzymane osoby trafiały na policję - mówi Wojciech Bafia, zastępca komendanta straży miejskiej.
gazeta.pl
Marcin Sztandera
Nieznany sprawca w kosmiczne barwy przemalował przystanek autobusowy przy ul. Krakowskiej. Efekt jest tak dobry, że drogowcy raczej szybko go nie usuną Słońce, gwiazdy i autobusy komunikacji miejskiej przypominające promy kosmiczne - taki rysunek pojawił się na wewnętrznych ścianach przystanku. Rysunek jest dosyć precyzyjny, chociaż w niektórych miejscach spłynęła farba.
W taki sposób przystanek został pomalowany po raz drugi. Przed dwoma laty grafficiarz ozdobił go dużym rysunkiem balonu. Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg, zapowiedział wówczas, że drogowcy poczekają na opinię mieszkańców i usuną malunki, jeśli przystanek w nowej szacie im się nie spodoba. Rysunek przetrwał aż do ubiegłego tygodnia.
- Teraz też ktoś się mocno napracował. Chociaż moim zdaniem poprzedni obraz był ładniejszy - komentuje Czekaj, który obejrzał przystanek po sygnale "Gazety". - Niewykluczone, że to ten sam artysta, bo oba rysunki wymagały sporo wysiłku i są sympatyczne - dodał.
Władze MZD nie chcą się jednak zgodzić, żeby grafficiarze przemalowali kolejne przystanki. - Obawiam się, że nasze społeczeństwo do tego nie dorosło. Dominują zwykłe bazgroły i wulgarne słowa. Nawet z tyłu tego przystanku przy ul. Krakowskiej ktoś umieścił niecenzuralny napis - twierdzi Czekaj.
Tłumaczy, że przemalowanie przystanku kosztuje MZD około 500 zł. - Lepiej więc, żeby nic na nich nie malować - podkreśla. Zapowiada, że obraz z przystanku przy ul. Krakowskiej nieprędko zniknie. - Przemalujemy go, ale nie w pierwszej kolejności - tłumaczy.
Nieznany artysta miał sporo szczęścia, że nie złapał go np. patrol straży miejskiej. - Mieliśmy kilka takich przypadków. Umieszczanie graffiti bez zgody właściciela jest traktowane jako wandalizm i niszczenie mienia. Zatrzymane osoby trafiały na policję - mówi Wojciech Bafia, zastępca komendanta straży miejskiej.
gazeta.pl
AR pisze:Kontrowersyjna ozdoba przystanku autobusowego
Fot. Marcin Pawelec / AG
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,4383612.html
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.