Kapucyni Kompleks klasztorny - ul. Warszawska 33
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
Kapucyni Kompleks klasztorny - ul. Warszawska 33
Dalsza budowa kompleksu klasztornego Kapucynów pod znakiem zapytania
Paweł Słupski
2006-10-06, ostatnia aktualizacja 2006-10-06 10:44
Budowa kompleksu klasztornego oo. Kapucynów przy ulicy Warszawskiej od miesięcy stoi w miejscu. Niewykluczone, że budowa zostanie zawieszona na kilka lat.
Co prawda w lipcu wstawiono aluminiowe okna z rozetą, ale tak naprawdę budowa świątyni stanęła jesienią ubiegłego roku. Na sklepieniu kościoła zamontowano wtedy osiemnaście ciężkich, ważyły ponad 360 ton, żelbetowych łuków. W lutym formalnie ją wstrzymano. - Po zamontowaniu łuków okazało się, że firmie budowlanej jesteśmy winni pół miliona złotych - mówi ojciec Grzegorz Marszałkowski, proboszcz kieleckiego zakonu kapucynów. - Okna udało nam się zamontować za ostatnie pieniądze. W najbliższy poniedziałek chcemy przykryć kościół dachem i wstawić drzwi, aby zabezpieczyć całość przed czynnikami atmosferycznymi.
Jak kieleccy zakonnicy zamierzają spłacić półmilionowy dług Zakładowi Usług Remontowych i Produkcyjnych w Małogoszczu? - To spora suma i łatwo nie będzie. Większość naszych środków pochodzi z datków wiernych, ale przecież nie są one znaczne. Aby uskładać taką sumę, potrzeba będzie dużo czasu. Być może pomoże nasza krakowska prowincja, która w jakimś stopniu wspierała budowę. Tak czy owak, po zabezpieczeniu kościoła nie wykluczam, że plac budowy opustoszeje na kilka miesięcy lub nawet lat - przewiduje ojciec Marszałkowski.
Ojciec Jacek Waligóra, ekonom prowincjonalny krakowskiego zakonu, twierdzi, że w razie wielkich kłopotów pomoc dla braci z Kielc się znajdzie.
- Choć nam też nie jest łatwo wyjąć taką sumę z portfela i ratować budowę klasztoru, ale jeśli spłata długu przerośnie możliwości naszych braci z Kielc, wtedy pomyślimy o jakimś wsparciu - mówi ojciec ekonom.
Informuje, że generalnie takie obiekty powstają dzięki zaangażowaniu samej parafii i wiernych. - Przerwy w budowie kościoła nie są niczym niecodziennym i nie można porównywać tego do budowy obiektów komercyjnych - twierdzi.
Prezes ZURiP z Małogoszcza, wykonawcy robót, był wczoraj nieobecny. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ojcowie kapucyni nie negocjowali jeszcze z firmą spłaty zadłużenia za wcześniejsze zlecenia.
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,3666382.html
Lokalizacja http://www.gis.kielce.eu/geoportal_tool ... p?link=986
Paweł Słupski
2006-10-06, ostatnia aktualizacja 2006-10-06 10:44
Budowa kompleksu klasztornego oo. Kapucynów przy ulicy Warszawskiej od miesięcy stoi w miejscu. Niewykluczone, że budowa zostanie zawieszona na kilka lat.
Co prawda w lipcu wstawiono aluminiowe okna z rozetą, ale tak naprawdę budowa świątyni stanęła jesienią ubiegłego roku. Na sklepieniu kościoła zamontowano wtedy osiemnaście ciężkich, ważyły ponad 360 ton, żelbetowych łuków. W lutym formalnie ją wstrzymano. - Po zamontowaniu łuków okazało się, że firmie budowlanej jesteśmy winni pół miliona złotych - mówi ojciec Grzegorz Marszałkowski, proboszcz kieleckiego zakonu kapucynów. - Okna udało nam się zamontować za ostatnie pieniądze. W najbliższy poniedziałek chcemy przykryć kościół dachem i wstawić drzwi, aby zabezpieczyć całość przed czynnikami atmosferycznymi.
Jak kieleccy zakonnicy zamierzają spłacić półmilionowy dług Zakładowi Usług Remontowych i Produkcyjnych w Małogoszczu? - To spora suma i łatwo nie będzie. Większość naszych środków pochodzi z datków wiernych, ale przecież nie są one znaczne. Aby uskładać taką sumę, potrzeba będzie dużo czasu. Być może pomoże nasza krakowska prowincja, która w jakimś stopniu wspierała budowę. Tak czy owak, po zabezpieczeniu kościoła nie wykluczam, że plac budowy opustoszeje na kilka miesięcy lub nawet lat - przewiduje ojciec Marszałkowski.
Ojciec Jacek Waligóra, ekonom prowincjonalny krakowskiego zakonu, twierdzi, że w razie wielkich kłopotów pomoc dla braci z Kielc się znajdzie.
- Choć nam też nie jest łatwo wyjąć taką sumę z portfela i ratować budowę klasztoru, ale jeśli spłata długu przerośnie możliwości naszych braci z Kielc, wtedy pomyślimy o jakimś wsparciu - mówi ojciec ekonom.
Informuje, że generalnie takie obiekty powstają dzięki zaangażowaniu samej parafii i wiernych. - Przerwy w budowie kościoła nie są niczym niecodziennym i nie można porównywać tego do budowy obiektów komercyjnych - twierdzi.
Prezes ZURiP z Małogoszcza, wykonawcy robót, był wczoraj nieobecny. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ojcowie kapucyni nie negocjowali jeszcze z firmą spłaty zadłużenia za wcześniejsze zlecenia.
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,3666382.html
Lokalizacja http://www.gis.kielce.eu/geoportal_tool ... p?link=986
Klasztor Braci Kapucynów ul. Warszawska 33
http://www.kielce.kapucyni.pl/aktual.html
P.S.
Kościoły tak się buduje że zbiera się kasę na kościół i ile jest to za to się stawia.
W dniach 1 - 10 VIII 2006 roku zostały zamontowane w świątyni nowe okna aluminiowe wraz z rozetą. Pragniemy we wrześniu rozpocząć przykrycie dachem świątyni.
http://www.kielce.kapucyni.pl/aktual.html
P.S.
Kościoły tak się buduje że zbiera się kasę na kościół i ile jest to za to się stawia.
http://www.kielce.kapucyni.pl/aktual.htmlOd 16 X 2006 roku trwają prace przygotowawcze nad realizacją dachu nad świątynią. Jest już na placu budowy dźwig, dachówka i drewno. Pragniemy przed zimą zdążyć przykryć dachem naszą nową świątynie. Powyższe zdjęcia przedstawiają stan prac z 30 X 2006.
Kościół kapucynów na święta?
mon2006-12-04, ostatnia aktualizacja 2006-12-04 20:00
Trwają intensywne prace przy budowie kościoła oo. Kapucynów przy ul. Warszawskiej. Bracia chcą zdążyć przed świętami i na pasterce przyjąć wiernych już w nowej budowli.
- Kończymy dach i wstawiamy drzwi do kościoła. Niestety, na razie wszystko robimy na kredyt Zakładu Usług Remontowych i Produkcyjnych w Małogoszczu - mówi ojciec Grzegorz Marszałkowski z kieleckiego zakonu kapucynów.
Budowa zespołu klasztornego, a zatem kościoła, klasztoru i domu parafialnego, ciągnie się od dwóch lat. Co chwilę z powodu braku pieniędzy kapucyni muszą ją zawieszać. Na budowę bracia wydali już około dwóch milionów złotych, kolejny milion muszą zapłacić firmie z Małogoszcza. Całość ma kosztować około 15 milionów złotych. Na razie klasztor nie ma nawet części tej sumy. - Najpilniejszy jest w tym momencie kościół, a później zobaczymy. Być może w przyszłym roku uda nam się zrobić dach na budynku parafialnym, a w ciągu najbliższych pięciu lat rozpocząć budowę klasztoru - planuje o. Marszałkowski.
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,47262,3772425.html