Przepełnione składy to jeździły w czasach PRL i we wczesnych latach 90tych,teraz tylko z okazji większych świąt,ale w busiarstwie jest podobnie a jeśli nie,oznacza to że ludzie jednak chętniej wybierają kolej,nawet za cenę stania podczas podróży.Co do wygody to mam na myśli gabaryt,40 osób w busie to już hardkor jak dla mnie,chyba że ktoś lubi bezpośrednią bliskość,natomiast 40 osób w wagonie to luz,mozna wtenczas do klopa na fajkę skoczyć,browca w korytzrzu przy otwartym oknie wypić bo nikt nie poczuje,albo najzwyczajniej w świecie wyjść na korytarz puścić bąka a weź zrób to w ciasnym busie!
Już Ci to ktoś wyżej tłumaczył, np. w takim PB masz zawsze miejsce siedzące, a w pociągu nie. Obecnie pociągiem jeżdżę dość rzadko, bo powiedzmy, że raz na dwa miesiące, ale jeszcze rok, czy dwa lata temu jeździłem znacznie częściej i to nie tylko w dni świąteczne i nie raz zdarzyło mi się stać. Podejrzewam, że dzisiaj wygląda to podobnie.
Co do wygody ja jednak wolę nowe, czyste siedzenia w PB niż stare usyfione w pociągach (tylko nie wyjeżdżaj z argumentem o nowych składach, bo stanowią one zaledwie mały % całości).
Twój argument o puszczaniu bąków zostaw sobie do dyskusji z kimś na zbliżonym do Twojego poziomie...
Pociąg osobowy z racji tego że kursuje wykonując pewną misję,której ty zdajesz się nie ogarniać,ma po drodze tak ze 30 przystanków,pociąg pośp.ma 4,zatem to i tak dobre średnie są,PB nie osiąga wiekszych wręcz mniejsze,oco w takim razie to gardłowanie?
Właśnie przez takich ludzi jak Ty jest w Polsce tak jak jest. Jesteś zadowolony z tego, że pociągiem pośpiesznym jedziesz ze średnią prędkością 60km/h to gratuluję. Żyjemy w XXIw. więc naprawdę nie ma się z czego cieszyć i czego chwalić. Prędkości busa i pociągu nie powinny być nawet porównywane, bo policz sobie ile ludzi w jednostce czasu podróżuje na danym odcinku torów, a ile na drodze (ulicy). Pociągi powinny być co najmniej dwa razy szybsze od aut, busów, a niestety nie są.
Tak jak napisał Kelso, nikt nie twierdzi, że pociągi to zły środek transportu, ale w Polsce, działają tragicznie. Nie wiem czy to wina nieudolnego zarządzania czy czegoś innego, nie interesuje się tym, ale wiem, z perspektywy użytkownika końcowego, że żeby być zadowolonym z tego co jest to trzeba chyba być ślepym.
Ostatnia rzecz. Jedyny powód, dla którego w ogóle wybierałem pociąg było to, że studenta, pociąg osobowy na trasie Kraków - Kielce kosztował niecałe 12zł (bus, niekoniecznie PB, około 16zł-18zł). Niestety studentem już nie jestem, a ceny biletów normalnych porównywał już ktoś wyżej.
Przewagą busów nad pociągami jest to, że na trasie np. Kraków-Kielce masz kilkanaście o ile nie kilkadziesiąt kursów na dobę, a pociągów może z