MZD Kielce - Węzeł Żelazna - Rondo im.Herlinga-Grudzińskiego
Kolejne opóźnienie na węźle Żelazna. Tym razem uroczystości
Miejski Zarząd Dróg w Kielcach w ostatniej chwili musiał odwołać uroczystość oficjalnego otwarcia nowego węzła Żelazna w Kielcach. Zawiedli urzędnicy z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości
Warta ok. 100 mln zł budowa węzła Żelazna to najważniejsza miejska inwestycja drogowa, zrealizowana w dużej części przy wsparciu środków unijnych. Kilka dni wykonawca zgłosił zakończenie robót, a MZD przygotowało uroczyste otwarcie nowego węzła. Impreza miała się odbyć w środę 27 listopada. Ale we wtorek uroczystość odwołano. - Instytucje, które pośredniczyły przy przekazywaniu środków unijnych i są współautorami tej inwestycji, poinformowały, że niestety nie mogą przysłać swoich przedstawicieli. Ma to związek z pewnymi roszadami w rządzie - mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Chodzi o przedstawicieli Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Po zapowiedzianej rekonstrukcji rządu resort infrastruktury ma się połączyć z resortem infrastruktury, a kierująca nim obecnie minister Elżbieta Bieńkowska będzie wicepremierem.
Piotr Wójcik nie wykluczył, że uroczystość odbędzie się w innym terminie. Równocześnie trwa odbiór inwestycji. - To bardzo duży obszar, obejmujący wiele branż. Może to potrwać do połowy grudnia - mówi drogowiec. Nie ukrywa, że jest sporo uwag do jakości inwestycji, która pierwotnie miała skończyć się pół roku temu. - Jaka jest skala, dowiemy się po zakończeniu odbioru. Już mamy uwagi do jakości chodników, ułożenia kostki brukowej oraz instalacji elektrycznych. Część usterek to efekt pośpiechu - tłumaczy dyrektor Wójcik i zapowiada m.in., że będą jeszcze pobierane do badań próbki nawierzchni asfaltowych.
Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z2lmcFujLp
Miejski Zarząd Dróg w Kielcach w ostatniej chwili musiał odwołać uroczystość oficjalnego otwarcia nowego węzła Żelazna w Kielcach. Zawiedli urzędnicy z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości
Warta ok. 100 mln zł budowa węzła Żelazna to najważniejsza miejska inwestycja drogowa, zrealizowana w dużej części przy wsparciu środków unijnych. Kilka dni wykonawca zgłosił zakończenie robót, a MZD przygotowało uroczyste otwarcie nowego węzła. Impreza miała się odbyć w środę 27 listopada. Ale we wtorek uroczystość odwołano. - Instytucje, które pośredniczyły przy przekazywaniu środków unijnych i są współautorami tej inwestycji, poinformowały, że niestety nie mogą przysłać swoich przedstawicieli. Ma to związek z pewnymi roszadami w rządzie - mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
Chodzi o przedstawicieli Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Po zapowiedzianej rekonstrukcji rządu resort infrastruktury ma się połączyć z resortem infrastruktury, a kierująca nim obecnie minister Elżbieta Bieńkowska będzie wicepremierem.
Piotr Wójcik nie wykluczył, że uroczystość odbędzie się w innym terminie. Równocześnie trwa odbiór inwestycji. - To bardzo duży obszar, obejmujący wiele branż. Może to potrwać do połowy grudnia - mówi drogowiec. Nie ukrywa, że jest sporo uwag do jakości inwestycji, która pierwotnie miała skończyć się pół roku temu. - Jaka jest skala, dowiemy się po zakończeniu odbioru. Już mamy uwagi do jakości chodników, ułożenia kostki brukowej oraz instalacji elektrycznych. Część usterek to efekt pośpiechu - tłumaczy dyrektor Wójcik i zapowiada m.in., że będą jeszcze pobierane do badań próbki nawierzchni asfaltowych.
Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z2lmcFujLp
- Thermalcake
- Posty: 349
- Rejestracja: 24 czerwca 2011, o 00:45
- Lokalizacja: Kielce
Thermalcake pisze:Dzisiaj nastąpiła oficjalna inauguracja węzła Żelazna. Pierwsza stłuczka na skrzyżowaniu Czarnowska/Gosiewskiego - przody obydwóch samochodów całkowicie rozwalone. W rolach drugoplanowych karetka, policja i straż pożarna.
Who's next?Grzegorz pisze:Czy mam rozumieć, że na przejściu dla pieszych pomiędzy dworcem kolejowym a autobusowym nie będzie sygnalizacji świetlnej?! Jak obecnie obserwuję prędkość poruszających się tamtędy pojazdów to jestem przekonany, że już wkrótce usłyszymy o jakimś wypadku. Oby nie śmiertelnym...
Tak na marginesie to znalazłem ciekawy artykuł odnośnie Łodzi, jednak poruszane problemy dotyczą całej Polski. Na zachętę:
"Wiele miast obecnie myśli o tym, co będzie za 40 lat i chce tworzyć mądrą politykę dotyczącą przyszłości. Tutaj (w Łodzi - przyp. PAP) czasami mam jednak wrażenie, że zajmujemy się problemami, które dotyczą ubiegłego stulecia" - oznajmił architekt.
Gehl dodał, że zdaje sobie sprawę z tego, że w Polsce i innych państwach byłego Bloku Wschodniego jest mniej czasu na transformację i przejście od samochodu, jako głównego środka transportu, do innych modeli, które będą obowiązywały w przyszłości.
TUTAJ jest całość.
Znaki swoje, kierowcy swoje. Skrzyżowanie na węźle Żelazna do poprawy
Jazda na pamięć sprawiła, że kosztem kilkuset tysięcy złotych trzeba będzie skorygować skrzyżowanie z ul. Czarnowską na nowym węźle Żelazna. Zbyt często są tam kolizje. - Nie pomogło podwójne oznakowanie. Dostawimy tam światła - zapowiadają drogowcy.
Skrzyżowanie ulic Żelaznej i Czarnowskiej zostało przebudowane w ramach wartej blisko 100 mln zł kluczowej dla miasta inwestycji, czyli węzła Żelazna.
Prace obejmowały m.in. budowę nowej dwujezdniowej ulicy Gosiewskiego w stronę węzła Skrzetle. Zmieniła się też organizacja ruchu - teraz pierwszeństwo mają samochody jadące ul. Żelazną i Gosiewskiego, a nie te wjeżdżające z ul. Czarnowskiej do Żelaznej.
I okazuje się, że od czasu otwarcia skrzyżowania, czyli od kilku tygodni, bardzo często dochodzi na nim do kolizji.
- Praktycznie nie ma dnia, żeby one się tam nie zdarzały. Ulicami Gosiewskiego i Żelazną jedzie sznur samochodów, trudno się tam włączyć od strony Czarnowskiej. Trzeba się wciskać - podkreśla pan Andrzej, kierowca miejskiego autobusu z wieloletnim stażem. - I to nawet nie jest kwestia prędkości, z jaką jeżdżą samochody ulicami Żelazną i Gosiewskiego. Po prostu jest ich dużo. W takiej sytuacji chyba lepszym rozwiązaniem byłby wyjazd z ul. Czarnowskiej tylko w prawo - dodaje.
O kolizjach informuje też policja w swoich codziennych komunikatach. - W listopadzie, gdy nowe skrzyżowanie zaczęło funkcjonować, mieliśmy informacje o dwóch kolizjach i jednym wypadku, w którym została ranna jedna osoba - wylicza Andrzej Baran z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. Dla porównania, przez trzy miesiące poprzedzające otwarcie całego skrzyżowania doszło tam do pięciu kolizji i trzech wypadków, w których ranne zostały trzy osoby. - Danych za grudzień jeszcze nie mamy. Poza tym kierowcy nie muszą zgłaszać nam kolizji - zaznacza policjant.
Do ostatniego poważnego wypadku doszło w ostatni wtorek ok. godz. 19. Z danych policji wynika, że nieustalony kierowca samochodu ciężarowego, jadąc od strony placu Niepodległości w stronę ul. Czarnowskiej, zderzył się z fordem focusem i uciekł z miejsca zdarzenia. 29-letni kierowca forda trafił do szpitala.
Problem dostrzegają też drogowcy. - Zbyt często dochodzi tam do kolizji, chociaż oznakowanie jest poprawne. Wciąż część kierowców jeździ po staremu i zachowuje się, jakby pierwszeństwo miały samochody wyjeżdżające z ul. Czarnowskiej. Dzieje się tak, chociaż jest tam podwójne oznakowanie i dobra widoczność - mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. Zapowiada, że w takiej sytuacji w przyszłym roku trzeba będzie dostawić sygnalizację świetlną. - Wybudowano tam kanały na okablowanie, bo spodziewaliśmy się, że kiedyś takie rozwiązanie może być potrzebne, np. gdy zwiększy się natężenie ruchu - tłumaczy.
Dlaczego świateł nie ustawiono więc od razu? - To koszt kilkuset tysięcy złotych, a chcieliśmy ograniczyć wydatki na tę inwestycję, która zapowiadała się na bardzo drogą. Z analiz wynikało, że oznakowanie powinno wystarczyć, ale rzeczywistość teraz to weryfikuje - odpowiada Skrzydło.
Dodaje, że w ramach poprawy bezpieczeństwa przed przejściem dla pieszych na ul. Gosiewskiego stanie wkrótce znak ograniczający prędkość do 40 km/godz. - Nowa droga zachęca do szybkiej jazdy, przede wszystkim od strony ulicy 1 Maja, a piesi mają do pokonania trzy pasy ruchu - tłumaczy rzecznik MZD. I taki znak stanął już w środę.
Co ciekawe, drogowcy na etapie budowy węzła Żelazna przygotowali się też do ustawienia sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu na wiadukcie na ul. 1 Maja. - Ale tam jest spokojniej, nie ma tylu sygnałów o zdarzeniach drogowych. Na razie budowy sygnalizacji nie planujemy, ale obserwujemy całą inwestycję - mówi Jarosław Skrzydło.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,15075840.html
Jazda na pamięć sprawiła, że kosztem kilkuset tysięcy złotych trzeba będzie skorygować skrzyżowanie z ul. Czarnowską na nowym węźle Żelazna. Zbyt często są tam kolizje. - Nie pomogło podwójne oznakowanie. Dostawimy tam światła - zapowiadają drogowcy.
Skrzyżowanie ulic Żelaznej i Czarnowskiej zostało przebudowane w ramach wartej blisko 100 mln zł kluczowej dla miasta inwestycji, czyli węzła Żelazna.
Prace obejmowały m.in. budowę nowej dwujezdniowej ulicy Gosiewskiego w stronę węzła Skrzetle. Zmieniła się też organizacja ruchu - teraz pierwszeństwo mają samochody jadące ul. Żelazną i Gosiewskiego, a nie te wjeżdżające z ul. Czarnowskiej do Żelaznej.
I okazuje się, że od czasu otwarcia skrzyżowania, czyli od kilku tygodni, bardzo często dochodzi na nim do kolizji.
- Praktycznie nie ma dnia, żeby one się tam nie zdarzały. Ulicami Gosiewskiego i Żelazną jedzie sznur samochodów, trudno się tam włączyć od strony Czarnowskiej. Trzeba się wciskać - podkreśla pan Andrzej, kierowca miejskiego autobusu z wieloletnim stażem. - I to nawet nie jest kwestia prędkości, z jaką jeżdżą samochody ulicami Żelazną i Gosiewskiego. Po prostu jest ich dużo. W takiej sytuacji chyba lepszym rozwiązaniem byłby wyjazd z ul. Czarnowskiej tylko w prawo - dodaje.
O kolizjach informuje też policja w swoich codziennych komunikatach. - W listopadzie, gdy nowe skrzyżowanie zaczęło funkcjonować, mieliśmy informacje o dwóch kolizjach i jednym wypadku, w którym została ranna jedna osoba - wylicza Andrzej Baran z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. Dla porównania, przez trzy miesiące poprzedzające otwarcie całego skrzyżowania doszło tam do pięciu kolizji i trzech wypadków, w których ranne zostały trzy osoby. - Danych za grudzień jeszcze nie mamy. Poza tym kierowcy nie muszą zgłaszać nam kolizji - zaznacza policjant.
Do ostatniego poważnego wypadku doszło w ostatni wtorek ok. godz. 19. Z danych policji wynika, że nieustalony kierowca samochodu ciężarowego, jadąc od strony placu Niepodległości w stronę ul. Czarnowskiej, zderzył się z fordem focusem i uciekł z miejsca zdarzenia. 29-letni kierowca forda trafił do szpitala.
Problem dostrzegają też drogowcy. - Zbyt często dochodzi tam do kolizji, chociaż oznakowanie jest poprawne. Wciąż część kierowców jeździ po staremu i zachowuje się, jakby pierwszeństwo miały samochody wyjeżdżające z ul. Czarnowskiej. Dzieje się tak, chociaż jest tam podwójne oznakowanie i dobra widoczność - mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. Zapowiada, że w takiej sytuacji w przyszłym roku trzeba będzie dostawić sygnalizację świetlną. - Wybudowano tam kanały na okablowanie, bo spodziewaliśmy się, że kiedyś takie rozwiązanie może być potrzebne, np. gdy zwiększy się natężenie ruchu - tłumaczy.
Dlaczego świateł nie ustawiono więc od razu? - To koszt kilkuset tysięcy złotych, a chcieliśmy ograniczyć wydatki na tę inwestycję, która zapowiadała się na bardzo drogą. Z analiz wynikało, że oznakowanie powinno wystarczyć, ale rzeczywistość teraz to weryfikuje - odpowiada Skrzydło.
Dodaje, że w ramach poprawy bezpieczeństwa przed przejściem dla pieszych na ul. Gosiewskiego stanie wkrótce znak ograniczający prędkość do 40 km/godz. - Nowa droga zachęca do szybkiej jazdy, przede wszystkim od strony ulicy 1 Maja, a piesi mają do pokonania trzy pasy ruchu - tłumaczy rzecznik MZD. I taki znak stanął już w środę.
Co ciekawe, drogowcy na etapie budowy węzła Żelazna przygotowali się też do ustawienia sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu na wiadukcie na ul. 1 Maja. - Ale tam jest spokojniej, nie ma tylu sygnałów o zdarzeniach drogowych. Na razie budowy sygnalizacji nie planujemy, ale obserwujemy całą inwestycję - mówi Jarosław Skrzydło.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,15075840.html
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
Nie oszczędzano na głupoty, a na światłach zaoszczędzili...
Brak widocznej sygnalizacji na pierwszych wizualizacjach, uznawany był jako niedopatrzenie.
Ciężko było sobie wyobrazić to skrzyżowanie bez świateł.
Dobrze, że jeszcze nie doszło do wypadku śmiertelnego.
Każdy na tym forum jest lepszym ekspertem od organizacji ruchu, niż najbardziej wykwalifikowany pracownik kieleckiego MZD.
Jeśli cały projekt należy do poprawy komunikacji miejskiej, to może byłoby możliwe postawienie odrębnych świateł dla autobusów?
Brak widocznej sygnalizacji na pierwszych wizualizacjach, uznawany był jako niedopatrzenie.
Ciężko było sobie wyobrazić to skrzyżowanie bez świateł.
Dobrze, że jeszcze nie doszło do wypadku śmiertelnego.
Każdy na tym forum jest lepszym ekspertem od organizacji ruchu, niż najbardziej wykwalifikowany pracownik kieleckiego MZD.
Jeśli cały projekt należy do poprawy komunikacji miejskiej, to może byłoby możliwe postawienie odrębnych świateł dla autobusów?
Wszystkim się podoba, a tobie się nie podoba
- bender
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 829
- Rejestracja: 25 lipca 2011, o 21:11
- Lokalizacja: Bo to Kielce, Kielce są bracie...
Poważnie. Skrzyżowanie jest oznakowane, nie ma wątpliwości co do pierwszeństwa. Do wypadków dochodzi bo ludzie nie potrafią myśleć i przewidywać. Z myślą o nich trzeba stawiać światła?
Może ustawmy je na każdym skrzyżowaniu w Kielcach? Na takim skrzyżowaniu Popiełuszki/Wapiennikowa powinno stanąć przynajmniej po 3 sygnalizatory dla każdego kierunku. Tak na wszelki wypadek.
Może ustawmy je na każdym skrzyżowaniu w Kielcach? Na takim skrzyżowaniu Popiełuszki/Wapiennikowa powinno stanąć przynajmniej po 3 sygnalizatory dla każdego kierunku. Tak na wszelki wypadek.
Stowarzyszenie Blokujemy Kieleckie Inwestycje by T. Sayor