MZD Kielce - [DW 762] ul. Krakowska/Armii Krajowej
Na prawie całej długości Krakowskiej na jezdni południowej, są już niewielkie koleiny, jak wczoraj jechałem to bardzo wyraźnie można to było wyczuć pod kołami. Za rok nie będzie trzeba kierownicy trzymać, samochód będzie sam jechał szynami. Niedługo asfalt z gówna będą lepić, a cała podbudowa będzie z piachu, bo najtaniej.
- andrzeej
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1786
- Rejestracja: 12 maja 2009, o 12:34
- Lokalizacja: KOM
To są jakieś kpiny - dzisiaj w popołudniowym szczycie na jednej jezdni krakowskiej wyrwa jak po uderzeniu meteorytu (średnica kilka metrów), a korek od skrzyżowania z Fabryczną do Jagiellońskiej. Po tym mieście się nie da jeździć - nowe ulice się sypią jeszcze przed zakończeniem, budowa pozostałych ciągnie się jak nie napiszę co, chyba niedługo będziemy z jednego końca Kielc na drugi jeździć przez Skarżysko...
- spidimarcin
- Posty: 213
- Rejestracja: 16 lipca 2013, o 14:27
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Skandal na Krakowskiej w Kielcach. Przyczyną zapadliska pozostawione przez budowlańców palety
Już niemal na 100 procent wiadomo, co przyczyniło się półtora tygodnia temu do powstania leja pod północną jezdnią ulicy Krakowskiej w Kielcach. To... drewniane palety.
Znajdowały się one na głębokości około 4,5 metra. Chroniły przewód energetyczny, który był nieczynny już od kilkunastu lat. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kilka, lub kilkanaście lat temu ktoś układając kabel, zostawił palety. Teraz zawaliły się i prawdopodobnie dlatego powstało zapadlisko.
- Ktoś kiedyś prowadził jego naprawę. Osłonił go drewnianymi paletami i dodatkowo nieudolnie zagęścił grunt. Palety, ze względu na wilgoć, przegniły i znajdująca się nad nimi ziemia zapadła się – wyjaśnia Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. I dodaje: - Wydaje się, że to stuprocentowa przyczyna powstania leja. Wykonawca modernizacji ulicy Krakowskiej informuje [firma "Trakt”; to w jej gestii należało znaleźć feler, bo droga w dalszym ciągu nie jest technicznie odebrana po remoncie – przyp. red.], że grunt pod przewodem jest jednolity i stabilny.
W związku z niespodziewanymi pracami drogowymi, które w środę, po półtora tygodnia od powstania w jezdni zapadliska, wreszcie się rozpoczęły, kierowcy napotkali na utrudnienia w ruchu. Na odcinku około 200 metrów została zamknięta północna jezdnia ulicy Krakowskiej i trzeba poruszać się południową. Kiedy organizacja znów będzie taka, jak wcześniej?
- Wykonawca najprawdopodobniej natychmiast przystąpi do uzupełnienia dziury i odpowiedniego jej zagęszczenia, a następnie do odbudowania nawierzchni. Sądzę, że związane z tym prace potrwają do połowy przyszłego tygodnia – kończy Jarosław Skrzydło.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /130829649
po prostu brak słów na takie partactwo...
Już niemal na 100 procent wiadomo, co przyczyniło się półtora tygodnia temu do powstania leja pod północną jezdnią ulicy Krakowskiej w Kielcach. To... drewniane palety.
Znajdowały się one na głębokości około 4,5 metra. Chroniły przewód energetyczny, który był nieczynny już od kilkunastu lat. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kilka, lub kilkanaście lat temu ktoś układając kabel, zostawił palety. Teraz zawaliły się i prawdopodobnie dlatego powstało zapadlisko.
- Ktoś kiedyś prowadził jego naprawę. Osłonił go drewnianymi paletami i dodatkowo nieudolnie zagęścił grunt. Palety, ze względu na wilgoć, przegniły i znajdująca się nad nimi ziemia zapadła się – wyjaśnia Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. I dodaje: - Wydaje się, że to stuprocentowa przyczyna powstania leja. Wykonawca modernizacji ulicy Krakowskiej informuje [firma "Trakt”; to w jej gestii należało znaleźć feler, bo droga w dalszym ciągu nie jest technicznie odebrana po remoncie – przyp. red.], że grunt pod przewodem jest jednolity i stabilny.
W związku z niespodziewanymi pracami drogowymi, które w środę, po półtora tygodnia od powstania w jezdni zapadliska, wreszcie się rozpoczęły, kierowcy napotkali na utrudnienia w ruchu. Na odcinku około 200 metrów została zamknięta północna jezdnia ulicy Krakowskiej i trzeba poruszać się południową. Kiedy organizacja znów będzie taka, jak wcześniej?
- Wykonawca najprawdopodobniej natychmiast przystąpi do uzupełnienia dziury i odpowiedniego jej zagęszczenia, a następnie do odbudowania nawierzchni. Sądzę, że związane z tym prace potrwają do połowy przyszłego tygodnia – kończy Jarosław Skrzydło.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /130829649
po prostu brak słów na takie partactwo...
- Thermalcake
- Posty: 349
- Rejestracja: 24 czerwca 2011, o 00:45
- Lokalizacja: Kielce
- Petras
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 915
- Rejestracja: 7 grudnia 2007, o 16:41
- Lokalizacja: Kielce Czarnów
Ale ubaw, kanał techniczny z palet Ciekawe, kto teraz będzie szukał winnego. Kilkanaście lat - to może nas cofać nawet do zamierzchłych (jak na drogi) lat 90-tych
PS. Robi wrażenie
PS. Robi wrażenie
"Rzecznik MZD zapowiada, że mimo protestów inwestycja zostanie zrealizowana."
Te ekrany zostaną łyse. Dlaczego rośliny przy ulicy Krakowskiej nie urosły?
- Dlaczego większość ziemnych ekranów przy ulicy Krakowskiej nie ma roślin? To, że nie przyjęły się można zrozumieć, ale dlaczego tak długo nie posadzono nowych. Okropnie wygląda taka bura ściana – zaalarmował nas czytelnik.
- Wszystkie ziemne ekrany są obsadzone winobluszczem od strony chodnika i ścieżki rowerowej. Tutaj rośliny bardzo ładnie rosną – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. – Część ekranów została zamontowano bardzo blisko jezdni, nie było miejsca, aby dalej je postawić, ponieważ domy wybudowano blisko ulicy. Rośliny posadzone tak blisko jezdni byłby narażone na chmurę spalin a zimą soli, w takich warunkach nie dałyby rady rosnąć. Przy ekranach położonych najbliżej ulicy nie przewidziano sadzenia roślin od strony jezdni.
http://www.mmkielce.eu/artykul/te-ekran ... nie-urosly
- Dlaczego większość ziemnych ekranów przy ulicy Krakowskiej nie ma roślin? To, że nie przyjęły się można zrozumieć, ale dlaczego tak długo nie posadzono nowych. Okropnie wygląda taka bura ściana – zaalarmował nas czytelnik.
- Wszystkie ziemne ekrany są obsadzone winobluszczem od strony chodnika i ścieżki rowerowej. Tutaj rośliny bardzo ładnie rosną – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. – Część ekranów została zamontowano bardzo blisko jezdni, nie było miejsca, aby dalej je postawić, ponieważ domy wybudowano blisko ulicy. Rośliny posadzone tak blisko jezdni byłby narażone na chmurę spalin a zimą soli, w takich warunkach nie dałyby rady rosnąć. Przy ekranach położonych najbliżej ulicy nie przewidziano sadzenia roślin od strony jezdni.
http://www.mmkielce.eu/artykul/te-ekran ... nie-urosly
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
Re: MZD Kielce - [DW 762] ul. Krakowska/Armii Krajowej
Na drogach dojazdowych do posesji, koło komisów samochodowych w Białogonie, ułożono asfalt - to już jakiś czas temu.
Natomiast w ten piątek, na odcinku Podklasztorna - Fabryczna, ustawiono znaki podwyższające prędkość maksymalną do 70 km/h.
Na słupkach zamontowano znak "70", pod nim "50", pod tym drugim "Na mokrej nawierzchni".
Nie wiem komu przeszkadzało to 50 km/h.
Jeżdżę tamtędy codziennie dwa razy i mnie nie przeszkadza, że jadę 50 km/h - przecież to teren zabudowany z przejściami dla pieszych i skrzyżowaniami.
Np. Niemczech lub Czechach, na szerszych ulicach są ograniczenia do 50 km/h w terenie zabudowanym.
U nas oczywiście komuś wydawało się, że to za wolno.
Natomiast w ten piątek, na odcinku Podklasztorna - Fabryczna, ustawiono znaki podwyższające prędkość maksymalną do 70 km/h.
Na słupkach zamontowano znak "70", pod nim "50", pod tym drugim "Na mokrej nawierzchni".
Nie wiem komu przeszkadzało to 50 km/h.
Jeżdżę tamtędy codziennie dwa razy i mnie nie przeszkadza, że jadę 50 km/h - przecież to teren zabudowany z przejściami dla pieszych i skrzyżowaniami.
Np. Niemczech lub Czechach, na szerszych ulicach są ograniczenia do 50 km/h w terenie zabudowanym.
U nas oczywiście komuś wydawało się, że to za wolno.
Wszystkim się podoba, a tobie się nie podoba