MZD Kielce - Węzeł Grunwaldzka-Żytnia/Żelazna-Armii Krajowej
- Robert-Kowal
- Posty: 152
- Rejestracja: 28 listopada 2009, o 18:16
- Lokalizacja: Jędrzejów/Kielce
- Kontakt:
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
Jednak napisali
Kolejne niedoróbki na węźle Żytnia. Tym razem przy barierkach
Sposób, w jaki zespawano barierki na węźle Żytnia, budzi sporo kontrowersji. Eksperci oceniają, że to niechlujna robota i tak nie powinien wyglądać produkt końcowy. - Wykonawca tłumaczy, że prace przy tych barierkach jeszcze się nie zakończyły - mówi wicedyrektor MZD
To tłumaczenie o tyle zaskakujące, że ostateczny, przekładany już wcześniej termin zakończenia inwestycji upłynął 30 czerwca. Budowa wartego 39 mln zł węzła Żytnia od początku była jednak dla drogowców pechowa. Wystarczy przypomnieć, że pierwotnie miała się zakończyć 10 grudnia, ale po kłopotach finansowych głównego wykonawcy, oświęcimskiej firmy Radko, prace stanęły. Wznowiło je Kieleckie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, dotychczasowy partner w konsorcjum.
Firma zgłosiła zakończenie prac w terminie, ale już wtedy mieliśmy sporo zastrzeżeń do inwestycji, m.in. brak oznakowania czy kiepsko ułożoną kostkę. Na fatalnie zespawane barierki uwagę zwrócili najpierw internauci. - Proszę o jakąś interwencję - napisał też wczoraj liście do redakcji pan Mateusz.
Barierki ustawione wzdłuż pochylni i schodów prowadzących z ul. Grunwaldzkiej na wiadukt przy Mielczarskiego rzeczywiście wyglądają fatalnie. I to po obu stronach wiaduktu. Na całej długości, w miejscach, gdzie były spawane, są wybrzuszenia i nadpalone fragmenty. Część została zeszlifowana, ale w tych miejscach są spore wgłębienia. Całość robi raczej przygnębiające wrażenie.
Czy tak powinna wyglądać poprawnie wykonana barierka? - zapytaliśmy najpierw fachowców. Zdjęcia spawów wysłaliśmy do specjalistów z Instytutu Spawalnictwa w Gliwicach.
- By stwierdzić coś na pewno, potrzebne są szczegółowe pomiary. Ale to, co widać na zdjęciach, to prawdopodobnie podtopienia elementów podtrzymujących poręcz. Są też ubytki w złączeniach i rozpryski, których nie usunięto. Tak nie powinien wyglądać produkt końcowy - ocenił prof. Eugeniusz Turyk z Zakładu Technologii Spawalniczych.
Na miejsce zaprosiliśmy też nauczyciela zawodu, który od lat uczy spawalnictwa młodych adeptów tego fachu. - Robota jest na pewno bardzo niechlujna. Wszystko można jeszcze naprawić, ale trzeba będzie tu dużo szlifować, uzupełniać ubytki. Na pewno wybierając inną metodę spawania, pracy byłoby mniej - stwierdził.
Obaj eksperci nie mają wątpliwości, że przy odbiorze inwestycji takie wykonanie jest nie do przyjęcia. I mają rację. Mimo że wykonawca zgłosił już zakończenie robót, prace na węźle Żytnia cały czas trwają. - Nie ustaliłem jeszcze, dlaczego przekroczył termin, ale jedno jest pewne: na dzień dzisiejszy prace przy barierkach nie są zakończone. Zadeklarował jednak, że zrobi to w ciągu dwóch dni - mówi Zbigniew Czekaj, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Tak ohydnie barierki na pewno wyglądać nie mogą. Na pewno nie dokonamy odbioru, jeśli nie zostaną poprawione. Osobiście tego dopilnuję - deklaruje.
Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z2YcVUntbe
Gdyby MZD zareagowało szybko, to można było zapobiec następnym nieszczęsnym spawom, ale przecież nikt się nie interesuje w ogóle swoimi budowami.
Odbiorów jeszcze nie było, i teraz wiadomo dlaczego piach wysypany na kostkę - nie widać koszmarnego ułożenia.
...a wystarczyło nadzorować budowę żeby uniknąć poprawek.
Wg mnie, większość chodników, pomijając fatalny rodzaj kostki i wzór, jest do ponownego ułożenia.
Kolejne niedoróbki na węźle Żytnia. Tym razem przy barierkach
Sposób, w jaki zespawano barierki na węźle Żytnia, budzi sporo kontrowersji. Eksperci oceniają, że to niechlujna robota i tak nie powinien wyglądać produkt końcowy. - Wykonawca tłumaczy, że prace przy tych barierkach jeszcze się nie zakończyły - mówi wicedyrektor MZD
To tłumaczenie o tyle zaskakujące, że ostateczny, przekładany już wcześniej termin zakończenia inwestycji upłynął 30 czerwca. Budowa wartego 39 mln zł węzła Żytnia od początku była jednak dla drogowców pechowa. Wystarczy przypomnieć, że pierwotnie miała się zakończyć 10 grudnia, ale po kłopotach finansowych głównego wykonawcy, oświęcimskiej firmy Radko, prace stanęły. Wznowiło je Kieleckie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych, dotychczasowy partner w konsorcjum.
Firma zgłosiła zakończenie prac w terminie, ale już wtedy mieliśmy sporo zastrzeżeń do inwestycji, m.in. brak oznakowania czy kiepsko ułożoną kostkę. Na fatalnie zespawane barierki uwagę zwrócili najpierw internauci. - Proszę o jakąś interwencję - napisał też wczoraj liście do redakcji pan Mateusz.
Barierki ustawione wzdłuż pochylni i schodów prowadzących z ul. Grunwaldzkiej na wiadukt przy Mielczarskiego rzeczywiście wyglądają fatalnie. I to po obu stronach wiaduktu. Na całej długości, w miejscach, gdzie były spawane, są wybrzuszenia i nadpalone fragmenty. Część została zeszlifowana, ale w tych miejscach są spore wgłębienia. Całość robi raczej przygnębiające wrażenie.
Czy tak powinna wyglądać poprawnie wykonana barierka? - zapytaliśmy najpierw fachowców. Zdjęcia spawów wysłaliśmy do specjalistów z Instytutu Spawalnictwa w Gliwicach.
- By stwierdzić coś na pewno, potrzebne są szczegółowe pomiary. Ale to, co widać na zdjęciach, to prawdopodobnie podtopienia elementów podtrzymujących poręcz. Są też ubytki w złączeniach i rozpryski, których nie usunięto. Tak nie powinien wyglądać produkt końcowy - ocenił prof. Eugeniusz Turyk z Zakładu Technologii Spawalniczych.
Na miejsce zaprosiliśmy też nauczyciela zawodu, który od lat uczy spawalnictwa młodych adeptów tego fachu. - Robota jest na pewno bardzo niechlujna. Wszystko można jeszcze naprawić, ale trzeba będzie tu dużo szlifować, uzupełniać ubytki. Na pewno wybierając inną metodę spawania, pracy byłoby mniej - stwierdził.
Obaj eksperci nie mają wątpliwości, że przy odbiorze inwestycji takie wykonanie jest nie do przyjęcia. I mają rację. Mimo że wykonawca zgłosił już zakończenie robót, prace na węźle Żytnia cały czas trwają. - Nie ustaliłem jeszcze, dlaczego przekroczył termin, ale jedno jest pewne: na dzień dzisiejszy prace przy barierkach nie są zakończone. Zadeklarował jednak, że zrobi to w ciągu dwóch dni - mówi Zbigniew Czekaj, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Tak ohydnie barierki na pewno wyglądać nie mogą. Na pewno nie dokonamy odbioru, jeśli nie zostaną poprawione. Osobiście tego dopilnuję - deklaruje.
Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z2YcVUntbe
Gdyby MZD zareagowało szybko, to można było zapobiec następnym nieszczęsnym spawom, ale przecież nikt się nie interesuje w ogóle swoimi budowami.
Odbiorów jeszcze nie było, i teraz wiadomo dlaczego piach wysypany na kostkę - nie widać koszmarnego ułożenia.
...a wystarczyło nadzorować budowę żeby uniknąć poprawek.
Wg mnie, większość chodników, pomijając fatalny rodzaj kostki i wzór, jest do ponownego ułożenia.
Wszystkim się podoba, a tobie się nie podoba
Tam gdzie matki z dziećmi chcą podjazdu na wózek miedzy dwoma przejściami już widać z kazdej strony porozjeżdżana ziemię i trawę. Nie wygląda to ciekawie. Trzeba tutaj pochwalić układającego kostkę, że chciało mu się układać ją tak, że na każdym schodku wystaje na inną wysokość ponad krawężnik zamiast przyjąć sobie jedną.
Na fatalną kostkę i jej ułożenie znaleźli sposób.
Na fatalną kostkę i jej ułożenie znaleźli sposób.
Wystrczy postawić tam słupki i znak: "bezwzgledny zakaz poruszania się z wózkami dziecięcymi oraz rowerami, nalbiższy zjadz po drugiej stronie ulicy".lukas000 pisze:Tam gdzie matki z dziećmi chcą podjazdu na wózek miedzy dwoma przejściami już widać z kazdej strony porozjeżdżana ziemię i trawę.
Wszak nie po to budowano zjazdy na ślimiaku aby tutaj dublować to rozwiązanie.
- Tomasso
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 589
- Rejestracja: 13 kwietnia 2006, o 17:47
- Lokalizacja: Kielce - Sieje
- Kontakt:
OT - widzę i płeć piękną robiącą fotkę? (cień)
Co do zdjęcia z brakującym chodnikiem (1 na stronie) to nie zostawiono tego specjalnie w związku z planowaną tu budową sklepu dyskontowego. Było kiedyś tu na forum o takim planie i może tu ma powstać wjazd na budowę i nie chcieli rozwalać nowej nawierzchni?
Co do zdjęcia z brakującym chodnikiem (1 na stronie) to nie zostawiono tego specjalnie w związku z planowaną tu budową sklepu dyskontowego. Było kiedyś tu na forum o takim planie i może tu ma powstać wjazd na budowę i nie chcieli rozwalać nowej nawierzchni?
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
Farbki plakatowe...andrzeej pisze:Jak już jesteśmy w temacie oznakowania poziomego - tak się zastanawiam, czym oni malują te ulice? Są miejsca, gdzie już po 2-3 miesiącach nie ma śladu farby - np. oddany na jesieni zeszłego roku fragment Grunwaldzkiej od Jagiellońskiej do Mielczarskiego.
Na Grunwaldzkiej między Społem a BP, nie ma już ani śladu farby.
Wszystkim się podoba, a tobie się nie podoba
A czy ktoś wie czy dlaczego na grunwaldzkiej tam obok dwupoziomowego przystanka z jednej strony jest przejazd dla rowerów, a z drugiej już nie ma. Brakło pieniędzy na farbę, żeby umalować dwa pasy czy w tamtym miejscu jest jakiś wyimaginowany problem który przerywa ciągłość ścieżki. Po prostu porażka co się tu wyprawia na tej pseudofuszercebudowlanej.