PUK Kielce - Parking wielopoziomowy, Plac Konstytucji
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... atek_.htmlPękła kolejna szyba na kieleckim parkingu wielopoziomowym. Tym razem kamykiem rzuciło w nią małe dziecko.
Szyba pękła we wtorek przed południem. - Nagranie z monitoringu potwierdza to, co mówiłem wcześniej. Żeby pękła, musi być uderzenie - mówi Zdzisław Łysak, kierownik miejskich parkingów z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. Opowiada, że na nagraniu widać małe dziecko uderzające kamykiem. PUK sprawę przekazał policji. - Prowadzimy postępowania wyjaśniające w jakich okolicznościach doszło do uszkodzenia szyby o wartości prawie 20 tys. zł - informuje oficjalnie Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Nieoficjalnie funkcjonariusze mówią, że sprawa jest kuriozalna, bo podejrzany chłopiec to małe dziecko. - Tak na oko 3-4 lata. Najpierw się bawi z mamą, potem rzuca kamykiem, tak jak dzieci wrzucają kamyki do wody. Kurtyna pęka, podchodzi jego matka, grozi mu, upomina, a potem odchodzą - opowiadają.
Czy uderzenie było mocne? - Nie widać, żeby dziecko było jakoś specjalnie silne. Szyba w samochodzie na pewno więcej wytrzymuje - komentują policjanci.
- Oglądałem już tę szybę i bardzo ostrożnie mówiłbym, że uderzenie to pierwszorzędna przyczyna pęknięcia. To mógł być nawet zbieg okoliczności, że dziecko akurat tam się bawiło - twierdzi dr inż. Jerzy Sendkowski, prezes biura budowlanego Ankra, wieloletni pracownik Politechniki Świętokrzyskiej i rzeczoznawca budowlany, a obecnie kierownik Zakładu Budownictwa Wyższej Szkoły Handlowej.
To on jest współautorem artykułu, który kilka tygodni temu ukazał się w branżowym miesięczniku "Świat szkła". Po analizach i testach z użyciem kamieni i wiatrówki autorzy argumentowali, że pękanie szyb na kieleckim parkingu to zasługa błędów popełnionych na etapie projektowania i wykonawstwa. Chodziło m.in. o zastosowanie tzw. wkładek kompensacyjnych o nieprawidłowych wymiarach. - Podczas prób okazało się, że nie tak łatwo stłuc ją kamieniem - mówi naukowiec.
Czy szyba powinna pękać po uderzeniu przez dziecko? - Proszę nie mówić o uderzeniu. Ale oczywiście w takim miejscu nie powinno dochodzić do pęknięć przy przypadkowym stuknięciu - odpowiada Sendkowski.
- Nie jestem ekspertem, ale najważniejsza jest siła uderzenia. W tym przypadku nie mam pretensji do dziecka, ale apeluję do rodziców, żeby pilnowali swoich pociech - mówi Łysak.
Nieoficjalnie wiadomo, że miasto przygotowuje kolejne spotkanie projektantów i wykonawców w sprawie pękających szyb. Będą szukać sposobu jak poradzić sobie z tym kłopotem w oparciu m.in. o dostępne ekspertyzy.
Czyżby jednak wiedział, że to wada konstrukcyjna?
www.wojciechnalepa.pl
Ocena nie jest miarą wartości człowieka.
Ocena nie jest miarą wartości człowieka.
Za mało wiemy o kulisach (np. zapisach umowy), ale na pewno żadna firma ubezpieczeniowa nie jest "frajerem"! Warto byłoby poznac umowę ale także m.in. także sposób wyboru ubezpieczyciela miejskich inwestycji. Dziennikarze powinni podrążyć temat.
Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość (Michał Anioł)
- bender
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 829
- Rejestracja: 25 lipca 2011, o 21:11
- Lokalizacja: Bo to Kielce, Kielce są bracie...
A jaki problem złożyć wniosek o udostępnienie treści umowy?RZ pisze:Za mało wiemy o kulisach (np. zapisach umowy), ale na pewno żadna firma ubezpieczeniowa nie jest "frajerem"! Warto byłoby poznac umowę ale także m.in. także sposób wyboru ubezpieczyciela miejskich inwestycji. Dziennikarze powinni podrążyć temat.
Stowarzyszenie Blokujemy Kieleckie Inwestycje by T. Sayor
- Sz.J.
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1113
- Rejestracja: 22 września 2005, o 18:14
- Lokalizacja: Kielce
Dzisiaj. Jeden szlaban wyjazdowy popsuty. Obydwa automaty do płacenia popsute. Zapłacić można tylko w biurze pracownika. Oczywiście część kierowców w ogóle nieświadoma o obowiązku zapłaty, budzi się dopiero przy szlabanie, wysiada biegnie do biura. Korek gigant. Bilety zapłaty przeterminowują się, bo stojąc w korku do wyjazdu mija co najmniej 15 min.. Pracownik biega od kasy do szlabanu gdzie musi manualnie wypuszczać samochody.
Jaja....
Jaja....
Uwaga, awaria, a parking pułapką
Wystarczył jeden nieczynny szlaban oraz awaria automatów przyjmujących opłaty, a przed wyjazdem z kieleckiego Parkingu Centrum utworzył się w niedzielne popołudnie długi korek. Niektórzy kierowcy spędzili w nim kilkadziesiąt minut.
Około godz.18, po "Wielkoorkiestrowym" spacerku wróciłem z moją rodzinką na parking wielopoziomowy przed UM. Idę płacić do automatu. A tam. Uwaga!!! Awaria systemu. Wpłaty przyjmowane są w biurze przy wjeździe. Idę więc do biura obsługi. Płacę, wychodzę. W samochodzie czeka na mnie rozpłakane dzieciątko i zatroskana żona. Uspokajam rodzinkę: "zaraz będziemy w domku". Akurat. Awaria dotyczy nie tylko systemu płacenia, ale systemu obsługi całego parkingu. Ale nieinformatyczna, raczej koncepcyjna" - opisuje barwnie w e-mailu do redakcji pan Grzegorz.
Według niego przyczyną zamieszania było to, że jeden pracownik musiał najpierw przyjąć opłatę, a następnie iść podnieść szlaban. W tym czasie kolejnym kierowcom mijał 15-minutowy limit na opuszczenie parkingu, więc korek jeszcze się powiększał. "Wydostałem się z parkingu pułapki po 40 minutach. Już raczej nie skorzystam z dobrodziejstwa danego nam trochę na siłę przez prezydenta Kielc" - pisze czytelnik.
Zdzisław Łysak, kierownik miejskich parkingów z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, tłumaczy: - To była złożona sytuacja. Rzeczywiście przytrafiła się awaria, którą postaramy się naprawić jak najszybciej. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy to nastąpi, ponieważ część napraw odbywa się drogą elektroniczną.
Według kierownika do problemów przyczynił się też finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Na parkingu znalazło się ok. 340 samochodów, które mniej więcej w jednym czasie chciały go opuścić. Do tego dochodzi sytuacja, że był to pierwszy płatny weekend na parkingu. Mimo że przed wjazdem umieściliśmy taką informację, część kierowców zapominała o niej i blokowała wyjazd pozostałym - dodaje Łysak.
Być może ostatniej z wymienionych przez kierownika przyczyn można było choć częściowo zaradzić - niewiedza kierowców mogła wynikać z widniejącej na stronie internetowej parkingu nieaktualnej już informacji, że za parkowanie w weekendy nie trzeba płacić. - Napis informujący o zmianach jest wyświetlany przed wjazdem już od miesiąca, kto chciał, ten o nich przeczytał i wiedział. Sprawdzę to na stronie i jeśli rzeczywiście tak jest, poprawimy - zapewnia Łysak.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z1izhTDpVW
Wystarczył jeden nieczynny szlaban oraz awaria automatów przyjmujących opłaty, a przed wyjazdem z kieleckiego Parkingu Centrum utworzył się w niedzielne popołudnie długi korek. Niektórzy kierowcy spędzili w nim kilkadziesiąt minut.
Około godz.18, po "Wielkoorkiestrowym" spacerku wróciłem z moją rodzinką na parking wielopoziomowy przed UM. Idę płacić do automatu. A tam. Uwaga!!! Awaria systemu. Wpłaty przyjmowane są w biurze przy wjeździe. Idę więc do biura obsługi. Płacę, wychodzę. W samochodzie czeka na mnie rozpłakane dzieciątko i zatroskana żona. Uspokajam rodzinkę: "zaraz będziemy w domku". Akurat. Awaria dotyczy nie tylko systemu płacenia, ale systemu obsługi całego parkingu. Ale nieinformatyczna, raczej koncepcyjna" - opisuje barwnie w e-mailu do redakcji pan Grzegorz.
Według niego przyczyną zamieszania było to, że jeden pracownik musiał najpierw przyjąć opłatę, a następnie iść podnieść szlaban. W tym czasie kolejnym kierowcom mijał 15-minutowy limit na opuszczenie parkingu, więc korek jeszcze się powiększał. "Wydostałem się z parkingu pułapki po 40 minutach. Już raczej nie skorzystam z dobrodziejstwa danego nam trochę na siłę przez prezydenta Kielc" - pisze czytelnik.
Zdzisław Łysak, kierownik miejskich parkingów z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, tłumaczy: - To była złożona sytuacja. Rzeczywiście przytrafiła się awaria, którą postaramy się naprawić jak najszybciej. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy to nastąpi, ponieważ część napraw odbywa się drogą elektroniczną.
Według kierownika do problemów przyczynił się też finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Na parkingu znalazło się ok. 340 samochodów, które mniej więcej w jednym czasie chciały go opuścić. Do tego dochodzi sytuacja, że był to pierwszy płatny weekend na parkingu. Mimo że przed wjazdem umieściliśmy taką informację, część kierowców zapominała o niej i blokowała wyjazd pozostałym - dodaje Łysak.
Być może ostatniej z wymienionych przez kierownika przyczyn można było choć częściowo zaradzić - niewiedza kierowców mogła wynikać z widniejącej na stronie internetowej parkingu nieaktualnej już informacji, że za parkowanie w weekendy nie trzeba płacić. - Napis informujący o zmianach jest wyświetlany przed wjazdem już od miesiąca, kto chciał, ten o nich przeczytał i wiedział. Sprawdzę to na stronie i jeśli rzeczywiście tak jest, poprawimy - zapewnia Łysak.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z1izhTDpVW
Mniejsze tafle szyb na parkingu w Kielcach. Będzie trudniej stłuc
Zmieni się wygląd parkingu piętrowego "Centrum” w Kielcach. Szyby kurtyny wodnej zostaną wymienione na mniejsze, aby trudnej było je stłuc.
- Przeprowadziliśmy mnóstwo analiz i badań, aby ustalić, co jest przyczyną pękania szyb. Wszystko wskazuje na to, że rozsypują się pod wpływem uderzenia. Również ubezpieczyciel sprawdził dokumentacje, aby wykluczyć, że parking ma wadę konstrukcyjną - przyznaje Krzysztof Solecki, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach.
Wciągu 2 lat pękło 9 szyb. - Do stłuczenia doszło od wiosny do jesieni, kiedy ruch pieszych wokół parkingu jest największy. Zimą, gdy na tafle działają większe naprężenia niż w czasie upałów uszkodzeń nie było. Gdyby pękania byłyby samoistne, to powinny się nasilić – tłumaczy.
Dodaje, że została opracowana koncepcja na podstawie, której szyby będą wymienione. – Dolne tafle podzielimy na dwie mniejsze. Będą one bardziej wytrzymałe na pęknięcie a jeśli dojdzie do stłuczenia, to wymiana mniejszej szyby będzie tańsza. Takie rozwiązanie nie wpłynie na estetykę parkingu – dodaje
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /647222534
Zmieni się wygląd parkingu piętrowego "Centrum” w Kielcach. Szyby kurtyny wodnej zostaną wymienione na mniejsze, aby trudnej było je stłuc.
- Przeprowadziliśmy mnóstwo analiz i badań, aby ustalić, co jest przyczyną pękania szyb. Wszystko wskazuje na to, że rozsypują się pod wpływem uderzenia. Również ubezpieczyciel sprawdził dokumentacje, aby wykluczyć, że parking ma wadę konstrukcyjną - przyznaje Krzysztof Solecki, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach.
Wciągu 2 lat pękło 9 szyb. - Do stłuczenia doszło od wiosny do jesieni, kiedy ruch pieszych wokół parkingu jest największy. Zimą, gdy na tafle działają większe naprężenia niż w czasie upałów uszkodzeń nie było. Gdyby pękania byłyby samoistne, to powinny się nasilić – tłumaczy.
Dodaje, że została opracowana koncepcja na podstawie, której szyby będą wymienione. – Dolne tafle podzielimy na dwie mniejsze. Będą one bardziej wytrzymałe na pęknięcie a jeśli dojdzie do stłuczenia, to wymiana mniejszej szyby będzie tańsza. Takie rozwiązanie nie wpłynie na estetykę parkingu – dodaje
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /647222534
- Jezpir
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1130
- Rejestracja: 7 sierpnia 2007, o 14:24
- Lokalizacja: Kielce, KSM Nord
A dlaczego niby powinno się zima nasilić pękanie szyb? Bo w nocy mróz a w dzień nie? Szkło nie jest podatne na zmianę temperatur. No dobra jest, ale nieznacznie. Poza tym latem działają na te szyby zdecydowanie większe naprężenia związane ze zmianą temperatur. Różnica pomiędzy dniem a nocą jest więszka niż zimą. Dodatkowym elementem zwiększającym te naprężenia jest fakt, że z jednej strony szyba jest chłodzona spływającą wodą.Wciągu 2 lat pękło 9 szyb. - Do stłuczenia doszło od wiosny do jesieni, kiedy ruch pieszych wokół parkingu jest największy. Zimą, gdy na tafle działają większe naprężenia niż w czasie upałów uszkodzeń nie było. Gdyby pękania byłyby samoistne, to powinny się nasilić – tłumaczy.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /647222534
Coś mi się wydaje, że ten ekspert to.... swoją opinię robił na potrzeby firmy ubezpieczeniowej, żeby miasto dostało odszkodowanie.
Jeżpir