Plaza Centers - ul. Zagnańska/Jesionowa
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
To jeszcze ja pociągnę ten off top.
Na jakiej posdstawie tak sądzisż?
Z całą pewnością Aquapark w Kielcach miałby nie gorsze branie niż kolejna galeria handlowa.
Bez obrazy, ale to największa bzdura jaką czytałem na tym forummichal_ck pisze:W Kielcach nie potrzebny jest aqua park.
Na jakiej posdstawie tak sądzisż?
Z całą pewnością Aquapark w Kielcach miałby nie gorsze branie niż kolejna galeria handlowa.
Sądzisz, że osoby korzystające z aquaparku w Krakowie to głównie klienci centrum handlowego, którzy po zakupie wędliny, sera i innych produktów spożywczych, czy po seansie w kinie, idą się popluskać w wodzieGandalf pisze:Zresztą zauważcie, że w Krakowie aquapark zbudowano po sąsiedzku z centrum handlowym i Multikinem. Wolno-stojący to raczej nie byłaby zyskowna inwestycja.
Ostatnio zmieniony 3 grudnia 2011, o 08:22 przez ice, łącznie zmieniany 1 raz.
- bender
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 829
- Rejestracja: 25 lipca 2011, o 21:11
- Lokalizacja: Bo to Kielce, Kielce są bracie...
Oczywiście, że aquapark nie jest potrzebny. Basenów typowo sportowych jest już wystarczając dużo i odbiorą one klientów aquaparkowi. Nie wyobrażam sobie przepłynięcia 60-80 długości w obecności rozkrzyczanych bachorów.
Poczytaj o wynikach takich miejsc w miastach innych niż duże, typowo turystyczne. Większość przynosi straty. Ten krakowski jest atrakcją głównie dla przyjezdnych.
Poczytaj o wynikach takich miejsc w miastach innych niż duże, typowo turystyczne. Większość przynosi straty. Ten krakowski jest atrakcją głównie dla przyjezdnych.
Stowarzyszenie Blokujemy Kieleckie Inwestycje by T. Sayor
- Gandalf
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 703
- Rejestracja: 29 lipca 2006, o 21:11
- Lokalizacja: Kielce
Sądzę, że jest zapewne dość dużo sytuacji tego typu, że dzieciaki idą na basen, a w tym samym czasie ich rodzice robią zakupy. Albo takich, że najpierw studenci idą się popluskać, a później na koniec dnia zobaczyć jeszcze film w Multikinie.ice pisze:Sądzisz, że osoby korzystające z aquaparku w Krakowie to głównie klienci centrum handlowego, którzy po zakupie wędliny, sera i innych produktów spożywczych, czy po seansie w kinie, idą się popluskać w wodzieGandalf pisze:Zresztą zauważcie, że w Krakowie aquapark zbudowano po sąsiedzku z centrum handlowym i Multikinem. Wolno-stojący to raczej nie byłaby zyskowna inwestycja.
Zapewne aquapark miałby nie gorsze powodzenie niż kolejna galeria, ale jak sądzę miałby też mimo to sporo mniejsze przychody niż kolejna galeria handlowa. A prywatne inwestycje tym się niestety charakteryzują, że są nastawione zazwyczaj w 99% na zysk.
Zgadzam się.bender pisze:Poczytaj o wynikach takich miejsc w miastach innych niż duże, typowo turystyczne. Większość przynosi straty. Ten krakowski jest atrakcją głównie dla przyjezdnych.
Pewnie są to przyjezdni ze Świętokrzyskiego
W naszym województwie mieszka ponad milion mieszkańców plus ludzie, z poza regionu, którzy odwiedzają Kielce, z którymi mam czasem doczynienia, którzy pytają mnie o basen w Kielcach.
Wstyd mi kiedy mam im polecić Fokę, Orkę czy jakiegoś innego Delfina
Panie super sportowcu, nie wszyscy potrzebują basenu aby przepłynąć 60, 80 czy 100 długości i aquapark nie jest konkurencją dla basenów sportowych. Ja sam nie lubię pływać, za to bardo chętnie bywam w aquaparkach w celu rekreacyjnego pluskania się w wodzie czy innych wodnych zabaw i atrakcji. Znam też mnóstwo osób z podobnymi upodobaniami. Nie wolno wszystkich mierzyć swoją miarą. Gdybym patrzył na baseny sportowe jak Ty na aquapark, to powiedziałbym, że nie mają racji bytu, bo nie wyobrażam sobie spokojnego leżenia na wodnych masażach, podczas gdy obok jakiś super pływak robiąc 80-tą długość basenu sapie i chlapie wkoło.bender pisze:Oczywiście, że aquapark nie jest potrzebny. Basenów typowo sportowych jest już wystarczając dużo i odbiorą one klientów aquaparkowi. Nie wyobrażam sobie przepłynięcia 60-80 długości w obecności rozkrzyczanych bachorów.
Poczytaj o wynikach takich miejsc w miastach innych niż duże, typowo turystyczne. Większość przynosi straty. Ten krakowski jest atrakcją głównie dla przyjezdnych.
- MeehoweCK
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 3317
- Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
- Lokalizacja: Warszawa / Kielce
- Kontakt:
Powiem tak:
- miasto nie powinno być inwestorem w przypadku parku wodnego, to nie jest rola miasta, aby zajmować się takimi rzeczami
- miasto powinno wyznaczyć teren i uchwalić PZP na wypadek gdyby znalazł się inwestor
- bardzo chciałbym parku wodnego w Kielcach, ale nie wierzę, że w ciągu najbliższych lat znajdzie się prywatny inwestor
- park wodny nie jest konkurencją dla basenów sportowych i odwrotnie, bo park wodny nie służy do przepływania 80. długości basenu.
- miasto nie powinno być inwestorem w przypadku parku wodnego, to nie jest rola miasta, aby zajmować się takimi rzeczami
- miasto powinno wyznaczyć teren i uchwalić PZP na wypadek gdyby znalazł się inwestor
- bardzo chciałbym parku wodnego w Kielcach, ale nie wierzę, że w ciągu najbliższych lat znajdzie się prywatny inwestor
- park wodny nie jest konkurencją dla basenów sportowych i odwrotnie, bo park wodny nie służy do przepływania 80. długości basenu.
- bender
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 829
- Rejestracja: 25 lipca 2011, o 21:11
- Lokalizacja: Bo to Kielce, Kielce są bracie...
A co jest złego w tych basenach? Chyba, że masz znajomych wśród tych, których na basenie czasem spotykam. Przychodzą żeby pogadać przy brzegu, zrobić fikołka w wodzie i przebrać się w szatni po szczelnym owinięciu się ręcznikiem, skacząc na jeden nodze.
Z pewnością utrzymamy aquapark z pomocą mieszkańców Sandomierza, Opatowa, Buska-Zdroju czy Starachowic, którzy wpadną raz na pół roku żeby popływać w sztucznej rzece.
Bądź realistą - aquapark to nie Tesco. Nikt nie odwiedza takich miejsc 3 razy w tygodniu. Popularną atrakcją jest przez pół roku. Potem świeci pustkami bo każdy już był i mu się znudził.
Z pewnością utrzymamy aquapark z pomocą mieszkańców Sandomierza, Opatowa, Buska-Zdroju czy Starachowic, którzy wpadną raz na pół roku żeby popływać w sztucznej rzece.
Bądź realistą - aquapark to nie Tesco. Nikt nie odwiedza takich miejsc 3 razy w tygodniu. Popularną atrakcją jest przez pół roku. Potem świeci pustkami bo każdy już był i mu się znudził.
Stowarzyszenie Blokujemy Kieleckie Inwestycje by T. Sayor
nie mówię, że jest coś złego. Mówie jedynie, że pływanie 60 czy 80 razy od jednego brzegu do drugiego to nie dla każdego jest fajna rozrywka. Ludzie są różnorodni i mają różnorodne rozrywki. Powtarzam: aquapark to nie konkurencja dla zwykłego basenu sportowego.
edit: raz w tygodniu. może i nie chlapiesz ale dzieciaki i ludzie którzy przyszli się moczyć i pluskać Ci przeszkadzają. Więc gdzie mamy sobie pójść jak nie będzie aquaparku?
edit: raz w tygodniu. może i nie chlapiesz ale dzieciaki i ludzie którzy przyszli się moczyć i pluskać Ci przeszkadzają. Więc gdzie mamy sobie pójść jak nie będzie aquaparku?
Ostatnio zmieniony 2 grudnia 2011, o 23:43 przez Tam91, łącznie zmieniany 1 raz.
- bender
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 829
- Rejestracja: 25 lipca 2011, o 21:11
- Lokalizacja: Bo to Kielce, Kielce są bracie...
Jak często?Tam91 pisze: Ja sam nie lubię pływać, za to bardo chętnie bywam w aquaparkach w celu rekreacyjnego pluskania się w wodzie czy innych wodnych zabaw i atrakcji.
Oddycham równo i nie chlapię. I bez przesady z tym super pływakiem - kiedyś spokojnie robiłem ponad setkę a i 2x25m pod wodą nie było problemem.(...) bo nie wyobrażam sobie spokojnego leżenia na wodnych masażach, podczas gdy obok jakiś super pływak robiąc 80-tą długość basenu sapie i chlapie wkoło.
Stowarzyszenie Blokujemy Kieleckie Inwestycje by T. Sayor