Święto Kielc 2011
Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1
- MeehoweCK
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 3317
- Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
- Lokalizacja: Warszawa / Kielce
- Kontakt:
Święto Kielc 2011
Muszę przyznać, że tegoroczne Święto Kielc bardzo mile mnie zaskoczyło (a jestem wybredny). Koncerty Turnaua i Carrantuohill świetne! Ogólnie wydaje mi się, że każdy mógł znaleźć sporo atrakcji dla siebie. Tylko ten jarmark trochę mnie irytował.
Dokładnie tak, zgadzam się, że było całkiem ciekawie. Sabat czarownic wypadł całkiem przyzwoicie, sporo koncertów, ogromne zainteresowanie mieszkańców ale i nie tylko, widziałem nawet wycieczkę ze śląska;) Jedyne uwagi to te kramy na ul. Sienkiewicza w tym roku sprzedawali nawet ciuchy Druga uwaga to kabareton który odbył się w niedzielę, moim zdaniem powinien być na rynku zainteresowanie było ogromne i tylko nie liczni mogli podziwiać obraz, reszta musiała zadowolić się dźwiękiem. Ale ogólnie na plus. A zapomniałbym o atrakcji jaką przygotowali kibice Korony
http://www.youtube.com/watch?v=PvU8mIOQhnM Co było fajne to to, że dużo osób biło nawet brawo tancerzom, a nie tak jak to przedstawiły niektóre media siali postrach...
http://www.youtube.com/watch?v=PvU8mIOQhnM Co było fajne to to, że dużo osób biło nawet brawo tancerzom, a nie tak jak to przedstawiły niektóre media siali postrach...
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1165
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:21
- Lokalizacja: Kielce
Re: Święto Kielc 2011
jarmark jest ok pod warunkiem że wyrzuci się stamtąd typów którzy handlują płytami z "biesiadną" muzyką albo plastikowymi "super extra" naczyniami próżniowymi rodem z pokazu w hipermarkecie lub też chińszczyzna w postaci portfeli, ciuchów, gaci, skarpetek, itp...MeehoweCK pisze:Tylko ten jarmark trochę mnie irytował.
widać było że w tym roku usilnie próbowano wtłoczyć bazarowy asortyment. powinny być ustalone zasady których sie trzymamy i które respektujemy. na jarmark na ul Sienkiewicza powinny być wpuszczane tylko osoby które faktycznie sprzedają SWOJE własnoręcznie robione produkty, lub wyroby regionalne, ewentualnie działa sztuki, antyki, kolekcje, zbiory, precjoza itd. to powinny być raczej niszowe produkty a nie plastikowe badziewne guano z Chin kupione w jakiejś hurtowni.
CK|PL|EU
- Adasiek CK
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1141
- Rejestracja: 4 stycznia 2008, o 03:03
- Lokalizacja: Kielce <-> Warszawa
"Sabat Czarownic" - to nie był bezpieczny koncert uważają kieleccy radni
Sprawa organizacji koncertu "Sabat Czarownic", w kieleckim amfiteatrze Kadzielnia powinna trafić pod obrady Komisji Bezpieczeństwa- uważają kieleccy radni. Stanisław Rupniewski twierdzi, że doszło do sytuacji, która mogła zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. Radny tłumaczy, że do amfiteatru dostało się z pewnością zbyt wiele osób. Jak podkreśla, na godzinę przed koncertem nie było gdzie usiąść.
Dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Urzędzie Miasta- Krzysztof Przybylski informuje, że miasto tylko wynajęło amfiteatr. Za zabezpieczenie tego miejsca odpowiada organizator. W tym przypadku była to Regionalna Organizacja Turystyczna.
Dyrektor ROT- Jacek Kowalczyk zapewnia, że sprawa będzie wyjaśniana. Odbędą się spotkania z firmą, która organizowała koncert a także przedstawicielami agencji ochroniarskiej.
Krzysztof Przybylski twierdzi, że należy przejrzeć nagrania z monitoringu i przeanalizować je. Najbliższe posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Rady Miasta powinna odbyć się w połowie lipca- na razie nie wiadomo, czy radni zajmą się tą sprawą.
Anna Roży
anna.rozy@radio.kielce.pl
http://www.radio.kielce.pl/page,,quot-S ... 42681.html
Sprawa organizacji koncertu "Sabat Czarownic", w kieleckim amfiteatrze Kadzielnia powinna trafić pod obrady Komisji Bezpieczeństwa- uważają kieleccy radni. Stanisław Rupniewski twierdzi, że doszło do sytuacji, która mogła zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. Radny tłumaczy, że do amfiteatru dostało się z pewnością zbyt wiele osób. Jak podkreśla, na godzinę przed koncertem nie było gdzie usiąść.
Dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Urzędzie Miasta- Krzysztof Przybylski informuje, że miasto tylko wynajęło amfiteatr. Za zabezpieczenie tego miejsca odpowiada organizator. W tym przypadku była to Regionalna Organizacja Turystyczna.
Dyrektor ROT- Jacek Kowalczyk zapewnia, że sprawa będzie wyjaśniana. Odbędą się spotkania z firmą, która organizowała koncert a także przedstawicielami agencji ochroniarskiej.
Krzysztof Przybylski twierdzi, że należy przejrzeć nagrania z monitoringu i przeanalizować je. Najbliższe posiedzenie Komisji Bezpieczeństwa Rady Miasta powinna odbyć się w połowie lipca- na razie nie wiadomo, czy radni zajmą się tą sprawą.
Anna Roży
anna.rozy@radio.kielce.pl
http://www.radio.kielce.pl/page,,quot-S ... 42681.html
<klawy tekścik w tym miejscu>
- GooDek_238
- Posty: 329
- Rejestracja: 13 stycznia 2011, o 18:55
- Lokalizacja: Kielce
Ja mam pytanie, czy jakieś patrole pojawiały się na Sienkiewicza w czasie Święta ? Chyba nie ! Na dwa dni przed zakończeniem widziałem dwóch panów, którzy postawili sobie dwie wódki na ławkę, kubeczki i Pepsi i ją spożywali przy tym upijając się, a potem wracali do sprzedawania...
O samochodach już nie będę wspominał, bo jeździła ich cała masa.
O samochodach już nie będę wspominał, bo jeździła ich cała masa.
- andrzeej
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1786
- Rejestracja: 12 maja 2009, o 12:34
- Lokalizacja: KOM
Byłem na Święcie Kielc w sobotę - widziałem sporo straży miejskiej i ochroniarzy. Niestety, nie sposób postawić strażnika/policjanta co 10 metrów, mogli coś przeoczyć. Wystarczyło zadzwonić na 986.
Samochody jeżdżące i parkujące na Sienkiewicza też mnie denerwują, ale interwencje w tej sprawie w SM nic nie dają.
Samochody jeżdżące i parkujące na Sienkiewicza też mnie denerwują, ale interwencje w tej sprawie w SM nic nie dają.
Straz Miejska to ogolnie wybiorczo interweniuje. Na kabaretach zaraz za scena dwie kobietki po 50 pily sobie piwo. Przechodzili straznicy, usmiechneli sie i poszli dalej. 10m dalej gdzie siedziala grupka mlodych ludzi juz ich nie omineli.
Kiedys na osiedlu Swietokrzyskim przyjechali, robili zdjecia i wystawiali wezwania wlascicielom samochodow stojacych pod klatkami jednego z blokow. Obok byly trzy inne bloki i wszedzie tez staly samochody pod klatkami, tamtych juz nie ruszyli. Zapytalem ich dlaczego nie wezma sie za auta stojace ewidentnie na zakazie przy wjezdzie, ktore faktycznie przeszkadzaja. Odburkneli "wszystko w swoim czasie" i sobie pojechali. Kilka dni pozniej tez wystawiali wezwania ale tylko pod jednym blokiem.
Mam wrazenie, ze oni sami z siebie nie interweniuja. Musza dostac odgornie przykaz np "dzisiaj wystawiamy mandaty na tej ulicy", a obok jak juz ktos popelni wykroczenie to tego "nie widza".
Kiedys na osiedlu Swietokrzyskim przyjechali, robili zdjecia i wystawiali wezwania wlascicielom samochodow stojacych pod klatkami jednego z blokow. Obok byly trzy inne bloki i wszedzie tez staly samochody pod klatkami, tamtych juz nie ruszyli. Zapytalem ich dlaczego nie wezma sie za auta stojace ewidentnie na zakazie przy wjezdzie, ktore faktycznie przeszkadzaja. Odburkneli "wszystko w swoim czasie" i sobie pojechali. Kilka dni pozniej tez wystawiali wezwania ale tylko pod jednym blokiem.
Mam wrazenie, ze oni sami z siebie nie interweniuja. Musza dostac odgornie przykaz np "dzisiaj wystawiamy mandaty na tej ulicy", a obok jak juz ktos popelni wykroczenie to tego "nie widza".