Chęciny

[CKfan]

Ale trochę szkoda, że nie powstanie. Mielibyśmy duży zbiornik wodny blisko Kielc, byłoby ciekawe miejsce dla turystów, plażowiczów, wędkarzy. Coś podobnego jak w Chańczy

[vincent]

Szkoda Myślałem, że ten zbiornik w końcu jednak powstanie. Z tego co kojarzę to na początku, kilkadziesiąt lat temu planowali go na 8 000 ha - to rzeczywiście byłoby coś

[sueno]

Nowe oblicze chęcińskiego rynku

Fontanna ze skrzynią pełną dukatów, średniowieczna sześcioramienna studnia na rynku, to tylko niektóre zmiany, jakie niedługo mieszkańcy Chęcin i turyści będą mogli zobaczyć na chęcińskim rynku.
To nie marzenia, a realia, o których poinformował nas burmistrz Chęcin Robert Jaworski. Asfaltowe rondo na chęcińskim rynku ma szansę zniknąć. Po planowanej rewitalizacji ma tu powstać minirynek krakowski, wybrukowany rodzimym wapieniem. Na jego środku stanie fontanna. W jej wnętrzu będzie ukryty skarb królowej Bony - skrzynia pełna dukatów. Na rynku znajdzie miejsce zabytkowa sześcioramienna średniowieczna studnia, o której legendy mówią, że jest połączona z zamkiem chęcińskim. Kolejne zmiany czekają naroża usytuowanych na rynku chęcińskim kamieniczek. To właśnie tu będą umieszczone figury królów polskich, m.in. Władysława Łokietka i Bony Sforza. W projekcie znajduje się również rewitalizacja pierzei wokół rynku oraz ujednolicenie kolorystyki elewacji kamienic. Na budynkach byłych jatek żydowskich umieszczone zostaną tablice informacyjne o ich historycznym przeznaczeniu.
Specyficzne usytuowanie ratusza, który znajduje się powyżej rynku, zostanie wykorzystane do stworzenia naturalnego amfiteatru. - Bardzo zależy nam również na zmianie oświetlenia wokół rynku. W miejscu słupów oświetleniowych pojawiłyby się latarnie zasilane pod ziemią. Zniknie plątanina przewodów elektrycznych nad rynkiem - powiedział burmistrz Robert Jaworski. Gmina ubiega się o dofinansowania projektu rewitalizacji Chęcin w wysokości 10 mln zł z funduszy RPO. Zdaniem burmistrza otrzymanie tego dofinansowania jest wielką szansą dla Chęcin na szybkie odbudowanie wizerunku historycznego, interesującego i na dodatek- atrakcyjnego wizualnie miasteczka.
Początek realizacji przewidziano na 2010 r., prace przy rewitalizacji centrum Chęcin mają potrwać około 1,5 roku.

źródło: wrota świętokrzyskie (jak zwykle nie wkleję linka bo za długi)

[sueno]

NIE dla Morza Chęcińskiego
Aktualizacja: 2008-10-09 19:46:20

Wszystko wskazuje na to, że Morze Chęcińskie nie powstanie, prawdopodobnie na tym terenie zbudowany będzie zbiornik małej retencji. Nie ma przychylności Zarządu Krajowego Gospodarki Wodnej dla budowy zalewu - twierdzi wicewojewoda świętokrzyski Piotr Żołądek po dzisiejszej wizycie w tej instytucji.
Miejscowości: Mosty, Żarki i Chojny, ze względu na trwające od kilkudziesięciu lat plany budowy Morza Chęcinskiego, wyludniły się, a ci, którzy pozostali, żyją bez kanalizacji, wodociągu i sieci telefonicznej. Zmiana planów spowoduje ożywienie tych terenów. Wicewojewoda uważa, że stosowne decyzje zapadną w ciągu najbliższych 3 miesięcy.
Więcej na ten temat w jutrzejszej Rozmowie dnia o 8.15. Gościem Radia Kielce będzie wicewojewoda Piotr Żołądek.

źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,NIE-dl ... e1b60.html

[sueno]

Politycy nie zapomnieli o morzu chęcińskim
ziem
2008-10-19, ostatnia aktualizacja 2008-10-19 16:49

Interpelacje, oświadczenia, spotkania w ministerstwie - parlamentarzyści wzięli się do roboty. Stanęli w obronie mieszkańców terenów, które omija cywilizacja. Bo państwo zaplanowało tam budowę tzw. morza chęcińskiego.

Pierwszy zareagował poseł SLD Henryk Milcarz. "Podsumowując dramatyczną a równocześnie absurdalną w XXI wieku sytuację tych ludzi, powiedzieć trzeba, że odebrane jest im prawo do korzystania na równi z innymi obywatelami z dobrodziejstw cywilizacji! W dodatku cierpią w imię abstrakcyjnej, od lat istniejącej jedynie na papierze inwestycji" - napisał w interpelacji do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. I postuluje: "Czas najwyższy podjąć w tej sprawie ostateczną decyzję, dlatego apeluję do Pani Minister: nie skazujmy na marazm i stagnację kolejnego pokolenia mieszkańców tych terenów, nie zmuszajmy ich dłużej do życia w niepewności jutra". Poseł poprosił o odpowiedź ma pytanie: "Czy Ministerstwo podejmie kroki w celu ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii zaniechania budowy morza chęcińskiego i tym samym umożliwi mieszkańcom tych terenów życie nie jak dotąd w skansenie, ale w miejscu, które pozwala im żyć i rozwijać się na równi?".

To jeden z efektów zorganizowanej miesiąc temu wyjazdowej sesji Rady Miasta i Gminy Chęciny we wsi Mosty. Jak wielokrotnie pisaliśmy, jej mieszkańcy oraz kilku okolicznych wsi i przysiółków domagają się ostatecznego wykreślenia z planów i koncepcji budowy pod Chęcinami olbrzymiego zbiornika wodnego nazwanego jeszcze przed wojną morzem chęcińskim. Przez to wstrzymywane są wszelkie zezwolenia budowlane i inwestycje w infrastrukturę. Parlamentarzyści obiecali wówczas interwencje we władzach państwowych. Czas nagli, bo kończą się prace nad uchwaleniem tzw. koncepcji rozwoju przestrzennego kraju.

W parlamencie interweniował też senator PiS-u Grzegorz Banaś. - Rozmawiałem na ten temat w Ministerstwie Rozwoju. Sprawa jest na dobrej drodze - mówi Banaś. Wspólnie z innym senatorem PiS-u Adamem Massalskim przygotowali oświadczenie, jakie chcą wygłosić na najbliższym posiedzeniu Senatu.

Słowa dotrzymał też poseł PO Konstanty Miodowicz. W sobotę zorganizował spotkanie z mieszkańcami zapomnianego przez cywilizację przysiółka Choiny. Los jego mieszkańców kilkakrotnie opisywaliśmy w "Gazecie". Osada wymiera, walą się domy, a gmina nie może wiele pomóc, bo nie ma zgody na budowę infrastruktury na terenach przeznaczonych pod zalanie.

Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... nskim.html

[sueno]

KIELCE
22 października 2008 - 0:01
Nie będzie Morza Chęcińskiego w planowanym kształcie
Mieszkańcy Mostów mogą odetchnąć: po ponad 50 latach wegetacji na dnie nieistniejącego Morza Chęcińskiego wrócą do cywilizacji.

Koncepcja budowy Morza Chęcińskiego pojawiła się w latach 30. ubiegłego wieku. W latach 50-tych naszkicowano kształt ogromnego zbiornika na Czarnej i Białej Nidzie, Hutce i Łośnej o powierzchni 1600 hektarów i pojemności 75 milionów m sześć. Koszt budowy według szacunków z 2005 roku wynosił 775 milionów zł.

Władze przyznają, że budowa tego zbiornika to absurd. Przekonał je o tym wicewojewoda świętokrzyski, Piotr Żołądek.

STRACONE LATA

Przez ponad pół wieku mieszkańcy wsi Mosty w gminie Chęciny żyli jak w cywilizacyjnym skansenie: bez prawa budowy i remontowania domów (ostatni legalnie postawiono w 1956 roku), bez drogi, wody, wieś zelektryfikowano dopiero w latach 80-tych. Wszystko z powodu Morza Chęcińskiego, potężnego zbiornika, który zaplanowano w latach 50-tych ubiegłego wieku.

Próbą wyrwania się z kręgu niemocy było opisanie sytuacji mieszkańców w Echu Dnia 4 kwietnia tego roku i zwołane przez burmistrza Chęcin, Roberta Jaworskiego pod koniec września spotkania z parlamentarzystami. Padło na nim wiele deklaracji pomocy. Poseł PO Konstanty Miodowicz, mówił nawet o odszkodowaniach, które mieszkańcy powinni otrzymać od państwa, senator PiS Grzegorz Banaś - obiecywał poruszyć Senat. Chęć spotkania z ministrem rozwoju gospodarczego zadeklarował także, wicewojewoda Piotr Żołądek. Po zebraniu mieszkańcy wychodzili z mieszanymi uczuciami, bo obietnic pomocy słyszeli w swym życiu sporo, ale czas pokazał, kto obietnice zrealizował. Henryk Milcarz poseł SLD złożył interpelację do Ministra Rozwoju Regionalnego, Banaś w Senacie, a wicewojewoda umówił się z wiceministrem gospodarki, Rafałem Baniakiem, spotkał się też z nowym prezesem Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Andrzejem Sadurskim. Od pierwszego usłyszał zapewnienie dogłębnego przeanalizowania sprawy, u drugiego poszło mu jeszcze lepiej. - Ja tam prawie płakałem, kiedy usłyszałem, że trzeba zaczekać - mówi. Oprócz bardzo racjonalnych argumentów: wyników wspomnianej już ekspertyzy i szacunkowych kosztów budowy Morza Chęcińskiego - dzisiaj to około 1miliard 800 mln zł, użył także mieszkańców. Zaproponował, że zapakuje ich w samochody i przywiezie do Warszawy, by sami opowiedzieli prezesowi jak żyją.

BĘDZIE MNIEJSZE

- Prezes Sadurski to konkretny facet, doszliśmy do porozumienia - kwituje efekt swej wizyty wicewojewoda. Prezes przyznał, że budowa Morza nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Zbiornik retencyjny na Nidzie musi jednak powstać, ale będzie o wiele mniejszy - nie 1600 a zaledwie 562 ha powierzchni. Na terenie gminy Chęciny zostanie zbudowana tama, ale Mosty ocaleją, będzie można budować domy, wyremontować drogę, gmina będzie też mogła odblokować 200 ha gruntu, które tam posiada. - Już mam zainteresowane ich kupnem osoby - cieszy się burmistrz.

Wiadomość o tym, że Morza nie będzie raduje sołtys Mostów Zofię Rybak. Chciała zrezygnować z urzędu, bo najważniejszej sprawy dla mieszkańców załatwić nie mogła. - Teraz chyba zostanę i jeszcze trochę powalczę, jak są takie dobre wieści - mówi uśmiechnięta. I zaraz dodaje, że ona chciałaby tę decyzję zobaczyć na papierze. - Bo słów to padało dużo, a papier, to papier.

KIEDY RUSZĄ?

Na formalne podpisanie decyzji przez rząd, bo tylko on może wykreślić z planów budowę Morza Chęcińskiego, trzeba jednak trochę poczekać. - Zależy nam, by stało się to jak najszybciej - mówi wicewojewoda i dodaje o wspaniałej współpracy z marszałkiem województwa, Adamem Jarubasem. Razem ustalili, że najlepsze dla Mostów będzie finansowanie budowy zbiornika na Nidzie z pieniędzy wojewódzkich.

- Zostawienie go w gestii rządu znowu przeciągałoby sprawę, a tak wszystko będzie zależało od nas - wyjaśnia Żołądek. Wcześniej jednak KZGW musi wykonać badania bilansu wodnego, na to ma sam wyłożyć pieniądze. Dopiero po tym zapadną decyzje co do ostatecznego kształtu i wielkości zbiornika, najprawdopodobniej będzie on wyglądał tak, jak na naszej mapce.

Burmistrz Jaworski tak jak obiecał już przystąpił do wykonania studni w Mostach. -
Wodę z niej będzie można brać na początku roku, a budowa wodociągu w Mostach jest pierwszą inwestycją w budżecie na 2009 rok - mówi.

Lidia Cichocka

źródło: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /535932818

[sueno]

Rozwój regionalny/Chęciny
Nowe oblicze Chęcin?
Gmina Chęciny przygotowuje nowe inwestycje, jeśli wszystkie założenia się ziszczą pozytywnie zmieni się oblicze tego urokliwego miasteczka. Chęciny złożyły kolejne wnioski do Regionalnego Programu Operacyjnego. Projekty przeszły już pierwsze weryfikacje i zostały ocenione pozytywnie. Jest szansa, że już niedługo rozpoczną się nowe inwestycje.
Jeden z projektów dotyczy inwestycji drogowych, czyli modernizacji infrastruktury drogowej i parkingu w Chęcinach, co odciążyłoby ruch kołowy w centrum miasta.
Drugi, to budowa hali widowiskowo-sportowej - tuż obok „Boiska Orlik 2012”. Obecnie na terenie Chęcin i całej gminy nie ma obiektu, który pełniłby funkcje sportowo-rekreacyjne. Dzieci i młodzież z miasta i okolic nie mają gdzie aktywne spędzać wolnego czasu. Nie ma również miejsca, w którym można byłoby organizować zawody sportowe, czy też innego rodzaju imprezy masowe. - Chcemy, aby obiekt mógł być wykorzystany również do imprez okołoplenerowych - powiedział sekretarz Urzędu Gminy i Miasta Chęciny Paweł Brola.
W ramach kolejnego projektu planowane jest kompleksowe zagospodarowanie Wzgórza Zamkowego w Chęcinach, dzięki czemu chęciński zamek zmieniłby swoje oblicze. Między innymi mają być odbudowane pomieszczenia kaplicy, dawnego skarbca, a piwnice zaadaptowane na sezonową minikawiarnię.
Natomiast w dolnej części zamku, w ramach projektu, umieszczone zostaną repliki armat, powstanie zabudowa w stylu dawnych straganów, dla zmęczonych zwiedzaniem zamontowane będą ławki z drewnianych bali. Odbudowana i zabezpieczona zostanie studnia, a wieża będzie udostępniona na wystawy czy wernisaże. Chętni, którzy będą chcieli oglądać panoramę wokół zamku zrobią to przy pomocy specjalnie zamontowanych lunet. - Dla zwiedzających planujemy również bezpłatny parking. Do zamku będą prowadziły alejki ze stylowym oświetleniem. Ważnym elementem naszego projektu jest również pełna, profesjonalna iluminacja zamku - powiedział Paweł Brola.
Następnym projektem jest również adaptacja pomieszczeń Niemczówki. - Chcemy, aby w tym XVI-wiecznym budynku znalazły się między innymi kawiarenka i sala multimedialna - dodał Paweł Brola.
Jeśli uda się pozyskać dofinasowanie, jest szansa, że w ciągu dwóch, trzech lat Chęciny w widoczny sposób zmienią oblicze.

źródło: wrota świętokrzyskie

[sueno]

"Chęciński Park Kulturowy"
Aktualizacja: 2008-11-19 19:03:34



Chęciński Park Kulturowy – to robocza nazwa kompleksu turystycznego, jaki chce stworzyć Janusz Karpiński, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej. Jego zamiarem jest połączenie pod jedną wspólną nazwą chęcińskiego zamku ze skansenem w Tokarni.
To rozwiązanie może zapewnić większą siłę przebicia na rynku turystycznym, a także pozwoli ubiegać się o nadanie temu przedsięwzięciu statusu Pomnika Historii.
Janusz Karpiński przekonywał do tej koncepcji wiceministra kultury Tomasza Mertę. Ponadto dyrektor przedstawił ambitne plany rozbudowy parku. Pierwszy etap zakłada budowę infrastruktury turystycznej na kwotę 15 milionów złotych.
Realizacja tych założeń pozwoliłaby stworzyć z Tokarni nie tylko miejsce do zwiedzania, ale także do organizowania konferencji, szkoleń, czy koncertów. Jak przewiduje dyrektor Karpiński zwiększyłaby się także liczba turystów odwiedzających skansen, z blisko 70 do 100 tysięcy rocznie.

źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,quot-C ... 3c769.html

[sueno]

Archeologia
Tajemnice chęcińskiego rynku

Półokrągły rynek w Chęcinach to mit - tak wykazały prace archeologiczne na Rynku Górnym w Chęcinach, które trwały ponad miesiąc.
Związane były z modernizacją centrum i przygotowaniem gminy do pozyskania środków na rewitalizację rynku. Prace były prowadzone pod kierunkiem prof. Andrzeja Kosa, specjalisty do spraw konserwacji i rewitalizacji miast, dyrektora Międzyuczelnianego Instytutu Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Warszawie. Badacze chcieli zorientować się jak wyglądał chęciński rynek przed wiekami, a tego typu badania zwykle przynoszą coś interesującego i zaskakującego.
Ostatnie badania archeologiczne były prowadzone w Chęcinach w 1980 roku. Niewiele jednak z nich wynikało. Było wiele niepotwierdzonych hipotez. Dzisiaj widać, że chęciński rynek kryje w sobie wiele tajemnic. - Rozpoczynając zadania chcieliśmy sięgnąć w głąb historii miasta. Badania trwały miesiąc i były trudne, bo wszystkie obiekty wpasowane są w topografię skały - mówi archeolog Andrzej Gołembiowski. Wyniki badań zaprzeczają, że wokół ciągu komunikacyjnego na dole rynku, który jest uznawany za najstarszy szlak komunikacyjny rozrósł się rynek. - To, że rynek był półokrągły jest mitem - mówi Andrzej Gołembiowski. - Ku górze, w stronę urzędu wyraźnie widać wypiętrzony stok, który w XIX wieku został zniwelowany. Natrafiliśmy na kopalnie lub piwnice. Wzdłuż pierzei rynkowych można zauważyć na głębokości 2,5 metra obecność warstw kulturowych. Widać, że centrum dzisiejszego rynku nie było terenem płaskim, a nie regularnym - mówi Andrzej Gołębiowski.
Dzięki badaniom historia Chęcin robi się coraz bardziej zagadkowa. Wiadomo również, że obecność tu dwóch pierzei to fałsz historyczny. Więcej na temat tajemnic, jakie kryje rynek będzie można odkryć w trakcie kolejnych prac, jakie będą prowadzone przy okazji rewitalizacji rynku w Chęcinach.

źródło: wrota świętokrzyskie

[sueno]

KIELCE
1 grudnia 2008 - 0:01
Średniowieczne miasteczko w Chęcinach
Chęciny - świętokrzyska perła - odzyskają blask. Są pieniądze na przebudowę miasta i zamku.


Na płycie rynku widoczne są ślady (zaznaczone na kolorowo) po rowach, wgłębieniach. Mogą to być pozostałości po robotach górniczych. Na zdjęciu Andrzej Gołembnik, archeolog. (Ł. Zarzycki)

Plany modernizacji średniowiecznego miasteczka są potężne, zakładają całkowitą przebudowę obu rynków, budowę parkingów i ciągów pieszych, a także prace w chęcińskim zamku.

- Architekci przyjęli nasze założenia, by turyści zdążający do zamku przechodzili przez miasto - mówi burmistrz Robert Jaworski. - Dlatego parking dla autokarów znajdować się będzie koło kościoła Franciszkanów, a dla samochodów osobowych na dolnym rynku. Z parkingów specjalne ścieżki poprowadzą na górny rynek, który ma służyć odpoczynkowi i zabawie. Tu będą niewielki amfiteatr, ławeczki, kafejki.

PO PIERWSZE WYKOPALISKA

Koncepcja została wstępnie przyjęta przez urbanistów, jednak przed ostatecznym "przyklepaniem” projektu zażądano badań archeologicznych rynku. By nie paraliżować życia w miasteczku wykopy zlokalizowano na zielonym placu w centrum rynku. W miniony czwartek Andrzej Gołembnik, rzeczoznawca ministra kultury i sztuki w dziedzinie metodyki i metodologii archeologicznych badań wykopaliskowych, zreferował wyniki trwających miesiąc prac. Zaskoczeniem dla zebranych był pokaz zdjęć lotniczych, wykonanych z balonu, na których przy zastosowaniu nowoczesnych technik widać to, czego nie widać z ziemi, na przykład ślady wykopów - zagłębień na rynku.

- W jednym z trzech wykopów znaleźliśmy pozostałości czegoś, co mogło być piwnicą, wydobyliśmy srebrną monetę, po oczyszczeniu potwierdzimy czy pochodzi ona z czasów Jagiellonów, i wiele fragmentów naczyń - referował Gołembnik. Niestety, warstwa ziemi jest zbył płytka, a niwelacja terenu dokonana za czasów Potockiego w XIX wieku sprawiły, że świadków przeszłości jest niewiele. Ślady po wykopach mogą być pozostałościami po dawnych pracach górniczych.

ZAMEK JAK Z BAJKI

Prace na rynku nie będą kontynuowane, ale potężne wykopaliska czekają zamek. - Otrzymaliśmy 6,5 miliona złotych na jego rewitalizację - nie ukrywa radości burmistrz. - W dwóch etapach zmienimy otoczenie zamku i samą twierdzę.

W przyszłym roku rozpocznie się remont parkingu za zamkiem oraz drogi do zamku: pojawią się stylowe latarnie, ławeczki. Wybudowane też zostaną szalety. W zamku rozpoczną się prace archeologiczne, na które zarezerwowano 300 tys. zł, jest więc spora szansa, że jeśli tylko coś znajduje się w ziemi, to zostanie wydobyte.
W 2010 roku przyjdzie kolej na większe prace. W górnym zamku zostaną odbudowane kaplica i dawny skarbiec. Burmistrz chciał, by w piwnicach umieścić kawiarenkę, ale ten pomysł nie podoba się konserwatorowi zabytków.

- Nam zależy, by zamek żył, by turyści, którzy tu wejdą, mieli coś innego do zrobienia niż tylko podziwianie widoków - wyjaśnia burmistrz. To z myślą o nich w dolnym zamku chce postawić stragany w dawnym stylu dla rzemieślników, artystów ludowych, ławki z drewnianych bali, repliki armat. Planuje także odbudowę i zabezpieczenie studni, która zgodnie z legendą ma być połączona lochem z rynkiem. W wieży mają się odbywać wystawy.

Oczywiście zarówno wzgórze zamkowe, jak i zamek doczekają się profesjonalnej iluminacji, podświetlone zostaną mury, na których latem pojawia się duch Białej Damy, wieże, a także ścieżki prowadzące na górę. W pobliżu zamku będą cyklicznie odbywać się imprezy plenerowe, takie jak "Oblężenie chęcińskiej warowni”, połączone z pokazami walk bractw rycerskich oraz pokaz średniowiecznego rzemiosła.

Lidia Cichocka

źródło: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... 4/36403678

EDYTA:
Zeskanowałem mapkę z wydania papierowego:

[sueno]

KIELCE
2 grudnia 2008 - 0:01
Chęciński zamek będzie Pomnikiem Historii?
Pomnik Historii to szczególna forma ochrony najcenniejszych zabytków w Polsce. O taki tytuł starają się między innymi Chęciny.

- Wytypowaliśmy kilkanaście obiektów w województwie, które, naszym zdaniem, zasługują na wpisanie na taką listę - mówi wojewódzki konserwator zabytków Janusz Cedro. Są to m.in. Chęciny, Św. Krzyż, Krzyżtopór. - Przygotowanie dokumentów leży po stronie samorządów, a decyzję na wniosek ministra kultury i dziedzictwa narodowego podejmuje prezydent Polski.

Burmistrzowi Chęcin bardzo zależy na takim tytule. - Chęciny, ze swoją historią i zabytkami, warte są uznania za najcenniejszy i wart ochrony zespół - mówi Robert Jaworski.

- Zwłaszcza teraz, kiedy przystępujemy do rewitalizacji starówki i zamku.
Także Janusz Karpiński, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej, pragnie, by przy ewentualnym przyznaniu tytułu Pomnika Historii Chęcinom rozszerzyć zespół i włączyć do niego skansen w Tokarni. Rozmawiano o tym z wiceministrem Tomaszem Mertą kilka tygodni temu, gdy gościł w Tokarni. Wiceminister powinien w tym tygodniu ponownie odwiedzić Chęciny, więc można domyślać się, że pomysł zyskuje jego akceptację.

Korzyść z wpisania na listę Pomników Historii to prestiż. - Podkreślenie rangi zabytków, potwierdzenie klasy obiektu - wyjaśnia konserwator. I chociaż nie jest to nigdzie zapisane, także łatwiejsze sięganie po pieniądze na remonty. Wiadomo, że obiekty o najwyższej wartości są dotowane w pierwszej kolejności.

Lidia Cichocka

źródło: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /617398094

[sueno]

Inwestycje
W Radkowicach wyremontują drogę

Mieszkańcy Radkowic odetchną z ulgą. Radni chęcińscy podjęli decyzję o rozpoczęciu remontu drogi w przyszłym roku.

Od czasu przerzucenia ruchu tranzytowego na drogę przebiegającą przez Radkowice życie tamtejszych mieszkańców zmieniło się w koszmar. Przejeżdżające tamtędy hałasujące TIR-y oraz ciężki sprzęt z kopalni stały się wielkim utrapieniem. Niedostosowana do tak dużego ruchu droga, brak wydzielonego pobocza i chodników spowodowały, że mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Teraz sytuacja ma się poprawić.

Po wielokrotnych protestach i blokadach drogi przez mieszkańców, władze Chęcin postanowiły zająć się tą sprawą i doprowadzić do szybkiego remontu drogi. W 2007 roku gmina podpisała stosowna umowę, na mocy której wzięła na siebie obowiązki związane z opracowaniem dokumentacji technicznej, natomiast realizacją inwestycji zajął się Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich. Na sporządzenie dokumentacji projektowej nowej drogi przeznaczono 140 tys. zł. Po kilku nieudanych przetargach wreszcie znalazł się wykonawca. Projekt zakłada generalny remont drogi - odnowienie nawierzchni, budowę chodników, zatoczek autobusowych, oświetlenia oraz miejsc parkingowych w rejonie istniejącej kaplicy. Realizacja inwestycji ma znacznie poprawić bezpieczeństwo mieszkańców.

- Biorąc pod uwagę ogromne zagrożenie, które istnieje na drodze, gdzie doszło już do kilku wypadków, w tym śmiertelnych, wiążę duże nadzieje z jak najszybszym doprowadzeniem inwestycji do końca. Gmina zajęła sie już projektem, teraz czekamy na ogłoszenie przetargu na modernizację drogi. Liczymy, że budowa rozpocznie sie w przyszłym roku - powiedział burmistrz Chęcin Robert Jaworski.

źródło: wrota świętokrzyskie

[sueno]

Woda popłynie pod Zelejową w przyszłym roku?
Ziemowit Nowak
2008-12-11, ostatnia aktualizacja 2008-12-11 18:50

Właściciele atrakcyjnie położonych działek budowlanych pod Górą Zelejową w Chęcinach wciąż nie mają wody, prądu ani dróg. - Czuję się oszukany - mówi jeden z nich. Gmina i deweloper obiecują wodę w przyszłym roku

Z prośbą o interwencję zwrócił się do nas pan Sebastian [prosi o niepodawanie nazwiska], który jesienią 2006 roku kupił działkę o pow. 1200 m kw. od firmy Interlocum. - Budowę chciałem rozpocząć na wiosnę 2007, bo woda miała być pod koniec 2006. Wciąż jej nie ma. A jak nie ma wody, to nie ma dróg i prądu. Sytuacja jest kuriozalna. Interlocum zgania winę na burmistrza, burmistrz na Interlocum, a domów nie ma - mówi pan Sebastian. Rozgoryczonych jest kilkaset rodzin. Rok temu deweloper podawał, że sprzedał 150 działek, a interes kręci się dalej. Właśnie rozpoczyna sprzedaż III etapu osiedla, najbliżej Góry Zelejowa.

- Staram się o pozwolenie na budowę agregatu i studni głębinowej, mniej więcej 1500 zł te projekty pochłoną, tylko po to, żebym mógł ruszyć z budową. Na szczęście ja się nie zadłużyłem, ale są ludzie, którzy spłacają kredyt - dodaje pan Sebastian.

Burmistrz Chęcin Robert Jaworski również w rozmowie z "Gazetą" wini Interlocum. - Tu nie leży wina po stronie samorządu. Firma Interlocum wzięła na siebie zaprojektowanie całego zasilania w wodę, zarówno na osiedlu jak i jego doprowadzenia. Tego nie przeskoczymy - mówi burmistrz.

Sprawa podłączenia nie wydaje się skomplikowana, bo obok przebiega gminny wodociąg. Trzeba zbudować przepompownię, na co gmina zarezerwowała 60 tys. zł.

Andrzej Klimaszewski, współwłaściciel Eurolocum uspokaja, że na wiosnę zacznie się budowa sieci wodociągowej na osiedlu, potem swoją część będzie mogła zbudować gmina. - Projektu nie ma, bo nie ma wszystkich uzgodnień. Tam gdzie myśmy mieli położyć rury, mamy już uzgodnienia projektowe, czekamy na uzgodnienia z sanepidem i gminą na zajęcie pasa drogowego oraz wydanie pozwolenia na budowę. Myślę, że otrzymamy je w ciągu dwóch tygodni - wyjaśnia Klimaszewski.

W przyszły piątek ma się w gminie odbyć spotkanie z właścicielami działek. Kilkunastu zdesperowanych chce założyć komitet, aby naciskać w tej sprawie na władze i dewelopera.

Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... roku_.html

[sueno]

Nielegalny tor motocrossowy w sądzie
Marcin Sztandera
2008-12-13, ostatnia aktualizacja 2008-12-12 19:50

Bezprecedensowy proces o nielegalny tor motocrossowy. Mężczyźnie, który zorganizował go w Podpolichnie koło Chęcin grożą nawet dwa lata więzienia. To pierwsza taka sprawa w Świętokrzyskiem.

Tor leży na terenie Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego, kilkaset metrów od najbliższych zabudowań.

- Teren jest też na liście obszarów objętych projektowaną siecią Natura 2000 - mówi Jarosław Pajdak, wojewódzki konserwator przyrody. I z tego powodu objęty jest szczególną ochroną. A zdaniem prokuratury Daniel P., mieszkaniec Podpolichna, niszczył ten teren, organizując tam od 2004 r. tor motocrossowy.

- Sprawa wyszła na jaw po protestach mieszkańców. To chyba pierwsza taka sprawa w regionie, która ma swój finał w sądzie - podkreśla Jarosław Pajdak. Proces toczy się przed Sądem Rejonowym w Kielcach.

Niektórzy świadkowie zeznają, że dziennie mogło tam jeździć nawet kilkanaście motocykli. - Widziałem, jak rok temu pracowała tam koparka poprawiająca nasypy - zeznaje jeden ze świadków.

Ale czy tor jest uciążliwy, zdania są podzielone.

- Mieliśmy kilka interwencji z Podpolichna, bo ludzie skarżyli się na hałas oraz motocykle i quady jeżdżące bardzo szybko przez tę miejscowość - mówił podczas ostatniej rozprawy policjant z Chęcin. Dodaje, że interwencje były bardzo trudne. - Samochodem nie mogliśmy dogonić motocykli. Nawet jeżeli widzieliśmy kogoś na torze, to te osoby nie reagowały na nasze sygnały. Motocykle nie miały też tablic rejestracyjnych - podkreślał policjant.

To świadkowie wskazali Daniela P. jako właściciela terenu.

- Moim zdaniem nie było tam aż tak głośno - twierdzi z kolei inny świadek, który na tor przywoził syna. - Moim zdaniem, a widziałem wiele torów, ten obiekt nie spełnia wymogów toru motocrossowego. Pagórki są zbyt krótkie, jest zbyt słabo zróżnicowany - dodawał. I podkreśla, że takie obiekty często działają blisko osiedli, np. w Radomiu i Gdańsku.

Co innego można znaleźć na forum internetowym dla miłośników motocrossu www.motox.com.pl. "Tor w Podpolichnie jest zaje..., duży, szeroki, hopy są megawypasione, mało kto je skacze, właścicielem jest Daniel, tu numer do niego ********. Wjazd 20 zł za dzień, chyba, że się coś zmieniło" - czytamy.

Daniel P. nie przyznaje się do winy. - To był tor zrobiony na własne potrzeby i na własnym gruncie. Od nikogo nie brałem pieniędzy, a jeździła góra kilka osób - twierdzi. Nie próbował zalegalizować obiektu. - Ale może warto, bo w okolicy jest z tysiąc motocykli - twierdzi.

- Oczywiście nie wiem, jaki będzie wyrok, bo to sąd zna wszystkie aspekty sprawy. Ale moim zdaniem zostało naruszone prawo o parku krajobrazowym i ustawa o ochronie środowiska - twierdzi Pajdak i podkreśla, że nie jest przeciwnikiem sportów motorowych. - Jeżeli jest potrzeba, to jest to wskazane, ale z poszanowaniem przepisów - zastrzega.

Podobnego zdania jest Robert Jaworski, burmistrz Chęcin. - Motocrossy to problem, szczególnie w takiej gminie jak nasza, gdzie teren jest tak zróżnicowany. Nie dziwię się, że osoby mieszkające nawet kilkaset metrów od takiego toru narzekają, bo jest on uciążliwy. Ale równocześnie widzę, że taki tor jest potrzebny. Dlatego w przyszłym tygodniu na spotkaniu z wójtami ościennych gmin zaproponuje, żeby taki obiekt powstał zgodnie z przepisami i tam, gdzie nie będzie przeszkadzał - zapowiada burmistrz.

Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... adzie.html

[sueno]

Chęciny i Park Etnograficzny w Tokarni Pomnikiem Historii?
Artykuł dodany: 2008-12-17 09:48:19, ostatnia aktualizacja: 2008-12-17 10:38:39

Chęciny i Park Etnograficzny w Tokarni ubiegają się o zarejestrowanie jako Pomnik Historii. To duże przedsięwzięcie wymaga wcześniejszych inspekcji w celu przeanalizowania i zweryfikowania zabytków, które mogą być wpisane do rejestru.
Przedstawiciele Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków z Warszawy odwiedzili m.in. chęciński zamek, klasztor ojców Franciszkanów, Starochęciny, Niemczówkę i Tokarnię. Burmistrz Chęcin, Robert Jaworski informuje, że są już pierwsze deklaracje.
Obiekt, który jest Pomnikiem Historii ma znacznie większe możliwości ubiegania się o dofinansowanie. Przy rozpatrywaniu wniosków traktowany jest priorytetowo. Jak mówi Janusz Karpiński, dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej, dobre wrażenia komisji, przełożą się na opinię Ministerstwa Kultury. A stąd pozostaje już tylko krok do decyzji Prezydenta Rzeczpospolitej o wpisaniu Chęcin i Tokarni na listę Pomników Historii.
Ostateczną decyzję, czy Chęciny i Tokarnia staną się Pomnikiem Historii mamy poznać do końca stycznia.

źródło: http://www.radio.kielce.pl/page,,Checin ... 39497.html