Rodziny na swoim za dużo kosztują budżet
Przeszło 1,5 mld zł chce zaoszczędzić rząd na dopłatach do kredytów mieszkaniowych w ramach programu "Rodzina na swoim".
Ministerstwo Infrastruktury skierowało we wtorek do uzgodnień międzyresortowych
założenia ustawy, która zlikwiduje ten program od 2013 r. Ale wcześniej będzie od znacznie zmodyfikowany.
Od stycznia 2011 r. zostanie obniżony pułap cen mieszkań objętych dopłatą do kredytu (mniej więcej połowa odsetek przez osiem lat spłaty) oraz wprowadzony limit wiekowy kredytobiorców.
I tak, dopuszczalna cena nie przekroczy o więcej niż 30 proc. - a nie 40 proc. jak obecnie - średnich kosztów budowy (w Warszawie pułap cen spadłby obecnie z 8013,9 do 7441,5 zł za m kw.). W efekcie mniej mieszkań byłoby objętych dopłata.
Z dotowanego kredytu mogliby wprawdzie skorzystać również single, a nie - jak obecnie - tylko rodziny i osoby samotnie wychowujące dzieci. Jednak zarówno singiel, jak i każde z małżonków nie będzie mogło mieć ukończonego 35. roku życia. Poza tym nie dostaną takiej samej dopłaty. Rodziny nie mogą kupić mieszkania większego niż 75 m kw. (dopłata obejmuje tylko 50 m). Dla singla norma wyniesie 50 m kw., a dopłata będzie obejmowała maksymalnie 30 metrów. Ponadto od lipca 2011 r. państwo ma wspomagać dopłatą zakup wyłącznie nowych mieszkań bądź budowę domów, co ma przysporzyć budżetowi większych wpływów z podatków PIT, CIT i VAT.
Sęk w tym, że nawet jeśli "Rodzina na swoim" wygaśnie za dwa i pół roku, to i tak udzielone do tego czasu kredyty jeszcze przez następne osiem lat będą generowały wydatki. Ministerstwo ocenia, że pochłoną one przeszło 4,9 mld zł. Bez modyfikacji ustawy byłyby one jednak o blisko 1,3 mld zł większe. Ponadto wyłączenie z programu rynku wtórnego, na który przypada obecnie ponad połowa kredytów, zwiększy wpływy z podatku VAT o przeszło 250 mln zł.
Konsultacje ministerstw mają potrwać do końca lipca. Najpewniej po wakacjach rząd skieruje projekt ustawy do Sejmu.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,813 ... udzet.html