Kielecki rynek mieszkaniowy
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
Witampawel_ŚLV pisze:Ostatnio rozbawiło mnie ogłoszenie na gratce pewnej agencji nieruchomości o chęci kupna mieszkania na Ślichowicach 60-70m2 do 400 tys zł czyli wychodzi 6,6-5,7 za m2. Po co sztucznie zawyżać ceny jak wystarczy wejść w wyszukiwarkę i zobaczyć że cena za m2 wynosi od 3,6 do 4,8. No ale nie ma się co dziwić skoro w ogłoszeniu tej agencji jest zwykłe mieszkanie 40m2 na drugich Ślichowicach za 230 tys zł
Wlasnie tez jestem na etapie rozgladania/checi kupna mieszkania. Od dluzszego czasu sledze dyskusje na forum ale dopiero teraz zdecydowalem sie zasiegnac informacji Faktycznie przegladajac niektore oferty na gratce/allegro nawet u mnie laika wywoluja usmiech na twarzy. Dlatego chcialem sie zapytac tutaj osob siedzacych w temacie.
1. Jaka wedlug was jest rozsadna cena m2 za mieszkanie w bloku (wielka plyta) powiedzmy osiedla Slonecze, Stok czy Świętokrzyskie (bo one sa chyba zblizone do siebie). Zalozmy ze mieszkanie jest do remontu ?
Pozdrawiam
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
Jutro do Echa Dna będzie załączany dodatek Dom, nieruchomości. Tam jest sporo ogłoszeń
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
Tak kupuje co wtorek...ale chcialem poznac zdanie osob siedzacych w branzy. Bo to ze osoba je sprzedajaca chce zarobic jak najwiecej to jest akurat normalne ale chcialem miec rozeznanie ktore ceny nalezy traktowac z usmiechem na twarzy....bo jak widze cene >4,5 za m2 a mieszkanie wymaga generlanego remontu (oczywiscie wielka plyta) to nawet ja wiem trzeba sie smiac . Chcialem poznac jaka wedlug was jest "rozsadna"cena za m2 takiego mieszkania jak opisalem w poscie wczesniej. Oczywiscie przyblizona . Dzieki za wszelkie rady.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Wizard
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1036
- Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Mieszkanie dla Ciebie jest warte tyle ile jesteś w stanie za nie zapłacić.
Nowe mieszkania w Radomiu kosztują w granicach 3100-3500 zł brutto m2.
Za wielką płytę w Kielcach nie dałbym więcej niż 2500 zł m2 (chyba, że dobre osiedle i okolica).
Jak ci się nie śpieszy to poczekaj na szersze skutki kryzysu, czy wzrost bezrobocia do 15%.
Spadki cen dopiero się zaczęły.
Pozdrawiam
Nowe mieszkania w Radomiu kosztują w granicach 3100-3500 zł brutto m2.
Za wielką płytę w Kielcach nie dałbym więcej niż 2500 zł m2 (chyba, że dobre osiedle i okolica).
Jak ci się nie śpieszy to poczekaj na szersze skutki kryzysu, czy wzrost bezrobocia do 15%.
Spadki cen dopiero się zaczęły.
Pozdrawiam
Every dream has a price
Narazie robie rozeznanie rynku i dlatego postanowilem zasiegnac tutaj jezyka. Bo niektore ceny to mnie zbijaja z tropu...bo jak dla mnie potencjalnego klienta cena za m2 na poziomie >4 tys w bloku ktory stoi 20 lat i nie ma pewnosci ze bedzie stal jak skoncze splacac ewentualny kredyt to lekkie przegiecie. Ale zamiast zachodzic w glowe dlaczego tak jest wole zapytac osob z branzy
P.S Ostatnio przegladajac niektore oferty to nawet cena 3,5 za m2 wydawala sie dla mnie zbyt wysoka. Ale ja jestem klientem dlatego moje wymagania co do ceny sa z wiadomego powodu jak najnizsze
Pozdrawiam
P.S Ostatnio przegladajac niektore oferty to nawet cena 3,5 za m2 wydawala sie dla mnie zbyt wysoka. Ale ja jestem klientem dlatego moje wymagania co do ceny sa z wiadomego powodu jak najnizsze
Pozdrawiam
Kolego ja też jestem na etapie rozglądania się za mieszkaniem, pod koniec wakacji chciałbym kupić mniej więcej 50m2 na Ślichowicach, z obserwacji cen na rynku wtórnym widzę że ceny mieszkań na tym osiedlu spadają, może nie gwałtownie ale zawsze coś. Zamierzam wydać do 200 tys zł kredytując mieszkanie w programie "Rodzina na swoim".
Także czekajmy a ceny będą spadać
Także czekajmy a ceny będą spadać
Waleczne Serce Korona Kielce
Poniżej 3,5 juz spadla - na gratkapl takich ogloszen jest conajmniej kilkanascie. Spadnie i ponizej 3, spadnie i ponizej 2,5... Poczekajmy rok jak bedzrobocie bedzie znowu +-15%siatka00 pisze:moim zdaniem nie ma szas żeby cena za m2 spadłą poniżej 3tyś. Jak nie będzie podaży to i ceny nie spadną poniżej nawet 3500.
przejrzyj choćby i ten wątek od początku i zobacz jakie ceny to niby" nie miały szans" zaistnieć, za rok bedziemy się smiać z twojej wypowiedzi tak jak dziś z tamtych...siatka00 pisze:moim zdaniem nie ma szas żeby cena za m2 spadłą poniżej 3tyś. Jak nie będzie podaży to i ceny nie spadną poniżej nawet 3500.
Mieszkania w Kielcach dobiły w szczycie rok temu do 6000 dziś nietrudno kupić dobre lokalizacje poniżej 4000 za rok poniżej 3000.
- T0MIKE
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1375
- Rejestracja: 25 marca 2007, o 19:35
- Lokalizacja: ni stąd ni z owąd
- Kontakt:
Utopia, mieszkania dobiły 6.000 zł raptem w jednej lokalizacji. Reszta była poniżej 5.500 PLN. Dzisiaj na rynku pierwotnym NIE MA mieszkań poniżej 4.000 PLN, nawet na Częstochowskiej. Na rynku wtórnym także ciężko coś znaleźć poniżej 4.000 chyba, że w wielkiej płycie. Ale pisać można wszystko bo net przyjmie każdą informację, nawet tę najbardziej niewiarygodną i utopijną.
Co do dziury popytowej, to radzę porozmawiać choćby z pracownikami np. PKO BP nt liczby udzielonych kredytów hipotecznych od początku roku. Będziecie zaskoczeni.
Kielce reagują na zachodzące zmiany na rynku mieszkaniowym z półrocznym opóźnieniem, a Warszawa od początku lutego złapała drugi oddech, nie tylko wobec poluzowania warunków udzielania kredytów, ale także rosnących cen najmu i powrotu inwestorów zagranicznych, których kusi niski złoty. Mieszkania np. na Bemowie kosztują 1.800 Euro, a na Białołęce nawet 1.300 Euro, podczas gdy w 300-tysięcznym Brasovie w Rumunii m2 kosztuje 1.800 Euro, czyli ok. 8.700 zł. Zainteresowanie zakupem u nas przełożyło się na wzrost sprzedaży w lutym o 300% w porównaniu z listopadem. Oczywiście po cenach znacząco niższych niż w 2007r, ale jednak pojawił się akceptowalny dla ludzi poziom. To samo dzieje się w Kielcach: ceny w 2008r. może dobiły do 6.000 zł, ale dotyczny to 2 projektów, reszta plasowała się w okolicach 5.500 zł. Dzisiaj schodzimy na 4.500 - 4.700 zł i jest to 20% taniej, niż rok temu. Uważam, że to będzie koniec spadków cen na rynku pierwotnym. Prównując tę cenę (950 Euro) do rumuńskiego Brasova nie widzę logicznego tłumaczenia, dlaczego w Kielcach miałyby spaść do 700 Euro. W relacji do rynku pierwotnego rynek wtóny powininen skończyć na poziomie 3.500 - 3.700 zł (wielka płyta). Da to prawie 1 średnią krajową za m2 mieszkania. Moim zdaniem były to niezły wynik.
Jeszcze jedna zasadnicza uwaga dla kupujących: ograniczenie podaży staje się faktem, jeśli więc nie chcecie czekać na zwyżkę cen i podaży w 2011-2012 r. to kupujcie teraz. Inaczej w 2010r. zostaną same "przebrane" mieszkania o najtrudniejszych rozkładach. Tak jest zawsze, kto pierwszy ten lepszy. Oczywiście można poczekać 2-3 miesiące, żeby na rynku przyjęły się nowe ceny, poniżej 5.000 zł, co nie będzie łatwe, ale to właśnie jest kwestią czasu. Wyjątkiem będą lokalizacje wyjątkowe, jak Ludwik XXI, czy nasza Solna. Tam nie ma co liczyć nawet na 5.500 zł za m2.
Co do dziury popytowej, to radzę porozmawiać choćby z pracownikami np. PKO BP nt liczby udzielonych kredytów hipotecznych od początku roku. Będziecie zaskoczeni.
Kielce reagują na zachodzące zmiany na rynku mieszkaniowym z półrocznym opóźnieniem, a Warszawa od początku lutego złapała drugi oddech, nie tylko wobec poluzowania warunków udzielania kredytów, ale także rosnących cen najmu i powrotu inwestorów zagranicznych, których kusi niski złoty. Mieszkania np. na Bemowie kosztują 1.800 Euro, a na Białołęce nawet 1.300 Euro, podczas gdy w 300-tysięcznym Brasovie w Rumunii m2 kosztuje 1.800 Euro, czyli ok. 8.700 zł. Zainteresowanie zakupem u nas przełożyło się na wzrost sprzedaży w lutym o 300% w porównaniu z listopadem. Oczywiście po cenach znacząco niższych niż w 2007r, ale jednak pojawił się akceptowalny dla ludzi poziom. To samo dzieje się w Kielcach: ceny w 2008r. może dobiły do 6.000 zł, ale dotyczny to 2 projektów, reszta plasowała się w okolicach 5.500 zł. Dzisiaj schodzimy na 4.500 - 4.700 zł i jest to 20% taniej, niż rok temu. Uważam, że to będzie koniec spadków cen na rynku pierwotnym. Prównując tę cenę (950 Euro) do rumuńskiego Brasova nie widzę logicznego tłumaczenia, dlaczego w Kielcach miałyby spaść do 700 Euro. W relacji do rynku pierwotnego rynek wtóny powininen skończyć na poziomie 3.500 - 3.700 zł (wielka płyta). Da to prawie 1 średnią krajową za m2 mieszkania. Moim zdaniem były to niezły wynik.
Jeszcze jedna zasadnicza uwaga dla kupujących: ograniczenie podaży staje się faktem, jeśli więc nie chcecie czekać na zwyżkę cen i podaży w 2011-2012 r. to kupujcie teraz. Inaczej w 2010r. zostaną same "przebrane" mieszkania o najtrudniejszych rozkładach. Tak jest zawsze, kto pierwszy ten lepszy. Oczywiście można poczekać 2-3 miesiące, żeby na rynku przyjęły się nowe ceny, poniżej 5.000 zł, co nie będzie łatwe, ale to właśnie jest kwestią czasu. Wyjątkiem będą lokalizacje wyjątkowe, jak Ludwik XXI, czy nasza Solna. Tam nie ma co liczyć nawet na 5.500 zł za m2.