Kielecki rynek mieszkaniowy

Inwestycje mieszkaniowe w Kielcach. Szczególnie dla zainteresowanych kupnem mieszkania.

Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1

Awatar użytkownika
sueno
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 4907
Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
Kontakt:

Post autor: sueno » 23 stycznia 2009, o 09:23

Jezpir pisze:Quentin, posty użytkowników nie muszą być zgodne z linią forum (...).
On się tylko droczył ze mną i nie miał nic złego do mnie a przynajmniej ja to odebrałem jako żart :P
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl

"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany :D

Awatar użytkownika
T0MIKE
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1375
Rejestracja: 25 marca 2007, o 19:35
Lokalizacja: ni stąd ni z owąd
Kontakt:

Post autor: T0MIKE » 23 stycznia 2009, o 09:28

Tak było, ale popieram zwaracanie uwagi, od czasu do czasu, bo to działa dyscyplinująco. Zdarzały się połajanki, w których sam brałem udział, mea culpa.

Awatar użytkownika
Jezpir
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1130
Rejestracja: 7 sierpnia 2007, o 14:24
Lokalizacja: Kielce, KSM Nord

Post autor: Jezpir » 23 stycznia 2009, o 09:43

T0MIKE pisze:Jezpir, nie czytasz wszystkich postów, mamy Cię :lol: Oczywiście, że Blue Label, trzeba było sięgnąć do początku wątku, to być wiedział...
Tomike'u. Czytam. Na początku wątku Jaka będzie cena... jest mowa o JWBL. Co można odczytać jako black, ale faktycznie także blue. Moja wina. Moja wina. Moja wina. Skoro tak to oddam i ja swój głos. We właściwym wątku :D
sueno pisze:On się tylko droczył ze mną i nie miał nic złego do mnie a przynajmniej ja to odebrałem jako żart Razz
A ja podroczyć się nie mogę? Oczywiście wiem (po emotach), że potraktowałeś to jako żart. Wiem również, że ze strony Quentina również był to żart (mimo braku emotów).
Jeżpir

Quentin
Posty: 33
Rejestracja: 17 stycznia 2009, o 23:31
Lokalizacja: To zależy

Post autor: Quentin » 23 stycznia 2009, o 12:50

Chłopaki, bez obrazy, kolejny artykuł, tym razem mało znaczący dziennik Rzeczypospolita.
--------------------------------------------------------------------------
Wiadomości

NBP: mieszkanie najlepiej kupić pod koniec roku
(Rzeczpospolita, tm/23.01.2009, godz. 12:22)
Według ekspertów Narodowego Banku Polskiego najlepszym okresem na zakup mieszkania będzie przełom roku 2009 i 2010 – czytamy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”.

NBP prognozuje, że wówczas deweloperzy poczują presję i może dojść do znacznych obniżek cen mieszkań.

Jacek Łaszek, doradca kierujący zespołem ds. rynku nieruchomości w Instytucie Ekonomicznym NBP zauważa, że część deweloperów wciąż znajduje się w niezłej sytuacji finansowej, zwłaszcza ci, dla których budowa mieszkań jest tylko fragmentem działalności.

Gazeta przytacza opinię ekspertów NBP, którzy oceniają, że jeśli deweloperzy będą zmuszeni w najbliższym czasie do szybkiej sprzedaży 20 – 30 proc. swojej oferty, to zmiany cen będą nieznaczne. Jeśli będzie to 40 – 50 proc., ceny mogą spaść mocno. – Ale ja sądzę, że to będzie raczej 20 – 30 proc. – zaznacza Łaszek.

Więcej w „Rzeczpospolitej”.

------------------------------------------------------------------------

Jezpir i Sueno - tak, macie całkowicie rację. Mój poprzedni post traktujcie proszę z przymrużeniem oka :wink:

Awatar użytkownika
pawel_ŚLV
Posty: 300
Rejestracja: 14 marca 2008, o 22:44
Lokalizacja: Kielce\Skarżysko
Kontakt:

Post autor: pawel_ŚLV » 23 stycznia 2009, o 13:13

http://dom.money.pl/wiadomosci/artykul/ ... 21018.html

"Największą popularnością będą cieszyć się mieszkania na rynku wtórnym - na taką inwestycję wskazuje aż 41 proc. osób, które planują nieruchomościowe zakupy w tym roku. Po nowe mieszkanie do dewelopera zgłosi się dalszych 20 proc., a działkę pod budowę domu zamierza kupić 15 proc."

Polacy wciąż pozostają niewymagający, jeśli chodzi o powierzchnię mieszkalną mieszkań i domów. Osoby planujące w 2009 roku zakup mieszkania będą szukać głównie lokali o powierzchni od 41 do 60 m kw. (46 proc. wskazań i tylko 14 proc. dla lokali większych niż 70 m kw.).

Forsowane przez deweloperów wysokie wieże mieszkalne raczej się nie sprawdzą - Polacy najlepiej czują się w mieszkaniach położonych maksymalnie na piątej kondygnacji. Powyżej tego poziomu mieszkania kupi w tym roku tylko 6 proc. planujących taką transakcję."
Waleczne Serce Korona Kielce

Awatar użytkownika
Wizard
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1036
Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Wizard » 23 stycznia 2009, o 13:13

To możliwe, że będzie jeszcze taniej ? Przecież już mieszkania są tanie jak barszcz :wink:
Every dream has a price

Quentin
Posty: 33
Rejestracja: 17 stycznia 2009, o 23:31
Lokalizacja: To zależy

Post autor: Quentin » 23 stycznia 2009, o 13:30

Otóż raczej ceny nie spadną :wink: przeciwnie, czeka nas wzrost cen mieszkań; już dzisiaj ludzie którzy kupili w ciągu ostatnich lat mieszkania po atrakcyjnych cenach i zaciągnęli atrakcyjne kredyty w CHF szykują się na zakup kolejnych inwestycji. Developerka Panowie to takie perpetum mobile, ceny tylko w górę a wniosek zawsze jeden: kto nie kupił (lub zaraz nie kupi) ten przegrał życie. ps dziś nasz franciszek zobaczy 3pln.

issac
Posty: 94
Rejestracja: 5 grudnia 2007, o 12:26

Post autor: issac » 23 stycznia 2009, o 13:42

Ludzie nie sluchajcie wypocin pismakow z Echa Dnia czy Wyborczej ktore napisane sa na podstawie opinii znawcow typu Pan z "Open finace" ktory wie tyle ile zje..
Jedyne skutki jakie widze to ze jest mniej kupujacych bo czytaja w takich "fachowych" gazetach na podstawie "fachowych" wypowiedzi ze bedzie taniec...tylko cos nie tanieje...
Jesli stanialo to u developerow typu " mam troche kasy to wloze w nieruchomosci" z powodu strachu ze faktycznie stanieje. Prawdziwi developerzy nie opuszczaja cen drastycznie - pojawiaja sie promocje bo i okres po Nowym Roku wymaga promocji bo zawsze poczatek roku jest martwy.
issac

Awatar użytkownika
Wizard
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1036
Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Wizard » 23 stycznia 2009, o 13:44

A ja wierzę i ufam fachowcom z Ołpen Fajans :wink:
Every dream has a price

issac
Posty: 94
Rejestracja: 5 grudnia 2007, o 12:26

Post autor: issac » 23 stycznia 2009, o 13:46

Wizard pisze:A ja wierzę i ufam fachowcom z Ołpen Fajans :wink:
"Ołpen Fajans" - dobre:)
issac

Awatar użytkownika
T0MIKE
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1375
Rejestracja: 25 marca 2007, o 19:35
Lokalizacja: ni stąd ni z owąd
Kontakt:

Post autor: T0MIKE » 23 stycznia 2009, o 20:21

Zgadzam się z issackiem, dzisiaj była dyskusja w TVN, skąd się biorą doradcy finansowi i okazuje się, że znikąd. Nie wiem, gdzie to dokładnie jest, ale faktycznie mówią tam tym samym językiem, co w takim Open Finance i bankier.pl

issac
Posty: 94
Rejestracja: 5 grudnia 2007, o 12:26

Post autor: issac » 24 stycznia 2009, o 10:31

T0MIKE pisze:Zgadzam się z issackiem, dzisiaj była dyskusja w TVN, skąd się biorą doradcy finansowi i okazuje się, że znikąd. Nie wiem, gdzie to dokładnie jest, ale faktycznie mówią tam tym samym językiem, co w takim Open Finance i bankier.pl
T0MIKE wg mnie to jest tak: Gdyby dzis ktos mial duzo kasy i przelozenie na prase i w kilku programach Tv i gazetach poszla wiadomosc : "ze ceny beda strasznie szly w gore" to gwarantuje Ci ze w poniedzialek u developerow po mieszkaniach zostalby tylko przeciag. Koniunktura lub jej brak to tylko kwestia PR-u. Dzis mamy przyklad PR na niekorzysc developerow ..a defacto i klientow ktorzy sluchaja tych bzdur w tv i czytaja opinie z łopen fajans i nie kupuja zamiasta wykorzystac moment ze naprawde jest nieco taniej. Za chwile Marzec i poczatek sezonu sprzedazy. Na ten moment wiele inwestycji w kielcach jesli chodzi o mieszkaniowke zostalo wstrzymanych. Trudno sie dziwic skoro developerzy nie maja chwilowo komu tego sprzedac bo klienci czekaja na super okazje obiecana przez Pana z Echa Dnia lub tam innego "fachowego" pisama lub magazynu Tv...tyle ze sie nie doczekaja i wiosna rusza kupowac. Jak zaczna kupowac tookaze sie ze przez to ze wielu developerow nie zaczelo budowac nie ma zbyt duzo mieszkan na rynku ....a jak wiadomo jesli poyt przerasta podaz...to ceny ida w gore...
Konkludujac chcialem powiedziec tak: w nieruchomosciach NIKT nie moze liczyc na jakis tragiczny spadek cen. To taka branza ktora na calym swiecie od dawien dawna jest stabilna prawie jak ceny zlota. Oczywiscie trafiaja sie okazje ze ktos sprzedaje "pod woda" lub po "kosztach" ale to sa sporadyczne wypadki jesli ktos zalicza padaczke firmy lub wycofuje sie z interesow. Ceny nieruchomosci zawsze beda utrzymywac swoje ceny. Zaden developer ktory inwestuje kilka milionow zlotych lub kilkanascie jesli projekt jest duzy nie zadowoli sie zarobkiem 10% - 20% bo to mialby jakby wrzucil te pieniedze do banku i spokojnie trzymal na lokacie lub w funduszach etc. No bo kto przy zdrowych zmyslach wrzucajac w budowe np 10 mln zlotych na 2 lata zgodzil by sie z zarobkiem 1mln czyli 41tys miesiecznie.
issac

Awatar użytkownika
Wizard
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1036
Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Wizard » 24 stycznia 2009, o 12:28

Ja mam inne zdanie.
Zgadzam się jedynie odnośnie PR, siły mediów i tego, że najlepiej sprzedaje się produkt nie najlepszy ale najlepiej sprzedany.

Natomiast to z czym mieliśmy do czynienia w Polsce w ostatnich latach to był ewenement. W zasadzie każdy mógl wziąć kredyt na 30-40 lat. Ludzie kupowali dziury w ziemi, a ceny nieruchomości w ciągu 3 lat skoczyły o 150%. Kredyt był czynnikiem cenotwórczym, ale przestał nim być i bardzo dobrze.

Rynek czeka głęboka korekta, na co ma wpływ światowy kryzys gospodarczy, którego skutki dopiero odczujemy i będziemy odczuwać przez kilka lat.
Every dream has a price

tract
Posty: 91
Rejestracja: 27 sierpnia 2006, o 11:17

Post autor: tract » 24 stycznia 2009, o 15:05

issac Jeżeli chodzi o PR to coś w tym jest... Natomiast co do tych milionów wykładanych przez deweloperów to nie do końca tak to wygląda jak napisałeś, bo często to nie deweloperzy, a banki wykładają kasę - deweloperzy finansują większość inwestycji poprzez kredyt - klasyczny przykład zastosowania dźwigni finansowej. Zresztą nie tylko w branży deweloperskiej stosuje się mechanizm dźwigni, a w zasadzie w każdym przedsiębiorstwie - a przynajmniej tak się powinno robić zgodnie ze sztuką.

Wracając więc do kontekstu, jeżeli w daną inwestycję deweloper włoży 10% np. 1 mln zł, a 90% np. 9 mln zł skredytuje to jeżeli zarobi na całości 10% czyli od 10 mln zł to będzie 1 mln zł, to w efekcie zarobił 100% (bo włożył 1 mln zł i zarobił 1 mln zł).
Oczywiście to było uproszczenie, bo jeszcze do tego dochodzą koszty obsługi kredytu, czyli od 9 mln zł niech będzie 7% czyli 630 tys zł. Więc wówczas jego zysk się kurczy 1 mln - 630 tys zł = 470 tys zł. Mało? Włożył 1 mln, a zarobił 470 tys zł więc 47% - to dużo...

Wiem, wiem to są wyliczenia więc nie wszystko uwzględniają (np. ryzyko) - ale pokazują na czym polega cała zabawa :D

Wracając do cen mieszkań to faktycznie media narobiły ludziom mętlik w głowach, bo teraz każdy czeka i liczy, że ceny spadną - a z tym liczeniem jest tak, że można się przeliczyć. W Kielcach jak zostaną wstrzymane inwestycje (nie jest ich za dużo), to za chwilę nie będzie żadnego nowego mieszkania na rynku, a nie każdy chce mieszkać w wielkiej płycie i wówczas może być tak, że owszem kupi się taniej mieszkanie, ale w wielkiej płycie, a nowym budownictwie ludzie będą płacili dużo drożej. Pamiętam jak szukałem mieszkania w 2003 roku to owszem były na rynku wtórnym w wielkiej płycie mieszkania całkiem tanio, ale ja akurat chciałem w nowym budownictwie to było jedno u Grzyba na Stoku (za hotelem).

Poza tym jak mieszkania zejdą poniżej 3500-3800 zł/metr to znajdzie się wielu takich co kupią po kilka sztuk pod wynajem (sam znam osobiście kilka takich osób). Dlatego też jakoś w takie ceny nie wierzę. Uważam, że cena 4500 zł/metr w dobrej lokalizacji jest atrakcyjna i niżej nie będzie.

Awatar użytkownika
T0MIKE
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1375
Rejestracja: 25 marca 2007, o 19:35
Lokalizacja: ni stąd ni z owąd
Kontakt:

Post autor: T0MIKE » 24 stycznia 2009, o 18:56

Odnośnie PR, niestety, nie macie racji, nie ma takiej kasy, która mogłaby odwrócić trendy na rynku. Po pierwsze: naród nie jest głupi i nie rozmawia z margaryną, ani nie pisze do proszku OMO, więc nie do końca wierzy reklamie i, bardziej ogólnie - mediom. Po drugie, dziennikarze też nie zawsze chcą/dają się manipulować. Wnioski do wyciągnięcia są proste: jeśli giełdowy deweloperzy sprzedali w 2007r. powiedzmy x mieszkań, a w 2008 0,5x, to nie ma takiego PR-u, jaki byłby w stanie powiedzieć ludziom, że jest super. Sytuacja czarnego PR-u w mediach była wielokrotnie przedmiotem dyskusji Polskiego Związku Firm Deweloperskich, skupiających największych deweloperów w Polsce (150 firm, w tym np. Dom Development, Pirelli Pekao Real Estate). I na nic się nie zdały działania. Prawom rynku nie da się przeciwstawić PR-u.

Rynek kieleki to problem małej podaży (na szczęście) i dlatego nie ma tutaj tak spektakularnych spadków cen, jak w Warszawie, gdzie największe projekty, realizowane w jednym etapie przez jednego dewelopera dochodziły do 1.200 mieszkań! To więcej, niż w Kielcach się buduje przez 2 lata. Jeśli więc pojawi się jakiś słabo zorientowany gość i walnie 200 mieszkań w jednym etapie, to polegnie i pociągnie za sobą, na krótko, ale zawsze, ceny. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo cierpią na tym wszyscy, sam deweloper, wykonawca (problem płatności), klienci (bo pierwsi kupili za x a ostatni kupią za 0,85x), banki, bo ryzyko wysypania kredytu wzrasta itd.

ODPOWIEDZ