Kielecki rynek mieszkaniowy
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
Oskar powodzenia!!!
Jak masz duzo czasu i zajmujesz sie tylko szukaniem takich okazji to moze cos w najblizszym roku Ci wpadnie. Ale jak ktos idzie do pracy od switu do nocy to nie ma szans na takie okazje i raczej pojdzie do developera i zaplaci te 3000zl/m. Hmmm tyle to bylo 6 miesiecy temu. Teraz jak wspomnial/a turia cena min. to teraz 3600zl/m.
Jak masz duzo czasu i zajmujesz sie tylko szukaniem takich okazji to moze cos w najblizszym roku Ci wpadnie. Ale jak ktos idzie do pracy od switu do nocy to nie ma szans na takie okazje i raczej pojdzie do developera i zaplaci te 3000zl/m. Hmmm tyle to bylo 6 miesiecy temu. Teraz jak wspomnial/a turia cena min. to teraz 3600zl/m.
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1330
- Rejestracja: 19 marca 2006, o 14:34
- Lokalizacja: Śródmieście
- Kontakt:
Osoba, o której pisałem również pracuje od świtu do nocy. Owszem jest pewna róznica. Większość aktualnie kupujących mieszkania to albo młode małżeństwa, które szukają swojego miejsca, bądź osoby, które chcą sie usamodzielnić i potrzeba czegoś w miarę szybko. Tam sytuacja była troszke inna. Mimo wszystko warto poświęcić choćby rok szukania dla kilkuset tysięcy złotych. Nie warto zaś nakręcać chorego (jak dla mnie) cenowego koła. To, że mieszkania drożeją jest zrozumiałe, ale że w takim tempie przy ciągle marnej średniej zarobków krajowych już nie. Nie chcę z nikim absolutnie wdawać się w polemiki co lepsze bo każdy ma swoje zdanie. Chcę natomiast niektórym uświadomić, że na nowych blokach deweloperów świat się nie kończy i naprawde można znależć coś o wiele lepszego.
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1165
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:21
- Lokalizacja: Kielce
co do tego tematu to jest tak jak z interpretacja wiersza albo jakiejs apstrakcyjnej rzeźby - opini moze byc tyle ile istnień ludzkich wszystko jest uzależnione od tego kto czego oczekuje, czego szuka, co jest dla niego najlepsze. to zrozumiełe ze małzeństwo z dzieckiem będzie brało co innego pod uwage a co innego urzeknie kawalera jeśl ichodzi o rynek mieszkaniowy. zgadzam sie z Oskarem ze niema sie co śpieszyc - pospiech to zły doradca (wiem że czasami sie nieda bo różne sa sytuacje i różnie bywa i niektórych czasem życie przyciśnie ze biorą co popadnie). ale jeśli ktoś ma szanse na nie popadanie w ten dziki pęd za 4ścianami to niech lepiej na spokojnie podejdzie do tematu. ja ponad rok szukałem auta (przed wejściem Polski do UE) więc mieszkania bede szukał napewno znacznie dłuzej.
poraz kolejny musze sie zgodzic z Oskarem - ceny dochodzące do 4tyś za metr to juz nawet nie paranoja tylko złodziejstwo(czyli domena krajów kapitalistycznych) i przy takiej kwocie to nawet niema sie co rozgladac za mieszkaniem tylko lepiej za działką gdzieś w dyminach czy za dąbrową lub bukówka bo przy kwocie 4 tyś za metr budowa domu wyjdzie znacznie taniej.
ps1 wzrost cen mieszkań jest tez dowodem na rozwój miasta. mam kumpla w Radomiu który chciał sie tu przeprowadzic(tak wiem niezły przezut z niego ) ale jak sie dowiedział jakie tu są ceny to sie złapał za głowe.
niewiem czy wiecie ale metr kwadratowy w Warszawie jest znacznie drozszy niz w Berlinie
ps2 czy tylko ja to zauwazyłem ale Lubawski zajał sie centrum miasta odrestaurowuje kaminice, uliczki, skwarki, parki cuda na kiju, chce remontowac rynek plac przed św Wojciechem itd - to wszystko extra i bardzo mnie to cieszy tylko że... czy ten pan nie zabardzo skupia sie na turystach? czyli ludziach spoza Kielc - moze lepiej neich zwróci uwage na mieszkańców (lub potencjalnych mieszkańców) bo to że jest ładny rynek i fajny deptak to nie spowoduje tego ze ktos tu zamieszka (lub nie ucieknie stąd) albo będzie sie chciał "nadpodziw płodnie mnozyc" w następnych latach ma sie dziac duzo jesli chodzi o inwestycje drogowe (i dobrze bo w tej dziedzinie Lubawski nie błyszczał) ale jakos niema słowa o budownictwie mieszkaniowym. czyli kolejny przykry przykład na to że zwykly zjadacz cheleba w du** jest bity a Lubawski jeśli chodzi o to wyzej wspomniane budownictwo mieszkaniowe moim zdaniem nie zrobił NIC
ps3 sory za ewentualne błędy ort.
ps4 ale pisze długie posty ostatnio - chyba sie starzeje
ps5 dobra mozecie juz rzucac te kamienie we mnie
poraz kolejny musze sie zgodzic z Oskarem - ceny dochodzące do 4tyś za metr to juz nawet nie paranoja tylko złodziejstwo(czyli domena krajów kapitalistycznych) i przy takiej kwocie to nawet niema sie co rozgladac za mieszkaniem tylko lepiej za działką gdzieś w dyminach czy za dąbrową lub bukówka bo przy kwocie 4 tyś za metr budowa domu wyjdzie znacznie taniej.
ps1 wzrost cen mieszkań jest tez dowodem na rozwój miasta. mam kumpla w Radomiu który chciał sie tu przeprowadzic(tak wiem niezły przezut z niego ) ale jak sie dowiedział jakie tu są ceny to sie złapał za głowe.
niewiem czy wiecie ale metr kwadratowy w Warszawie jest znacznie drozszy niz w Berlinie
ps2 czy tylko ja to zauwazyłem ale Lubawski zajał sie centrum miasta odrestaurowuje kaminice, uliczki, skwarki, parki cuda na kiju, chce remontowac rynek plac przed św Wojciechem itd - to wszystko extra i bardzo mnie to cieszy tylko że... czy ten pan nie zabardzo skupia sie na turystach? czyli ludziach spoza Kielc - moze lepiej neich zwróci uwage na mieszkańców (lub potencjalnych mieszkańców) bo to że jest ładny rynek i fajny deptak to nie spowoduje tego ze ktos tu zamieszka (lub nie ucieknie stąd) albo będzie sie chciał "nadpodziw płodnie mnozyc" w następnych latach ma sie dziac duzo jesli chodzi o inwestycje drogowe (i dobrze bo w tej dziedzinie Lubawski nie błyszczał) ale jakos niema słowa o budownictwie mieszkaniowym. czyli kolejny przykry przykład na to że zwykly zjadacz cheleba w du** jest bity a Lubawski jeśli chodzi o to wyzej wspomniane budownictwo mieszkaniowe moim zdaniem nie zrobił NIC
ps3 sory za ewentualne błędy ort.
ps4 ale pisze długie posty ostatnio - chyba sie starzeje
ps5 dobra mozecie juz rzucac te kamienie we mnie
CK|PL|EU
Nie jestem pewien czy uda się znaleźć mieszkanie w tej chwili w Kielcach za mniej niz 2500 zl/m. Przynajmniej mnie nie sie nie udało, a tu Oskar pisze, ze znajomy znalazl za 570 zl/m. Moze w kamienicach rzeczywiscie sa takie tanie mieszkania. Nie wiem, te mnie nie interesowaly.
Co do decyzji budowa domu/kupno mieszkania. Tu zawsze jest dylemat. Jedni chca mieszkac na osiedlu, inni miec wlasny domek. Zalety i wady obu rozwiazan jak chocby rożnica w oplatach za ogrzewanie, czy odleglosc do szkoly, przedszkola, remonty wszyscy znamy.
Rynek nakrecaja tanie kredyty. Banki w tej chwili daja je prawie kazdemu, sumuja dochody z roznych zrodel itd. To powoduje, ze mlodzi ktorzy tu jeszcze pozostali chca mieszkac na swoim.
Na koniec przyklad z Radomia, miasta ktore znam dosc dobrze.
Tam Lubawski nie byl prezydentem, a emerytowany general milicji obywatelskiej i ceny mieszkan sa na poziomie cen mieszkania Oskara znajomego. No moze ciut wyzej wiec zawsze mozna przeniesc sie 77 km na pólnoc.
Co do decyzji budowa domu/kupno mieszkania. Tu zawsze jest dylemat. Jedni chca mieszkac na osiedlu, inni miec wlasny domek. Zalety i wady obu rozwiazan jak chocby rożnica w oplatach za ogrzewanie, czy odleglosc do szkoly, przedszkola, remonty wszyscy znamy.
Rynek nakrecaja tanie kredyty. Banki w tej chwili daja je prawie kazdemu, sumuja dochody z roznych zrodel itd. To powoduje, ze mlodzi ktorzy tu jeszcze pozostali chca mieszkac na swoim.
Na koniec przyklad z Radomia, miasta ktore znam dosc dobrze.
Tam Lubawski nie byl prezydentem, a emerytowany general milicji obywatelskiej i ceny mieszkan sa na poziomie cen mieszkania Oskara znajomego. No moze ciut wyzej wiec zawsze mozna przeniesc sie 77 km na pólnoc.
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1165
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:21
- Lokalizacja: Kielce
niemozliwe. to albo to mieszkanie było po pożarze albo w katastrofalnym stanie albo poprostu jakis menel/stara moherowa baba sprzedali to mieszkanie nie wiedząc tak naprawde ile ono jest warte albo to jest jakis wałek o którym im mniej tu napiszemy tym lepiejLoan pisze:Oskar pisze, ze znajomy znalazl za 570 zl/m.
CK|PL|EU
Ceny mieszkań w Kielcach szaleją
Ziemowit Nowak, 11-12-2006
Ceny mieszkań oszalały. Metr kwadratowy kosztuje już nawet 3800 zł, a to jeszcze nie koniec. Lada tydzień zostanie przekroczona granica 4 tysięcy
- Nie spodziewaliśmy się aż takiego zainteresowania naszymi mieszkaniami - przyznaje Maciej Topolski, rzecznik prasowy grupy Kolporter. Za pośrednictwem spółki zależnej Kolporter Development realizuje ona największą obecnie inwestycję mieszkaniową w Kielcach - osiedle Panorama na osiedlu Podkarczówka. Mimo że niedawno ją rozpoczęto, zarezerwowana jest połowa z 83 mieszkań. Przyszli lokatorzy podpisali już umowy przedwstępne i wpłacili zaliczki.
Mieszkania cieszą się ogromnym powodzeniem, mimo że ich ceny, jak na kieleckie warunki, są coraz wyższe - od 3550 do 3800 zł za metr kwadratowy. Oznacza to, że za największy, ponad 120-metrowy apartament w stanie surowym ze 108-metrowym tarasem, trzeba zapłacić pół miliona złotych! I mieszkania idą.
- Czy 3800 zł za metr to dużo? Skąd mam wiedzieć, i tak już nie mam mieszkań na sprzedaż - żartuje Krzysztof Wojsa, pośrednik, właściciel kieleckiej firmy Eurolocum.
Kolporter Development kończy stawianie murów trzech trzypiętrowych bloków, każdy z windą. Termin oddania do użytku - lato 2008 roku. - Popyt przerósł nasze oczekiwania - informuje Daniel Sztobryn, prezes Kolportera Development. Jego zdaniem na tak wysokie ceny wpływa m.in. brak fachowców, którym trzeba płacić większe pensje, aby nie uciekli za granicę.
Wzrost cen szybko się nie skończy. Nieoficjalnie wiemy, że jeden z deweloperów planuje budowę mieszkań w centrum miasta, których metr kwadratowy kosztował będzie 4 tys. zł.
Nieco taniej budują wprawdzie spółdzielnie mieszkaniowe, ale tylko wtedy, gdy stawiają bloki na swoich działkach. - Gdyby przyszło mi kupować teren na rogu Warszawskiej i Turystycznej, gdzie właśnie rozpoczęła się budowa, cena za metr mieszkania byłaby dużo wyższa niż 3 tys zł - twierdzi Mirosław Kędzia, prezes Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Taka cena sprawiła oczywiście, że mieszkania sprzedały się na pniu. - Gdy na budowę wjeżdżały maszyny, sprzedałem ostatnie lokale - mówi prezes Kędzia.
Szybki wzrost cen to zła wiadomość dla kielczan planujących kupno własnego "M", zaś dobra dla tych, którzy zainwestowali w nieruchomości. - Można to było przewidzieć już w maju 2004 roku, gdy przystępowaliśmy do Unii Europejskiej. Mówiłem zresztą o tym w komentarzach dla "Gazety". Obecny wzrost nie jest uwarunkowany sytuacją gospodarczą czy inflacją, ale zdecydowaną poprawą sytuacji materialnej społeczeństwa i lepszą dostępnością kredytu mieszkaniowego - dodaje Wojsa.
Widząc wielki boom na rynku mieszkaniowym, deweloperzy planują kolejne inwestycje. - Szukamy terenów na kolejne lokalizacje, nie tylko w Kielcach - informuje Topolski.
Kiedy ceny nowych mieszkań mogą przestać rosnąć? - Obawiam się, że tego nie wie nikt - twierdzi Wojsa. Zdaniem naszych rozmówców cenowe szaleństwo mogą powstrzymać nowe, uzbrojone tereny oraz powstanie planów zagospodarowania przestrzennego pod budownictwo mieszkaniowe. W Kielcach na razie nie ma na to większych nadziei.
Innego zdania jest jednak prezydent Kielc Wojciech Lubawski. - To nie ma znaczenia. Istnieją plany miejscowe terenów gotowych do zabudowy, jak chociażby pięć hektarów pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne na Ślichowicach - uważa.
Ile za metr w innych miastach
Przykładowe ceny nowych mieszkań w innych miejscowościach:
Opole - 3700 zł za m kw. (centrum miasta)
Lublin - 2700-3300 zł/m kw. (przedmieścia), 3800-4500 zł/m kw. (centrum)
Szczecin - 3700-5000 zł/m kw.
A może jest to komuś na rękę , na pewno nie poszukującym mieszkań.Innego zdania jest jednak prezydent Kielc Wojciech Lubawski. - To nie ma znaczenia. Istnieją plany miejscowe terenów gotowych do zabudowy, jak chociażby pięć hektarów pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne na Ślichowicach - uważa.
To nie ma znaczenia to absurd Prezydent jak dla mnie wykazał tu sie brakiem podstawowej wiedzy dotyczącej obecnej sytuacji na rynku mieszkań, wstyd
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
Rotfl'n'lol Trzebaby wprowadzić reglamentacje mieszkań żeby ceny sie unormowały. Ludzie kupują po kilka mieszkan i w nie ładują pieniądze bo to złoty interes. Te 5 hektarów sprzeda się zanim będzie wydane pozwolenie na budowęautor pisze: Innego zdania jest jednak prezydent Kielc Wojciech Lubawski. - To nie ma znaczenia. Istnieją plany miejscowe terenów gotowych do zabudowy, jak chociażby pięć hektarów pod budownictwo mieszkaniowe wielorodzinne na Ślichowicach - uważa.
P.S. Jak ja się cieszę, że na początku roku zapłaciłem 2222 za metr nowiutkiego mieszkania na śliwkowicach
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
- Jarek
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1118
- Rejestracja: 2 lipca 2006, o 22:35
- Lokalizacja: Kielce - Bocianek
Dokładnie, mi samemu juz chodziło po głowie zakup drugiego mieszkania w Panoramie, ale dałem sobie spokój. Póki co cieszy mnie zysk w pół roku w wysokości ok 40ksueno pisze: Rotfl'n'lol Trzebaby wprowadzić reglamentacje mieszkań żeby ceny sie unormowały. Ludzie kupują po kilka mieszkan i w nie ładują pieniądze bo to złoty interes. Te 5 hektarów sprzeda się zanim będzie wydane pozwolenie na budowę
P.S. Jak ja się cieszę, że na początku roku zapłaciłem 2222 za metr nowiutkiego mieszkania na śliwkowicach
Boom może minie jak cena dojdzie ~5k/m2, jak widać ~4k nie jest żadną granicą żeby ją przekroczyć.
Kielce - tu jest moje miejsce, tu jest mój dom.
TANIEJ!?Nieco taniej budują wprawdzie spółdzielnie mieszkaniowe, ale tylko wtedy, gdy stawiają bloki na swoich działkach. - Gdyby przyszło mi kupować teren na rogu Warszawskiej i Turystycznej, gdzie właśnie rozpoczęła się budowa, cena za metr mieszkania byłaby dużo wyższa niż 3 tys zł - twierdzi Mirosław Kędzia, prezes Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Taka cena sprawiła oczywiście, że mieszkania sprzedały się na pniu. - Gdy na budowę wjeżdżały maszyny, sprzedałem ostatnie lokale - mówi prezes Kędzia.
Juz po rozpoczeciu Spoldzielnia wyslala pismo do najemcow, ze cena lokalu ulegla zmianie. Moja kolezanka musi doplacic 20tys zl za mieszkanie 50m2. Umowy sa tak skonstruowane, ze jest to mozliwe. Poza tym to spoldzielnia, a budynek jest na gruncie miasta. Ostatecznie wyjdzie jej drozej niz u Grzyba na stoku gdzie bedzie spolnota i indywidualne opomiarowanie.
wklejam link z kilakoma fajnymi odpowiedziami z forum kieleckiego
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=60&w=53786667
z którymi sie zgadzam
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=60&w=53786667
z którymi sie zgadzam
- Sz.J.
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1113
- Rejestracja: 22 września 2005, o 18:14
- Lokalizacja: Kielce
Wychodzi na to, że są tereny pod budownictwo z planami zagospodarowania,ale dla deweloperów obecna sytuacja jest po prostu na rękę. Niska podaż mieszkań spowodowała wywindowanie cen. Teraz będą od czasu do czasu coś budować, a i tak sprzedadzą po zawyżonych cenach.
Po co szybko nasycić rynek jak można więcej zarobić wolniej budując
Po co szybko nasycić rynek jak można więcej zarobić wolniej budując