Kielce w trawie po pas. Miasto nigdy nie wyglądało tak źle
- Będzie dobrze, to wina nowego sytemu, musi się dotrzeć - zapewnia prezydent Kielc.
Kielce wyglądają koszmarnie, ponieważ zarosły trawą. Koszenie jest opóźnione o dwa tygodnie. Nie posadzono też kolorowych kwiatów na rondach i rabatach. Miasto nigdy nie wyglądało tak źle. - Co się dzieje - pytają czytelnicy?
Codziennie w redakcji odbieramy kilka telefonów i maili z pytaniem, kiedy zostanie skoszona trawa. Mieszkańcy niepokoją się nie tylko o wygląd miasta, ale i o bezpieczeństwo. Na trawniku przy ulicy Leszczyńskiej chwasty są tak wysokie, że zasłaniają widoczność i kierowcy nie mogą bezpiecznie skręcić w Poleską. Zarośnięte są między innymi ulice Witosa, Kryształowa, park imienia Adolfa Dygasińskiego, ścieżka rowerowa i place zabaw w dolinie Silnicy czy reprezentacyjny plac Najświętszej Marii Panny. Chwasty rosnące przy IX Wieków Kielc mają ponad metr wysokości. To tylko część interwencji z ostatnich dni.
"ZIELEŃ" DOSTAŁA WSZYSTKO
Od tego roku jedyną firmą zajmującą się pielęgnacją terenów zielonych w Kielcach jest firma Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych. Radni przyjęli uchwałę, która zobowiązuje miasto do zlecania takich usług tej miejskiej spółce. Wcześniej ogłaszano przetargi osobne na pielęgnacje parków, skwerów, czy zielni w pasach drogowych. W ostatnich latach "zieleń" ich nie wygrywała, bo inne firmy były tańsze. Czy taka zmiana jest korzystna dla miasta i mieszkańców, czy tylko dla spółki, która nie radzi sobie z nawałem prac?
Zapytani przez nas urzędnicy, odpowiadający za zieleń w mieście bardzo niechętnie i zdawkowo mówią o fatalnym stanie terenów zielonych.
- Pierwsze koszenie trawników powinno się zakończyć do 31 maja, a nadal trwa. Termin został przesunięty o dwa tygodnie - mówi Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora w Miejskim Zarządzie Dróg w Kielcach.
Rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg, Jarosław Skrzydło dodaje, że prace zaczęły się w podobnym terminie co w ubiegłych sezonach ale trwają dłużej z powodu opadów deszczu.
– Mokrej trawy się nie kosi, a w maju często padało. Wystarczy kilka dni przerwy, a trawa w tym czasie rośnie i trudno nadrobić opóźnienie. Ulice, które już były koszone w tym sezonie są ponowie zarośnięte, a inne czekają w kolejce na pierwsze cięcie.
Dwutygodniowe opóźnienie jest w koszeniu trawy i sadzeniu kwiatów także na skwerach i w parkach. – Prace zostały zlecone w odpowiednim terminie, ale nie wykonano ich. Możemy naliczyć karę, ale "zieleń" jest miejską spółką i skąd weźmie na nią pieniądze – informuje Ryszard Muciek, dyrektor Wydziału Zarządzania Usługami Komunalnymi w kieleckim ratuszu.
- Znamy sytuację, rozmawiamy z zarządem Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i pracujemy nad rozwiązaniem. Nie wykluczam, że zatrudniono za mało ludzi, aby sprostać nawałowi prac – przyznaje zastępca prezydenta Kielc Czesław Gruszewski.
NIE ZGADZAJĄ SIĘ Z ZARZUTAMI
Prezes spółki odpiera zarzuty. - Trawę kosimy zgodnie ze zleceniami. Na niektórych ulicach robimy to już drugi raz w tym sezonie, na przykład na Leszczyńskiej cięcie był 20 maja i w ostatni poniedziałek. Jak można mówić o spóźnieniu, skoro trwa już drugie koszenie. W piątek zaczęliśmy sadzić kwiaty, codziennie około 1500 sztuk i wkrótce będzie je widać w mieście. Przy zieleni pracuje ponad 100 osób, z tego 45 dodatkowo zatrudnionych na szczyt sezonu. Przy takim nawale prac nawet 600 pracowników nie dałoby rady. Sprzętu także nam nie brakuje. Inne miasta jak Lublin czy Rzeszów wyglądają ładniej, ale tam przeznacza się więcej pieniędzy na utrzymanie zieleni – wyjaśnia Michał Miszczyk, prezes Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach.
Rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg zaprzecza, że trawa przy ulicach jest koszona po raz drugi. – Nic takiego nie ma miejsca, nie wydawaliśmy takiego zlecenia. Drugie koszenie jest prowadzone wyłącznie na kilku rondach, które trzeba przygotować pod sadzenie kwiatów. W poniedziałek odebraliśmy interwencję z ulicy Leszczyńskiej, gdzie trawa zasłania widoczność i na pewno nie była tam koszona w maju. Pracę na tej ulicy zaczęto dopiero w ten poniedziałek – wyjaśnia.
BĘDZIE ZIELONO I KOLOROWO
Prezydent Kielc, Wojciech Lubawski usprawiedliwia "zieleń" i zapewnia, że wkrótce miasto będzie wyglądało ładniej.
– Trzeba im dać więcej czasu niż zwykle. Wraz z połączeniem Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych zmienił się system zarządzania zielenią w mieście. Wymaga dotarcia się i małych poprawek, i wkrótce będzie dobrze. To prawda, że pieniędzy na zieleń jest coraz mniej, musimy oszczędzać na wszystkim. A obie spółki połączono, także dlatego, aby koszty utrzymania były niższe.
Optymistyczne jest to, że do 21 czerwca trawa ma być wykoszona a kwiaty posadzone... jeśli pogoda pozwoli.
LINK