Totalny bełkot.Polsce grozi 20-procentowe bezrobocie
Bezrobocie w Kielcach i w województwie
Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1
-
Wizard
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1036
- Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Stopa bezrobocia wzrosła w lutym do 10,9%
Warszawa, 24.03.2009 (ISB) - Stopa bezrobocia wyniosła na koniec lutego 2009 roku 10,9% wobec 10,5% miesiąc wcześniej, podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS). W lutym 2008 roku stopa ta wyniosła 11,3%.
Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu lutego wyniosła 1.718,8 tys. osób, czyli wzrosła o 84,4 tys. (4,9%) wobec poprzedniego miesiąca i obniżyła się o 59,8 tys. osób (3,4%) w ujęciu rocznym.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) szacowało wcześniej, że stopa bezrobocia wzrosła w tym okresie właśnie do 10,9%.
Według przyjętego we wrześniu projektu budżetu na 2009 rok, stopa bezrobocia wyniesie na koniec tego roku 9,1%, a na koniec 2009 roku - 8,5%.
Minister pracy Jolanta Fedak oraz ekonomiści obawiają się jednak, że stopa bezrobocia będzie obecnie wzrastać, szczególnie w II poł. roku, ze względu na coraz bardziej odczuwalne w Polsce efekty spowolnienia gospodarczego u naszych głównych partnerów handlowych.
Warszawa, 24.03.2009 (ISB) - Stopa bezrobocia wyniosła na koniec lutego 2009 roku 10,9% wobec 10,5% miesiąc wcześniej, podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny (GUS). W lutym 2008 roku stopa ta wyniosła 11,3%.
Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu lutego wyniosła 1.718,8 tys. osób, czyli wzrosła o 84,4 tys. (4,9%) wobec poprzedniego miesiąca i obniżyła się o 59,8 tys. osób (3,4%) w ujęciu rocznym.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) szacowało wcześniej, że stopa bezrobocia wzrosła w tym okresie właśnie do 10,9%.
Według przyjętego we wrześniu projektu budżetu na 2009 rok, stopa bezrobocia wyniesie na koniec tego roku 9,1%, a na koniec 2009 roku - 8,5%.
Minister pracy Jolanta Fedak oraz ekonomiści obawiają się jednak, że stopa bezrobocia będzie obecnie wzrastać, szczególnie w II poł. roku, ze względu na coraz bardziej odczuwalne w Polsce efekty spowolnienia gospodarczego u naszych głównych partnerów handlowych.
Every dream has a price
-
sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
'Wyjdziemy na plus’
Czy samorząd województwa świętokrzyskiego ma pomysł na łagodzenie skutków kryzysu? Marszałek Adam Jarubas liczy, że inwestycje z unijnym dofinansowaniem będą generować nowe miejsca pracy: - Samorząd województwa ma przede wszystkim jeden oręż w walce z kryzysem: duże inwestycje, które będziemy realizować za unijne pieniądze. Wiadomo, że nie wszyscy się przestawią (na budowanie dróg czy wodociągów) ale to w znacznym stopniu może zminimalizować skutki kryzysu.
Ile osób może zyskać pracę? „Tego dokładnie nikt nie policzył, ale w przypadku robót drogowych przyjmuje się, że do kilometra autostrady potrzeba około stu miejsc pracy; rozdzielając środki dla przedsiębiorców, wybraliśmy projekty, które powinny przyczynić się do stworzenia ponad tysiąca miejsc pacy. Mam nadzieję, że w tym bilansie osób zwalnianych i zatrudnianych wyjdziemy na plus.” – przekonuje marszałek.
źródło: http://www.plus.kielce.pl/www/index.php ... &op=3#nius
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
-
Wizard
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1036
- Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Niestety nie jestem takim optymistą kamilkw
Polska gospodarka wchodzi w fazę recesji
PAP Puls Biznesu
Wtorkowe dane GUS odzwierciedlają sytuację gospodarczą Polski, która wchodzi w fazę recesji - powiedział we wtorek PAP główny ekonomista Business Centre Club prof. Stanisław Gomułka.
"Polska gospodarka wchodzi w fazę recesji. Dotyczy to szczególnie przemysłu. Zwykle w takim okresie następuje silny spadek produkcji przy stosunkowo niskim spadku zatrudnienia i brak spadku płac. Efektem tego jest silny spadek wydajności pracy oraz duży wzrost kosztów jednostkowych pracy" - wyjaśnił ekspert BCC.
Dodał, że skutkiem wysokiego wzrostu jednostkowych kosztów pracy jest obniżenie zysków przedsiębiorstw.
Z podanych we wtorek danych GUS wynika, że stopa bezrobocia w lutym 2009 roku wyniosła 10,9 proc. wobec 10,5 proc. w styczniu br. W najbliższym czasie ok. 250 firm zamierza zwolnić prawie 20 tys. pracowników. Przed rokiem było to 6,6 tys. Według GUS w lutym br. spadła również wydajność pracy o 11,1 proc. W 2008 r. nakłady inwestycyjne były o 8,8 proc. wyższe niż w 2007 roku.
Gomułka ocenił, że pogorszenie rentowności produkcji będzie zmuszać przedsiębiorstwa do stopniowego ograniczania inwestycji oraz do zmniejszania zatrudnienia.
"W związku z tym, należy oczekiwać dalszego wzrostu stopy bezrobocia oraz dużego spadku nakładów inwestycyjnych w sektorze przedsiębiorstw" - podkreślił.
Gomułka szacuje, że w tym roku spadek nakładów inwestycyjnych w sektorze firm prywatnych wyniesie 15-20 proc. Z kolei w sektorze publicznym (chodzi o inwestycje finansowane m.in. przez budżet państwa oraz budżety jednostek samorządu terytorialnego) ekspert oczekuje wzrostu inwestycji.
Jego zdaniem, stopa bezrobocia w ciągu najbliższych trzech lat będzie rosła w tempie 2-3 pkt proc. rocznie. "W tym roku będzie to raczej 3 pkt proc." - powiedział.
Ocenił, że stopa bezrobocia pod koniec 2011 roku powinna wynieść między 16 a 18 proc.
Źródło: Puls Biznesu
+
Banki zaczynają renegocjować z klientami warunki spłaty kredytów hipotecznych.
Polbank proponuje wybranym kredytobiorcom podwyżkę marży kredytu, a Bank Millennium - wykupienie dodatkowego ubezpieczenia. Wszystko przez drogiego franka, który wywindował wartość wielu kredytów o 30-40 proc. w górę....
Źródło: Gazeta Wyborcza
Polska gospodarka wchodzi w fazę recesji
PAP Puls Biznesu
Wtorkowe dane GUS odzwierciedlają sytuację gospodarczą Polski, która wchodzi w fazę recesji - powiedział we wtorek PAP główny ekonomista Business Centre Club prof. Stanisław Gomułka.
"Polska gospodarka wchodzi w fazę recesji. Dotyczy to szczególnie przemysłu. Zwykle w takim okresie następuje silny spadek produkcji przy stosunkowo niskim spadku zatrudnienia i brak spadku płac. Efektem tego jest silny spadek wydajności pracy oraz duży wzrost kosztów jednostkowych pracy" - wyjaśnił ekspert BCC.
Dodał, że skutkiem wysokiego wzrostu jednostkowych kosztów pracy jest obniżenie zysków przedsiębiorstw.
Z podanych we wtorek danych GUS wynika, że stopa bezrobocia w lutym 2009 roku wyniosła 10,9 proc. wobec 10,5 proc. w styczniu br. W najbliższym czasie ok. 250 firm zamierza zwolnić prawie 20 tys. pracowników. Przed rokiem było to 6,6 tys. Według GUS w lutym br. spadła również wydajność pracy o 11,1 proc. W 2008 r. nakłady inwestycyjne były o 8,8 proc. wyższe niż w 2007 roku.
Gomułka ocenił, że pogorszenie rentowności produkcji będzie zmuszać przedsiębiorstwa do stopniowego ograniczania inwestycji oraz do zmniejszania zatrudnienia.
"W związku z tym, należy oczekiwać dalszego wzrostu stopy bezrobocia oraz dużego spadku nakładów inwestycyjnych w sektorze przedsiębiorstw" - podkreślił.
Gomułka szacuje, że w tym roku spadek nakładów inwestycyjnych w sektorze firm prywatnych wyniesie 15-20 proc. Z kolei w sektorze publicznym (chodzi o inwestycje finansowane m.in. przez budżet państwa oraz budżety jednostek samorządu terytorialnego) ekspert oczekuje wzrostu inwestycji.
Jego zdaniem, stopa bezrobocia w ciągu najbliższych trzech lat będzie rosła w tempie 2-3 pkt proc. rocznie. "W tym roku będzie to raczej 3 pkt proc." - powiedział.
Ocenił, że stopa bezrobocia pod koniec 2011 roku powinna wynieść między 16 a 18 proc.
Źródło: Puls Biznesu
+
Banki zaczynają renegocjować z klientami warunki spłaty kredytów hipotecznych.
Polbank proponuje wybranym kredytobiorcom podwyżkę marży kredytu, a Bank Millennium - wykupienie dodatkowego ubezpieczenia. Wszystko przez drogiego franka, który wywindował wartość wielu kredytów o 30-40 proc. w górę....
Źródło: Gazeta Wyborcza
Every dream has a price
RR Donnelley wesprze zwalnianych. Teren w Kielcach idzie na sprzedaż
Pracownicy zwolnieni z likwidowanej drukarni RR Donnelley w Kielcach wynegocjowali dodatkowy pakiet socjalny. Otrzymali też propozycje pracy w innych zakładach RR Donnelley.
Decyzja o postawieniu kieleckiego zakładu RR Donnelley w stan likwidacji zapadła 1 lutego. - Jest efektem silnego oddziaływania skutków światowego spowolnienia gospodarczego - czytamy w oficjalnym komunikacie wydanym przez RR Donnelley.
Pracę w kieleckim zakładzie stracą za kilka dni 344 osoby. Tuż po ogłoszeniu informacji o likwidacji zakładu w Kielcach spółka zapewniła, że dołoży starań, aby w miarę możliwości złagodzić skutki tej decyzji dla pracowników.
- Zakończyliśmy negocjacje z zarządem spółki. Oprócz ustawowych odpraw zwalniani pracownicy otrzymają dwie dodatkowe pensje, a ponadto przygotowany zostanie specjalny pakiet socjalny dla pracowników, których rodziny znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji materialnej. Efekt rozmów jest więc satysfakcjonujący. Dzięki nim zyskaliśmy więcej niż wynika to z tytułu rozwiązania umów o pracę - mówi Artur Sieruga z NSZZ Solidarność w RR Donnelley Kielce.
Kielecka drukarnia ma zakończyć działalność operacyjną w najbliższy wtorek, 31 marca. Ostateczne zamknięcie zakładu nastąpi jednak prawdopodobnie nieco później. Około 100 osób ma bowiem jeszcze przez pewien czas pracować w Kielcach realizując zamówienia złożone w drukarni.
- Zarząd zaoferował zwalnianym pracownikom zatrudnienie w innych zakładach. Część załogi otrzymała propozycje pracy w Starachowicach, Krakowie i na Węgrzech. Trudno jednak powiedzieć ile osób z nich skorzysta. Najatrakcyjniejsze wydają się etaty w Starachowicach. Tym bardziej, że do końca roku firma ma zapewnić pracownikom dojazd z Kielc do Starachowic - dodaje Artur Sieruga.
Po zamknięciu zakładu w Kielcach większość znajdujących się w nim maszyn trafi do innych drukarni RR Donnelley w Polsce oraz poza Polską. Wkrótce potem sprzedany ma zostać również budynek wraz z terenem, na którym się znajduje
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /970590083
Pracownicy zwolnieni z likwidowanej drukarni RR Donnelley w Kielcach wynegocjowali dodatkowy pakiet socjalny. Otrzymali też propozycje pracy w innych zakładach RR Donnelley.
Decyzja o postawieniu kieleckiego zakładu RR Donnelley w stan likwidacji zapadła 1 lutego. - Jest efektem silnego oddziaływania skutków światowego spowolnienia gospodarczego - czytamy w oficjalnym komunikacie wydanym przez RR Donnelley.
Pracę w kieleckim zakładzie stracą za kilka dni 344 osoby. Tuż po ogłoszeniu informacji o likwidacji zakładu w Kielcach spółka zapewniła, że dołoży starań, aby w miarę możliwości złagodzić skutki tej decyzji dla pracowników.
- Zakończyliśmy negocjacje z zarządem spółki. Oprócz ustawowych odpraw zwalniani pracownicy otrzymają dwie dodatkowe pensje, a ponadto przygotowany zostanie specjalny pakiet socjalny dla pracowników, których rodziny znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji materialnej. Efekt rozmów jest więc satysfakcjonujący. Dzięki nim zyskaliśmy więcej niż wynika to z tytułu rozwiązania umów o pracę - mówi Artur Sieruga z NSZZ Solidarność w RR Donnelley Kielce.
Kielecka drukarnia ma zakończyć działalność operacyjną w najbliższy wtorek, 31 marca. Ostateczne zamknięcie zakładu nastąpi jednak prawdopodobnie nieco później. Około 100 osób ma bowiem jeszcze przez pewien czas pracować w Kielcach realizując zamówienia złożone w drukarni.
- Zarząd zaoferował zwalnianym pracownikom zatrudnienie w innych zakładach. Część załogi otrzymała propozycje pracy w Starachowicach, Krakowie i na Węgrzech. Trudno jednak powiedzieć ile osób z nich skorzysta. Najatrakcyjniejsze wydają się etaty w Starachowicach. Tym bardziej, że do końca roku firma ma zapewnić pracownikom dojazd z Kielc do Starachowic - dodaje Artur Sieruga.
Po zamknięciu zakładu w Kielcach większość znajdujących się w nim maszyn trafi do innych drukarni RR Donnelley w Polsce oraz poza Polską. Wkrótce potem sprzedany ma zostać również budynek wraz z terenem, na którym się znajduje
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /970590083SHL nie zwolni najstarszych pracowników
ziem2009-03-26, ostatnia aktualizacja 2009-03-26 19:14
Kierownictwo Zakładów Wyrobów Metalowych SHL zgodziło się nie zwalniać najstarszych pracowników, którym brakuje trzech lat lub mniej do zasiłku przedemerytalnego.
Kierownictwo Zakładów Wyrobów Metalowych SHL zgodziło się nie zwalniać najstarszych pracowników, którym brakuje trzech lat lub mniej do zasiłku przedemerytalnego.
To wynik negocjacji ze związkowcami. - Dzięki takiemu zapisowi uda się uchronić około 10-20 osób - mówi Grzegorz Pietrzykowski, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "S" w SHL-ce. W zakładzie tym pracę straci 90 na 420 zatrudnionych. Zwolnienia będą wręczane od 30 kwietnia do 30 czerwca. - Chcielibyśmy, żeby około 30 osób udało się zatrudnić w siostrzanej spółce Delfo - dodaje Pietrzykowski. Na dzisiaj planowane jest podpisanie porozumienia między związkami a kierownictwem zakładu. - Pozostało jeszcze kilka punktów spornych. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze coś wywalczyć - mówi Pietrzykowski.
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... nikow.html
ziem2009-03-26, ostatnia aktualizacja 2009-03-26 19:14
Kierownictwo Zakładów Wyrobów Metalowych SHL zgodziło się nie zwalniać najstarszych pracowników, którym brakuje trzech lat lub mniej do zasiłku przedemerytalnego.
Kierownictwo Zakładów Wyrobów Metalowych SHL zgodziło się nie zwalniać najstarszych pracowników, którym brakuje trzech lat lub mniej do zasiłku przedemerytalnego.
To wynik negocjacji ze związkowcami. - Dzięki takiemu zapisowi uda się uchronić około 10-20 osób - mówi Grzegorz Pietrzykowski, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "S" w SHL-ce. W zakładzie tym pracę straci 90 na 420 zatrudnionych. Zwolnienia będą wręczane od 30 kwietnia do 30 czerwca. - Chcielibyśmy, żeby około 30 osób udało się zatrudnić w siostrzanej spółce Delfo - dodaje Pietrzykowski. Na dzisiaj planowane jest podpisanie porozumienia między związkami a kierownictwem zakładu. - Pozostało jeszcze kilka punktów spornych. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze coś wywalczyć - mówi Pietrzykowski.
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... nikow.html-
Wizard
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1036
- Rejestracja: 16 stycznia 2007, o 22:49
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
Czeka nas długa recesja
25 marca na konferencji "Zarządzanie talentami w dobie kryzysu" organizowanej przez Talet Club, profesor Witold Orłowski przestrzegał przed uznawaniem kryzysu za czas wyjątkowy i ostrzegał, że najgorsze dopiero przed nami, a recesja potrwać może nawet 2 dekady.
Wszystko wskazuje na to, że nie da się przeczekać pół roku i wszystko wróci do normy - przekonywał. Według profesora kryzys może potrwać nawet dwie dekady i powinniśmy się na to przygotować. Wzrost gospodarczy i optymizm inwestorów nie mogły trwać wiecznie. Warunki na rynku finansowym zmieniają się stale, tylko ludzie zdają się o tym nie pamiętać. Obecny kryzys nie jest niczym wyjątkowym na tle innych kryzysów ekonomicznych, które Europa już przechodziła. Profesor Orłowski radzi nie czekać na lepsze czasy, ale dostosować się do warunków, które są "ciężkie, ale ciekawe".
Dla wielu firm ciężkie czasy mogą być szansą na ugruntowanie swojej pozycji na rynku, lub na wypracowanie strategii, która nie tylko pozwoli przetrwać na trudnym rynku, ale pomnażać przychody, kiedy sytuacja się polepszy. - Okres recesji jest dobry, bo każe szukać oszczędności - uważa Orłowski. Dobre gospodarowanie budżetem to podstawa sprawnego zarządzania firmą. Profesor przestrzega jednak przed szukaniem łatwych rozwiązań i oszczędzaniem na redukcji etatów. Według niego żadnej firmy nie stać na utratę specjalistów i pracowników, którzy potrzebni są pracodawcy w dłuższej perspektywie. Łatwiej zwolnić kogoś, niż odmówić sobie służbowego wyjazdu czy samochodu, ale konsekwencje takich decyzji mogą mieć niebagatelny wpływ na dalsze losy firmy. - Nie ma lepszego momentu na wiązanie ludzi z firmą niż trudne czasy - przekonywał Orłowski, według którego wykwalifikowani i zaangażowani pracownicy są największym kapitałem.
Szanse dla Polski
Sytuacja Polski będzie w dobie recesji lepsza niż większości krajów europejskich. "Lepsza", nie oznacza jednak - "dobra". Według szacunkowych danych wzrost gospodarczy w Niemczech pod koniec 2009 roku ma wynieść -3 do -5%. Na tym tle przewidywany dla Polski wzrost na poziomie 0 - 1% a nawet powyżej 1% jest na pewno korzystniejszy. Szansą dla Polski może okazać się konieczność przenoszenia produkcji z krajów starej Unii tam, gdzie koszty pracy są niższe. - Przetrwa nie firma, która najmocniej obetnie koszty, ale ta, która zachowa nienaruszone fundamenty swojej konkurencyjności - podsumowuje Orłowski.
Witold M. Orłowski jest profesorem zwyczajnym nauk ekonomicznych, ekspertem w dziedzinie polityki gospodarczej, dyrektorem Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej, głównym doradcą ekonomicznym firmy PricewaterhouseCoopers i członkiem Komitetu Nauk Ekonomicznych PAN.
Źródło: http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,904 ... cesja.html
25 marca na konferencji "Zarządzanie talentami w dobie kryzysu" organizowanej przez Talet Club, profesor Witold Orłowski przestrzegał przed uznawaniem kryzysu za czas wyjątkowy i ostrzegał, że najgorsze dopiero przed nami, a recesja potrwać może nawet 2 dekady.
Wszystko wskazuje na to, że nie da się przeczekać pół roku i wszystko wróci do normy - przekonywał. Według profesora kryzys może potrwać nawet dwie dekady i powinniśmy się na to przygotować. Wzrost gospodarczy i optymizm inwestorów nie mogły trwać wiecznie. Warunki na rynku finansowym zmieniają się stale, tylko ludzie zdają się o tym nie pamiętać. Obecny kryzys nie jest niczym wyjątkowym na tle innych kryzysów ekonomicznych, które Europa już przechodziła. Profesor Orłowski radzi nie czekać na lepsze czasy, ale dostosować się do warunków, które są "ciężkie, ale ciekawe".
Dla wielu firm ciężkie czasy mogą być szansą na ugruntowanie swojej pozycji na rynku, lub na wypracowanie strategii, która nie tylko pozwoli przetrwać na trudnym rynku, ale pomnażać przychody, kiedy sytuacja się polepszy. - Okres recesji jest dobry, bo każe szukać oszczędności - uważa Orłowski. Dobre gospodarowanie budżetem to podstawa sprawnego zarządzania firmą. Profesor przestrzega jednak przed szukaniem łatwych rozwiązań i oszczędzaniem na redukcji etatów. Według niego żadnej firmy nie stać na utratę specjalistów i pracowników, którzy potrzebni są pracodawcy w dłuższej perspektywie. Łatwiej zwolnić kogoś, niż odmówić sobie służbowego wyjazdu czy samochodu, ale konsekwencje takich decyzji mogą mieć niebagatelny wpływ na dalsze losy firmy. - Nie ma lepszego momentu na wiązanie ludzi z firmą niż trudne czasy - przekonywał Orłowski, według którego wykwalifikowani i zaangażowani pracownicy są największym kapitałem.
Szanse dla Polski
Sytuacja Polski będzie w dobie recesji lepsza niż większości krajów europejskich. "Lepsza", nie oznacza jednak - "dobra". Według szacunkowych danych wzrost gospodarczy w Niemczech pod koniec 2009 roku ma wynieść -3 do -5%. Na tym tle przewidywany dla Polski wzrost na poziomie 0 - 1% a nawet powyżej 1% jest na pewno korzystniejszy. Szansą dla Polski może okazać się konieczność przenoszenia produkcji z krajów starej Unii tam, gdzie koszty pracy są niższe. - Przetrwa nie firma, która najmocniej obetnie koszty, ale ta, która zachowa nienaruszone fundamenty swojej konkurencyjności - podsumowuje Orłowski.
Witold M. Orłowski jest profesorem zwyczajnym nauk ekonomicznych, ekspertem w dziedzinie polityki gospodarczej, dyrektorem Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej, głównym doradcą ekonomicznym firmy PricewaterhouseCoopers i członkiem Komitetu Nauk Ekonomicznych PAN.
Źródło: http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,904 ... cesja.html
Every dream has a price
-
sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
Świętokrzyskie plany McDonald's
marc
2009-04-02, ostatnia aktualizacja 2009-04-02 17:57
Do budowy pięciu kolejnych restauracji w województwie świętokrzyskim przymierza się sieć McDonald's. Jedna z nich mogłaby powstać w Ostrowcu, a dwie w Kielcach.
- Prace są na bardzo wstępnym etapie, nie mamy jeszcze podpisanych umów, ale rzeczywiście szukamy czterech, pięciu lokalizacji w regionie - powiedział wczoraj w Kielcach Krzysztof Kłapa, dyrektor ds. korporacyjnych McDonald's. Dodał, że w stolicy województwa w grę wchodzi któreś z centrów handlowych, istniejące lub projektowane. - Obserwujemy ten rynek bardzo dokładnie. Wiele zależy od warunków w danym centrum i czynszu, który często jest liczony w innych walutach - tłumaczył.
Firma nie zapomina o istniejących obiektach. Od kilku miesięcy nowy wygląd ma restauracja przy ul. Sienkiewicza, a następna w kolejce jest przy al. Solidarności. Otwarto ją w 1998 roku i była to pierwsza kielecka restauracja tej sieci, a zarazem setna w Polsce. Kłapa opowiada o niej z sentymentem, bo brał udział w jej otwarciu. - Doskonale pamiętam pokaz ogni sztucznych. Teraz chcielibyśmy ją przebudować. Możliwe, że inwestycja ruszy w tym roku, ale bardzo wiele zależy od różnych formalności - zastrzega. Zmiany czekają też restaurację przy ul. Armii Krajowej, gdzie miasto zaproponowało nową organizację ruchu w związku z planowaną przebudową ul. Żelaznej.
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... ald_s.html
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
-
kamilkw
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1458
- Rejestracja: 25 czerwca 2007, o 09:48
- Lokalizacja: Morawica/Kielce
LUTY 2009
liczba|%
WOJ. ŚWIĘTOKRZYSKIE... 85,2| 15,1
Kielecki.............................. 15,2| 21,1
Konecki............................. 8,5 |23,4
Ostrowiecki........................ 8,4 |18,2
Skarżyski ...........................7,2| 24,0
Starachowicki....................... 6,5| 16,4
m. Kielce............................ 11,6| 10,6
Buski..................................... 3,4| 9,4
Jędrzejowski......................... 4,6| 12,3
Kazimierski............................ 1,8| 10,8
Opatowski ............................4,8| 17,2
Pińczowski ........................... 1,7| 9,0
Sandomierski......................... 4,3| 11,2
Staszowski ............................4,0| 11,5
Włoszczowski......................... 3,4| 15,2
liczba|%
WOJ. ŚWIĘTOKRZYSKIE... 85,2| 15,1
Kielecki.............................. 15,2| 21,1
Konecki............................. 8,5 |23,4
Ostrowiecki........................ 8,4 |18,2
Skarżyski ...........................7,2| 24,0
Starachowicki....................... 6,5| 16,4
m. Kielce............................ 11,6| 10,6
Buski..................................... 3,4| 9,4
Jędrzejowski......................... 4,6| 12,3
Kazimierski............................ 1,8| 10,8
Opatowski ............................4,8| 17,2
Pińczowski ........................... 1,7| 9,0
Sandomierski......................... 4,3| 11,2
Staszowski ............................4,0| 11,5
Włoszczowski......................... 3,4| 15,2
pletwa
-
Boss
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1165
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 21:21
- Lokalizacja: Kielce
bo jak sie nie mysli - czytaj władze Kielc z prezydentem na czele nie myślą o jakimś konkretnym/konkretnych pracodawcach tj. o inwestychach w postaci fabryk, duzych zakładów produkcyjnych czy przemysłowych tylko sie liczy na to że ludzie będą żyli z turystyki - że goscie będą łazic po górkach i lasach cykac fotki i to przyniesie jakies profity miastu i mieszkańcom to takie są tego skutki właśniekamilkw pisze:Obserwuje te dane już od dłuższego czasu i niestety w ciągu ostatnich lat we wszystkich duzych miastach bezrobocie znacząco spadło a w Kielcach utrzymuje się ciągle na tym samym wysokim poziomie.
Lubawski tworzy miasto dla przyjezdnych nie dla mieszkańców, z moich znajomych juz ponad połowa jest za granica mnie tez juz poczęści "wywiało"...
i jeszcze ta jego(Lubawskiego) skandaliczna wypowiedź dotycząca tego że w tym mieście celowo nie będą budowane takie obiekty jak fabryki zakłady etc - dla mnie to wręcz działanie na szkode miasta.
już to pisałem że jeśli chodzi o prace w tym mieście to jest jedna wielka śmierdząca... kupa.
CK|PL|EU