MZD Kielce - Węzeł Grunwaldzka-Żytnia/Żelazna-Armii Krajowej
- Petras
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 915
- Rejestracja: 7 grudnia 2007, o 16:41
- Lokalizacja: Kielce Czarnów
Dzisiaj to była niedziela, poczekajmy do jutra. Oznakowanie jest jasne, tylko niech mi ktoś wyjaśni po co zwężenia na Grunwaldzkiej? Jeśli ze względu na to, że pod wiaduktami będzie 3 pas robiony potrzeba miejsca, to ok. Na razie jest to zbędne utrudnienie.
"Rzecznik MZD zapowiada, że mimo protestów inwestycja zostanie zrealizowana."
Według mnie pomysł organizacji jest dobry, ale wykonanie poniżej wszelkiej krytyki, mentalność kierowców na "nowoczesnym" rondzie również. Separatory powinny być gęściej ustawione, także na obszarach wyłączonych z ruchu, w pierwszych dniach na każdym wjeździe powinien stać policjant i instruować "kierowców" którym pasem i jak mają pojechać. Dzisiaj wieczorem wjeżdżałem na rondo, kobieta z prawego pasa najpierw zajechała mi drogę (wjeżdżałem lewym), później nagle zatrzymała się , żeby wpuścić wjeżdżających na rondo... Po prostu tragedia jeszcze pełno żwirku zmniejszającego przyczepność... Jak nic jutro będzei tam stłuczka za stłuczką i kilometrowe korki...
Zdjęcia: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ga ... 502&Ref=PHHorror na nowym rondzie w Kielcach!
Kierowcy lekceważą znaki, wjeżdżają pod prąd i zajeżdżają innym drogę.Drogowcy już w niedzielę - dzień wcześniej niż zapowiadali urządzili rondo turbinowe na skrzyżowaniu ulicy Żytniej, Żelaznej, Armii Krajowej i Grunwaldzkiej w Kielcach.
Kierowcy musieli się zmierzyć z nową organizacją ruchu i nie szło im to najlepiej. Kierowcy, którzy w niedzielę pojawili się na skrzyżowaniu byli kompletnie zaskoczeni nową organizacją ruchu. Nie zwracali uwagi na znaki drogowe informujące, że drogi dojazdowe do ronda są podporządkowane i należy ustąpić pierwszeństwa autom znajdującym się na rondzie. Kierowcy nie widzieli, albo nie wiedza, co znaczą żółte trójkąty namalowane na jezdni nakazujące ustąpienie pierwszeństwa i pchali się na samochody znajdujące się na rondzie.
Kłopoty z poruszaniem się po rondzie i ustępowaniem pierwszeństwa mieli nawet... kierowcy autobusów, którzy wjeżdżali na rondo od strony Grunwaldzkiej nie zwracając uwagi na inne samochody już znajdujące się na nim.
Przy wjazdach na rondo przydałyby się pionowe znaki "ustąp pierwszeństwa przejazdu” i to ustawione po obu stronach jezdni. Kierowcy mogą je łatwiej dostrzec.
Wielkim problemem okazała się też jazda po samym rondzie. Kierowcy, którzy wjechali na nie prawym pasem od strony ulicy Żytniej i chcieli się dostać na Grunwaldzką nagle przenosili się na wewnętrzny, zajeżdżając drogę innym użytkownikom jadącym poprawnie. Do takiego manewru być może zniechęciłby kawałek żółtej, ciągłej linii namalowanej na wysokości ulicy Żelaznej.
Byli też kierowcy, którzy zachowywali się jakby pierwszy raz znaleźli się na rondzie i wjeżdżali pod prąd. Cudem nie doszło do zderzenia.
- Jeździ się trudno, ponieważ jest bardzo dużo znaków i ogarnięcie ich w jednym czasie może sprawiać kłopot. Trzeba jechać wolno, uważnie, rozglądać się na wszystkie strony, bo kierowcy mają przedziwne pomysły – powiedział nam pan Dariusz ze Ślichowic.
– Strach pomyśleć, co tu będzie się działo w dni robocze, kiedy ruch jest znacznie większy.
W niedzielę był bardzo mały ruch, więc dobrze, że pierwszy dzień testowana ronda wypadł w taki dzień. Taka organizacja ruchu potrwa do końca roku a jest ona związana z budową estakady nad skrzyżowaniem. Wcześniej, bo 27 sierpnia zostanie zlikwidowane zwężenie jezdni pod wiaduktem na ulicy Grunwaldzkiej. Inwestycja ma być gotowa w listopadzie 2013 roku.
To nie koniec zmian. Najbardziej uciążliwe dla kierowców będzie zwężenie ulicy Grunwaldzkiej do jednego pasa pod wiaduktem. Na ulicach Żelaznej i Armii Krajowej jedna jezdnia (wschodnia, ta od strony centrum miasta) zostanie zamknięta, a drugą ruch będzie się odbywał w obu kierunkach. Nieprzejezdny będzie odcinek od zatoki dla busów przy Armii Krajowej do przychodni na Żelaznej.
- Ustawimy duże tablice z rysunkami przedstawiającymi zasady poruszania się po rondzie. To powinno ułatwić jazdę, ale pewnie przez pierwszy tydzień będą kłopoty i mogą wydłużyć się korki na Grunwaldzkiej i Żytniej. Jak kierowcy przyzwyczają się do nowego rozwiązania, to niewykluczone, że ruch będzie bardziej płynny niż dotychczas przy sygnalizacji świetlnej - dodaje rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg Jarosław Skrzydło.
Także pieszych czekają utrudnienia. Drogowcy zlikwidują przejście dla pieszych przy rondzie przez zamknięte jezdnie Armii Krajowej i Żelaznej. Piesi będą mogli pokonać ulicę Żelazną przez tymczasowe pasy, nieco oddalone od skrzyżowania w porównaniu do położenia obecnych.
Źródło:http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /351721111
- tester19
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 812
- Rejestracja: 31 sierpnia 2006, o 16:17
- Lokalizacja: Kielce - Czarnów
Echo jak zawsze przesadza ze słowami. Co ma trudnego to rondo? Przecież to jest zasada "ustąp pierwszeństwa" kto wjedzie na rondo ten ma pierwszeństwo a reszta czeka na możliwość wjazdu. Możliwości na tym rondzie jest więcej niż jak była sygnalizacja świetlna. Jedynie co trzeba przeczytać na znakach przed wjazdem to to gdzie jaki pas prowadzi no i oczywiscie znak "ustąp pierwszeństwa" Z tymi pasami i kierunkami to też nie problem bo przeważnie każdy pas prowadzi nas do jazdy na wprost jedynie lewe pasy prowadzą do zawracania i do skrętu w lewo. W czym problem ?
- Petras
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 915
- Rejestracja: 7 grudnia 2007, o 16:41
- Lokalizacja: Kielce Czarnów
Ano to ma trudnego rondo, że jak wjadą na nie naraz cztery autobusy czy tiry, to jest zabite i wszyscy stoją, poza tym sporo zaobserwowałem ludzi, którzy wjeżdżając na jego wewnętrzny pas nie czekają aż się zwolni miejsce tylko blokują zewnętrzny pas.
Dzisiaj jakiś robotnik który kieruje ruchem w pewnym momencie obrócił się 360 stopni i bezradnie rozłożył ręce. Dobrze, że 102 na koniec jakoś się przecisnęło o centymetry w Żytnią, to za nim ruszyło 46, za nim jakaś babka zjechała z Armii Krajowej bo blokowała pas zew., dalej zjechał autobus który połową stał w Grunwaldzkiej, a połową na rondzie, dalej tir z Żelaznej, i jakoś to ruszyło... do następnego nabicia.
Dzisiaj jakiś robotnik który kieruje ruchem w pewnym momencie obrócił się 360 stopni i bezradnie rozłożył ręce. Dobrze, że 102 na koniec jakoś się przecisnęło o centymetry w Żytnią, to za nim ruszyło 46, za nim jakaś babka zjechała z Armii Krajowej bo blokowała pas zew., dalej zjechał autobus który połową stał w Grunwaldzkiej, a połową na rondzie, dalej tir z Żelaznej, i jakoś to ruszyło... do następnego nabicia.
"Rzecznik MZD zapowiada, że mimo protestów inwestycja zostanie zrealizowana."
Problem w tym, że większość nie potrafi, lub nie chce "przeczytać" tych znaków gdyby wszyscy posiedli taką umiejętność i przeczytali (ze zrozumieniem - wyższy stopień trudności ) chociaż raz "Kodeks drogowy", a później zastosowali wiedzę w praktyce jeździłoby się jeszcze płynniej i bezpieczniej...tester19 pisze:Jedynie co trzeba przeczytać na znakach przed wjazdem to to gdzie jaki pas prowadzi no i oczywiscie znak "ustąp pierwszeństwa" (...) W czym problem ?
Czyżby ktoś z MZD przeczytał mój wczorajszy post, a dokładniej jego fragment o separatorach? W artykule jest filmik, na którym rzecznik prasowy mówi, że zostały poprawione - zweryfikuję to może później
Troszkę zostało poprawione, ale i tak są problemy... Zwłaszcza TIRy i autobusy ledwo się mieszczą... Plusem jest to, że jak już się wjedzie, to przejazd jest szybki i płynny ( o ile nie ma przed nami czegoś "długiego" )
To rondo jest po prostu za małe żeby ruch, przy takim natężeniu z każdej strony, odbywał się płynnie. Autobusy żeby wykręcić jeżdżą po obu pasach ronda. A już ilość znaków, przeróżnych informacji, pachołków ostrzegawczych i wyznaczających pasy ruchu na takiej małej powierzchni po prostu przekracza ludzkie możliwości postrzegania i przyswajania sobie tego w tak krótkim czasie. Szczególnie, że trzeba być jeszcze jak puma - gotowym w każdej chwili do ataku lub obrony.
Za małe, za ciasne i będą na nim wieczne problemy - to jest jakiś poroniony pomysł, żeby na taki maleństwo wpuszczać cztery dwujezdniowe wloty . Na IX wieków są 3 pojedyncze, jeden pas ruchu i są korki, choć jakoś płynnie to idzie - przynajmniej nikt nikomu drogi nie zajeżdża. A tu po prostu bez sensu - w 80% przypadków żeby pojechać z A.K. w Żytnią, czyli wbić się na wewnętrzny pas ronda, trzeba zablokować zewnętrzny żeby znaleźć lukę w potoku aut jadących z Grunwaldzkiej w Żytnią.... Z pozostałych kierunków podobnie.
Wg mnie potrzebne jest większe rondo z jednym pasem ruchu i z dojazdami na suwak do pojedynczych wlotów. Proste jak budowa cepa - dojeżdżasz do ronda, jest miejsce to wjeżdżasz, wyjeżdżasz gdzie potrzebujesz i jakoś powoli ale płynnie to idzie. A teraz to się tylko wszyscy wk..ją bo tam to jest zwykła wolna amerykanka...
Pozdro, dużo cierpliwości i wytrzymałego uzębienia...
Bartek
Za małe, za ciasne i będą na nim wieczne problemy - to jest jakiś poroniony pomysł, żeby na taki maleństwo wpuszczać cztery dwujezdniowe wloty . Na IX wieków są 3 pojedyncze, jeden pas ruchu i są korki, choć jakoś płynnie to idzie - przynajmniej nikt nikomu drogi nie zajeżdża. A tu po prostu bez sensu - w 80% przypadków żeby pojechać z A.K. w Żytnią, czyli wbić się na wewnętrzny pas ronda, trzeba zablokować zewnętrzny żeby znaleźć lukę w potoku aut jadących z Grunwaldzkiej w Żytnią.... Z pozostałych kierunków podobnie.
Wg mnie potrzebne jest większe rondo z jednym pasem ruchu i z dojazdami na suwak do pojedynczych wlotów. Proste jak budowa cepa - dojeżdżasz do ronda, jest miejsce to wjeżdżasz, wyjeżdżasz gdzie potrzebujesz i jakoś powoli ale płynnie to idzie. A teraz to się tylko wszyscy wk..ją bo tam to jest zwykła wolna amerykanka...
Pozdro, dużo cierpliwości i wytrzymałego uzębienia...
Bartek
- tomasz2719
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 867
- Rejestracja: 8 marca 2008, o 00:19
- Lokalizacja: Kielce
Źródło: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... inowo.htmlWęzeł Żytnia. Stoimy turbinowo
Kierowcy, piesi i drogowcy kiepsko zdali egzamin ze zmiany organizacji ruchu na skrzyżowaniu ul. Grunwaldzkiej i Żelaznej. Gigantyczne korki sięgały ul. Jagiellońskiej i Ogrodowej.
Zaczęło się pozytywnie - wbrew wcześniejszym zapowiedziom nowe rondo turbinowe gotowe było nie w poniedziałek, ale już w niedzielę, gdy ruch był mniejszy. Prawdziwą próbę przeszło jednak podczas wczorajszego porannego szczytu komunikacyjnego. Dosyć szybko okazało się, że jest za ciasne i większe auta zahaczały o separatory rozdzielające pasy ruchu. - Zostawiliśmy tyle miejsca, ile było na projekcie. Ale rzeczywiście mieliśmy w tej sprawie interwencje z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji i już to zostało poprawione - zapewnia Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg. Jednak nawet po korektach kierowcy autobusów i ciężarówek musieli się nieźle nakręcić kierownicami, żeby ominąć słupki. - Dla mnie to skandal. Jest zdecydowanie za ciasno i na cholerę tyle znaków tu poustawiano. Przecież nikt normalny tego nie ogarnie - denerwował się pan Marian, taksówkarz. Rzeczywiście było widać, że kierowcy nie wiedzą, jak się zachować, szczególnie, że zamknięto również wschodnią jezdnię ul. Armii Krajowej i Żelaznej.
Problemem okazało się też m.in. zwężenie jezdni ul. Grunwaldzkiej pod wiaduktem na Mielczarskiego. Rano to jedna z najruchliwszych ulic w Kielcach i to tam tworzyły się największe korki. - To przygotowania do prac przy samym wiadukcie - tłumaczy Skrzydło.
Wczoraj bardzo się zemścił nawyk wjeżdżania na rondo tylko z prawego pasa, który, niestety, ma większość kierowców.
Tymczasem rondo turbinowe wymaga, żeby jeszcze przed wjazdem na nie zająć właściwy pas ruchu. Tak się nie działo i w efekcie to właśnie prawy pas jezdni ul. Żytniej był kilka razy bardziej zatłoczona niż lewy, chociaż z obu można było jechać na wprost.
Całości chaosu dopełniali piesi, którzy usiłowali przejść przez rondo, mimo że likwidowano dwa przejścia dla pieszych. Nie zwracali uwagi na znaki, a czasami również na taśmę, którą dodatkowo wczoraj drogowcy wygradzali przejścia. Ale jest też pozytywny aspekt - do godz. 18 policja nie zanotowała na skrzyżowaniu Żytniej i Żelaznej żadnych wypadków i kolizji.
- Najgorszy będzie pierwszy tydzień, bo kierowcy uczą się nowej organizacji. Myślę, że z dnia na dzień będzie lepiej, tym bardziej że w nocy uzupełnimy oznakowanie i zainstalujemy tzw. bambuły utrudniające zmianę pasa jezdni w miejscu niedozwolonym - mówi rzecznik MZD.
Zmiany też na obwodnicy Kielc
W nocy z wtorku na środę obowiązywać będzie ruch wahadłowy na fragmencie obwodnicy Kielc między węzłem Kostomłoty a węzłem Jaworznia, gdzie będzie montowane przejście dla zwierząt.