III SPOTKANIE Z CYKLU "OBIADY CZWARTKOWE"

To, co mozemy zrobic.

Moderatorzy: sueno, Daniel, Cyniczny Optymista

Awatar użytkownika
sueno
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 4907
Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
Kontakt:

Post autor: sueno » 22 września 2008, o 14:32

pk5 pisze:Po za tym straszne dla mnie były osoby palące. No kurwa, przepraszam, tak nie można!
Ale o zo chozi? Chłopaki wychodzili na balkon. Pozatym ciesz się że nie palę 53 dni bo miałbyś jeszcze jednego palacza obok siebie :P
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl

"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany :D

pk5
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1436
Rejestracja: 18 lutego 2008, o 17:30

Post autor: pk5 » 22 września 2008, o 18:58

Chłopaki byli w porzadku, ale jakieś pani czy tam inni goście...

Awatar użytkownika
193
Posty: 154
Rejestracja: 2 stycznia 2008, o 11:39
Lokalizacja: Kielce Biesak, Warszawa
Kontakt:

Post autor: 193 » 22 września 2008, o 21:26

A ja moje ogólne uwagi. Niestety troche krytyczne:
Po pierwszym spotkaniu byłem ogólnie zachwycony zjawiskiem Obiadów i przebiegiem tego spotkania. Pojawiła się tam olbrzymia liczba wątków, pomysłów, inicjatyw. To mnie bedzo zainspirowało.
Wiadomo, było to jeszcze bardzo chaotyczne wobec czego oczywiste było iż potrzeba to jakos uporzadkowac. Nadac strukturę.

Teraz, po trzecim spotkaniu (na drugim nie byłem) odniosłem delikatne wrażenie, iż ciężar uwagi został przesunięty z tych pomysłow na nadadawanie struktury. Kwestie formalne przerosły merytoryczne.

Być może ja myślę zbyt idealistycznie. Ale uważam, iż nasza siła leży w inicjatywie. oddolnej. W tym, że jesteśmy grupą młodych zdolnych ludzi znających się na konkretnych dziedzinach wiedzy.
To tak jak Obiady Czwartkowe u króla Stasie. Grono artystów, naukowców itp. I wlasnie chciałbym byśmy pozostali raczej grupą "ekspertów" a nie alternatywną Radą Miasta czy też jakimś gabinetem cieni.

Rozumiem, iż proces przekładania idei na konkretne fakty wymaga pewnego zinstytucjonalizowania ale nalezy być tu bardzo ostrożny by nie popaść w biurokrację czy wręcz politykę. Momentami miałem wrażenie iż proces tworzenia pewnych struktur nastapił za wcześnie i, żę od razu chcielibyśmy się wziąć za zmianę prawa. Za walkę z Urzędem Miasta itp.
A to jest sprawa poważniejsza.

Podobne uwagi odnoszę wobec naszego gościa. Być może to naiwne ale niepokoi mnie gdy rozmowa na temat wolonteriatu nie zahacza choćby raz o problem biednych. niepełnosprawnych, sierot itp natomiast w kółko kręci się wokół grantów, procedur, urzędów, paragrafów. To jest pułapka - dajemy się wciągnąć w biurokrację.

Ja uważam, iż my jesteśmy silni właśnie dlatego, że jesteśmy poza biurokracją. Bo nigdy nie bedziemy w te klocki lepsi od zawodowych urzędników. Możemy natomiast być lepsi dzięki bardziej otwartej głowie i setkom pomysłów. I merytorycznej pracy nad rozmaitymi działaniami
Piszą to troche ku przestrodze bo wiem, iż zabawa w politykę jest kusząca ale to niedobra droga.

Poza tym zastrzegam, iż nie mam na celu wymądrzanie się a jedynie pisze co mi leży na sercu. Mógłbym nie pisać ale wierze, że może się taki głos przydać. Nadal uważam, iż inicjatywa obiadów jest fantastyczna i dlatego pragnę by rozwijała się w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że zostanę dobrze zrozumiany. Pozdrawiam i dziekuje

Cyniczny Optymista
Ranga: Kierownik budowy ;)
Posty: 838
Rejestracja: 28 lipca 2008, o 11:16
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Cyniczny Optymista » 23 września 2008, o 12:10

193,

bardzo, ale to bardzo Ci dziekuje za tego posta.
Nawet nie wiesz jak bardzo.
Bo tylko rozmawiajac mamy szanse znalezc jakis kompromis.
A przeciez wszystkim zalezy na dobrze tego miasta.

Jako organizator Obiadow pozwole sobie na wypowiedz broniaca obecnej ich formuly.
Bo widzisz - po pierwsze ja nie dostrzegam tam zadnej struktury.
Kazdy zajmuje sie tylko tym, czym chce sie zajmowac i niczym wiecej.
Jak to robi, co robi, w jakim tempie, w jakiej formie - to jego prywatna sprawa.
Jedyna sposob w jaki pozostali Obiadowicze moga wplywac na czyjes dzialania to tylko jako organ doradczy, pomocowy.
Czyli - ktos przedstawia swoj pomysl, a reszta podsuwa swoje pomysly jak mozna by to zrobic.
I to do tej osoby, ktora wymyslila dany projekt zalezy czy z tych porad skorzysta czy nie.
(Przynajmniej ja tak widze role, funkcje projektotworcza Obiadow)

Co do sporow z Urzedem Miasta.
Bede ostatnim, ktory bedzie chcial isc na jakakolwiek wojne.
Przeciez, nie czarujmy sie, to sa tacy sami ludzie jak my.
Oni tez kochaja to miasto.
(Moze nie wszyscy z nich, ale przynajmniej czesc z nich ;)
I chcialbym zaczynac od wspolpracy. Od sugestii i propozycji.
Ale jesli, jak chocby w przypadku witaczy, opcje sugerowana przez wladze miasta uznam za zla, to zrobie wszystko co w mojej mocy, zeby ja wstrzymac lub zmienic.
(I wydaje mi, ze podobnie mysli przynajmniej czesc Obiadowiczow)
Ze zas nie zawsze my mamy racje - bo przeciez inni przeciez tez maja swoje, to przeciez caly urok demokracji.
Raz nie zgadzaja sie oni, raz my - i tak to wlasnie dziala.

Co do osoby naszego ostatniego goscia.
Zaczne tak ogolnie o Gosciach Specjalnych.
Nigdy nie bedzie tak, ze uda sie trafic w gusta wszystkich albo ze wszystkie ich poglady beda sie wszystkim podobac.
Ale - wlasnie po to sa Obiady, zebysmy poznawali takze te punkty widzenia, ktore nie sa tozsame z naszymi.
I teraz juz osobiscie i konkretnie o ostatnim z nich.
(Podkreslam - to tylko moje zdanie)
Dla mnie to byla bardzo pouczajaca wizyta.
Uznalem po niej Karola (wczesniej spotkalismy sie tylko raz i zamienilismy doslownie 2 zdania) za bardzo ciekawego czlowieka i, jednak, spolecznika.
Natomiast - ze tak duzo bylo o biurokracji - to wlasnie pokazalo mi jak bardzo Polska odstaje od Zachodu. Tam urzedy robia wszystko, by pomagac III filarowi, bo on po prostu odciaza panstwo w niektorych funkcjach.
I jak duzo tu musi sie zmienic.

Co do polityki.
Mozemy np. zapisac, ze zaden z nas, Obiadowiczow, nie bedzie sie angazowal w zadnej partii politycznej czy grupie dzialajacej w Radzie Miasta.
Ja tu od razu skladam deklaracje, ze nie jest moim celem wladza ;)
Natomiast - i to jest znow moje zdanie, nie reszty grupy:
Ja bylbym przeszczesliwy, gdyby to wlasnie tacy ludzie jak ci z Obiadow zaangazowali sie w nia.
Jest taka swietna scena z "Gladiatora", gdzie Marek Aureliusz ofiarowuje Maximusowi purpure, a ten mowi nie. Wtedy MA mowi: I dlatego to musisz byc Ty. (And thats why it's must by You)
Niech zdobeda doswiadczenie w robieniu czegos dla miasta na Obiadach, a potem niech sie angazuja w polityke.
Widzisz, ja mam taka teorie - ze dlatego w Polsce jest tak zle, bo ci, ktorzy sa zdolni, porzadni, uczciwi nie ida do polityki, bo polityka to bagno.
Ale przez to zostawiaja tam miejsce dla zlodziei i karierowiczow.
I tworzy sie taki zamkniety krag - polityka to syf, bo ida tam zli ludzie, a ida zli, bo nie chca isc dobrzy dlatego, ze to syf.
Ja powtorze - ja bylbym najszczesliwszy, najdumniejszy na swiecie, gdyby kiedys ktos z Was, Obiadowiczow - ludzi, z ktorych poznania jestm ogromnie dumny, bo kochacie to miasto (a wiec i ten kraj), gdybym kiedys mial zaszczyt pomagac Wam w kampanii wyborczej - na jakimkolwiek szczeblu, tak jak teraz pomagam Wam w stworzeniu grupy lokalnych patriotow chcacych zrobic cos dla miasta.
Ja kiedys zrozumialem jedna rzecz - politycy zawsze byli, sa i zawsze bede.
A skoro tak musi byc, to naszym, obywateli zadaniem jest dbac, zeby oni byli jak najlepsi.
Przynajmniej tak oddani krajowi jak Wy swojemu miastu.

Natomiast - to moje odlegle marzenie.
Poki co - wrocilem do Polski, bo zrozumialem na Zachodzie jak wazne jest spoleczenstwo obywatelskie.
I w tej chwili to jego budowie - m.in poprzez takie inicjatywy jak Obiady Czwartkowe chce sie poswiecic.
I bardzo, ale to bardzo Wam dziekuje za to, ze dajecie mi nadzieje. I wiare.

Pzdr

Ps: 193. Bardzo Ci dziekuje za tego posta. I chcialbym bardzo, zebysmy na Obiadach zawsze mowili co nam lezy na watrobie.
Bo - zawsze mozemy sie roznic. Nawet powinnismy. Ale jesli nie bedziemy o tych roznicach rozmawiac i szukac dla nich kompromisu, to nie mamy szans.
Zadnych.
Wiec - zachecam do wszystklich, pochlebnych i nie ;) opinii na temat Obiadow.

Ps2: Sie rozpisalem ;)
Cynizm Optymizm i Ironia
Te trzy: z nich zas najwazniejszy jest dystans do samego siebie :)

pk5
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1436
Rejestracja: 18 lutego 2008, o 17:30

Post autor: pk5 » 23 września 2008, o 15:09

Arek, Ty ciągle o tym samym. Takie to słodkie i piękne.

Ale spójrzmy prawdzie w oczy.

193 ma rację, nasze obiadki się formalizują. Ja chcę po prostu pogadać, poznać inny punkt widzenia. A my zastanawiamy się jak posunęły się nasze dumne projekty, kogo z władzy należy ganić, a kogo chwalić. Oj nie tędy!

Obiady Czwartkowe to dyskusje. Goście gośćmi, on tez muszą być. Jednak najważniejsza jest rozmowa. Nie róbmy z nas organizacji, której spotkania wyglądają: co zrobiłeś? oki, coś pomóc? ok, pracuj dalej. i do widzenia.

Chcę rozmowę, miłą muzykę w tle i żadnego palenia. W otoczeniu.


ps. potraktuj to z przymrużeniem oka, bo coś dziś lekko nie w sosie jestem.

Awatar użytkownika
MeehoweCK
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3317
Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
Lokalizacja: Warszawa / Kielce
Kontakt:

Post autor: MeehoweCK » 23 września 2008, o 15:13

A ja uważam, że sama rozmowa to za mało i nasze podjęte akcje są konieczne. Gdzie mamy o nich dyskutować jak nie na Obiadkach? Na forum się wszystkiego nie napisze. I na pewno wolę rozmowę w takiej formie jak obecnie niż luźne gadki, które prowadzą zwykle do przekrzykiwania się lub kilku równoległych rozmów w małych grupkach.
Ambicja to coś co prowadzi ludzkość do postępu, a ludzi do depresji

pk5
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1436
Rejestracja: 18 lutego 2008, o 17:30

Post autor: pk5 » 23 września 2008, o 16:07

Michał, czy ja mówię o kompletnym zrezygnowaniu czegoś na rzecz drugiego czegoś?

Nie, ja po prostu, moja tendencją do przesady, próbuję nakłonić Was do refleksji i znalezienia złotego środka.

Awatar użytkownika
sueno
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 4907
Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
Kontakt:

Post autor: sueno » 23 września 2008, o 16:08

Ja raczej podepnę się pod to co napisał MeehoweCK. Na żywo rozmawia się lepiej niż na forum a przede wszystkim szybciej. Formalizm też jest potrzebny choć uważam że za dużo i zbyt poważne akcje mamy na tapecie. Nie mówię że to źle, ale że to głęboka woda jak na początek. Kilka małych projektów zakończonych sukcesem na początek by się przydało ;)

193: Pomysły pomysłami, jeśli się tylko rozmawia to nadal pozostają pomysłami i pozostają w sferze marzeń, choć marzenia dobra rzecz. Ja tam bym wolał jakoś te marzenia zrealizować, chociaż te malutkie ;) Gadanie tylko o pomysłach przypominać będzie nocne Polaków rozmowy :P
Co do gościa to podczas rozmowy powiedział że wolontariusze i sam wolontariat ludziom i mediom kojarzy się tylko i wyłącznie z pomocą ludziom chorym i niepełnosprawnym, podczas gdy to są tylko 2 z 32 rodzajów wolontariatu (chyba dobrze zapamiętałem). Jeśli tak byłbym kojarzony to też celowo zmieniałbym temat rozmowy żeby pokazać że zajmuję się też czymś innym.

Cyniczny Optymista: Ja Cię bardzo proszę... mniej tego cukru i lukru bo się nie da Ciebie czytać... Mogę się z Tobą zgadzać prawie w 100% ale stylu pisania nie zniesę :P

pk5: Aleś się tego palenia uczepił. Jesteś gorszy od neofity rzucającego palenie a powinno się być tolerancyjnym :P Chuchanie na własne zdrowie przynosi więcej szkód niż pożytku :P
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl

"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany :D

pk5
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1436
Rejestracja: 18 lutego 2008, o 17:30

Post autor: pk5 » 23 września 2008, o 16:37

cóż, palenie to palenie. Nie chodzi oz drowie ( astma to mówię Ci cud na świecie, tak jest przyjemnie chorować :P ) a raczej o takie moje nielubienie. Niee cierpię i już. AAle oczywiście musisz mnie w tym niecierpieniu umniejszać. Lubisz zapach dymu na sobie po spotkaniu? Lubisz wdychać dym?Bo nie sadzę.
Ale mylić się mogę.

Może że się wysłowiłem, ale nie mówię że projektowanie to źle, ale więcej rozmowy mniej sprawozdań :) chyba, ze ja jakiś ślepy/głuchy/ głupi/dziwny/mały jestem to przepraszam.

Trzymajcie się.

Awatar użytkownika
sueno
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 4907
Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
Kontakt:

Post autor: sueno » 23 września 2008, o 16:59

Nie palę 54 dni (od 1 sierpnia) :P To mnie powinno przeszkadzać bo to ja jestem neofitą :P
Lubiłem palić i uważałem ten nałóg za przyjemny, ale stwierdziłem ze trzeba by to cholerstwo kiedyś rzucić bo coraz droższa to przyjemność i tak narazie trzymam się w tym postanowieniu ;) Jak dla mnie to nie było tragedii jeśli chodzi o dym, ale może jestem mniej wyczulony ;)
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl

"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany :D

Cyniczny Optymista
Ranga: Kierownik budowy ;)
Posty: 838
Rejestracja: 28 lipca 2008, o 11:16
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Cyniczny Optymista » 23 września 2008, o 16:59

Wybaczcie, ale ja po prostu tak mam (tu chodzi o te slodycz)
Wybaczcie, ale jesli Polska jest krajem ludzi, ktorzy najmniej w Europie angazuja sie w zycie spoleczne - a w tym kraju najgorzej w statystykach wypada nasze wojewodztwo, to kiedy zobaczylem liczbe osob przychodzacych na Obiady - prawie spadlem z krzeselka - czy tez sofy na ktorej siedzialem.

Natomiast - rzeczywiscie, wezme pod uwage uwagi ;) nt. przepytawania z prac domowych - projektowych.
Ustalmy moze tak, ze jesli ktos bedzie chcial cos powiedziec o tym, co robi, to po prostu powie.

Pzdr

Ps: Pamietajcie, ze to miejsce tworzymy razem. Jego sila ma byc to, ze zawsze i wszedzie - kulturalnie, ale jednak, potrafimy powiedziec, co uwazamy za rzecz do poprawienia.
Wiec jesli cos jest nie tak - to mowcie, piszcie, dawajcie znac. Inaczej bowiem nie ma szans na poprawienie tych ewentualnych bledow.
Cynizm Optymizm i Ironia
Te trzy: z nich zas najwazniejszy jest dystans do samego siebie :)

Awatar użytkownika
kalor
Posty: 28
Rejestracja: 23 września 2008, o 14:48
Kontakt:

Post autor: kalor » 28 września 2008, o 17:23

Jestem nowy na forum i w grupie "obiadoczwatrkowej" ale pozwole sobie zabrac glos.

Od kilku lat obracam sie wsrod roznych ruchow spolecznych i moim zdaniem jako spoleczenstwo mamy jedna wielka wade. Musimy sie nagadac. Jak nas cos gniecie, albo nam sie nie podoba, to musimy to zbluzgac, albo ponarzekac. I takie gadanie i uzewnetrznianie sie, szczegonie w srodowisku, ktore przyzna nam racje, dziala jak katharsis. Mamy czegos dosc, nagadamy sie, ulzy nam i zapominamy o sprawie.

Spotkania daja nam szanse porozmawiania ze soba, ale ostatniej rzeczy, ktorej od tych spotkan oczekuje, to "gadanie". Jesli sa pomysly, ludzie i mozliwosci, to nie wolno nam obok nich przejsc obojetnie, bo kto je ma zrobic, jak nie my? Ponarzekac mozemy w innych miejscach, ale o sile grupy beda swiadczyc czyny, a nie opinie jej czlonkow, ktorzy moga powpadac w samozachyt "ze tacy wspaniali jestesmy, bo sie spotykamy i rozmawiamy".

Po drugie, kazda grupa przechodzi ewolucje. Kazda grupa dojrzewa i sie rozwija. My jestesmy na poczatku tej drogi, dlatego nie okreslalbym, czy ma byc to grupa "od spotkan" czy "od dzialania", bo taki rozlam pewno kiedys powstanie. Ale musi powstac sam, a my musimy go skumulowac tak, zeby wyszedl nam na dobre. To, czego sie obawiam to tzw groupthink
http://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_gr ... C5%9Blenia
Obrazek

Cyniczny Optymista
Ranga: Kierownik budowy ;)
Posty: 838
Rejestracja: 28 lipca 2008, o 11:16
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Cyniczny Optymista » 1 października 2008, o 11:24

Kalor, bardzo sie zgadzam.
Tez sie boje swoistego rozmycia - stad pomysl, zeby kazdy mial swoj projekt i probowal go realizowac w ramiach Obiadow.
Bo jesli bedziemy tylko rozmawiac - co, oczywiscie jet wartoscia sama w sobie olbrzymia, to kiedys w koncu te tematy i tak sie nam wyczerpia :)

Pzdr
Cynizm Optymizm i Ironia
Te trzy: z nich zas najwazniejszy jest dystans do samego siebie :)

Awatar użytkownika
kalor
Posty: 28
Rejestracja: 23 września 2008, o 14:48
Kontakt:

Post autor: kalor » 2 października 2008, o 13:57

Mam pomysla, ktorego trzeba zrealizowac:

Dorzucic info o spotkaniach czwartkowych i konwersacjach do kalendarium WICI ;) Trzeba zarejestrowac sie w serwisie i dodac newsa. Kto chetny?
Obrazek

pk5
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1436
Rejestracja: 18 lutego 2008, o 17:30

Post autor: pk5 » 2 października 2008, o 16:35

ok

ODPOWIEDZ