11-metrowe "apartamenty" - oferta dla młodych Polaków
Z określeniem "mieszkanie kompaktowe", oznaczającym np. dwa pokoje na 30 m kw., zdążyliśmy się już oswoić. Tymczasem jeden z wrocławskich deweloperów proponuje nowy standard i nowe słowo - "mikroapartamenty". Czy na rynku mieszkaniowym pojawił się nowy trend, czy mamy do czynienia ze smutną koniecznością? - zastanawiają się eksperci
Analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com Jarosław Jędrzyński przyznaje, że od czterech lat mamy w Polsce do czynienia z systematycznym kurczeniem się powierzchni użytkowej nowo powstających mieszkań, potocznie zwanym "kompresją mieszkaniową" albo "trendem kompaktowym". Wynika to z malejących możliwości finansowych Polaków. - Niestety "kompaktowa moda" nie jest może jedynym, ale na pewno najskuteczniejszym dziś sposobem zwalczania niskiej dostępności cenowej mieszkań, głównego utrapienia rodzimego rynku nieruchomości - ubolewa Jędrzyński.
Coraz mniejsze mieszkania w nowych budynkach
Według statystyk GUS od 2008 r. powierzchnia użytkowa nowych mieszkań maleje każdego roku średnio o prawie 2,5 m kw. W efekcie spadła już poniżej 60 m kw. - Trudno oczywiście przewidzieć, jak długo utrzyma się ta tendencja oraz jakie będą jej parametry w kolejnych latach. Nietrudno bowiem policzyć, że przy utrzymaniu dzisiejszego tempa zmian już pod koniec obecnej dekady średnia powierzchnia lokali budowanych przez deweloperów powinna spaść poniżej 40 m kw. - mówi analityk portalu RynekPierwotny.com. I dodaje, że taki scenariusz jest całkiem prawdopodobny, o czym może świadczyć przykład jednej z inwestycji we Wrocławiu.
Otóż firma Dolnośląskie Inwestycje rewitalizuje 40-letni dziewięciopiętrowy budynek dawnego Hotelu Asystenta u zbiegu ulic Plac Grunwaldzki i Wybrzeże Ludwika Pasteura 18. Według terminologii użytej przez inwestora ma to być pierwszy w Polsce... mikroapartamentowiec.
- Oczywiście użycie pojęcia "mikro" w odniesieniu do słowa "apartament" może wydawać się nie do końca uzasadnione, ale nie to jest tu najważniejsze. Najważniejsza jest idea projektu, która przewiduje wybudowanie w ramach jednej inwestycji możliwie dużej liczby maksymalnie skompresowanych lokali przy zachowaniu ich wysokiego standardu, co dotyczy także części wspólnych - komentuje Jędrzyński. Według niego prawdziwą kwintesencją całego przedsięwzięcia są niespotykane dotąd na szerszą skalę parametry powierzchni użytkowej "mikroapartamentów", które mieszczą się w przedziale od 11,34 do 27,21 m kw. - Niestety pojęcie "mikro" nie odnosi się do ceny metra kwadratowego oferowanych w ramach tej inwestycji lokali, która w przypadku najmniejszych powierzchni wynosi ok. 8,7 tys. zł, a więc sporo jak na standardy wrocławskie. Za to całkowita cena najtańszych mieszkań nie przekracza 100 tys. zł - dodaje Jędrzyński.
Małe powierzchnie, ale standard europejski
Inwestor twierdzi, że oferta jest adresowana głównie do inwestorów chcących kupić lokale na wynajem. Będą one wykończone i wyposażone w europejskim, apartamentowym standardzie. Ponadto budynek ma być monitorowany i chroniony, wyposażony w portiernię, pralnię (SMS-em powiadomi o zakończeniu prania), szybkobieżne windy, karty magnetyczne, oświetlenie led, klimatyzację oraz wiele innych rozwiązań, m.in. szybki, bezprzewodowy internet, zgniatarkę do butelek i puszek. W standardzie przewidziana jest także rowerownia (docelowo na 510 rowerów) oraz wypożyczalnia samochodów elektrycznych. - Czy powierzchnia użytkowa mieszkania na poziomie zbliżonym do 11 m kw. okaże się rynkowym hitem oraz swoistym "rekordem Polski" w kompaktowym trendzie rodzimej mieszkaniówki? Z naszych danych wynika, że nikt jeszcze w Polsce nie oddał do użytkowania lokali o podobnych parametrach. Prawdopodobnie też żaden deweloper prędko takiego wyniku nie powtórzy, a tym bardziej nie poprawi - podsumowuje Jarosław Jędrzyński.
http://wyborcza.biz/finanse/1,108340,12 ... lakow.html