Kieleckie Inwestycje Forum

sueno pisze:

T0MIKE pisze:Podsumujemy na koniec stycznia 2010r. No i tylko nowe mieszkania, bez wtórnego, bo ten musi zlecieć poniżej 3.500 zł w wielkiej płycie.

To ja stawiam 4.300 PLN ale w związku z budową drogi ekspresowej do skarżyska cena ta jeszcze spadnie bo taniej będzie kupić w skarżysku i dojeżdżać

Nigdy w życiu! Pomyśl, w ubiegłym roku gmina Piekoszów organizowała przetarg na 2 ha na samym wjeździe, zaraz za szklarniami. 90 zł za m2, z warunkami zabudowy pod (!!!!) 4 kondygnacje mieszkaniówki. Długo się zastanawiałem, czy tego nie kupić, w końcu cena była darmowa, i nie postawić najtańszego budynku mieszkalnego lokalnymi (piekoszowskimi) siłami za jakieś 2.500 zł za m2. Koniec końców uznałem, że nie można zajmować się produkcją Mercedesa (Solna) i Taty (Piekoszów) i odpuściłem. Z ogłoszeń pamiętam, że za pierwszym razem nikt tego nie kupił. Po cholerę więc jechać do Skarżyska, skoro 8 km od granicy miasta i 12 od Żelaznej można wybudować tanie mieszkania? Realnie rzecz biorąc takie mieszkania mogły być po jakieś 3.600 zł brutto. Nie wiem, czy ktoś to kupił, ale pewnie tak. Przystanek MPK, dworzec PKP i tylko 8 km do miasta i 10 km do Pasażu Świętokrzyskiego. Jedyny problem, to brak możliwości finansowania kredytem Rodzina na swoim. I tu jest pies pogrzebany...

Pozwolę sobie na frywolną uwagę poza protokołem; a mianowicie Tomike - będąc na Twoim miejscu nie krytykowałbym koncernu Tata (w kontekście jego ostatnich akwizycji na brytyjskim rynku motoryzacyjnym) co innego oczywiście jakiś GL 500

To jest drugi i ostatni Range Rover w moim życiu. Był wart niskiej ceny (upust 43.000 zł), ale po zmianach właścicielskich nie spodziewam się niczego dobrego, niestety. Jaki zastrzyk nowoczesnych technologii czeka Jaguara i LR z tak możnego koncernu? Wprawdzie Jag właśnie dostał nowego diesla V6 3.0 w wersji 240 i 275 KM, ale to jeszcze pozostałość po Fordzie. A GL 420 CDI nie wejdzie mi na Żelaznej na pięterko Czeka mnie smart...

Halo! Jest tu kto!? Mamy tylu aktywnych forumowiczów, a cen ledwie kilka, co się dzieje z resztą? Jak trzeba pognębić dewelopera, że ceny spadną o połowę, to wszscy piszą, a jak dokonać analizy i pomyśleć, żeby się nie skompromitować, to tylko członkowie - założyciele się nie boją. Proszę o aktywność! Inaczej Johnie Walker Blue Label (żeby nie było wątpliwości co do skrótu JWBL) wystygnie.

T0MIKE Nikt nie chce Cie straszyć swoimi prognozami bo jeszcze zrezygnujesz ze swoich inwestycji, albo przesuniesz je w czasie

Już za późno, zobacz Echo Dnia w najbliższy wtorek, w dodatku Giełda Nieruchomości oraz na Koziej 3.

Jutro wstaję rano i idę poczytać Echo Dnia Mam nadzieję, że ktoś jutro wrzuci skan artykułu i ewentualnie jakieś wizualizacje.

4550 zł brutto

4230 zł (autor wcześniej już dał 4250zł także zjeżdżam 20zł w dół żeby nie było, że tyle samo;>)

po dogłebnej analizie (skrótu JWBL ) moja propozycja to 4750zl
musze poprzec wyliczeniami?
Moim zdaniem nie jest wart tyle metr kwadratowy mieszkania, ale z uwagi na zbyt duzą dostepność kredytów deweloperzy nadal beda mogi dyktowac ceny:)

moim zdaniem z kredytami nie jest tak jak kiedyś szczególnie CHF. Jeszcze w wakacje kredyt na mieszkanie był bardziej dostępny. Banki dawały prawie każdemu. Teraz już jest troche inaczej.
Ale według mojej opinii cena z metra w tym roku będzie oscyowała w granicach 4500-5000. Teraz jeszcze może trochę spaść ale pod koniec roku możliwe powolne wzrosty.

Ofertowe ceny są bez żadnego znaczenia , istotne ile trzeba zapłacic lub jaką faktycznie sie otrzyma zapłatę czyż nie? A wiec tylko transakcyjne sa istotne i tu przewiduje 3.500 pod koniec 2009 i 3100 w połowie 2010 potem stabilizacja.

To oznacza, że wykonawcy będą budować po 2.000 zł za m2, czyli tyle, ile w 2000r. Trzeba im to przekazać, bo już czas, żeby weryfikowali ceny...

T0MIKE pisze:To oznacza, że wykonawcy będą budować po 2.000 zł za m2, czyli tyle, ile w 2000r. Trzeba im to przekazać, bo już czas, żeby weryfikowali ceny...

Po piewrwsze:
Twoje myślenie jest wybitnie naiwne. Otóż informuje cie że w gospodarce rynkowej możliwe są nie tylko zyski ale również straty, natomiast w kryzysach straty sa nawet częstsze od zysków zaś w kryzysach na rynkach nieruchomości gdzie cykle sa wieloletnie straty w kryzysach sa regułą a zyski wyjątkiem. Polecam zapozanie sie troszke z historią kryzysów na świecie zanim sie zabierze głupio głos.

Po drugie:
Zakładanie że jesli w szczycie bańki na rynku nieruch. marże deweloperów dochodziły do 100% to w kryzsie nie bedą mniejsze niz 50% jest jeszcze bardziej naiwne. Dziś koszt wykonawcy wybudowania m2 mieszkania w kielcach w stanie deweloperskim to 2.600-2.900 (wiem z pierwszej reki) za rok bedzie to 2.200-2.500 wiec i tak zakładam zysk koło 20% - bardzo optymistycznie.

Nie wiem, w którym zakładzie ślusarskim masz praktyki, ale najwyraźniej w małym, bo gdyby kiedykowiek było 100% marży w tej działalności to już wszyscy ślusarze, aptekarze i kierowcy TIRów byliby deweloperami. Słabo się na tym biznesie najwyraźniej znasz, inaczej widziałbyś, że marża 100% w deweloperce oznacza minimum 500% zwrotu z kapitału własnego, a takiego nawet na handlu prochami nie ma. Dlaczego więc wszyscy dealerzy nie są seweloperami!? Właśnie dlatego, że nie ma i nie było w historii takich marż. I nie one stanowią o zarabianej kasie, a poziom lewara, ale to już wyższa szkoła jazdy. Zbyt późno dołączyłeś do forum, żeby to przeczytać. Wczytaj się więc z 2 lata wstecz, to pojemiesz, przynajmniej z grubsza, na czym polega ten biznes i przestaniesz pisać bzdury.