ŚTBS / PPHU Corpores - ul. Chęcińska

Inwestycje zakończone.

Moderatorzy: Autor, sueno, Sirek1

halny
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1807
Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
Lokalizacja: Kielce

ŚTBS / PPHU Corpores - ul. Chęcińska

Post autor: halny » 22 października 2005, o 21:44

Kontyuacja zespołu budynków pomiędzy torami a ul.Chęciinską Wolno to idzie ale kiedyś widziałem jakiś ruch na budowie.

Lokalizacja :arrow: http://www.gis.kielce.eu/geoportal_tool ... p?link=772

PawełW
Posty: 54
Rejestracja: 22 października 2005, o 17:48

Post autor: PawełW » 22 października 2005, o 21:46

A może wiesz kto to buduje ?

halny
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1807
Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
Lokalizacja: Kielce

Post autor: halny » 22 października 2005, o 21:50

Niestety jak budowali pierwsze obiekty to coś pamiętam że nazwa inwestora składała się z 2 słów ... coś świętokrzyski.. narazie nie mogę sobie przypomnieć :oops:

PawełW
Posty: 54
Rejestracja: 22 października 2005, o 17:48

Post autor: PawełW » 22 października 2005, o 22:02

To jeśli tam bywasz to możesz kiedyś przy okazji zobaczyc na inwestora i firmę budującą na żółtej tablicy informacyjnej która jest na każdej budowie w widocznym miejscu.


PS.Sorrki,że piszę rzeczy oczywiste.

halny
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1807
Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
Lokalizacja: Kielce

inwestor

Post autor: halny » 31 października 2005, o 17:10

Budowa niestety stoi. Jest tablica gdzie inwestor to -- Swiętokrzyskie Towarzystwo Budownictwa ......./nieczytelne/ z siedzibą w miejscu /Chęcińska 16/.

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 1 listopada 2005, o 01:53

a zuraw tez stoi nadal?

halny
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1807
Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
Lokalizacja: Kielce

Post autor: halny » 30 grudnia 2005, o 00:12

Żurawia nie ma i wielka cisza....

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 30 grudnia 2005, o 00:57

Przekrętów ciąg dalszy!

halny
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1807
Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
Lokalizacja: Kielce

Post autor: halny » 16 stycznia 2006, o 22:34

Czy to kiedyś wykończą czy rozbiorą :)

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 16 stycznia 2006, o 22:38

No kiedys tam ruszyli...troche dobudowali i koniec :cry:

Oskar
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1330
Rejestracja: 19 marca 2006, o 14:34
Lokalizacja: Śródmieście
Kontakt:

Post autor: Oskar » 27 lipca 2006, o 23:10

Sąd ogłosił upadłość ŚTBS

Majątkiem ŚTBS będzie teraz zarządzał sąd, a oszukani niedoszli lokatorzy mogą liczyć na odzyskanie 25 proc. pieniędzy, które utopili w tej w inwestycji.

O upadłość Świętokrzyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego wystąpił Bank Gospodarstwa Krajowego. Tam towarzystwo zaciągnęło kredyt na budowę mieszkań przy ul. Chęcińskiej w Kielcach i dziś ma wobec banku 9,5 mln zł długu.

Wczoraj sąd ogłosił wczoraj upadłość towarzystwa, ale z możliwością zawarcia układu. Oznacza to, że oszukani niedoszli lokatorzy mogą liczyć na odzyskanie 25 proc. z tego, co wpłacili na mieszkania w bloku przy ul. Chęcińskiej.

A chętnych było wielu, bo na początek trzeba było wpłacić tylko 30 proc. wartości mieszkania (średnio 30-40 tys. zł), resztę pokrywał kredyt zaciągnięty przez ŚTBS, który miał być spłacany w czynszu.

Pierwsze mieszkania miały być gotowe latem 2001 roku, ale szybko okazało się, że ŚTBS nie dotrzymuje terminu. W sumie miało powstać tam siedem bloków, do tej pory oddano tylko cztery. Reszta wciąż jest niedokończona. Część przyszłych lokatorów zerwała umowy, wycofało się ponad 50 osób. Towarzystwo miało im oddać pieniądze, ale do dziś tego nie zrobiło. Nie pomogły sądowe wyroki i komornik, ŚTBS był niewypłacalny.

- Wpłaciłam prawie 50 tys. zł. Pracowałam na to wiele lat i teraz mam odzyskać tylko 25 proc.? - mówiła wczoraj po ogłoszeniu wyroku sądu rozżalona Elida Kaczmarczyk.

Wszystkie osoby, które znalazły się w takiej sytuacji jak ona, mają teraz miesiąc, aby zgłosić sądowi, ile jest im winny ŚTBS. Pieniądze na spłacenie tych długów będą pochodzić ze sprzedaży niedokończonych bloków przy ul. Chęcińskiej i wpływów z czynszów od lokatorów bloków, które powstały.

Sędzia Adam Krasowski tłumaczył, że wierzyciele mogą odzyskać więcej niż 25 proc. należności, jeśli wynegocjują z bankiem korzystniejsze dla siebie warunki układu. Ale mówił też o niebezpieczeństwach wynikających z decyzji sądu. - Zaspokojenie wierzycieli w 25 proc. zostanie zrealizowane pod warunkiem, że wpływy z czynszów się nie obniżą i nieruchomość [niedokończone bloki - red.] zostanie sprzedana - tłumaczył sędzia.

Oszukani lokatorzy liczą, że pomoże im sąd karny. Przeciw prezesowi ŚTBS toczy się kilka spraw karnych, a prokuratura kończy śledztwo dotyczące działania na szkodę wierzycieli. - Sady mogą orzekać przecież naprawienie szkody, więc może w taki sposób uda się nam odzyskać wszystkie pieniądze. Walczę o nie już sześć lat - powiedziała Elida Kaczmarczyk.

gazeta.pl

Awatar użytkownika
Sirek1
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3940
Rejestracja: 4 maja 2006, o 20:37

Post autor: Sirek1 » 8 października 2006, o 21:14

Obrazek
Ciąg dalszy kłopotów prezesa ŚTBS
Agnieszka Drabikowska2006-08-17, ostatnia aktualizacja 2006-08-17 16:43

Zaledwie dwa tygodnie temu sąd ogłosił upadłość firmy, a teraz prokuratura kończy kolejne śledztwo przeciwko jej prezesowi. Chodzi o oszustwo na ponad 200 tys. zł.
Grzegorz B., prezes Świętokrzyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, jest podejrzany m.in. o wyłudzenie robót budowlanych na kwotę 243 tys. zł od kieleckiej firmy.

Została ona wynajęta do dokończenia budowy bloków przy ul. Chęcińskiej. Właściciel towarzystwa zapewnił, że ma pieniądze na realizację inwestycji, taki zapis został nawet umieszczony w umowie. Wiosną ubiegłego roku podwykonawca postawił więc kilka pięter, ale do dziś nie dostał za to zapłaty.

Jak informuje prokurator Agnieszka Madej, śledztwo w tej sprawie powinno zakończyć się jeszcze w tym miesiącu.

Ale to tylko jeden z kłopotów z prawem prezesa ŚTBS. Działalność towarzystwa od początku budziła bowiem wątpliwości. Wbrew temu, co głosi nazwa, inwestycja nie miała nic wspólnego z Towarzystwem Budownictwa Społecznego współfinansowanym przez gminę. Ale przyciągnęła wielu chętnych. Nie ma się więc co dziwić, że warunki oferowane przez ŚTBS były bardzo kuszące, na początek trzeba było wpłacić 30 procent wartości mieszkania (średnio 30-40 tys. zł), resztę pokrywał kredyt zaciągnięty przez ŚTBS, który miał być spłacany w czynszu. Pierwsze mieszkania miały być gotowe latem 2001 roku, ale okazało się, że ŚTBS nie dotrzymuje terminu. Część przyszłych lokatorów zerwała więc umowy, wycofało się ponad 50 osób. Towarzystwo miało im oddać pieniądze, ale do dziś tego nie zrobiło. Nie pomogły sądowe wyroki i komornik, ŚTBS był niewypłacalny.

Efekt jest taki, że w kieleckim sądzie toczą się przeciwko prezesowi towarzystwa już dwie sprawy karne. Obie dotyczą działania na szkodę wierzycieli, jedna także działania na szkodę spółki. Np. wyszło na jaw, że pieniądze od przyszłych lokatorów, 260 tys. zł, ŚTBS wyprowadziło do takiego samego towarzystwa w Lublinie, aby kupić za nie działki budowlane w Skarżysku.

Oprócz sprawy z oszukaniem podwykonawcy prokuratura bada jeszcze kilka innych wątków działalności ŚTBS. Sprawdza m.in., dlaczego nie ogłoszono upadłości w terminie i czy w postępowaniu układowym nie składano fałszywych zeznań.

Upadłość ŚTBS sąd ogłosił dwa tygodnie temu. Wystąpił o to Bank Gospodarstwa Krajowego. To tam towarzystwo zaciągnęło kredyt na budowę mieszkań przy ul. Chęcińskiej w Kielcach i dziś ma 9,5 mln zł długu. Teraz majątkiem ŚTBS zarządza sąd, a oszukani niedoszli lokatorzy mogą liczyć na odzyskanie 25 proc. swoich pieniędzy.
:arrow: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3555667.html
===============================================

ŚTBS w sądzie gospodarczym
Agnieszka Drabikowska2006-07-19, ostatnia aktualizacja 2006-07-18 20:33

Oszukani lokatorzy Świętokrzyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego dostali cień szansy na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy. Walczą o nie już od sześciu lat. Teraz wszystko w rękach sądu gospodarczego.

ŚTBS budował mieszkania przy ul. Chęcińskiej. Mimo mylącej nazwy inwestycja nie miała nic wspólnego z Towarzystwem Budownictwa Społecznego współfinansowanym przez gminę. Ale przyciągnęła wielu chętnych, bo na początek trzeba było wpłacić 30 procent wartości mieszkania (średnio 30-40 tys. zł), resztę pokrywał kredyt zaciągnięty przez ŚTBS, który miał być spłacany w czynszu. Pierwsze mieszkania miały być gotowe latem 2001 roku, ale szybko okazało się, że ŚTBS nie dotrzymuje terminu. Część przyszłych lokatorów zerwała umowy, wycofało się ponad 50 osób. Po upływie trzech miesięcy towarzystwo miało im oddać pieniądze. Nie oddało do dziś. W takiej sytuacji jest pani Anna Korycińska. Miała mieć nowe 58-metrowe, trzypokojowe mieszkanie, wpłaciła na nie 45 tys. zł. Dziś ŚTBS jest jej winien ponad 90 tys. zł, bo doszły odsetki i koszty kolejnych spraw w sądach. - Komornikowi udało się ściągnąć przez ostatnie cztery lata tylko 15 tys. zł - co pół roku to jakieś 3 tys. zł. Gdzie mieszkam? Wzięłam kredyt i kupiłam mieszkanie Na Stoku - opowiada pani Anna.

- Przez tę sprawę straciłam zdrowie. Od sześciu lat nic innego nie robię, tylko piszę pisma do sądu. I nie mam ani mieszkania, ani pieniędzy. A dla większości z nas te 30-40 tysięcy to były wszystkie oszczędności - żali się inna lokatorka.

Kielecki sąd gospodarczy zdecyduje w przyszłym tygodniu, czy ogłosić upadłość ŚTBS. Taki wniosek złożył Bank Gospodarstwa Krajowego - tam towarzystwo zaciągnęło kredyt na budowę mieszkań i dziś ma wobec banku 9,5 mln zł długu.

Co to oznacza dla oszukanych lokatorów? Jeśli sąd ogłosi tzw. upadłość likwidacyjną, raczej nie mają co liczyć na zwrot pieniędzy ze sprzedanego majątku towarzystwa, bo w pierwszej kolejności spłacony musi zostać bank. Jeśli natomiast zdecyduje o postępowaniu układowym, a taka propozycja padła ze strony banku, będą szanse na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy.

Bank proponuje, by sprzedać budynki ŚTBS przy Chęcińskiej, które nie zostały dokończone. Do tej pory stanęły tam cztery bloki, a miało być ich siedem. Pozostałe są zbudowane do pierwszego, drugiego piętra. Sąd ogłosi decyzję w przyszły czwartek.

O swoją przyszłość boją się też lokatorzy wybudowanych bloków. - Mieszkam z żoną, oboje jesteśmy na emeryturze i boimy się, czy nie będziemy musieli spłacać długów właściciela albo wykupić tego mieszkania. I tak płacimy niemały czynsz, bo ponad 500 zł - mówi Bolesław Samul.

Prezes ŚTBS Grzegorz Brzeziński nie chciał wczoraj rozmawiać z dziennikarzami. Jego działalnością od kilku lat zajmuje się prokuratura, kilka wątków śledztwa trafiło już przed sąd, inne jeszcze się toczą. W trakcie śledztwa wyszło m.in. na jaw, że za pieniądze od przyszłych lokatorów ŚTBS zamiast budować bloki przy Chęcińskiej, wyprowadził 260 tys. zł do takiego samego towarzystwa w Lublinie i kupił za nie działki w Skarżysku.
Obrazek
:arrow: http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,68586,3492665.html

P.S.
Ten drugi artykuł jest starszy, ale nie był tu cytowany dla mnie jest ciekawe czy jakaś firma się zainteresowała dokończeniem inwestycji, w sumie to nawet całkiem fajne osiedle.

Awatar użytkownika
Sirek1
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3940
Rejestracja: 4 maja 2006, o 20:37

Post autor: Sirek1 » 23 października 2006, o 19:24

Obrazek
Zakończyła się sprawa karna prezesa ŚTBS
Agnieszka Drabikowska2006-10-23, ostatnia aktualizacja 2006-10-23 18:01

- Ten proces dotyczy wielu osób, które miały nieszczęście spotkać na swojej drodze pana Grzegorza B. i powierzyły mu swoje ciężko zarobione pieniądze - podkreślił wczoraj mec. Wojciech Czech, reprezentujący jedną z poszkodowanych rodzin.

O oszukanych lokatorach Świętokrzyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego i prezesie Grzegorzu B. pisaliśmy wielokrotnie. Towarzystwo budowało osiedle przy ul. Chęcińskiej w Kielcach. Chętnych było wielu, bo warunki oferowane przez ŚTBS były bardzo kuszące: na początek trzeba było wpłacić 30 proc. wartości mieszkania (średnio 30-40 tys. zł), resztę pokrywał kredyt zaciągnięty przez ŚTBS, który miał być spłacany w czynszu. Pierwsze mieszkania powinny być gotowe latem 2001 roku, ale okazało się, że inwestor nie dotrzymuje terminu. Część przyszłych lokatorów zerwała więc umowy, wycofało się ponad 50 osób. Towarzystwo miało im oddać pieniądze, ale większość osób walczy o ich zwrot do dzisiaj. Nie pomogły sądowe wyroki i komornik, ŚTBS był niewypłacalny.

Prezes Grzegorz B. stanął przed sądem oskarżony o sprzeniewierzenie pieniędzy powierzonych mu przez niedoszłych lokatorów. Według ustaleń prokuratury i biegłego płacił bowiem zawyżone kilkutysięczne pensje swojej żonie, którą zatrudnił w ŚTBS oraz członkom rady nadzorczej, która właściwie nic nie robiła. W drugim zarzucie podniesiono, że działał na szkodę wierzycieli, prowadząc działania, które miały utrudnić postępowanie egzekucyjne. Komornik nie mógł bowiem ściągać długów z należności z czynszów, jakie płacili lokatorzy osiedla, bo prezes wynajął do zarządzania osiedlem inną spółkę.

Prokuratura zażądała wczoraj dla prezesa kary 2 lat więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 2 tys. zł grzywny i co najważniejsze nałożenia obowiązku naprawienia szkody, czyli zwrócenia pieniędzy oszukanym lokatorom. - To jedyna szansa na odzyskanie pieniędzy przez osoby pokrzywdzone - mówił w ich imieniu mec. Krzysztof Degener.

Kilkoro z nich występuje przed sądem jako oskarżyciele posiłkowi. Wszyscy wpłacili do ŚTBS oszczędności, które zbierali przez lata. - Jeżeli człowiekowi, który mało zarabia, tak jak ja, zabiera się wszystko, doprowadza się go do obłędu. Oprócz pieniędzy zabrano mi cztery lata życia - podkreśliła Elida Kaczmarczyk.

Obrońcy oskarżonego domagają się jego uniewinnienia. - Obrona rozumie rozżalenie i złość osób, które wpłaciły pieniądze i ich nie odzyskały, ale tu nie są sądzone emocje - mówił mec. Maciej Malczewski. Próbował podważyć opinię biegłego, która potwierdza zarzuty prokuratury. Jego zdaniem opinia jest błędna, a biegły nie posiada fachowej wiedzy, aby np. kwestionować wysokość wynagrodzenia żony prezesa B. - Jego opinia nie dotyczy faktów, ale krainy snów - powiedział mec. Malczewski.

Sąd ma wydać wyrok 30 października, ale sędzia Robert Dróżdż zapowiedział, że może zaistnieć jeszcze konieczność uzupełnienia materiału dowodowego.

Od lipca, kiedy ogłoszono upadłość towarzystwa, jego majątkiem zarządza sąd.
:arrow: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,3699345.html

Awatar użytkownika
Sirek1
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3940
Rejestracja: 4 maja 2006, o 20:37

Post autor: Sirek1 » 7 grudnia 2006, o 15:49

Obrazek

Szansa dla mieszkańców ŚTBS

Niepokój w blokach przy Chęcińskiej pojawił się prawie dwa lata temu, gdy zakręcono ciepłą wodę i ogrzewanie. W klatkach rozwieszono kartki, że zostanie odcięta zimna woda. Sprzątaczka przestała pracować. Czynsz, z którego miały być opłacane media zajął komornik. Dlaczego do tego doszło?

Około 80 osób, które pokryły część kosztów budowy mieszkań przy Chęcińskiej, nigdy nie zobaczyło lokali. Gdy zorientowali się, że zostali oszukani zażądali zwrotu gotówki. Prezes Świętokrzyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego nie oddał pieniędzy, nawet gdy sąd nakazał ich wypłacenie i dobrze zabezpieczył się przed egzekucją. Okazało się, że jedynym majątkiem prezesa jest osiedle z lokatorami i ich czynsze. Komornik zajął opłaty za lokale, aby spłacić długi wobec niedoszłych mieszkańców.

BANK BEZ PIENIĘDZY
Wówczas przestały wpływać raty do Banku Gospodarstwa Krajowego, który udzielił kredytu na wybudowanie osiedla. Mieszkańcy spłacali je w czynszu, który zajął komornik. Długi ŚTBS przekroczyły wartość majątku osiedla. Wówczas bank wystąpił o ogłoszenie upadłości ŚTBS i sprzedaż wszystkich budynków. Jednak tak się nie stało. Sąd ogłosił upadłość, ale układową. A ma to polegać na tym, że Bank Gospodarstwa Krajowego, który jest największym wierzycielem, zgodził się na zdjęcie hipoteki z niedokończonych bloków. Wówczas zarządca sądowy mógłby sprzedać zaczęte budynki i pokryć część długów.

- Bank ma się wypowiedzieć w przyszłym tygodniu, czy zgodzi się na takie rozwiązanie czy nie - informuje Jan Młynarczyk, zarządca sądowy Świętokrzyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego w upadłości. - Jeśli do ugody nie dojdzie, to wystąpię do sądu o likwidacje ŚTBS i sprzedaż całego osiedla. Licytacja jest mało prawdopodobna. W tym przypadku nie można przekazać nieruchomości temu co da najwięcej. Taka transakcja mogłaby zagrozić interesom lokatorów.

Ku radości mieszkańców nikt nie wierzy w układ z bankiem, również sam bank, którego przedstawiciele złożyli wizytę w magistracie z ofertą sprzedaży osiedla. Także zarządca sądowy pytał w ratuszu, czy miasto kupi osiedle.
A miasto widzi interes w kupnie osiedla zarówno części zamieszkanej, jak i z niedokończonymi blokami.

- Wszystko zależy od warunków jakie bank zaoferuje. We wstępnych rozmowach zapewnili, że udzielą kredytu na zakup na preferencyjnych warunkach - informuje Andrzej Kędra, dyrektor Wydziału Architektury, Spraw Lokalowych i Geodezji w kieleckim magistracie. - Bloki moglibyśmy przekazać Kieleckiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznemu, które mając więcej mieszkań obniżyłoby koszty utrzymania swoich osiedli. Zyskaliby wszyscy lokatorzy. Natomiast niedokończone bloki, w których jest około 80 lokali, nadają się na mieszkania komunalne. Wystarczy pół roku prac, aby nadawały się do zamieszkania.
Agata KOWALCZYK kowalczyk@echodnia.eu

:arrow: http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/?cat=10&id=41803
Ostatnio zmieniony 13 maja 2007, o 14:50 przez Sirek1, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sirek1
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3940
Rejestracja: 4 maja 2006, o 20:37

Post autor: Sirek1 » 12 maja 2007, o 08:47

Obrazek
Prezes ŚTBS skazany
ziem2007-05-11, ostatnia aktualizacja 2007-05-11 20:13

Sąd Rejonowy w Kielcach skazał w czwartek prezesa Świętokrzyskiego TBS Grzegorza B. na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata i 18 tys. zł grzywny.
Sąd uznał, że Grzegorz B. działał na szkodę swojej spółki, kiedy w sierpniu 2000 r. przelał z jej konta na konto Lubelskiego ŚTBS 260 tys. zł. W tym czasie ŚTBS przyjmował pieniądze od ludzi na budowę bloku przy ul. Chęcińskiej, którego do dzisiaj nie zbudował. Części zebranych pieniędzy nie oddał.

- Jestem rozczarowana tym wyrokiem. Sąd nie zasądził panu B. wyrównania strat poszkodowanym - mówi kielczanka, która straciła 43 tys. zł i nie doczekała się na 33-metrowe mieszkanie. - Teraz musimy się sądzić cywilnie, żeby odzyskać te pieniądze. Za adwokata muszę zapłacić 3,5 tysiąca złotych. To są moje trzy pensje. Ale nie odpuszczę, za bardzo zostałam skrzywdzona - dodaje.


:arrow: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,4125580.html

ODPOWIEDZ