KGI - Dolina Silnicy II - ul. Sabinówek 3
Moderatorzy: Autor, sueno, Sirek1
sabinowek KGI
forumowicze moze poradzicie cos? Podpisalem umowe z KGI na mieszkanie. Miejsce moze nie rewelacyjne, ale cena byla dla mnie do przyjecia. W ostatnim czasie pojawilysie plotki ze KGI przezywa klopoty finansowe. Bylem kilka razy na budowie i rzeczywiscie oprocz stroza nikogo tam nie bylo. Wplacilem okolo 120tys zl ztego czesc z kredytu ktory juz splacam zreszta.Prezes Kraszewski jest niestety nieosiagalny i nikt w firmie wiarygodnie nie jest wstanie powiedziec co sie dzieje i kiedy budowa ruszy. Boje sie o moje pieniadzea jeszcze na dodatek nie mam umowy notarialnej. Co mam robic??? prosze o rade...
Przede wszystkim spokój i bez nadmiernej paniki. Plotki i pogłoski to tylko … plotki, i nie zawsze mają potwierdzenie w rzeczywistości. Jeśli możesz to spróbuj je jakoś zweryfikować. Odczytaj z tablicy budowy nazwę wykonawcy, kierownika budowy, może projektanta – 'wygooglaj' adresy (telefony powinny być też na tablicy, ale nie zawsze są) – skontaktuj się z nimi, popytaj o sytuację.
Nie wiem czy KGI obecnie buduje coś jeszcze – jeśli tak to sprawdź inne budowy. Spróbuj dotrzeć do pozostałych klientów dewelopera. Jeśli stwierdzisz, że twój wkład finansowy jest faktycznie zagrożony to nie wykonuj żadnych gwałtownych ruchów bez prawnika.
Daj znać co znajdziesz.
Nie wiem czy KGI obecnie buduje coś jeszcze – jeśli tak to sprawdź inne budowy. Spróbuj dotrzeć do pozostałych klientów dewelopera. Jeśli stwierdzisz, że twój wkład finansowy jest faktycznie zagrożony to nie wykonuj żadnych gwałtownych ruchów bez prawnika.
Daj znać co znajdziesz.
KGI- Sabinowek
chyba masz racje, dziekuje za rade.Chyba jeszcze gdzies buduja w Kielcach, chodzisz dzisiaj sobota to podjade, spisze telefony z tablicy i zobacze. Informaje niestety mam dosc wiarygodne, ale jeszcze postaram sie potwierdzic w innym zrodle. Chyba mojej panice sie nie dziwisz? W koncu to sa moje pieniadze na ktore pracowalem wiele lat i jeszcze ten kredyt na karku... i jak tu nie wpadac w panike?
niestety forumowicze, chyba wtopilem! Troche sie dowiedzialem ale nie w biurze KGI lub na budowie bo tamnikogo nie ma nawet stroza, tablica jest nieczytelna... tylko od znajowych ktorzy prowadza firmy z branzy budowlanej. Ta firma nic na przelew nie dostanie w zadnej hurtowni bud. w kielcach a wykonawcy boja sie tam cokolwiek robic bo z zaplata bedzie problem...Musze poszukac dobrego prawnika, nie minie mnie to niestety.Moze wiecie do kogo by sie tu w tej sprawie zwrocic?
A dlaczego ja mam wrazenie, ze kacper to ta sama osoba co usuniety pawelek7? Brak polskich znakow (co akurat tutaj poza mna malo kto tak pisze), interpunkcja, login z cyferka kacper1/pawelek7. Podobny ton wypowiedzi, szczegolnie ostatni post. Moze popadam w paranoje ale jak dla mnie za duzo zbiegow okolicznosci
- T0MIKE
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1375
- Rejestracja: 25 marca 2007, o 19:35
- Lokalizacja: ni stąd ni z owąd
- Kontakt:
Przecież KGI nie kupuje materiałów budowlanych... To wykonawca kupuje, ciekawe więc, skąd masz takie informacje, że nie dostaną już nic w żadnej hurtowni...kacper1 pisze:niestety forumowicze, chyba wtopilem! Troche sie dowiedzialem ale nie w biurze KGI lub na budowie bo tamnikogo nie ma nawet stroza, tablica jest nieczytelna... tylko od znajowych ktorzy prowadza firmy z branzy budowlanej. Ta firma nic na przelew nie dostanie w zadnej hurtowni bud. w kielcach a wykonawcy boja sie tam cokolwiek robic bo z zaplata bedzie problem...Musze poszukac dobrego prawnika, nie minie mnie to niestety.Moze wiecie do kogo by sie tu w tej sprawie zwrocic?
Mam nadzieję ze wszystko się dobrze skończy, bo nic mi innego nie zostaje. Dla mnie to by byla tragedia finansowa i zamieszkiwanie dalej w wynajmowanym mieszkaniu na Ślichowicach. Dlatego firmie KGI zyczę jak najlepiej, ale teraz podpisal bym umowe u notariusza, bym był wtedy lepiej zabezpieczony na wypadek bankructwa dewelopera. Co do materialów inwestor kupuje w niektórych wypadkach samą uslugę a materialy budowlane kupuje osobno.
- T0MIKE
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1375
- Rejestracja: 25 marca 2007, o 19:35
- Lokalizacja: ni stąd ni z owąd
- Kontakt:
Niestety, nie masz racji, akt notarialny nie zabezpiecza twoich pieniędzy w przypadku bankructwa. Jest jedynie sposobem na niezmienność ustaleń umowy, bowiem umowa cywilno - prawna jest z wielu przypadkach (zbyt wielu) nie dotrzymywana. W przypadku umowy w formie aktu można niejako przymusić dewelopera do spełnienia zapisów umowy. Nie jest to natomiast żadną gwarancją w przypadku bankructwa dewelopera. Wpłacone środki, w przypadku ogłoszenia upadłości zamieniają się w roszczenie pieniężne w stosunku do masy upadłości i kwalifikuje się do tej samej grupy, co inni dostawcy i wykonawcy, za bankami, Skarbem Państwa (czyli ZUS i Urząd Skarbowy) i innymi organami podatkowymi (np. Urząd Miasta ze swoim podatkiem od nieruchomości, czy użytkowaniem wieczystym). Moim zdaniem nic się nie dzieje, a doświadczenie ludzi z KGI jest na tyle duże, że potrafiliby znaleźć rozwiązanie nawet skomplikowanej, ciężkiej sytuacji. Myślę, że nic złego się nie dzieje i potwierdzone to zostanie jutro.