: 11 sierpnia 2012, o 09:43
Płyty zostawili przy drodze, zrobił się śmietnik
Mieszkańcy osiedla Vis-a-Vis długo walczyli o dobry dojazd do swoich mieszkań. Kiedy wreszcie udało im się go wywalczyć, muszą zmagać się ze śmietnikiem, który powstaje przy zalegających przy drodze betonowych płytach.
Minął już prawie rok od wybudowania drogi dojazdowej do osiedla Vis-a-Vis, a betonowe płyty nadal leżą. "Ludzie zrobili sobie darmowe wysypisko śmieci, składują tam opadłe jabłka, wyrzucają skoszoną trawę, a zimą popiół z pieców. Niektórzy urządzają tam sobie toaletę" - alarmuje w liście do redakcji pragnący zachować anonimowość czytelnik.
Długo musieliśmy szukać właściciela płyt. Miejski Zarząd Dróg w Kielcach potwierdził, że był inwestorem budowy drogi dojazdowej do osiedla. - Płyty nie należą ani do nas, ani do wykonawcy. Były tam jeszcze przed budową ulicy prostopadłej do ul. Kazimierza Wielkiego - tłumaczy Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora MZD. Mieszkańcy przyzwyczaili się już do widoku betonu, wokół którego roztacza się nieprzyjemny zapach zgniłych owoców. - To prawdopodobnie pozostałości po drodze dojazdowej do budowy - domyśla się Konrad Biskupski ze wspólnoty mieszkaniowej lokali usługowych na osiedlu.
Michał Chaliński, członek zarządu odpowiedzialnej za budowę osiedla spółki Yu Long Constructions, zaprzecza, by beton był jej własnością. - My nie możemy tego usunąć, bo to nie nasz teren ani nie nasze płyty - stwierdził. Jak się okazuje, należą one do firmy M&J Bud, która wykonywała prace. - Firma zobowiązała się do jak najszybszego usunięcia płyt. Po prostu dogadano się z właścicielem terenu prywatnego, który pozwolił na składowanie betonu. Jeżeli w przyszłym tygodniu płyty nadal będą zalegać, ponownie zainterweniuję w imieniu mieszkańców osiedla - obiecuje Chwaliński.
Więcej... http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... z23E0al4JS[/b]
Mieszkańcy osiedla Vis-a-Vis długo walczyli o dobry dojazd do swoich mieszkań. Kiedy wreszcie udało im się go wywalczyć, muszą zmagać się ze śmietnikiem, który powstaje przy zalegających przy drodze betonowych płytach.
Minął już prawie rok od wybudowania drogi dojazdowej do osiedla Vis-a-Vis, a betonowe płyty nadal leżą. "Ludzie zrobili sobie darmowe wysypisko śmieci, składują tam opadłe jabłka, wyrzucają skoszoną trawę, a zimą popiół z pieców. Niektórzy urządzają tam sobie toaletę" - alarmuje w liście do redakcji pragnący zachować anonimowość czytelnik.
Długo musieliśmy szukać właściciela płyt. Miejski Zarząd Dróg w Kielcach potwierdził, że był inwestorem budowy drogi dojazdowej do osiedla. - Płyty nie należą ani do nas, ani do wykonawcy. Były tam jeszcze przed budową ulicy prostopadłej do ul. Kazimierza Wielkiego - tłumaczy Zbigniew Czekaj, zastępca dyrektora MZD. Mieszkańcy przyzwyczaili się już do widoku betonu, wokół którego roztacza się nieprzyjemny zapach zgniłych owoców. - To prawdopodobnie pozostałości po drodze dojazdowej do budowy - domyśla się Konrad Biskupski ze wspólnoty mieszkaniowej lokali usługowych na osiedlu.
Michał Chaliński, członek zarządu odpowiedzialnej za budowę osiedla spółki Yu Long Constructions, zaprzecza, by beton był jej własnością. - My nie możemy tego usunąć, bo to nie nasz teren ani nie nasze płyty - stwierdził. Jak się okazuje, należą one do firmy M&J Bud, która wykonywała prace. - Firma zobowiązała się do jak najszybszego usunięcia płyt. Po prostu dogadano się z właścicielem terenu prywatnego, który pozwolił na składowanie betonu. Jeżeli w przyszłym tygodniu płyty nadal będą zalegać, ponownie zainterweniuję w imieniu mieszkańców osiedla - obiecuje Chwaliński.
Więcej... http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... z23E0al4JS[/b]