Gdzie ,,Pan Wodzianka" nogi zostawił?

Dzieje, wspomnienia, fotografie, czyli dawne Kielce

Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1

m07m10
Posty: 162
Rejestracja: 21 sierpnia 2011, o 21:18

Gdzie ,,Pan Wodzianka" nogi zostawił?

Post autor: m07m10 » 2 lutego 2012, o 21:36

Temat,może śmieszny, ale świadczący o tym czym jest dobry układ. Mianowicie, w czasach PRL pomiedzy cmentarzem nowym a starym, urzędował gość w budce, budka służyła do sprzedawania wody. A, że nie było kranów jeszcze na cmentarzach, więc prowadzacy ją inwalida kombatant bez nóg miał istny monopol na wode, na całe te dwa cmentarze. Gość oczywiście miał ,sporą" marże, za wiaderko wody kasował tyle ile kosztuje w wodociągach metr sześcienny. A był przy tym podobno wyjatkowo wulgarny i chamski dla wszystkich. Z tego monopolu podobno sobie domek postawił. I tak mnie naszła ciekawość, może ktoś wie, albo popytajcie starszych, na jakim froncie ten kombatant-monopolista nogi zgubił?

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 3 lutego 2012, o 08:47

Obrazek
Studnia stoi obok tego byłego budynku mieszkalnego na terenie cmentarza więc pewnie tu mieszkał człowiek od wody.Kiedyś normalnie stąd brano wodę,ale kiedy się cmentarz powiększył woda mogła się okazać już zatruta i zaprzestano używać jej do domowych celów,brano wodę na cmentarz(jak nie było innych kranów na cmentarzu).Z czasem i tego zaniechano i pompa została.
To prawda,że wodą handlowano i przed wojną też.Kiedyś woda była towarem "deficytowym" i stąd w każdej bramie kran z charakterystycznym lwem i zlewem.Jeszcze kilka tych żeliwnych ujęć wody istnieje i dobrze by było zrobić ich galerię.Temat ciekawy w mieście produkującym m.in. pompy :)
http://inwestycje.jupiter.superhost.pl/ ... 84&start=0
Ta pompa jest XIX-wieczna więc jeśli pełniła funkcję komercyjną jeszcze w PRLu, to facet rzeczywiście ustawił się na miarę ówczesnych "badylarzy" tylko bez większego wysiłku bo wodą miał pod nosem.
Ostatnio zmieniony 3 lutego 2012, o 08:53 przez rowerzysta, łącznie zmieniany 1 raz.
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

m07m10
Posty: 162
Rejestracja: 21 sierpnia 2011, o 21:18

Post autor: m07m10 » 3 lutego 2012, o 08:52

To nie ten domek, tzn wg mojego dziadka, ta budka stała przy ulicy idącej pod górę do nowego cmentarza, ale już jej nie ma.

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 3 lutego 2012, o 09:48

W książce Zbigniewa Moskwy"O Kieleckich rajcach, pannach nadobnych, oszustach i szpiegach" jest coś o budce w tym miejscu gdzie handlowano wodą,była na miejscu gdzie teraz też jest budka ale z kwiatami i zniczami,na tym rogu.Musiały te 2 miejsca być związane ze sobą,i pewnie tam mieszkał a w budce siedział w godzinach pracy,może zatrudniał też kogoś do pomocy :)
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

m07m10
Posty: 162
Rejestracja: 21 sierpnia 2011, o 21:18

Post autor: m07m10 » 3 lutego 2012, o 17:56

On raczej tam nie miezkał, bo dom sobie sam zbudował z tego monopolu, podobnie jak gość z portierni ze szpitala na Kościuszki z okresu PRL, a mianowicie, ponieważ nie wolno było wchodzić tatom do noworodków, więc przedsiębiorczy portier kasował od każdego świerzego taty piątaka, za każdorazowe info nt, dziecka i mamy. To były układy, heh. Ale dalej nie wiem gdzie ten inwalida zgubił nogi, popytaliście już starszych w waszych domach? ;)

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 3 lutego 2012, o 20:30

Raczej tak.I to się pewnie działo w czasach jak budynek już należał do cmentarza komunalnego.Skoro budynek był mieszkalny a pompa do celów spożywczych, to podobna historia musiała się toczyć wcześniej niż w PRLu.I publiczne ujęcie wody wg Z. Moskwy było przed wojną więc w tym miejscu przez wiele lat działy się ciekawe historie wokół "H2O".W PRLu praktycznie tylko inwalidzi wojenni byli szanowani i aktywnie uczestniczący w społeczeństwie więc może i ten(tylko na którym froncie...) :wink:
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

m07m10
Posty: 162
Rejestracja: 21 sierpnia 2011, o 21:18

Post autor: m07m10 » 27 lutego 2012, o 20:33

Więc czy nie znajdzie się żaden bohater, który dowie się od starszych osób i znajdzie odpowiedź na pytanie w tytule? :( Stawiam piwo.

Zdzisław S.
Posty: 231
Rejestracja: 14 lutego 2012, o 08:45
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Zdzisław S. » 29 lutego 2012, o 22:49

Hm... piwo... popytam :lol:
Czy to dobrze czy to źle, kto to wie, kto to wie..:)

ODPOWIEDZ