Przestępczość w przedwojennych Kielcach

Dzieje, wspomnienia, fotografie, czyli dawne Kielce

Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1

Awatar użytkownika
Dywizjon303
Posty: 38
Rejestracja: 25 sierpnia 2010, o 09:23
Lokalizacja: Królewska Strona Miasta

Przestępczość w przedwojennych Kielcach

Post autor: Dywizjon303 » 12 października 2011, o 09:19

Takiego tematu jeszcze nie było – więc może warto poruszyć zagadnienie przestępczości w naszym mieście w okresie międzywojennym.

Według „Rocznika statystyki Rzeczpospolitej Polskiej” z 1930 roku najwięcej zabójstw w roku 1929 było w województwie lwowskim -233. Nasze województwo plasuje się mniej więcej w środku.
Ale w województwie kieleckim wystąpiło we wspomnianym roku najwięcej tzw. uszkodzeń cielesnych – 8113 (w całej RP – 72 220), najmniej było ich w poznańskim – 1705.

Kolejne przeciwności kielecko poznańskie to tzw. przestępstwa przeciwko władzy.
Największa ilość w kraju – województwo kieleckie – 3311
Najmniejsza – województwo poznańskie – 112
W całym kraju 13 069, czyli u nas około 25%.

O dziwo, województwo kieleckie miało bez mała najniższy wskaźnik (na 100 tys. mieszkańców, tez w roku 1929, jak to wspomniałem na poczatku) rozbojów – 1,97 (mniejszy był tylko wileński – 1,09). Najwyższy był w m. st. Warszawa – 9,67 i w województwie pomorskim – 5,8.

A tutaj garść danych z 1938 roku (ujęto tylko min, max i nasze województwo):

Morderstwo i dzieciobójstwo
Polska ogółem 2189
Warszawa 55
Kieleckie 184
Śląskie 56
Lwowskie 251

W przeliczeniu na 100 000 mieszkańców

Łódzkie 4,0
Kieleckie 6,9
Nowogródzkie 9,7

Ciężkie uszkodzenie ciała (tutaj kieleckie na I-szym miejscu)Polska ogółem 17 221
Kieleckie 2096
Poleskie 555

W przeliczeniu na 100 000 mieszkańców

Kieleckie 78,5
Białostockie 97,0
Wołyńskie 29,5

Kradzieże (prawie tyle samo, co w Krakowie)
Polska ogółem 363 803

Kieleckie 34 465
Nowogródzkie 9518
Krakowskie 34 612

W przeliczeniu na jednego mieszkańca

Kieleckie 129,0
Wołyńskie 74,0
Pomorskie 280,0
"...dowódców Flotylli Rzecznej ostatniej nocy sny"

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 13 października 2011, o 07:27

Temat ciekawy i na pewno dużo można napisać na temat przestępczości w dawnych Kielcach, np.biografie konkretnych osób("po obu stronach" wymiaru sprawiedliwości),konkretne przypadki łamania prawa,historie afer,skandali itd,miejsca związane z popełnieniem przestępstw itd,itp,etc,etc. :)
Często np. mówi się o Bukówce "złodziejów" i nasuwa się pytanie skąd to się wzięło :?:
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

grzebo
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1434
Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
Lokalizacja: Kielce

Post autor: grzebo » 13 października 2011, o 10:41

Jak to "mówi"? Na mojej mapie ta okolica jest oficjalnie podpisana "Złodziejów".

A co do statystyk przestępczości sprzed więcej niż 50 lat, w szczególności z kraju gdzie były duże różnice między dawnymi dzielnicami, nie można wyciągać prawie żadnych wniosków. To nie są przecież tak naprawdę statystyki przestępczości, tylko wykrywalności, szczegółowości prowadzenia dokumentacji itd. To, że w Kielcach jest dużo może oznaczać, że u nas lepiej łapali, a nie że było szczególnie źle.

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 13 października 2011, o 18:00

Jak to "mówi"? Na mojej mapie ta okolica jest oficjalnie podpisana "Złodziejów"
Ale częściej się mowi Bukówka więc pytanie na miejscu :wink: ,a chodziło mi o pocodzenie tej nazwy bo musi się wiązac z jakąś konkretną sytuacją,wydarzeniem związanym z przestępstwami nazywanymi "kradzieżą" :wink: .Nazwa ulicy Wesołej jest związana z dawnym nielegalnym procederem czyli przestępswem zwanym prostytucją,na tej ulicy bowiem znajdowało się sporo domów publicznych.
A zgadza się,że to są statystyki przestępstw wykrytych ale przecież innych nie ma i nie da się sprawdzić czegoś o czym nie wiedziała np.policja.Chyba,że na podstawie plotek,legend czy tzw przekazów ustnych,albo pomówień.
To, że w Kielcach jest dużo może oznaczać, że u nas lepiej łapali, a nie że było szczególnie źle.


Skąd miałyby być istotne różnice w wykrywalności przestępstw czy łapaniu przestępców w porównaniu z podobnymi miastami :?:


No tak ale na "niewinność" nie ma dowodów ale,że przestępstwa wykryto.
Różnie było w innych miastach ale skuteczność wymiaru spawiedliwości można mierzyć podobną miarką w podobnych miejscowościach z wielu względów.Poza tym statystyki uwzględniają to co było a nie "chyba było albo raczej nie"a wnioski należą m.in. do nas.
Może i jest domniemanie niewinności ale nie dotyczy to statystyk i kronik policyjnych :wink:
Może było coś czego nie ma w podręcznikach,rocznikach itd ale ktoś wie np.od dziadków,pradziadków.
Kielecki "półświatek" przestępczy,który przed wojną był inny i ciekawszy niż obecnie ze względu na kodeks honorowy i archaiczne często nazwy,zasady,nomenklaturę.Były pewnie przypadki np.dintojry w stylu historii Urke Nachalnika,czy po prostu ciekawe sytuacje konfliktów z prawem.Musiały być miesjca gdzie się spotykali doliniarze idący w tłum celem kradzieży kieszonkowych.Pajęczarze okradali strychy(pewnie któreś konkretnie). Paserzy też gdzieś konkretnie trzymali trefny towar.I w ogóle było sporo blatnych,że o frajerach nie wspomnę.
Każde większe miasto miało subkulturę przestępców poza wsiami gdzie pewnie było więcej koniokradów czy bójki na sztachety.
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

grzebo
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1434
Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
Lokalizacja: Kielce

Post autor: grzebo » 13 października 2011, o 23:14

rowerzysta pisze: Ale częściej się mowi Bukówka więc pytanie na miejscu
Z mojej mapy wynika, że to nie tyle Bukówka, co okolice pomiędzy Bukówką a miastem (koło Ronda Czwartaków). Może po prostu dużo żołnierzy wracało z przepustek do jednostki bez pieniędzy i im wyszło że po drodze musi być osada "złodziejów"?

Zresztą nawet na Google Mapsie jest oznaczone.
rowerzysta pisze:A zgadza się,że to są statystyki przestępstw wykrytych ale przecież innych nie ma i nie da się sprawdzić czegoś o czym nie wiedziała np.policja.Chyba,że na podstawie plotek,legend czy tzw przekazów ustnych,albo pomówień.
Nieee, na podstawie badań socjologicznych. Od 1989 robi się wyśmienite International Crime Victims Survey, które w oparciu o pytania takie jak "czy znasz kogoś, kto padł ofiarą przestępstwa ....?" ustala tzw. ciemną liczbę przestępstw. Właśnie na podstawie badań takich jak ICVS stwierdzono, że statystyki policyjne się na niezbyt wiele nadają. W sumie tylko co do zabójstw są wiarygodne, bo to prawie każdy zgłasza i trudno im nie przyjąć albo wrzucić akta za szafę.

Za to spróbuj zgłosić kradzież czegoś z piwnicy albo (z drugiego końca skali) zgwałcenie.
rowerzysta pisze: Skąd miałyby być istotne różnice w wykrywalności przestępstw czy łapaniu przestępców w porównaniu z podobnymi miastami :?:
Uwierz mi, z tysiąca lokalnych powodów. Od najbardziej podstawowych: im większe miasto, tym większa anonimowość i większa zależność od policji. W małym miasteczku bardzo często nie trzeba było policjanta, żeby wiedzieć, kto zawinił, więc statystyki były gorsze.

Skład etniczny miast też wpływał na różnice. Podejrzewam (badań nie czytałem), że np. Ukraińcy mniej chętnie chodzili do granatowych policjantów niż Polacy, nawet jeśli równie często byli ofiarami przestępstw.

No i wreszcie kwestia tego, że dopiero od 1932 w całej Polsce był ten sam kodeks karny, a wcześniej przestępstwa były różne w różnych zaborach (i różne były tradycje co do zasad działania policji, chęci do wypełniania papierków etc.).

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 14 października 2011, o 22:43

Może po prostu dużo żołnierzy wracało z przepustek do jednostki bez pieniędzy i im wyszło że po drodze musi być osada "złodziejów"?
Możliwe,ale jak było,nie wiadomo...
Nieee, na podstawie badań socjologicznych.
Nie ma socjologii bez danych statystycznych,akurat się trochę orientuję w tym.Badania można też robić na zasadzie tzw obserwacji uczestniczącej albo ankiet lub wywiadu.To raczej niemożliwe bo pewnie niewielu przestępców czy policjantów przedwojennych żyje do dziś :wink: więc tylko badanie dokumentów i materiałów statystycznych.
W sumie tylko co do zabójstw są wiarygodne, bo to prawie każdy zgłasza i trudno im nie przyjąć albo wrzucić akta za szafę.

Za to spróbuj zgłosić kradzież czegoś z piwnicy albo (z drugiego końca skali) zgwałcenie.
: im większe miasto, tym większa anonimowość i większa zależność od policji. W małym miasteczku bardzo często nie trzeba było policjanta, żeby wiedzieć, kto zawinił, więc statystyki były gorsze.

Skład etniczny miast też wpływał na różnice. Podejrzewam (badań nie czytałem), że np. Ukraińcy mniej chętnie chodzili do granatowych policjantów niż Polacy, nawet jeśli równie często byli ofiarami przestępstw.

No i wreszcie kwestia tego, że dopiero od 1932 w całej Polsce był ten sam kodeks karny, a wcześniej przestępstwa były różne w różnych zaborach (i różne były tradycje co do zasad działania policji, chęci do wypełniania papierków etc.).
Zgdza się,że przestepczość zależy od wielkości miasta i dlatego pisałem , że w podobnych...I to który zabór(były zabór w międzywojennych latach)też jest ważne.I powinno się porównywać właśnie po tym kątem.A czemu?znów się "kłania"socjologia."Kult bogactwa" w krajach i zaborze z dominującym protestantyzmem vs. "kult biedy i ascezy " rzymsko i greko-katlickiej/prawosławnej.Pośrednio oczywiście ale kapitalizm wywodzi się w prostej linii z etyki protestanckiej i do tej pory mentalność wschodu i zachodu jest różna(i min.różnice finansowe wyraźne).Musiało to wpływać na rozmiary przestępczości.I mniejszości etniczne są przeważnie bardziej solidarne co miało min. wpływ na stosunki sąsiedzkie i wykrywanie czy współpracę z policją czy zaufanie do władzy.Etyka i mentalność katolików wpływała na to , że byli często biedniejsi od wyznawców np. judaizmu, co mogło mieć wpływ na zawiść i przestępczość skierowaną w nich.

że np. Ukraińcy mniej chętnie chodzili do granatowych policjantów niż Polacy, nawet jeśli równie często byli ofiarami przestępstw.
Pewnie mieli powody,żeby czuć awersję do Polaków i na nich może donosili ale to pewnie też nie było regułą .
Agresja rodzi agresję a krzywda zemstę i pewnie tak bywało.

Poza startystykami w tym temacie przydałyby się np. artykuły z dawnych gazet,zdjęcia,informacje o miejscach i osobach czy inne fakty.Chociaż dyskusje i dywagacje,deliberacje też potrzebne :wink:
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 30 listopada 2011, o 19:34

http://www.youtube.com/watch?v=6JSF7rEEtnc


Obrazek



Była już tu mowa o więzieniu na św.Krzyżu więc można wstawiać widocznie coś spoza Kielc i z regionu :wink: .
Jeden z najbardziej znanych więźniów z Łysej Góry czyli

Sergiusz Piasecki (ur. 1 kwietnia 1901 (sam podawał rok 1899) w Lachowiczach koło Baranowicz, zm. 12 września 1964 w Londynie) - polski pisarz, publicysta polityczny, oficer wywiadu, żołnierz Armii Krajowej. Piasecki pisał przede wszystkim o rzeczywistości życia na pograniczu polsko-sowieckim ale tworzył również niezwykłe satyry ośmieszające twór w postaci "ludowej demokracji".

Biografia

Był nieślubnym dzieckiem zubożałego i zrusyfikowanego szlachcica Michała Piaseckiego i białoruskiej wieśniaczki Kławdii Kułakowicz. W dzieciństwie wychowywała go konkubina ojca Filomena Gruszewska, która maltretowała go fizycznie i psychicznie; ojciec niewiele się nim interesował. W domu rodziców rozmawiano wyłącznie po rosyjsku.

Jako kilkunastoletni chłopak trafił do więzienia z powodu bójki w szkole. Uciekł z niego i trafił do Moskwy, gdzie był świadkiem wydarzeń rewolucyjnych i śmierci swoich przyjaciół. Nabrał wtedy odrazy do ideologii bolszewików. W trakcie rewolucji przyjechał do Mińska, gdzie związał się z lokalnym światem przestępczym. Kiedy do miasta wkroczyły oddziały białoruskie walczące o istnienie niepodległej Białorusi, Piasecki zaciągnął się do nich. Wkrótce jednak zostały one rozbite i przeszedł do polskiej Dywizji Litewsko-Białoruskiej, która w tym czasie zajęła Mińsk i podążała z ofensywą na wschód. Uczestniczył w obronie Warszawy podczas wojny 1920 roku.

Po odejściu z armii Sergiusz Piasecki był człowiekiem bez żadnych perspektyw. Nie miał żadnego wykształcenia, a majątek ojca pozostał za granicą. Tułał się po Wileńszczyźnie imając się najróżniejszych zajęć, by wymienić tylko szulerkę, fałszowanie czeków czy uczestnictwo w produkcji pornografii. Ten okres życia opisuje w powieści Żywot człowieka rozbrojonego.

Piasecki postanowił nawiązać współpracę z II Oddziałem Sztabu Generalnego, czyli polskim wywiadem. Dobra znajomość realiów Kresów oraz języka rosyjskiego wraz z lokalnymi dialektami uczyniły z niego świetnego wywiadowcę. W pracy po obu stronach granicy przydawała mu się też szaleńcza odwaga i spryt nabyty wśród mińskich złodziei. Za granicą obsługiwał wiele placówek wywiadowczych, powierzano mu przekazywanie pieniędzy na działalność agentów na Wschodzie. Jednak sam wywiad płacił mało i Piasecki zajął się przemytem przynoszącym dużo większe dochody. Bywało, że w ciągu miesiąca granicę przekraczał 30 razy (oczywiście nielegalnie). Sam podawał, że tylko w ciągu lata 1925 roku przeszedł ponad 8 tysięcy kilometrów. Za ucieczkę z pułapki zastawionej przez OGPU i uratowanie kolegi, awansował do stopnia podporucznika. Utrzymywał kontakty z sowieckimi oficerami i często, aby ich pozyskać używał kokainy. Zarabiał też na przemycie narkotyków. Wpadł w narkomanię i został zwolniony z wywiadu. Przyczyniły się do tego również konflikty z przełożonymi i awanturnicze wyczyny nielicujące z oficerskim stopniem.

Ponownie stał się człowiekiem bez zajęcia. Próbował bez powodzenia wstąpić do Legii Cudzoziemskiej. Będąc pod wpływem narkotyków napadł pod Grodnem z rewolwerem na dwóch żydowskich kupców. Później wraz z kolegą napadł na pasażerów kolejki wąskotorowej. Policja dzięki denuncjacji kochanki jego wspólnika, aresztowała ich w Wilnie, a sąd skazał (w 1926 r.) na karę śmierci - na Wileńszczyźnie sądziły wówczas sądy doraźne (stąd wymiar kary). Awanturników uratowała wywiadowcza przeszłość Piaseckiego - prezydent zamienił wyrok na 15 lat więzienia.

Początkowo karę odbywał w Lidzie, później trafił do najsroższego więzienia II Rzeczypospolitej - na Łysej Górze. Był niepokornym więźniem i często zamykano go w izolatce; ogółem spędził w niej 2 lata. Zapadł na gruźlicę. W więzieniu czytał Biblię i tygodnik "Wiadomości Literackie". Dopiero wtedy nauczył się literackiego języka polskiego. Przełomem w jego życiu był moment, kiedy zauważył ogłoszenie o konkursie literackim co spowodowało, że zaczął spisywać swoje dotychczasowe przygody na pograniczu. Pisał w niewielkim brulionie, który zapełniał wielokrotnie z braku miejsca pisząc poziomo i następnie pionowo. Pierwsze dwie książki dotyczące wywiadu zatrzymała cenzura więzienna. Dopiero trzecia - Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy - mogła wydostać się ze Świętego Krzyża. Zdobyła ona olbrzymią popularność i została przetłumaczona na wiele języków obcych. O uwolnienie Piaseckiego zaczął zabiegać cały panteon polskich pisarzy z Melchiorem Wańkowiczem na czele. W 1937 prezydent Ignacy Mościcki ułaskawił pisarza.

Po leczeniu w Zakopanem przeniósł się do majątku Rohotna pod Nowogródkiem. W trakcie pobytu w górach przyjaźnił się ze śmietanką życia towarzyskiego kraju. Jego przyjacielem był m.in. Stanisław Ignacy Witkiewicz, który kilka razy go portretował.

Po wybuchu II wojny światowej do Piaseckiego z prośbą o współpracę zgłosił się wileński oddział Związku Walki Zbrojnej. Zaproponowano mu dowodzenie plutonem egzekucyjnym wykonującym wyroki śmierci wydane przez podziemny sąd. Zgodził się na współpracę, jednak odmówił wygłoszenia przysięgi tłumacząc się swoim indywidualizmem. Innym powodem odmowy był względnie ugodowy stosunek do Sowietów prezentowany przez rząd londyński i Komendę Główną AK. Mimo to, Piasecki był cennym nabytkiem dla Armii Krajowej. Wiele jego akcji było niezwykle brawurowych. Najsłynniejszą jego akcją było przeprowadzone osobiście 13 czerwca 1943 włamanie do ochranianego przez Gestapo urzędu. Udało mu się wynieść dokumenty obciążające Zygmunta Andruszkiewicza, wileńskiego działacza Armii Krajowej, którego Niemcy schwytali kilka dni wcześniej. Wśród wykradzionych papierów znajdowało się też archiwum dokumentujące zbrodnię katyńską sporządzone przez Józefa Mackiewicza. Za wyczyn ten Piaseckiego uhonorowano Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Poza tym Piasecki wykonał 16 marca 1943 wyrok na Czesławie Ancerewiczu, redaktorze gadzinowego "Gońca Codziennego".

Później jeszcze raz uratował życie Józefowi Mackiewiczowi odmawiając wykonania na nim wyroku śmierci. Po wojnie wyrok ten został uchylony i okazało się, że był wydany bezpodstawnie.

W 1942 ożenił się z Jadwigą Waszkiewicz, przechodząc wcześniej na katolicyzm; 17 czerwca 1944 urodził im się syn Władysław.

Po wyzwoleniu Kresów Wschodnich Piasecki przez rok przebywał w Polsce ukrywając się przed Urzędem Bezpieczeństwa, który szukał go po liście, w którym bardzo krytycznie opisał sytuację w jakiej znalazła się Polska po 1945 roku. W 1946 wraz ze złożoną z polskich żołnierzy w ubraniach cywilnych obsadą konwoju UNRRA wyjechał przez Cieszyn do Włoch gdzie utrzymywał się z prac fizycznych. Próbował też z mizernym skutkiem uzyskać tantiemy z wydanych za granicą swoich książek. Znowu pomógł mu Melchior Wańkowicz, który poprosił gen. Andersa by przyjęto Piaseckiego do II Korpusu, dzięki czemu wraz z wojskiem dostał się do Anglii. Na emigracji dużo pisał, m.in. odtworzył swoje więzienne książki zatrzymane przez cenzurę. Zajmował się też publicystyką polityczną. Był bezkompromisowym wrogiem ustroju komunistycznego i jego współpracowników. Dał temu wyraz m.in. krytycznie oceniając Czesława Miłosza w pamflecie Były poputczik Miłosz. Tekst ten rozpętał burzę na łamach paryskiej Kultury. Niejednokrotnie surowo oceniał łagodną wobec ZSRR politykę państw Zachodu. W Wielkiej Brytanii żył w niezwykle skromnych warunkach. Zmarł na raka w 1964.

Postać ciekawa i godna uwagi chociaż pośrednio związana z Kielecczyzną.
Ostatnio zmieniony 5 grudnia 2011, o 10:04 przez rowerzysta, łącznie zmieniany 4 razy.
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 30 listopada 2011, o 19:34

http://www.youtube.com/watch?v=6JSF7rEEtnc
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us



Była już tu mowa o więzieniu na św.Krzyżu więc można wstawiać widocznie coś spoza Kielc i z regionu :wink: .
Jeden z najbardziej znanych więźniów z Łysej Góry czyli

Sergiusz Piasecki (ur. 1 kwietnia 1901 (sam podawał rok 1899) w Lachowiczach koło Baranowicz, zm. 12 września 1964 w Londynie) - polski pisarz, publicysta polityczny, oficer wywiadu, żołnierz Armii Krajowej. Piasecki pisał przede wszystkim o rzeczywistości życia na pograniczu polsko-sowieckim ale tworzył również niezwykłe satyry ośmieszające twór w postaci "ludowej demokracji".

Biografia

Był nieślubnym dzieckiem zubożałego i zrusyfikowanego szlachcica Michała Piaseckiego i białoruskiej wieśniaczki Kławdii Kułakowicz. W dzieciństwie wychowywała go konkubina ojca Filomena Gruszewska, która maltretowała go fizycznie i psychicznie; ojciec niewiele się nim interesował. W domu rodziców rozmawiano wyłącznie po rosyjsku.

Jako kilkunastoletni chłopak trafił do więzienia z powodu bójki w szkole. Uciekł z niego i trafił do Moskwy, gdzie był świadkiem wydarzeń rewolucyjnych i śmierci swoich przyjaciół. Nabrał wtedy odrazy do ideologii bolszewików. W trakcie rewolucji przyjechał do Mińska, gdzie związał się z lokalnym światem przestępczym. Kiedy do miasta wkroczyły oddziały białoruskie walczące o istnienie niepodległej Białorusi, Piasecki zaciągnął się do nich. Wkrótce jednak zostały one rozbite i przeszedł do polskiej Dywizji Litewsko-Białoruskiej, która w tym czasie zajęła Mińsk i podążała z ofensywą na wschód. Uczestniczył w obronie Warszawy podczas wojny 1920 roku.

Po odejściu z armii Sergiusz Piasecki był człowiekiem bez żadnych perspektyw. Nie miał żadnego wykształcenia, a majątek ojca pozostał za granicą. Tułał się po Wileńszczyźnie imając się najróżniejszych zajęć, by wymienić tylko szulerkę, fałszowanie czeków czy uczestnictwo w produkcji pornografii. Ten okres życia opisuje w powieści Żywot człowieka rozbrojonego.

Piasecki postanowił nawiązać współpracę z II Oddziałem Sztabu Generalnego, czyli polskim wywiadem. Dobra znajomość realiów Kresów oraz języka rosyjskiego wraz z lokalnymi dialektami uczyniły z niego świetnego wywiadowcę. W pracy po obu stronach granicy przydawała mu się też szaleńcza odwaga i spryt nabyty wśród mińskich złodziei. Za granicą obsługiwał wiele placówek wywiadowczych, powierzano mu przekazywanie pieniędzy na działalność agentów na Wschodzie. Jednak sam wywiad płacił mało i Piasecki zajął się przemytem przynoszącym dużo większe dochody. Bywało, że w ciągu miesiąca granicę przekraczał 30 razy (oczywiście nielegalnie). Sam podawał, że tylko w ciągu lata 1925 roku przeszedł ponad 8 tysięcy kilometrów. Za ucieczkę z pułapki zastawionej przez OGPU i uratowanie kolegi, awansował do stopnia podporucznika. Utrzymywał kontakty z sowieckimi oficerami i często, aby ich pozyskać używał kokainy. Zarabiał też na przemycie narkotyków. Wpadł w narkomanię i został zwolniony z wywiadu. Przyczyniły się do tego również konflikty z przełożonymi i awanturnicze wyczyny nielicujące z oficerskim stopniem.

Ponownie stał się człowiekiem bez zajęcia. Próbował bez powodzenia wstąpić do Legii Cudzoziemskiej. Będąc pod wpływem narkotyków napadł pod Grodnem z rewolwerem na dwóch żydowskich kupców. Później wraz z kolegą napadł na pasażerów kolejki wąskotorowej. Policja dzięki denuncjacji kochanki jego wspólnika, aresztowała ich w Wilnie, a sąd skazał (w 1926 r.) na karę śmierci - na Wileńszczyźnie sądziły wówczas sądy doraźne (stąd wymiar kary). Awanturników uratowała wywiadowcza przeszłość Piaseckiego - prezydent zamienił wyrok na 15 lat więzienia.

Początkowo karę odbywał w Lidzie, później trafił do najsroższego więzienia II Rzeczypospolitej - na Łysej Górze. Był niepokornym więźniem i często zamykano go w izolatce; ogółem spędził w niej 2 lata. Zapadł na gruźlicę. W więzieniu czytał Biblię i tygodnik "Wiadomości Literackie". Dopiero wtedy nauczył się literackiego języka polskiego. Przełomem w jego życiu był moment, kiedy zauważył ogłoszenie o konkursie literackim co spowodowało, że zaczął spisywać swoje dotychczasowe przygody na pograniczu. Pisał w niewielkim brulionie, który zapełniał wielokrotnie z braku miejsca pisząc poziomo i następnie pionowo. Pierwsze dwie książki dotyczące wywiadu zatrzymała cenzura więzienna. Dopiero trzecia - Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy - mogła wydostać się ze Świętego Krzyża. Zdobyła ona olbrzymią popularność i została przetłumaczona na wiele języków obcych. O uwolnienie Piaseckiego zaczął zabiegać cały panteon polskich pisarzy z Melchiorem Wańkowiczem na czele. W 1937 prezydent Ignacy Mościcki ułaskawił pisarza.

Po leczeniu w Zakopanem przeniósł się do majątku Rohotna pod Nowogródkiem. W trakcie pobytu w górach przyjaźnił się ze śmietanką życia towarzyskiego kraju. Jego przyjacielem był m.in. Stanisław Ignacy Witkiewicz, który kilka razy go portretował.

Po wybuchu II wojny światowej do Piaseckiego z prośbą o współpracę zgłosił się wileński oddział Związku Walki Zbrojnej. Zaproponowano mu dowodzenie plutonem egzekucyjnym wykonującym wyroki śmierci wydane przez podziemny sąd. Zgodził się na współpracę, jednak odmówił wygłoszenia przysięgi tłumacząc się swoim indywidualizmem. Innym powodem odmowy był względnie ugodowy stosunek do Sowietów prezentowany przez rząd londyński i Komendę Główną AK. Mimo to, Piasecki był cennym nabytkiem dla Armii Krajowej. Wiele jego akcji było niezwykle brawurowych. Najsłynniejszą jego akcją było przeprowadzone osobiście 13 czerwca 1943 włamanie do ochranianego przez Gestapo urzędu. Udało mu się wynieść dokumenty obciążające Zygmunta Andruszkiewicza, wileńskiego działacza Armii Krajowej, którego Niemcy schwytali kilka dni wcześniej. Wśród wykradzionych papierów znajdowało się też archiwum dokumentujące zbrodnię katyńską sporządzone przez Józefa Mackiewicza. Za wyczyn ten Piaseckiego uhonorowano Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Poza tym Piasecki wykonał 16 marca 1943 wyrok na Czesławie Ancerewiczu, redaktorze gadzinowego "Gońca Codziennego".

Później jeszcze raz uratował życie Józefowi Mackiewiczowi odmawiając wykonania na nim wyroku śmierci. Po wojnie wyrok ten został uchylony i okazało się, że był wydany bezpodstawnie.

W 1942 ożenił się z Jadwigą Waszkiewicz, przechodząc wcześniej na katolicyzm; 17 czerwca 1944 urodził im się syn Władysław.

Po wyzwoleniu Kresów Wschodnich Piasecki przez rok przebywał w Polsce ukrywając się przed Urzędem Bezpieczeństwa, który szukał go po liście, w którym bardzo krytycznie opisał sytuację w jakiej znalazła się Polska po 1945 roku. W 1946 wraz ze złożoną z polskich żołnierzy w ubraniach cywilnych obsadą konwoju UNRRA wyjechał przez Cieszyn do Włoch gdzie utrzymywał się z prac fizycznych. Próbował też z mizernym skutkiem uzyskać tantiemy z wydanych za granicą swoich książek. Znowu pomógł mu Melchior Wańkowicz, który poprosił gen. Andersa by przyjęto Piaseckiego do II Korpusu, dzięki czemu wraz z wojskiem dostał się do Anglii. Na emigracji dużo pisał, m.in. odtworzył swoje więzienne książki zatrzymane przez cenzurę. Zajmował się też publicystyką polityczną. Był bezkompromisowym wrogiem ustroju komunistycznego i jego współpracowników. Dał temu wyraz m.in. krytycznie oceniając Czesława Miłosza w pamflecie Były poputczik Miłosz. Tekst ten rozpętał burzę na łamach paryskiej Kultury. Niejednokrotnie surowo oceniał łagodną wobec ZSRR politykę państw Zachodu. W Wielkiej Brytanii żył w niezwykle skromnych warunkach. Zmarł na raka w 1964.

Postać ciekawa i godna uwagi chociaż pośrednio związana z Kielecczyzną.
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 30 listopada 2011, o 19:34

http://www.youtube.com/watch?v=6JSF7rEEtnc
Twórczość literacka Sergiusza Piaseckiego

1 - Piąty etap - autobiograficzna powieść o pracy agenta wywiadu na radzieckim pograniczu (napisana w więzieniu w kwietniu 1934, pierwodruk w 1938)
2 - Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy - opis życia przemytników na pograniczu polsko-sowieckim (napisana w więzieniu w 1935 roku, pierwodruk w 1937)
3 - Ruda Ewa - nowela (napisana w więzieniu w 1936)
4 - Drogą pod ściankę (także jako Drogą pod mur) - autobiografia z lat dzieciństwa i młodości (napisana w więzieniu w maju 1937)
5 - Bogom nocy równi - kontynuacja Piątego etapu (1938). S. Piasecki, Bogom nocy równi, Gdańsk 1989, Towarzystwo Wydawnicze "Graf", ss. 292.
6 - Sto pytań pod adresem „obecnej” Warszawy - memoriał polityczny (pierwotnie był to list do tygodnika "Odrodzenie", napisany 27.04.1946 nieopublikowany w kraju, wydanie jako broszura: Rzym, 1947)

Trylogia złodziejska, o środowisku przestępczym Mińska Litewskiego w latach 1918-1919 (Rzym, 1946-1947):
7 - Jabłuszko
8 - Spojrzę ja w okno...
9 - Nikt nie da nam zbawienia...

10 - 7 pigułek Lucyfera - groteska o pierwszych latach Rzeczypospolitej po II wojnie światowej (Londyn, 1948)
11 - Strzęp legendy - nowela o losach okupacyjnych (Londyn, 1949)
12 - Zapiski oficera Armii Czerwonej - o okupacji Wilna i Lidy oglądanej oczami sowieckiego wojskowego, faktycznie zjadliwa satyra na radziecką propagandę, armię i państwo (Londyn, 1957)
13 - Żywot człowieka rozbrojonego - losy zdemobilizowanego weterana wojny 1920 roku (Londyn, 1962; pierwsza wersja utworu powstała w więzieniu w 1935 r.)
14 - Adam i Ewa - trudna miłość dwojga bohaterów wkomponowana w wojenną zawieruchę na Wileńszczyźnie w 1939 roku (pierwodruk jako prasowa powieść w odcinkach, 1963)

Wieża Babel - lata okupacji i walki podziemnej na Wileńszczyźnie (oba tomy Londyn, 1964)
15 - Człowiek przemieniony w wilka - działalność na Kresach w latach 1939-1942
16 - Dla honoru Organizacji - działalność w Armii Krajowej w latach 1942-1943
17 - na krótko przed śmiercią Piasecki rozpoczął prace nad trzecim tomem Wieży Babel, który miał zamknąć lata 1943-1945
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

ODPOWIEDZ