Nieistniejące restauracje, kluby, kawiarnie, puby w Kielcach

Dzieje, wspomnienia, fotografie, czyli dawne Kielce

Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1

Awatar użytkownika
RZ
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3623
Rejestracja: 29 marca 2006, o 20:48

Post autor: RZ » 15 grudnia 2009, o 12:29

O rany , jak ten czas leci - to co dla mnie jest dość świeżym wspomnieniem (5-10 lat temu), dla innych jest już zamierzchłą historią :roll:
Ja pamiętam jeszcze nieźle PRL-owskie kawiarnie - rodzice w dzieciństwie zabierali mnie do Biruty (mieszkaliśmy obok), bywałem też na lodach i galaretkach w Samancie, ale najbardziej właśnie żałuję, o czym nieraz pisałem, zdewastowania przez spółdzielnię Armatury (przy pomocy Biedronki) ciekawego budynku Biruty (co bardzo rzadkie w tamtych czasach, niezły, oryginalny projekt)
Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość (Michał Anioł)

andriey
Posty: 79
Rejestracja: 21 listopada 2007, o 13:47
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: andriey » 15 grudnia 2009, o 12:31

Big Ben na Orkana
Restauracja meksykańska, potem U4 tak gdzie teraz Komitet.

Awatar użytkownika
Sz.J.
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1113
Rejestracja: 22 września 2005, o 18:14
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Sz.J. » 15 grudnia 2009, o 14:01

Przed U4 i meksykańską była jeszcze Tara.
Moje dzieciństwo to restauracja Sady (obecnie Czardasz) i Relaks nad zalewem.
Nie ma już także Prowansji i Kawiarni Wiedeńskiej.

Awatar użytkownika
ice
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 5738
Rejestracja: 15 maja 2006, o 09:24
Lokalizacja: Kielce

Post autor: ice » 15 grudnia 2009, o 14:27

Prowansja jest przeniesiona na rynek.

Awatar użytkownika
agar28
Posty: 112
Rejestracja: 26 maja 2009, o 09:10
Lokalizacja: Królewska Strona Miasta
Kontakt:

Post autor: agar28 » 15 grudnia 2009, o 15:39

Dlaczego Miami było słynne?Hmmm....było bardziej hardkorowe niż Tunel:-) A gdyby kategorii kanjp było 5, to Majami byłoby 6tej:-)
Ni ma jak Lwów:-)

Awatar użytkownika
Autor
Site Admin
Posty: 11713
Rejestracja: 21 września 2005, o 14:05
Lokalizacja: Bilbało!
Kontakt:

Post autor: Autor » 15 grudnia 2009, o 16:31

Prowansja juz jest restauracja Wilenska.

Awatar użytkownika
RZ
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3623
Rejestracja: 29 marca 2006, o 20:48

Post autor: RZ » 15 grudnia 2009, o 17:38

A mordownia Zagłoba przy Małej, do której gdy studiowałem czasem wpadało się po zajęciach na piwo nie pasuje do tego wątku, ponieważ... dalej istnieje :!: :) Jest 2 razy mniejsza niż kiedyś, ale ma się chyba całkiem nieźle - dzisiaj przechodziłem tamtędy, zajrzałem przez okno - wszystkie miejsca były zajęte :)
Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość (Michał Anioł)

Awatar użytkownika
Tomasso
Ranga: Kierownik budowy ;)
Posty: 589
Rejestracja: 13 kwietnia 2006, o 17:47
Lokalizacja: Kielce - Sieje
Kontakt:

Post autor: Tomasso » 16 grudnia 2009, o 09:02

To ja wspomnę lata 80-te, tzw. szlak piwny. W tych czasach aby kupić piwo trzeba było zrobić maraton po Kielcach. Ja korzystałem ze szlaku południowego :) Początek był na Nowotki (Kaczmarka), dalej szło się pod most na Zagonową, jak tu nie było to przez Pakosz (sklep spożywczy), dalej Husarską (zielona budka), Starowapiennikową (budka u Jaśki:)), bar Zajazd (tu słynny "kwaśny Kazik" - czyli Warka szczeniaczek) i ostatnia deska ratunku - bar Panorama u Kaniszewskiego. A tam kolejka jak diabli więc kupowało się po 10-12 kufli i na schodki. Mycie kufli było fajne w tamtych czasach. Gostek brał kufel i wybełtał w wodzie w zlewie i nalewał następnemu.
Do kultowej speluny dodam jeszcze Bar Herbski z niesamowitym "żulowskim" klimatem. Jako ciekawostka, jeśli ktoś chce poczuć klimat sklepów spożywczych z czasów PRL-u polecam sklep na 1 Maja przy przystanku BUS-ów. Wystrój i zapach jak z dawnych lat :)

suchy
Posty: 168
Rejestracja: 6 stycznia 2009, o 22:51
Lokalizacja: Kielce/Baranówek

Post autor: suchy » 16 grudnia 2009, o 09:35

A czy zgadzasz się z tym co napisałem wcześniej, o ,,Zajeździe" , że brudno, nasrane, obdarte, itp itd?? :wink: :D
Chyba się do tego sklepu przejdę , na 1 maja, wogóle klimat na ulicy 1 maja jest raczej nie z naszych czasów :wink: . Na PRL też za stara ta ulica jest. :P

Awatar użytkownika
RZ
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3623
Rejestracja: 29 marca 2006, o 20:48

Post autor: RZ » 16 grudnia 2009, o 13:07

Tomasso, bratnia duszo w równie podeszłym wieku :!: :) "Panorama" to była prawdziwa "oaza" - całe Kielce tam pielgrzymowały w drugiej połowie lat 80-tych (nie miały wyboru...). Ponieważ jako 15-letni RZ podjąłem niezbyt sensowną decyzję pójścia do Technikum Elektrycznego, bar Panorama kojarzy mi się przede wszystkim z zajeciami "na warsztatach", z których urywaliśmy się właśnie do niej (by wrócić przed końcem warsztatów ;) Tak, tak, jeden dzień w tygodniu miałem gajer i beret i poznawałem działanie tokarek i frezarek :lol: )
Napomknę jeszcze, że jedynymi powszechnie dostępnymi wtedy w sklepach piwami były "Zamkowe" i "Słoneczne" z browaru w Jędrzejowie (zwane potocznie "Zemstą Jędrzejowa"). Gdzieniegdzie mozna było trafić Warkę, a Okocim, Zywiec i Leżajsk to były praktycznie niedostępne rarytasy.
Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość (Michał Anioł)

Awatar użytkownika
ice
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 5738
Rejestracja: 15 maja 2006, o 09:24
Lokalizacja: Kielce

Post autor: ice » 16 grudnia 2009, o 13:54

Skoro jesteśmy przy żulerniach to knajpa z piwem była na Karczówce w miejscu obecnego Hotelu.
To było jakieś 25 lat temu.
Choć wtedy piwa jeszcze nie piłem :)

Jan Dzban
Posty: 9
Rejestracja: 4 maja 2009, o 22:02

Post autor: Jan Dzban » 29 grudnia 2009, o 12:38

Ups... coś mi wcięło długiego posta ale zacznę od początku.
Kto pamięta kawiarnię dziurka w czasach gdy wejście było od strony podwórka teatru a nie od ulicy jak obecnie? Było to jedno pomieszczenie, kilkakrotnie mniejsze niż w kawiarnia która była później. Odbywały się tam koncerty i to nader często i był taki mikro bar z piwem belfast m.in. Część pomieszczenia była lekko podwyższona. Czy ktoś to pamięta? Było to w latach 1991-1992 (około).
Kolejny cymes to pijalnia piwa na ul. Szczecińskiej ówcześnie Wilhelma Piecka, gdzieś w okolicy skrzyżowania z ul. Ludwiki Wawrzyńskiej lub Jasieńskiego, teraz jest tam sklep z niewiadomoczym. To już pierwsza połowa lat 80 tych. Jedyne piwo lane na ksemie
Klasą samą w sobie była Samantha gdzie zjeżdżało się towarzystwo z całego województwa na dancingi a po nich na trawniku za kawiarnią odbywały się regularne walki bokserskie lub bardziej przypominało to walki w klatce.
Chciałbym też wspomnieć dawnego Czardasza z doskonałymi plackami po węgiersku i kremem sułtańskim.
A tzw. restauracja Świętokrzyska na ul. Sienkiewicza w miejscu dzisiejszego biura turystycznego, galerii Wolskiego i kawiarni Dr Etker.

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 28 kwietnia 2011, o 06:50

Nieistniejąca już "Dziurka"
Obrazek
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 28 czerwca 2011, o 19:09

Świeża sprawa bo od niedawna nie ma Szwejka ale szkoda, że tego typu miejsca już nie ma.Gdyby tam był pub a nie restauracja,to może by się utrzymał,poza tym powinien tam np. wisieć portret FJ I itp artefakty z epoki :wink:
Obrazek
Obrazek
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

rowerzysta
Posty: 440
Rejestracja: 20 czerwca 2009, o 14:24
Lokalizacja: Kielce lewobrzeżne

Post autor: rowerzysta » 28 czerwca 2011, o 19:27

Jan Dzban pisze:Ups... coś mi wcięło długiego posta ale zacznę od początku.
Kto pamięta kawiarnię dziurka w czasach gdy wejście było od strony podwórka teatru a nie od ulicy jak obecnie? Było to jedno pomieszczenie, kilkakrotnie mniejsze niż w kawiarnia która była później. Odbywały się tam koncerty i to nader często i był taki mikro bar z piwem belfast m.in. Część pomieszczenia była lekko podwyższona. Czy ktoś to pamięta? Było to w latach 1991-1992 (około).
Kolejny cymes to pijalnia piwa na ul. Szczecińskiej ówcześnie Wilhelma Piecka, gdzieś w okolicy skrzyżowania z ul. Ludwiki Wawrzyńskiej lub Jasieńskiego, teraz jest tam sklep z niewiadomoczym. To już pierwsza połowa lat 80 tych. Jedyne piwo lane na ksemie
Klasą samą w sobie była Samantha gdzie zjeżdżało się towarzystwo z całego województwa na dancingi a po nich na trawniku za kawiarnią odbywały się regularne walki bokserskie lub bardziej przypominało to walki w klatce.
Chciałbym też wspomnieć dawnego Czardasza z doskonałymi plackami po węgiersku i kremem sułtańskim.
A tzw. restauracja Świętokrzyska na ul. Sienkiewicza w miejscu dzisiejszego biura turystycznego, galerii Wolskiego i kawiarni Dr Etker.
Jedyne piwo lane na ksemie.Tego typu knajpą był też "Gwarek"(pamiętam jeszcze tabliczkę z takim napisem),tam do tej pory jest knajpa o niezbyt wyszukanej nazwie"Pijalnia piwa" i adekwatnym do niej towarzystwie wewnątrz.Tam wcześniej była budka z lodami(w l. '80) a jeszcze dawniej rzeźnia w tym miejscu.I papierosy na sztuki były tam w latach '90 :lol:
...kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila
idą ludzie tam za bramą jeszcze senni
na ulicy mały płomień porzucony
nasze domy pośród nocy
nasze domy obok fabryk...

ODPOWIEDZ