Strona 1 z 13

Judaika w Kielcach

: 15 sierpnia 2008, o 10:30
autor: rzeczownik
Czy znacie jakieś ślady bytności starozakonnych mieszkańców w naszym mieście przed wojną? Sam odnalazłem niewiele takich obiektów: synagogę przy ul. Warszawskiej, dom modlitwy przy ul. Słowackiego, kirkut, no i kamienice przy pl. Wolności z charakterystycznymi wykuszami.

: 15 sierpnia 2008, o 21:44
autor: gaki majster
bez szczególnego zastanawiania się cmentarz na Pakoszu, szpital na Warszawskiej koło synagogi (budynki przy skrzyżowaniu w pasie zieleni), Planty 7/9 budynek z tablicą 1946, a nawet kamienice na Chęcińskiej, jakbyś się przeszedł to byś zobaczył piękne gwiazdy Dawida, niedaleko bloku 33 to tak na gorąco.

: 16 sierpnia 2008, o 10:05
autor: rzeczownik
O cmentarzu już pisałem :wink:. O szpitalu nie wspominałem, bo to już smutna rzeczywistość wojenna jest. Przed 1940 szpital żydowski mieścił się w jednym z pawilonów szpitala św. Aleksandra. Zaciekawiłeś mnie tymi kamienicami przy Chęcińskiej. Nic o nich nie słyszałem, będę się musiał wybrać na miejsce.

: 20 sierpnia 2008, o 16:03
autor: gaki majster
kirkut o.k. widziałem, ale nie chciałem już poprawiać. Jakby się już czepiać to większość kamienic przed wojną była żydowska. A jak się chcesz przejść na Chęcińską to przy końcu ulicy na przeciwko pub'u kibica za mięsnym wchodzisz w bramę (uważaj na braminów 8)) i stojąc niedaleko wieżowca 33 (bo nie wiem czy cię wpuszczą na podwórko) spójrz na tyły kamienicy po prawej stronie, ukażą się piękne sześcioramienne gwiazdy. Zbadaj je chłodnym okiem historyka 8), bo w/g mnie to gwiazdy Dawida.

Przy tej kamienicy od frontu jest też szyld bioenergoterapia, przynajmniej dawniej był.

: 10 listopada 2008, o 15:01
autor: rzeczownik
Ślad po mezuzie można dostrzec we framudze drzwi przy ulicy Piotrkowskiej 66 (w podworcu). Oto fotki dwie:
Obrazek Obrazek

: 27 grudnia 2008, o 18:09
autor: rzeczownik
gaki majster pisze:A jak się chcesz przejść na Chęcińską to przy końcu ulicy na przeciwko pub'u kibica za mięsnym wchodzisz w bramę (uważaj na braminów 8)) i stojąc niedaleko wieżowca 33 (bo nie wiem czy cię wpuszczą na podwórko) spójrz na tyły kamienicy po prawej stronie, ukażą się piękne sześcioramienne gwiazdy.
Byłem nawet w podworcu. Niestety akurat chyba ta właśnie kamienica cieszy się odnowioną elewacją usuwającą ślady przeszłości.

: 27 grudnia 2008, o 20:20
autor: baux
To na Chęcińskiej mieszkali judaiści? ;)


Przepraszam a co to jest ta mezuza, bo nie spotkałem się z tym określeniem :)

: 27 grudnia 2008, o 22:57
autor: cm
Judaiści??? :shock: Wyznawcy judaizmu to po prostu żydzi, a co do judaistów, to nawet nie wiedziałem, że takie słowo istnieje :) Ale sprawdziłem i owszem - judaiści to (za encyklopedią PWN) "nazwa chrześcijan pochodzenia żydowskiego, którzy głosili potrzebę dalszego praktykowania obrzędów judaizmu oraz chcieli narzucić je nawróconym poganom" (to tak gwoli ścisłości i formalności :wink:) Co do mezuzy, to polecam wikipedię, w wersji angielskiej jest zdjęcie.

Re: Judaika w Kielcach

: 27 grudnia 2008, o 23:34
autor: Kot
Jak dla mnie bardzo ciekawym - i raczej mało znanym obiektem - jest wspomniany przez rzeczownika dom modlitwy Herszla Zagajskiego z 1923 r. w podwórku jego (Zagajskiego) kamienicy przy Słowackiego 3.

Pozwalam sobie zacytować fragment opisu jaki daje Marek Maciągowski w "Śladami cieni. Przewodnik po żydowskich Kielcach" Wydawnictwo Austeria, Kraków-Budapeszt 2008 (i zwracam przy okazji uwagę na tą najnowszą pozycję w tej tematyce - książka, mimo kilku minusów, daje sporo nowych wiadomości na interesujący nas temat):

"Murowany budynek wzniesiono na planie prostokąta o powierzchni 54m2. Wewnątrz znajdowała się obszerna główna sala modlitewna z pomalowanymi na zielono ścianami i błękitnym, symbolizujacym niebo sufitem. Na wschodniej ścianie, w niewielkiej apsydzie umieszczony był aron hakodesz. W zachodniej części, na piętrze synagogi znajdował się niewielki otwarty na salę głownę babiniec.
Dom modlitwy Herszla Zagajskiego jest jednym z niewielu zachowanych w Polsce prywatnych, wolnostojących domów modlitwy. Mógł pomieścić okoła 80 osób.
Po wojnie mieściły się tutaj magazyny spółdzielni kominiarskiej, dzięki czemu przetrwał on w niezłym stanie do dziś, a wewnątrz zachowały się fragmenty polichromii ściennych, głownie inskrypcji w języku hebrajskim".

Obrazek

: 28 grudnia 2008, o 12:40
autor: rzeczownik
Rzeczywiście. Dziwne, że obiekt ten nie został zagospodarowany w sposób szanujący jego przeznaczenie, wszak pomieszczeń na magazyny u nas dostatek. Odtworzenie jego przedwojennych wnętrz byłoby idealnym sposobem na upamiętnienie żydowskich mieszkańców Kielc, a przy okazji mogłoby posłużyć potrzebom starozakonnym coraz liczniej odwiedzającym nasze miasto. Myślę, że należy im się więcej aniżeli projektowana sala pamięci w byłej synagodze i kilka pomników.

Domów modlitwy w przedwojennych Kielcach było więcej, prof. Urbański podaje, że ich liczba sięgała 35. Jeden mieścił się przy ul. Bodzentyńskiej, lecz dokładnej lokalizacji niestety nie znam. Kolejny znajdował się na posesji przy ul. Planty 4, gdzie obecnie znajduje się Optimus. Kilka lat temu miasto toczyło z gminą żydowską spór sądowy o zwrot tego terenu. Obie strony obeszły się smakiem, bo okazało się, że działka należała do prywatnego właściciela (obecnie zapewne stanowi własność jego spadkobierców, o ile ktoś z nich przeżył wojnę). Zresztą takich problemów z własnością pożydowską nadal jest kilka. Ot choćby nie szukając daleko kamienice przy Rynku.

@baux:
Zamiast słowa "żyd" możesz używać określeń starozakonny, mozaista lub wyznawca religii mojżeszowej i nikt się nie obrazi. :lol:

: 28 grudnia 2008, o 13:41
autor: RZ
rzeczownik pisze:Jeden mieścił się przy ul. Bodzentyńskiej, lecz dokładnej lokalizacji niestety nie znam.
Gdy zwiedzałem parę lat temu zarośnięte, zagruzowane i zaśmiecone zaplecze Bodzentyńskiej odkryłem budyneczek bardzo pasujący wyglądem na dom modlitwy. Nie porobiłem zdjęć niestety, a ponieważ od jakiegoś czasu przejście od Warszawskiej do placu Św. Wojciecha jest pozagradzane, nie wiem nawet czy obiekt jeszcze istnieje...

: 28 grudnia 2008, o 14:17
autor: rzeczownik
Może to być! Właśnie w tamtej okolicy typowałem istnienie tego obiektu.

Re: Judaika w Kielcach

: 9 marca 2009, o 19:03
autor: rzeczownik
Kot pisze:Jak dla mnie bardzo ciekawym - i raczej mało znanym obiektem - jest wspomniany przez rzeczownika dom modlitwy Herszla Zagajskiego z 1923 r. w podwórku jego (Zagajskiego) kamienicy przy Słowackiego 3.
W bieżącym numerze (26) tygodnika Kielce Plus zamieszczono artykuł pt. "Zapomniany rarytas.." poświęcony temu budynkowi:
http://www.um.kielce.pl/gfx/kielce/file ... e_nr26.pdf

: 9 marca 2009, o 22:07
autor: Martin
rzeczownik pisze:Rzeczywiście. Dziwne, że obiekt ten nie został zagospodarowany w sposób szanujący jego przeznaczenie, wszak pomieszczeń na magazyny u nas dostatek. Odtworzenie jego przedwojennych wnętrz byłoby idealnym sposobem na upamiętnienie żydowskich mieszkańców Kielc, a przy okazji mogłoby posłużyć potrzebom starozakonnym coraz liczniej odwiedzającym nasze miasto. Myślę, że należy im się więcej aniżeli projektowana sala pamięci w byłej synagodze i kilka pomników.[cut]
Co zagospodarowania domu modlitw Zagajskich to problemem mogą być sprawy własnościowe. Na pewno ktoś ze spadkobierców przeżył wojnę bo w latach 40-tych udało mu się nawet uruchomić kamieniołom Wietrznia (później upaństwowiony).
Prof. Urbanski opowiadał kiedyś ciekawą historię na temat domu modlitw na Słowackiego. Otóż podobno w 1940 roku (czyli przed utowrzeniem getta w Kielcach) odyło się tam zebranie najbogatszych Żydów z Kielc. Tematem zebrania była możliwość (nb. nie wiem na ile realna) ucieczki do Palestyny. Nikt z zebranych nie wyraził na to zgody bo uważano, że gorzej już być nie może a wojna nie potrwa już długo. W 1942 roku nikt z uczestników tego spotkania już nie żył.
Opisywane wydarzenie było jakoby przyczyną małego zainteresowania ze strony ocalałych kieleckich Żydów jakimś szczególnym upamiętnieniem budynku przy Słowackiego.

: 28 maja 2009, o 07:34
autor: agar28
Witam wszystkich!
Mam jedno pytanie, odnoścnie pozostałości po mniejszości żydowskiej w Kielcach. Jak sądzicie, czy ten murek na ul. Okrzei to pozostałość po wiadukcie dawnej kolejki wąskotorowej, czy też resztka północnego muru getta?
A co do sztibla na ul. Bodzentyńskiej, zamierzam go poszukać w weekend-dam znać jak poszło:-)