Zmiana planów inwestycyjnych przy Klonowej???

Zmiany w projektach inwestycji, info o niezrealizowanych projektach i subiektywna ocena przedstawionych koncepcji.

Moderatorzy: Autor, sueno, Daniel, Sirek1

Awatar użytkownika
MeehoweCK
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3317
Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
Lokalizacja: Warszawa / Kielce
Kontakt:

Post autor: MeehoweCK » 16 marca 2008, o 13:38

Tak się składa, że ja też tamtędy jeżdżę... i na pewno wielu czytelników tego forum również. Nie wiem jak oni, ale ja wolę śmigać estakadą niż stać w korku przed rondem. Nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań w starej części miasta, gdzie ruch powinien być jak najbardziej uspokojony, natomiast arterie łączące przeciwległe dzielnice, a tym bardziej drogi krajowe moim zdaniem powinny być jak najszybsze.
Koniec OT
Ambicja to coś co prowadzi ludzkość do postępu, a ludzi do depresji

Moi
Posty: 43
Rejestracja: 9 listopada 2007, o 14:21
Lokalizacja: Kielce / Warszawa

Post autor: Moi » 16 marca 2008, o 13:47

193 pisze:a) ROWERY - troszke bez sensu ta ironia. W Holandii wiecej pada niz u nas i wszyscy jezdza na rowerach. Paryz wprowadzil teraz polityke mocno prorowerowa (i nie powiesz ze oni nie sa nowoczesni) a tam tez pada nie mniej niz u nas.
Z innego powodu bardzo wiele osób (nie - wszyscy) jeździ rowerami w Amsterdamie. Ze względu na dużą ilość wąskich mostków nad kanałami i mnóstwa wąskich uliczek jednokierunkowych, zdecydowanie szybciej dociera się do celu odległego do kilku kilometrów rowerem, niż autem.

Mimo koszmarnego układu plątaniny kanałów i uliczek w centrum, w większości zamkniętych dla ruchu (nie dotyczy zwykle mieszkańców posesji), niewiele jest miejsc w Amsterdamie, do których nie da się podjechać samochodem na odl. 50-100 m.

Nie inaczej (z tym podjazdem) jest w Paryżu.
A że zaparkować nie ma gdzie, to inna sprawa.
193 pisze:b) WYSOKOSCIOWCE - zanim sypniesz groszem na wycieczke dla urbanistow, sam polec do Wloch (juz od 20euro). Najwyzszy budynek w tym kraju:
http://en.wikipedia.org/wiki/Pirelli_Tower
w Rzymie, Florencji, Sienie, Genui... nie ma wiezowcow. I niestety trzeba przyznac, ze te miasta naleza do najpiekniejszych na swiecie.
Trochę tych wieżowców jednak jest (Rzym, Florencja, Genua):
http://www.emporis.com/en/wm/ci/bu/?id=100685
http://www.emporis.com/en/wm/ci/bu/?id=100692
http://www.emporis.com/en/wm/ci/bu/?id=100690
Siena ma czterdzieścikilka tysięcy mieszkańców. To trochę tak, jakbyś mówił: "A w Świdnicy też nie ma wieżowców". Ano, nie ma. W Chęcinach też nie...
193 pisze:D) DWUPOZIOMOWY WEZEL - oj, to lekki obciach. Jakbys troche pomieszkal w miescie gdzie takie glupoty sa robione, jak chociazby Warszawa, to bys zauwazyl, ze tworzy to przestrzen ekstremalnie nieprzyjazna.
Jednopoziomowy węzeł drogowy to przestrzeń najbardziej przyjazna dla... blacharzy i lakierników samochodowych.
Sam mieszkam w niedalekiej odległości od dwóch węzłów dwupoziomowych (Most Grota/Wisłostrada, Mickiewicza/Trasa AK). Gdyby nie było wiaduktów, szanse na łatwe przemieszczenie się rowerem lub pieszo do sąsiedniego kwartału byłyby znikome.

Awatar użytkownika
Adasiek CK
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1141
Rejestracja: 4 stycznia 2008, o 03:03
Lokalizacja: Kielce <-> Warszawa

Post autor: Adasiek CK » 16 marca 2008, o 20:56

193 pisze:Jezeli bardziej cie obchodzi interes kierowcow przejezdzajacych przez miasto, niz interes jego mieszkancow to gratuluje.
Prawdziwy z Ciebie patriota. ( :lol: HAHAHAHAHAH :lol: )

Ja nie chce szybkiego ruchu tranzytowego przez srodek Kielc. Moze to dla Ciebie dziwne, ale jakos nie przepadam za tym.

Przez takie "swietne rozwiazania" wydarzyl sie chocby slawny wypadek z Ferrari w roli glownej. Oczywiscie to takze wynik glupoty, ale gdyby w srodku miasto nie budowano autostrad to by sie takie cos nie moglo wydarzyc. ( :lol: HAHAHAHAHAH :lol: ) Mieszkam 200m od tego miejsca i wierz mi, ze tam pedza wszyscy kierowcy.
A jako pieszy sprobuj sie przedostac po przekatnej - okolo pol godziny chodzenia. ( :lol: HAHAHAHAHAH :lol: ) I to w wyjatkowo przydkim i wietrznym otoczeniu.
HAHAHAHAHAHA!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Jednym słowem: zamknijmy ruch samochodowy, samochody won za miasto!

Prosze więcej takich postów, lubie się smiać :lol: :lol: :lol: :lol:
<klawy tekścik w tym miejscu>

Awatar użytkownika
MeehoweCK
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3317
Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
Lokalizacja: Warszawa / Kielce
Kontakt:

Post autor: MeehoweCK » 16 marca 2008, o 21:29

193 pisze:(...)ale gdyby w srodku miasto nie budowano autostrad (...)
Gwoli ścisłości dodam, że to nie jest autostrada, ani nawet trasa szybkiego ruchu tylko droga główna przyspieszona... Ale jak już zdążyłem się przekonać na konsultacjach społecznych w sprawie budowy Węzła Żelazna tacy jak Ty nie odróżniają tych pojęć. Reszty nie skomentuję bo szkoda klawiatury :roll:
i wreszcie KONIEC OT :!:
Ambicja to coś co prowadzi ludzkość do postępu, a ludzi do depresji

Awatar użytkownika
193
Posty: 154
Rejestracja: 2 stycznia 2008, o 11:39
Lokalizacja: Kielce Biesak, Warszawa
Kontakt:

Post autor: 193 » 17 marca 2008, o 02:13

MeehoweCK kolego drogi, wyobraz sobie ze potrafie odroznic autostrade od drogi glownej. Zreszta akurat w miejscu wypadku droga ta zmienia status z glownej na glowna przyspieszona.
obawiam sie natomiast, ze ty nie potrafisz rozroznic ironii od powagi.

Wybacz, ale to nie ja wypowiadam sie publicznie na wszystkie tematy od religii po muzyke. Poniewaz ja nie studiuje ani teologii ani muzykologii wole sie na te tematy publicznie nie wypowiadac.
Tak sie jednak sklada, ze z racji moich studiow troche wiem o architekturze i urbanistyce. Wierz mi, moje posty nie biora sie z ksiezyca.
Jezeli chcesz moge z toba porozmawiac o teorii.
Polecilbym Ci (a takze innym):
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Death_ ... can_Cities
ale ostrzegam, ze to wiekszy wysilek niz machniecie postu spod duzego palca.

Nie staram sie tez Ciebie obrazac zwrotami w stylu "szkoda klawiatury" choc czasem mam faktycznie ochota machnac na to reka. To co tu robie to troche walka z wiatrakami. Wielu forumowiczow ma, zdaje sie, wizje rozwoju miast inspirowana amerykanskimi filmami z lat 80.
Nic na to nie poradza, ich prawo. Chce tylko powiedziec, ze obecnie tendencje sa troche inne teraz odchodzi sie od takiego planowania jak 30lat temu.

pozdrawiam

Nowy
Posty: 246
Rejestracja: 10 lutego 2006, o 14:29
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Nowy » 17 marca 2008, o 09:16

193, ale ty masz rację, pamiętać tylko trzeba, że odchodzenie od pewnych kierunków rozwoju poprzedzone jest posiadaniem infrastruktury której u nas ni ma a o nią sie właśnie rozchodzi chyba.............

Awatar użytkownika
Jezpir
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1130
Rejestracja: 7 sierpnia 2007, o 14:24
Lokalizacja: Kielce, KSM Nord

Post autor: Jezpir » 17 marca 2008, o 09:19

Wracając do tematu!
Cieszę się, że powstał pomysł połączenia ul. Klonowej (i Orkana) z Witosa. Prawdę mówiąc myślałem bardzie o połączeniu z Zagnańską, ale może być i z Witosa. Odciąży to już przeładowany węzeł Skrzetle.
Cieszę się także z proponowanej zabudowy kwartałowej na części działek od Klonowej.
Cieszę się z zakazu zabudowy na części przylegającej do zalewu. Proszę tylko Miasto i właścicieli o uporządkowanie tego terenu, bo teraz tam jest prawie wysypisko śmieci. Plaża też jest raczej z nazwy, bo zarasta trawą. Wejścia na "molo" z plaży właściwie też nie ma - wystają jakieś betony. Wysoko nogi trzeba podnosić, a wjazd wózkiem jest wręcz niemożliwy.
Zastanawiam się jak z funkcją rekreacyjną i wysokim (? :roll: ) hotelem współgrać będą ogródki działkowe i cmentarz? Może zostanie zasłonięty zielenią? Oby tylko nie taką jak teraz: osty (i inne chwasty) osiągają wysokość dorosłego człowieka.
A teraz OT.
Kolego 193, też nie lubię "zasmogowionych i zadrogowionych" miast. Faktycznie jest lepiej (i zdrowiej) rowerkiem lub piechotką. Ale nie w takim miejscu jak Zagnańska/Jesionowa. To nie jest centrum miasta. Nie możemy rozszerzać dowolnie granic ścisłego centrum. W przyszłości (tuszę, że niedalekiej) przejdziemy na napęd hybrydowy (ze względu na docelowe drastyczne ograniczenia w emisji spalin w miastach dalsze udoskonalanie silników spalinowych będzie po prostu nieopłacalne). Ale i tak ilość samochodów w Kielcach się nie zmniejszy, raczej przewiduję tendencje odwrotną. I dla tych użytkowników powinniśmy przygotować drogi (czyt. ulice) do przemieszczania się pomiędzy dzielnicami/osiedlami sypialnymi a miejsce pracy. Przedłużenie ul. Żelaznej ma spełnić właśnie taki cel, a nie służyć tranzytowi przez miasto. Przecież powstanie na ciągu transportowym Warszawa-Kraków lub Kraków-Łódź, a obwodnicę mamy od zachodu, więc dużo wygodniej skorzystać z docelowej S-ki niż z docelowej drogi GP. Zresztą ruch przyspieszony będzie tam się odbywał na długości 1km. Bardziej klasa tej ulicy wynika z parametrów wytrzymałościowych nawierzchni (duże natężenie ruchu) niż z zakładanych dopuszczalnych prędkości. Jesteś przyszłym architektem/urbanistą (tak rozumiem z Twoich postów) lecz na pewno znany Ci jest fakt zróżnicowanej grubości warstw drogi w zależności od jej klasy. Od grubości tych warstw zależy właśnie trwałość nawierzchni. I uważam, że tak trzeba patrzeć na proponowaną rozbudowę ul. Żelaznej. Problem powstanie tylko na ciągu komunikacyjnym Kraków-Lublin i Łódź-Lublin, ale myślę, że docelowo postanie jednak nowy przebieg drogi krajowej nr 73 i tam zostanie skierowany ruch tranzytowy (przez węzły Niewachlów i Wiśniówka). Istnieje ponadto prosty sposób, aby skłonić kierowców do korzystania obwodnic -> płatny wjazd do centrum miasta. Też nie lubię płacić. Uważam, że plany płatnych obwodnic autostradowych są po prostu głupie, ale... To jest sposób na wyprowadzenie ruchu tranzytowego z miast.
Jeżpir

Awatar użytkownika
193
Posty: 154
Rejestracja: 2 stycznia 2008, o 11:39
Lokalizacja: Kielce Biesak, Warszawa
Kontakt:

Post autor: 193 » 17 marca 2008, o 10:47

Masz bardzo duzo racji, ale ja raczej bym sie upieral przy nieulatwianiu transportu samochodowego w miescie.
1. Oglonie znana jest zasada, ze duze miasta zawsze sie zakorkuja. Poprostu wtedy gdy powstaja usprawnienie blyskawicznie wzrasta ruch i stan zakorkowania wraca do normy czyli korka.
W przypadku gdy uzycie samochodu w miescie staje sie po prostu niewygodne ludzie zaczynaja przemieszczac sie inaczej.
Ja sam w Kielcach czesto jezdze samochodem bo jest to wciaz wygodne.
W Warszawie natomiast uzywam wylacznie roweru i komunikacji miejskiej. Jest naprawde szybko i wygodnie. Za zadne skarby nie przesialbym sie do samochodu.
To jest problem zlozony, bo wg mnie wiele osob nie chce uzywac komunikacji miejskiej, poniewaz uwazaja ze to godzi w ich staus. Autobus jest dla ubogich a oni sa przciez biznesmenami i musza jezdzic do pracy (w 1 osobe!) fura co najmniej klasy D.
Kompleksy.
Mieszkajac we wloszech zauwazylem, ze tam eleganccy panowie (tak eleganccy jaich u nas nie ma :]) jezdza bez obciachu metrem nie mowiac juz o rowerku. (garnitur + stary rzech to niemal lans :])
Dlatego ja bym postulowal te ogromna kase potrzebna do budowy wielopoziomowych skrzezowan wydac na chocby fragment linii tramwajowej.

2. Zauwaz ze centrum miasta nigdy nie bylo tylko "rodzynkiem w ciescie". To byla po prostu jedna z dzielnic, troche bardziej reprezentacyjna i uslugowa, ale w gruncie rzeczy zwykla dzielnica.
Spjrz np. na Poznan. w XIX wieku powstaly tam obok centrum nowe dzielnice (Jezyce, Wilga, Łazarz), ktore modelem zabudowy ani schematem funkcjonalnym niewiele roznia sie od centrum. I jest tam oczywiscie bardzo pieknie.
Dopiera Karta Atenska wprowadzila podzial na Centrum - osiedla mieszkaniowe - rejony przemyslowe, czego efektem sa np. rozbudowy polskich miast po wojnie. Teraz wszyscy juz przyznaja, ze to byl blad i dominuje sposob projektowania nowych dzielnic troche jak "autonomicznych centrow". Miasto malych miast.

Oj, ale sie rozpisalem. Milkne. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
MeehoweCK
Ranga: Dyrektor budowy ;)
Posty: 3317
Rejestracja: 25 września 2005, o 17:41
Lokalizacja: Warszawa / Kielce
Kontakt:

Post autor: MeehoweCK » 17 marca 2008, o 17:21

Ja choć na urbanistyce i architekturze kompletnie się nie znam, to mam pewną swoją wizję estetyki miasta. Bardzo mi się podobają miasta gdzie centrum jest prawie całkowicie wyłączone z ruchu - prawo wjazdu mają wyłącznie taksówki, komunikacja miejska (najlepiej tramwaj, a nie autobus) i stali mieszkańcy. Naokoło tej strefy wydzielonej znajdują się parkingi, najlepiej ukryte pod ziemią jeśli to tylko możliwe. Poza centrum też jak najwięcej ulic widzę jednokierunkowych, wąskich, z szerokimi chodnikami i ładnie zabudowaną pierzeją. Ale nie wierzę w możliwość, aby każda ulica w mieście wyglądała jak Duża czy Wesoła - takie miasto byłoby nie do życia! Potrzebne są szerokie, szybkie arterie komunikacyjne, przynajmniej po dwie w każdym kierunku. Jestem zwolennikiem, aby tych małych i wąskich uliczek było jak najwięcej, a tych szerokich jak najmniej, ale jednocześnie by były one jak najszybsze i jak najbardziej bezkolizyjne (szczytem ideału jak dla mnie jest, aby były one schowane pod ziemią - jak na przykład w Wiedniu) jednocześnie z częstymi wjazdami i zjazdami. Dlatego też bardzo cieszę się, że rola ulicy Czarnowskiej zostanie zmarginalizowana - zdecydowanie wolę jedną szybką ulicę (w tym wypadku 1 Maja), która odciąża kilka innych niż parę ulic "średnio-szybkich". Myślę, że w Kielcach właśnie jedną z takich arterii na osi wschód-zachód jest ulica Łódzka-Jesionowa-Świętokrzyska i nawet jeśli kiedyś powstanie obwodnica (czego bardzo bym chciał) to ta droga nadal powinna być traktowana jako nieco szybsza (chociażby ze względu na duże jej wykorzystanie nie tylko przez przybyszów, ale również kielczan) i estakady nie powinny być na niej rzadkością. Szczególnie w tym miejscu przydałby się węzeł - wszak ciąg ulic Żelazna-Zagnańska to kolejna szybka arteria, w tym wypadku na osi północ-południe.
Ambicja to coś co prowadzi ludzkość do postępu, a ludzi do depresji

seba_ck
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1231
Rejestracja: 31 sierpnia 2006, o 14:01
Lokalizacja: KIELCE

Post autor: seba_ck » 22 maja 2008, o 10:28

Spór o plany zagospodarowania terenu wokół kieleckiego zalewu

Spór o zabudowę terenów przy kieleckim zalewie. Działki wokół akwenu mają pełnić funkcje rekreacyjne, a zabudowa mieszkaniowo-usługowa ma być dopuszczona tylko wzdłuż ulicy Klonowej. Dotyczy to pasma o szerokości 110 metrów. Takie są założenia projektu planu zagospodarowania przestrzennego okolic zalewu.
Większość właścicieli działek wokół akwenu wolałaby jednak mieć prawo inwestowania na swoich nieruchomościach. Jak stwierdził w Radiu Kielce profesor Jerzy Piotrowski z Politechniki Świętokrzyskiej, zarazem współwłaściciel jednej z działek - skarpa przy zalewie jest naturalną granicą, do której powinno dopuścić się zabudowę kaskadową o zróżnicowanych poziomach.
Artur Hajdorowicz, dyrektor biura planowania przestrzennego w kieleckim ratuszu powiedział, że miasto zaproponowało właścicielom działek rozwiązanie kompromisowe. To jest - intensywną zabudowę wzdłuż ulicy Klonowej, która ma niejako zrekompensować zakaz inwestowania na pozostałych terenach wzdłuż zalewu.
Tereny, objęte zakazem zabudowy będą miejscem publicznym, z którego będą mogli korzystać wszyscy mieszkańcy. Mają to być tereny zielone, rekreacyjno-sportowe, na których będą organizowane imprezy masowe. Artur Hajdorowicz zapewnił, że sukcesywnie będą one przez miasto wykupywane od właścicieli.

2008-05-22 08:20:55
:arrow: http://www.radio.kielce.pl/index.php?bL ... id_k=14226
Zmieniaj świat na taki, jaki sobie wymarzyłeś.

seba_ck
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1231
Rejestracja: 31 sierpnia 2006, o 14:01
Lokalizacja: KIELCE

Post autor: seba_ck » 11 czerwca 2008, o 09:49

Miasto nie chce domów nad zalewem

Nie zgadzamy się na tak wielki teren zielony nad zalewem. Dajcie się nam budować! - argumentowali we wtorek uczestnicy spotkania poświęconego nowemu planowi zagospodarowania przestrzennego. Jeden przyniósł nawet własnoręcznie zrobione zdjęcie lotnicze.


W budynku magistratu przy ul. Szymanowskiego odbyła się wczoraj publiczna dyskusja nad projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu Kielce Północ - Obszar II - Zalew Miejski - Klonowa - Piaski. Przyszło ok. 30 osób. Najwięcej kontrowersji wzbudziło pozostawienie niezabudowanego pasa między brzegiem zalewu a ul. Klonową. Jerzy Piotrowski, właściciel jednej z działek, która ma pozostać terenem zielonym, przyniósł nawet notebooka i projektor. Wyświetlał własnoręcznie wykonane zdjęcie lotnicze. - Zaryzykowałem życie i wsiadłem do samolotu, żeby pokazać, że te propozycje miasta są przesadzone - argumentował. Jego zdaniem wystarczy pozostawić niezabudowany pas o szerokości odpowiadającej szerokości zalewu, a nie ponaddwukrotnie większy. - Jak można mówić, że ten plan zakłada harmonijny rozwój miasta, skoro pod zabudowę przewiduje tylko 1/5 terenu? - pytał Piotrowski.

Nie zgadzał się z tym Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Zagospodarowania Przestrzennego. - Jako urbanista chcę podkreślić, że harmonia to nie jest geometria. Planu nie robi się od linijki - mówił. Odwracał argumenty mieszkańców. - Państwo myślicie, że coś się wam zabiera, a ja myślę inaczej, że miasto coś wam daje. Na przykład możliwość dość intensywnej zabudowy wzdłuż ulicy Klonowej, a przecież do niedawna ten teren nie był budowlany. Po drugie, rekreacja i sport bardzo się zmieniają, to nie są tylko spacery i opalanie - podkreślał.

Jednak nikogo nie przekonał. Andrzej Jagodziński, właściciel działki obok apartamentowca, którego jedno skrzydło dochodzi niemal do linii wody, stwierdził nawet, że jemu "ten budynek się podoba". Właśnie apartamentowiec zbudowany przez dewelopera Ryszarda Grzyba w czasie, gdy nie było planów, był wciąż odniesieniem dla dyskutujących. - To budowa tego apartamentowca skłoniła nas do sporządzenia projektu planu. Nie możemy dopuścić, żeby powstały tu hotele i apartamentowce jak przy plaży Copacabana - stwierdził Hajdorowicz.

- Mnie nie chodzi o to, ale o kompromis. Przesuńmy linię zabudowy bliżej - upierał się Piotrowski.

Dyskusja, choć formalnie wymagana przy uchwalaniu planów, nie mogła zmienić zamiarów miasta. Przeciwnicy proponowanych zmian muszą swoje uwagi wnieść na piśmie. Mają na to czas do końca pierwszego tygodnia lipca. Plan publicznie będzie wyłożony jeszcze do 20 czerwca.

FOTO PODPIS

Jerzy Piotrowski, jeden z właścicieli działek nad zalewem, przygotował zdjęcie lotnicze, aby argumentować, że budynki mogą podejść bliżej wody niż to planuje miasto

Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... lewem.html
Ziemowit Nowak
2008-06-10, ostatnia aktualizacja 2008-06-10 19:57
Zmieniaj świat na taki, jaki sobie wymarzyłeś.

seba_ck
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1231
Rejestracja: 31 sierpnia 2006, o 14:01
Lokalizacja: KIELCE

Post autor: seba_ck » 12 września 2008, o 13:11

Kontrowersje wokół kieleckiego zalewu

Kieleccy radni z komisji gospodarki komunalnej wrócą dziś do dyskusji na temat planu zagospodarowania terenu wokół kieleckiego zalewu. Przygotowany przez urzędników projekt wzbudził duże kontrowersje.
Jest to pierwszy plan, który ogranicza możliwości inwestycji na opracowywanym terenie. Plany, które do tej pory powstawały tworzono głównie po to, żeby umożliwić inwestycje. Przeciwni wprowadzeniu ograniczeń są właściciele działek, które znajdują się w okolicy zalewu. Chcieliby oni mieć możliwość budowy na całych swoich nieruchomościach.

Artur Hajdorowicz, dyrektor biura planowania przestrzennego w kieleckim ratuszu zapowiada, że uchwała dotycząca wprowadzenie w życia planu zostanie przedstawiona na najbliższej sesji 2 października. Dodaje, że wprowadzenie zakazu inwestowania na części działek jest konieczne, bo teren przy kieleckim akwenie powinien mieć charakter rekreacyjny. Tymczasem w tym miejscu tworzy sie coraz większy chaos budowlany.

Po przedstawieniu informacji o założeniach dokumentu do kieleckiego ratusza wpłynęło ponad 20 skarg.

Projekt zakłada, że od ulicy Klonowej zabudowa będzie możliwa od 40 do 110 metrów w głąb w kierunku zalewu. Oznacza to, że właściciele działek, będą mogli zabudować zaledwie 1/3 swoich nieruchomości.

Aktualizacja: 2008-09-12 13:54:32
:arrow: http://www.radio.kielce.pl/page,,Kontro ... 82f42.html
Zmieniaj świat na taki, jaki sobie wymarzyłeś.

seba_ck
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1231
Rejestracja: 31 sierpnia 2006, o 14:01
Lokalizacja: KIELCE

Post autor: seba_ck » 8 października 2008, o 12:08

KIELCE
8 października 2008 - 9:24

Jest plan zagospodarowania kieleckiego zalewu

Nie wszyscy właściciele działek wokół kieleckiego zalewu będą mogli postawić domy.

Radni wyznaczyli pas pod budownictwo przy ulicy Klonowej, zachowując teren rekreacyjny przy akwenie.

Obrazek

Większość właścicieli działek położonych w rejonie zalewu już złożyło wnioski o wydanie warunków zabudowy i zagospodarowania przestrzennego terenu. Czekają na nie już ponad rok. Urzędnicy wstrzymali wydawanie decyzji, aby nie dopuścić do zabudowy rekreacyjnego terenu. Na ostatniej sesji radni otrzymali pod głosowanie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który dopuszcza zabudowę, ale tylko w niektórych miejscach. Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja.

SZYKOWALI DWA LATA

Plan był przygotowywany aż dwa lata. Pod zabudowę przeznaczono pas ziemi przy ulicy Klonowej o szerokości około 45 (od południa) do 110 metrów (od północy). Działki, które się w nim znalazły, można zabudować w 100 procentach budynkami do czterech kondygnacji, z lokalami usługowymi na parterze i mieszkaniami na wyższych piętrach. Z zabudowy wyłączony jest teren poniżej w stronę akwenu, pas wzdłuż Silnicy oraz obszar przewidziany pod budowę przedłużenia ulicy Orkana do Witosa.

Zabudowa jest dopuszczona także po drugiej stronie zalewu w rejonie ulic Piaski Małe, czy Piaski nad Rzeką. W planie przewidziano poszerzenie tych ulic. Przy Zagnańskiej i Jesionowej jest dopuszczona budowa hotelu.

Właściciele działek złożyli aż 26 skarg. - Główny powód sporu, to zakaz zabudowy w stronę zalewu. Studium nie pozwala nam na poszerzenie tego pasa zabudowy, bez jego zmiany nie możemy przygotować innego planu - przyznał Artur Hajdorowicz, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta w Kielcach.

DROGI Z PIASKU

Mieszkańcy już istniejących domów przy ulicach Piaski nad Rzeką i Piaski Małe nie zgadzają się na poszerzenie dróg, chcą, aby pozostały wąskie, kręte, o różnej szerokości. - Po prostu nie chcą przesunąć płotów, co jest konieczne, aby drogi miały wymaganą przepisami minimalną szerokość. Kolejna grupa protestów dotyczy braku zabudowy terenu wzdłuż Silnicy. Nie możemy wyrazić na nią zgody, ponieważ inne przepisy z ochrony przyrody zabraniają zabudowy w pasie do 100 metrów od koryta rzeki - dodał dyrektor.

Znaleźli się też przeciwnicy budowy przedłużenia ulicy Orkana do Witosa. - To przyszłościowe ważne połączenie, które po wybudowaniu przedłużenia Żelaznej do Skrzeli okaże się bardzo potrzebne. Nie możemy z niego zrezygnować i pozwolić ludziom na zabudowę działek - przyznał Artur Hajdorowicz.

WIĘCEJ ZABUDOWY


Radni ujęli się przede wszystkim za właścicielami działek, których nie będzie można zabudować. - Zabrania się im zabudowy, bo teren jest przeznaczony pod rekreację. Miasto jednak od lat nic tam nie robi. Ludzie, którzy chcą inwestować, a nie mogą, mają prawo być sfrustrowani - mówił Jacek Wołowiec.

Radna Katarzyna Zapała dziwiła się, że zakaz zabudowy obejmie także działki w rejonie dawnej pętli autobusowej przy ulicy Orkana, które nie są już związane z zalewem. - To także efekt studium. Jego zmiana zajmie co najmniej rok, a tyle możemy czekać. Plan jest kompromisem na rzecz wielu właścicieli, większość z nich ma parcele zarówno w pasie zakazu, jak w terenie przewidzianym pod zabudowę. Jeśli dzisiaj planu nie przyjmiemy, to musimy wydać warunki zabudowy dla działek nad wodą. Nie chcę do tego dopuścić, bo teren zostanie stracony dla rekreacji.

Dodał, że po zmianie studium plan można zmienić i dopuścić do zabudowy kolejne działki, ale na pewno nie te nad samym zalewem.
Poparł go radny Tomasz Bogucki: - Czasem właściciele działek i miasto mają różne interesy. Czasem trzeba ograniczyć oczekiwania związane ze swoją własnością. Jeśli nie będzie planu, każdy zabuduje teren jak chce.

OCALIĆ ZALEW

Jarosław Karyś, przewodniczący Komisji Ładu Przestrzennego, zapewnił, że plan był wnikliwie analizowany przez radnych. - Byliśmy na miejscu i sprawdziliśmy, jakie są możliwości zabudowy i jakie spowoduje to konsekwencje. Naturalnym dążeniem właścicieli jest zabudowa wszystkiego co się da, ale miasto ma też swoje potrzeby. Tylko plan pozwoli ocalić ten teren dla rekreacji. Jeśli dzisiaj go nie przegłosujemy, będziemy czekać na zmianę studium, za kilka miesięcy nie będzie o czym dyskutować. Zostaną wydane pozwolenia na budowę, dłużej nie można ich wstrzymywać i powstaną kolejne apartamentowce.

Walory rekreacyjne terenów przy zalewie podważył Stanisław Rupniewski. - Ten obszar nigdy nie będzie rekreacyjny, ze względu na sąsiedztwo cmentarza. Przy obecnym łatwym dostępie do komunikacji można szybko dotrzeć do lepszych terenów wypoczynkowych pod Kielcami, więc dajmy spokój z blokowaniem działek nad zalewem - stwierdził.

Radni plan jednak przegłosowali, 25 podniosło rękę "za”, tylko jeden był przeciwko, jeden wstrzymał się od głosu.

Agata Kowalczyk
:arrow: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /378015238
Zmieniaj świat na taki, jaki sobie wymarzyłeś.

Awatar użytkownika
Sz.J.
Ranga: Inspektor nadzoru ;)
Posty: 1113
Rejestracja: 22 września 2005, o 18:14
Lokalizacja: Kielce

Post autor: Sz.J. » 13 lutego 2009, o 17:00

Jak mają tam takie budowle powstawać to się zrobi druga Okrzei. :cry:
ObrazekObrazek

ODPOWIEDZ