MPK Kielce
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, CKfan, AR
Ciepłe przyciski to świetne rozwiązanie. Stosowane także dość szeroko w Krakowie (wszystkie tramwaje i spora część przystosowanych do tego autobusów).
Żyłem także już w Krakowie gdy kilka lat temu zdecydowano się na wprowadzenie tego rozwiązania w autobusach. Szeroka akcja informacyjna, widoczne oznakowanie na każdych drzwiach autobusu, wprowadzenie w terminie kiedy mniej osób korzysta z transportu (jakoś w wakacje) i wprowadzenie od razu w znacznej części taboru (ciągle nie wszędzie, bo nie wszystko jest przystosowane, ale już na starcie było to na pewno ponad połowa autobusów)
Generalnie rozwiązanie bardzo dobre do zastosowania, ale wprowadzenie go tylko w kilku autobusach jest bezsensu. Obecnie w Krakowie już w każdym praktycznie pojeździe ludzie z przyzwyczajenia wciskają przycisk przy drzwiach, nawet jak nie trzeba. Przecież jak przycisną STOP to nic wielkiego się nie stanie.
Żyłem także już w Krakowie gdy kilka lat temu zdecydowano się na wprowadzenie tego rozwiązania w autobusach. Szeroka akcja informacyjna, widoczne oznakowanie na każdych drzwiach autobusu, wprowadzenie w terminie kiedy mniej osób korzysta z transportu (jakoś w wakacje) i wprowadzenie od razu w znacznej części taboru (ciągle nie wszędzie, bo nie wszystko jest przystosowane, ale już na starcie było to na pewno ponad połowa autobusów)
Generalnie rozwiązanie bardzo dobre do zastosowania, ale wprowadzenie go tylko w kilku autobusach jest bezsensu. Obecnie w Krakowie już w każdym praktycznie pojeździe ludzie z przyzwyczajenia wciskają przycisk przy drzwiach, nawet jak nie trzeba. Przecież jak przycisną STOP to nic wielkiego się nie stanie.
Nasz komentarz. Przegrzany PR w MPK
Ze sporym zaskoczeniem przeczytałem wypowiedź Elżbiety Śreniawskiej, prezes kieleckiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji o tzw. "ciepłym guziku", dzięki któremu pasażer może otworzyć na przystanku tylko wybrane przez siebie drzwi. Dzięki temu w autobusie jest cieplej.
Z tekstu wynika, że przewoźnik jest generalnie za, ale nie zgadza z tym Zarząd Transportu Miejskiego i nakazuje otwieranie wszystkich drzwi - "Kłopot mają za to pasażerowie" - dodaje prezes. Co więcej, MPK byłoby skłonne nawet założyć takie guziki w starszych autobusach, bo to niewiele kosztuje, a kierowcom pomysł się podoba. Co więcej prezes jest przekonana, że udałoby się wyedukować pasażerów, żeby korzystali z nowego rozwiązania.
Ktoś, kto wcześniej nie interesował się sprawą i przeczytał takie wypowiedzi musiał pomyśleć - "Jaki super przewoźnik"
A moim zdaniem to jedynie przykład jak można przesadzić w robieniu PR.
Przecież pierwsze 30 autobusów niskopodłogowych, które przyjechały do Kielc jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, ma zamontowane "cieple guziki", ale pasażerowie pewnie nawet o tym nie wiedzą. W kolejnych kilkudziesięciu, w tym tych kupionych w ostatnich latach ich nie montowano, bo MPK nie zamówiło tej opcji. Chociaż różnica w cenie to było podobno ledwie kilkaset złotych na autobusie. Nie chcę odmawiać dobrych intencji prezes Śreniawskiej, ale jak w takim razie wytłumaczyć to co w sprawie. "ciepłego guziku" zrobili do tej pory?
Moim zdaniem MPK i ZTM na takim rozwiązaniu zwyczajnie nie zależało.
Dowody to choćby 40 autobusów bez "ciepłego guzika" kupione przez ZTM oraz opisana przez panią prezes próba wprowadzenia ich w dwóch mercedesach, która musiała zakończyć się klęską, bo pasażerowie nie wiedzieli, że po mieście jeżdżą dwa autobusy z zupełnie innym systemem otwierania drzwi.
A wystarczyło choćby powiadomić dziennikarzy, którzy o tej sprawie chętnie by poinformowali.
Jak wygląda na co dzień nakaz otwierania wszystkich drzwi, się przekonać idąc na najbliższy przystanek autobusowy. W MPK nadal jest grupa kierowców, która niechętnie wpuszcza pasażerów przednimi drzwiami. Rozumiem, że może być im zimno i chcą uniknąć takiego wietrzenia miejsca pracy. Ale Pani prezes, proszę nie wmawiać pasażerom, że otwieracie wszystkie drzwi, bo musicie. Bo to już spora przesada i nie ma nic wspólnego z dbaniem o dobry wizerunek firmy.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... w_MPK.html
Co rzadkie, uważam, że Gazeta napisała bardzo trafny komentarz do całej sprawy
Ze sporym zaskoczeniem przeczytałem wypowiedź Elżbiety Śreniawskiej, prezes kieleckiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji o tzw. "ciepłym guziku", dzięki któremu pasażer może otworzyć na przystanku tylko wybrane przez siebie drzwi. Dzięki temu w autobusie jest cieplej.
Z tekstu wynika, że przewoźnik jest generalnie za, ale nie zgadza z tym Zarząd Transportu Miejskiego i nakazuje otwieranie wszystkich drzwi - "Kłopot mają za to pasażerowie" - dodaje prezes. Co więcej, MPK byłoby skłonne nawet założyć takie guziki w starszych autobusach, bo to niewiele kosztuje, a kierowcom pomysł się podoba. Co więcej prezes jest przekonana, że udałoby się wyedukować pasażerów, żeby korzystali z nowego rozwiązania.
Ktoś, kto wcześniej nie interesował się sprawą i przeczytał takie wypowiedzi musiał pomyśleć - "Jaki super przewoźnik"
A moim zdaniem to jedynie przykład jak można przesadzić w robieniu PR.
Przecież pierwsze 30 autobusów niskopodłogowych, które przyjechały do Kielc jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, ma zamontowane "cieple guziki", ale pasażerowie pewnie nawet o tym nie wiedzą. W kolejnych kilkudziesięciu, w tym tych kupionych w ostatnich latach ich nie montowano, bo MPK nie zamówiło tej opcji. Chociaż różnica w cenie to było podobno ledwie kilkaset złotych na autobusie. Nie chcę odmawiać dobrych intencji prezes Śreniawskiej, ale jak w takim razie wytłumaczyć to co w sprawie. "ciepłego guziku" zrobili do tej pory?
Moim zdaniem MPK i ZTM na takim rozwiązaniu zwyczajnie nie zależało.
Dowody to choćby 40 autobusów bez "ciepłego guzika" kupione przez ZTM oraz opisana przez panią prezes próba wprowadzenia ich w dwóch mercedesach, która musiała zakończyć się klęską, bo pasażerowie nie wiedzieli, że po mieście jeżdżą dwa autobusy z zupełnie innym systemem otwierania drzwi.
A wystarczyło choćby powiadomić dziennikarzy, którzy o tej sprawie chętnie by poinformowali.
Jak wygląda na co dzień nakaz otwierania wszystkich drzwi, się przekonać idąc na najbliższy przystanek autobusowy. W MPK nadal jest grupa kierowców, która niechętnie wpuszcza pasażerów przednimi drzwiami. Rozumiem, że może być im zimno i chcą uniknąć takiego wietrzenia miejsca pracy. Ale Pani prezes, proszę nie wmawiać pasażerom, że otwieracie wszystkie drzwi, bo musicie. Bo to już spora przesada i nie ma nic wspólnego z dbaniem o dobry wizerunek firmy.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... w_MPK.html
Co rzadkie, uważam, że Gazeta napisała bardzo trafny komentarz do całej sprawy
Myślę, że MPK powinno zorganizować dla swoich kierowców szkolenie pt "Jak korzystać z oświetlenia pojazdu". Dzisiaj przez cały dzień lekka mżawka - widoczność ograniczona, a wszyscy (ci kierowcy, których widziałem) w nowych solarisach śmigali na dziennych.
Inna kwestia to kierunkowskazy - większość włącza tylko wtedy, gdy chce się wepchnąć w korek, przy wjeździe na przystanek to rzadkość...Kodeks drogowy
Stan prawny: styczeń 2011r.
Tekst jednolity prawa o ruchu drogowym
RUCH DROGOWY
Rozdział 5 - Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach
Oddział 3 - Używanie świateł zewnętrznych
Art. 51.
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany używać świateł mijania podczas jazdy w warunkach normalnej przejrzystości powietrza.
2. W czasie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza, zamiast świateł mijania, kierujący pojazdem może używać świateł do jazdy dziennej.
Samo wjeżdżanie na przystanek nie musi być równoznaczne z włączeniem kierunkowskazu. Włącza się go np w przypadku zmiany pasa ruchu - jeśli nie ma zatoki, tylko autobus zatrzymuje się na ulicy, kierunkowskazu nie włącza się.Marcinus pisze: Inna kwestia to kierunkowskazy - większość włącza tylko wtedy, gdy chce się wepchnąć w korek, przy wjeździe na przystanek to rzadkość...
Jazda na światłach dziennych dopuszczalna jest tylko w przypadku normalnej przejrzystości powietrza od świtu do zmierzchu. Wystarczy zatem nawet niewielka mgła lub opady deszczu itp., aby wymagane było włączenie świateł mijania.AR pisze:Też jechałbym na dziennych.
Mijania są potrzebne w nocy.
Ostatnio zmieniony 23 lutego 2012, o 21:48 przez kielcekm, łącznie zmieniany 1 raz.
Miałem na myśli wjazd w zatoczkę. Na Klonowej często włączają kierunkowskaz, chociaż przystanek jest na ulicy...kielcekm pisze:Samo wjeżdżanie na przystanek nie musi być równoznaczne z włączeniem kierunkowskazu. Włącza się go np w przypadku zmiany pasa ruchu - jeśli nie ma zatoki, tylko autobus zatrzymuje się na ulicy, kierunkowskazu nie włącza się.
- tomasz2719
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 867
- Rejestracja: 8 marca 2008, o 00:19
- Lokalizacja: Kielce
Moim zdaniem przy wjeździe w zatokę powinni włączać kierunkowskaz. Z pewnej perspektywy zmieniają pas ruchu. A jeśli chodzi o przystanki bez zatok, to właściwie kierunkowskazu nie powinni włączać. Można powiedzieć, że jest to z pewnego punktu widzenia, uprzejmość kierowców autobusów, że w ten sposób informują jadące za nimi samochody, że będą się zatrzymywać na przystanku. Choć światła stopu teoretycznie też o tym informują. Ale może się zdarzyć, że akurat autobus nie ma zamiaru się zatrzymać na przystanku, a tylko przepuszcza pieszych przed sobą.
Unijna dotacja na inwestycje dla kieleckiego MPK
Kieleckie MPK otrzymało pieniądze z unijnego programu Innowacyjna Gospodarka. Przewoźnik uzyskał je dzięki uczestnictwu w klastrze transportowo-komunikacyjnym, skupiającym firmy i jednostki naukowe. Pieniądze są przeznaczane na inwestycje, przede wszystkim na zakup taboru. Część pozyskanych funduszy trafiła do firmy Solaris, która na początku roku dostarczyła do MPK ponad 20 nowoczesnych autobusów.
Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, Elżbieta Śreniawska powiedziała Radiu Kielce, że zakupiony został także drugi autokar turystyczny. Wkrótce spółka będzie dysponowała również nowoczesnym pojazdem do holowania pojazdów ciężarowych i autobusów. Holownik, który chce kupić MPK ma w naszym regionie tylko straż pożarna.
- Dzięki niemu będziemy mogli świadczyć usługi dla innych przewoźników. Ponadto z pieniędzy unijnych zapewne uda nam się kupić w tym roku jeszcze cztery nowe autobusy - dodaje Elżbieta Śreniawska.
MPK stara się o uzyskanie kolejnych pieniędzy z funduszy ponadregionalnych. Można je otrzymać w formie pożyczek i dotacji z dofinansowaniem unijnym.
W przyszłym roku, biorąc pod uwagę średnią wieku taboru, MPK będzie musiało kupić 8 lub 9 nowych autobusów.
Radio Kielce, 25.02.2012, Robert Felczak
- CKfan
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4200
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 20:56
- Lokalizacja: Kielce os. Jagiellońskie
No to nie dość, że w tym roku przyjdą jeszcze 4 nówki, to cała tegoroczna dostawa nie będzie mogła być obklejona reklamami, ze względu na dofinansowanie unijne
Mam nadzieję, że będą to przeguby. Kwadraty już zostały na razie wystarczająco zdziesiątkowane w stosunku do Ikarusów. Szkoda tylko, że w sobotę niestety 120M były zbyt widoczne w mieście (2, 35, 47 w bardzo krótkim odstępie czasu), a niska podłoga kisiła się na zajezdni. Chyba jednak ZTM powinien się wziąć do roboty w tej sprawie.
Mam nadzieję, że będą to przeguby. Kwadraty już zostały na razie wystarczająco zdziesiątkowane w stosunku do Ikarusów. Szkoda tylko, że w sobotę niestety 120M były zbyt widoczne w mieście (2, 35, 47 w bardzo krótkim odstępie czasu), a niska podłoga kisiła się na zajezdni. Chyba jednak ZTM powinien się wziąć do roboty w tej sprawie.
Sorry, takiego mamy prezydenta...