Kierowcy MPK
: 20 grudnia 2005, o 21:11
Na początek przytoczę sam kilka przykładów:
poranny kurs, zatłoczony Solaris, ja w nim (obserwuję sytuację), przy przednich drzwiach 2 chłopaków w wieku ok 18 lat. Jeden z nich z braku miejsca przechodzi przez barierkę i częściowo zasłania kierowcy przednie drzwi. Zachowanie kierowcy zdziwiło mnie bardzo, ponieważ WYDARŁ się na tą osobę, kazał mu nawet opuścić autobus. Ostatecznie chłopak został w środku, ale stał już w wyznaczonym miejscu.
Co mnie zdenerwowało? Zachowanie kierowcy, ponieważ było widać, że pasażer nie był świadomy, że zasłania mu pole widzenia. Na pytanie tego chłopaka o powód tej interwencji kierowca nie umotywował tego, tylko po prostu się wydarł. Wg mnie tacy kierowcy źle świadczą o tej firmie.
drugi przykład:
MAN 2 drzwi - tłok jak cholera, kierowca otwiera oboje drzwi, bo z przodu też wysiadają, po czym od razu je (te przednie) zamyka, mało mnie nie przytrzasnął jak wsiadałem. ludzie ok. 1 minutę wysiadali środkowymi drzwiami i jeszcze jedną minutę wsiadali. Starszy człowiek chciał wsiąść przednimi drzwiami. Łaskawca mu otworzył, po czym powiedział, że były zamknięte, bo "muchy lecą". Pragnę zauważyć, że to prawie zima. Teraz zagadka. Co kierowca miał na myśli? Napiszę później co myślę o tej przenośni.
poranny kurs, zatłoczony Solaris, ja w nim (obserwuję sytuację), przy przednich drzwiach 2 chłopaków w wieku ok 18 lat. Jeden z nich z braku miejsca przechodzi przez barierkę i częściowo zasłania kierowcy przednie drzwi. Zachowanie kierowcy zdziwiło mnie bardzo, ponieważ WYDARŁ się na tą osobę, kazał mu nawet opuścić autobus. Ostatecznie chłopak został w środku, ale stał już w wyznaczonym miejscu.
Co mnie zdenerwowało? Zachowanie kierowcy, ponieważ było widać, że pasażer nie był świadomy, że zasłania mu pole widzenia. Na pytanie tego chłopaka o powód tej interwencji kierowca nie umotywował tego, tylko po prostu się wydarł. Wg mnie tacy kierowcy źle świadczą o tej firmie.
drugi przykład:
MAN 2 drzwi - tłok jak cholera, kierowca otwiera oboje drzwi, bo z przodu też wysiadają, po czym od razu je (te przednie) zamyka, mało mnie nie przytrzasnął jak wsiadałem. ludzie ok. 1 minutę wysiadali środkowymi drzwiami i jeszcze jedną minutę wsiadali. Starszy człowiek chciał wsiąść przednimi drzwiami. Łaskawca mu otworzył, po czym powiedział, że były zamknięte, bo "muchy lecą". Pragnę zauważyć, że to prawie zima. Teraz zagadka. Co kierowca miał na myśli? Napiszę później co myślę o tej przenośni.