Wypadki z udziałem autobusów (tylko)
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, CKfan, AR
Pożar autobusu miejskiego
W czwartek na ulicy Sikorskiego w osiedlu Na Stoku w Kielcach zapalił się autobus komunikacji miejskiej.
Chwile grozy przeżył w czwartek kierowca autobusu kieleckiej komunikacji miejskiej, gdy autobus, który prowadził stanął w ogniu. Moment wcześniej na ostatnim przystanku w osiedlu Na Stoku wysadził ostatnich pasażerów .Strażacy, którzy zaraz po zgłoszeniu o pożarze przybyli na miejsce zastali płonący żywym ogniem tył autobusu mieszczący komorę silnika. Była godzina 17. Ci, którzy wcześniej pomagali kierowcy ugasić ogień podręcznymi gaśnicami stali już bezradnie. Dopiero ostre prądy piany gaśniczej zaczęły tłumić ogień. Akcja trwała krótko, ale były to ciężkie chwile dla strażaków. Wyposażeni w aparaty tlenowe bez, których gryzący i duszący dym uniemożliwiał oddychanie działali prawie po omacku. - Był to mój czwarty kurs, podjechałem na przystanek jak wcześniej, z autobusu wysiadły dwie kobiety i mężczyzna- opowiadał nam później Jerzy Dziubiński, kierowca linii 36/1. Ruszając spojrzałem we wsteczne lusterko i zobaczyłem dym. Od razu pobiegłem tam z gaśnicą. Komory silnika nie otwierałem, bo wiedziałem, czym to się może skończyć. Tam są wysokociśnieniowe przewody wypełnione między innymi olejem. Gaśnice wraz z kolegą z innego autobusu i przypadkowym kierowcą kierowaliśmy pod spód pojazdu, by gasić to, co mogło wypływać z instalacji. Zbiornik paliwa na szczęście jest umiejscowiony po środku długości pojazdu. Za kierownicą pracuję od 1973 roku, więc ma się doświadczenie. W wyniku pożaru spłonęła tylna część solarisa. Strażacy akcję przeprowadzili tak szybko, że udało się nie dopuścić do zapalenia opon. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... hotostory7
W czwartek na ulicy Sikorskiego w osiedlu Na Stoku w Kielcach zapalił się autobus komunikacji miejskiej.
Chwile grozy przeżył w czwartek kierowca autobusu kieleckiej komunikacji miejskiej, gdy autobus, który prowadził stanął w ogniu. Moment wcześniej na ostatnim przystanku w osiedlu Na Stoku wysadził ostatnich pasażerów .Strażacy, którzy zaraz po zgłoszeniu o pożarze przybyli na miejsce zastali płonący żywym ogniem tył autobusu mieszczący komorę silnika. Była godzina 17. Ci, którzy wcześniej pomagali kierowcy ugasić ogień podręcznymi gaśnicami stali już bezradnie. Dopiero ostre prądy piany gaśniczej zaczęły tłumić ogień. Akcja trwała krótko, ale były to ciężkie chwile dla strażaków. Wyposażeni w aparaty tlenowe bez, których gryzący i duszący dym uniemożliwiał oddychanie działali prawie po omacku. - Był to mój czwarty kurs, podjechałem na przystanek jak wcześniej, z autobusu wysiadły dwie kobiety i mężczyzna- opowiadał nam później Jerzy Dziubiński, kierowca linii 36/1. Ruszając spojrzałem we wsteczne lusterko i zobaczyłem dym. Od razu pobiegłem tam z gaśnicą. Komory silnika nie otwierałem, bo wiedziałem, czym to się może skończyć. Tam są wysokociśnieniowe przewody wypełnione między innymi olejem. Gaśnice wraz z kolegą z innego autobusu i przypadkowym kierowcą kierowaliśmy pod spód pojazdu, by gasić to, co mogło wypływać z instalacji. Zbiornik paliwa na szczęście jest umiejscowiony po środku długości pojazdu. Za kierownicą pracuję od 1973 roku, więc ma się doświadczenie. W wyniku pożaru spłonęła tylna część solarisa. Strażacy akcję przeprowadzili tak szybko, że udało się nie dopuścić do zapalenia opon. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... hotostory7
Właśnie teraz miałem o tym napisać na forum, ale mnie uprzedziłeś. Swoją szosą, przed chwilą udało mi się dojść do tego, który to konkretnie wóz. Jest nim #312.Kiecu pisze:Pożar autobusu miejskiego
W czwartek na ulicy Sikorskiego w osiedlu Na Stoku w Kielcach zapalił się autobus komunikacji miejskiej.
Chwile grozy przeżył w czwartek kierowca autobusu kieleckiej komunikacji miejskiej, gdy autobus, który prowadził stanął w ogniu. Moment wcześniej na ostatnim przystanku w osiedlu Na Stoku wysadził ostatnich pasażerów .Strażacy, którzy zaraz po zgłoszeniu o pożarze przybyli na miejsce zastali płonący żywym ogniem tył autobusu mieszczący komorę silnika. Była godzina 17. Ci, którzy wcześniej pomagali kierowcy ugasić ogień podręcznymi gaśnicami stali już bezradnie. Dopiero ostre prądy piany gaśniczej zaczęły tłumić ogień. Akcja trwała krótko, ale były to ciężkie chwile dla strażaków. Wyposażeni w aparaty tlenowe bez, których gryzący i duszący dym uniemożliwiał oddychanie działali prawie po omacku. - Był to mój czwarty kurs, podjechałem na przystanek jak wcześniej, z autobusu wysiadły dwie kobiety i mężczyzna- opowiadał nam później Jerzy Dziubiński, kierowca linii 36/1. Ruszając spojrzałem we wsteczne lusterko i zobaczyłem dym. Od razu pobiegłem tam z gaśnicą. Komory silnika nie otwierałem, bo wiedziałem, czym to się może skończyć. Tam są wysokociśnieniowe przewody wypełnione między innymi olejem. Gaśnice wraz z kolegą z innego autobusu i przypadkowym kierowcą kierowaliśmy pod spód pojazdu, by gasić to, co mogło wypływać z instalacji. Zbiornik paliwa na szczęście jest umiejscowiony po środku długości pojazdu. Za kierownicą pracuję od 1973 roku, więc ma się doświadczenie. W wyniku pożaru spłonęła tylna część solarisa. Strażacy akcję przeprowadzili tak szybko, że udało się nie dopuścić do zapalenia opon. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... hotostory7
Tu jest troche zdjec http://www.sfora.pl/Zobacz-jak-splonal- ... cza-g54742
Miejski autobus i ford escort brały udział w wypadku, jaki wydarzył się w poniedziałek na skrzyżowaniu ulic Tarnowskiej i Wapiennikowej w Kielcach. Jak na gorąco relacjonowali policjanci, ranna została jedna osoba.
Do wypadku doszło przed godziną 13. Jak wynikało z pierwszych policyjnych ustaleń, trzeźwy 40-latek prowadzący forda, jechał ulicą Tarnowską a chcąc skręcić w Wapiennikową, nie ustąpił pierwszeństwa miejskiemu autobusowi linii numer 34.
-Autobus kierowany przez trzeźwego 42-latka, uderzył w bok escorta. Ranny został jeden z dwóch pasażerów osobówki, 70-latek. Pogotowie przetransportowało go do szpitala – mówili policjanci.
źródło: Echo Dnia
Do wypadku doszło przed godziną 13. Jak wynikało z pierwszych policyjnych ustaleń, trzeźwy 40-latek prowadzący forda, jechał ulicą Tarnowską a chcąc skręcić w Wapiennikową, nie ustąpił pierwszeństwa miejskiemu autobusowi linii numer 34.
-Autobus kierowany przez trzeźwego 42-latka, uderzył w bok escorta. Ranny został jeden z dwóch pasażerów osobówki, 70-latek. Pogotowie przetransportowało go do szpitala – mówili policjanci.
źródło: Echo Dnia
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /130619144
#325 ze zgniecioną dupą.
A odnośnie słów pasażerów MANa to mają świętą racje, ograniczenie do 70 a tu nagle hampel i przystanek, musiało się to skończyć wjazdem w tył.
#325 ze zgniecioną dupą.
A odnośnie słów pasażerów MANa to mają świętą racje, ograniczenie do 70 a tu nagle hampel i przystanek, musiało się to skończyć wjazdem w tył.
Zgadza się, tym bardziej że autobusy i tak mają ograniczenie do 50, ale nie w tym rzecz, chodzi o mentalność wielu polskich kierowców, że jak sa 2 pasy i w miarę prosta droga to trzeba zap.....ać, kwestią czasu był taki wpadek, a że z udziałem dwóch autobusów to jeszcze lepszy numer. Nie zmienia to faktu, że na tej ulicy przystanek bez zatoki jest dosyć niebezpieczny, nawet tymczasowy.
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
Re: Wypadki z udziałem autobusów (tylko)
Olbrzymie korki, wypadek w centrum miasta. Zderzyło sześć pojazdów, w tym dwa autobusy
Wypadek na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Żelaznej w Kielcach. Jak informuje policja, ok. godz. 16 zderzyło się tam sześć pojazdów, w tym dwa autobusy komunikacji miejskiej.
Na miejscu oprócz policji pracują też cztery zastępy straży pożarnej. Na razie ustalane są okoliczności zdarzenia. - Policjanci są rozstawieni na wszystkich nitkach skrzyżowania. Są osoby przewiezione do szpitala, na razie ustalamy wszystkie szczegóły - mówił nam ok. godz. 17 Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. Na miejsce od razu udał się nasz fotoreporter Jarosław Kubalski. - Kierowcy stoją w korkach na ulicy Żelaznej, także Grunwaldzkiej i Armii Krajowej - relacjonował.
17.40 - Wiadomo, że łącznie wszystkimi pojazdami podróżowało ok. 90 osób, cztery zostały przewiezione do szpitala.
18.10 - Jak informuje policja, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca autobusu jadąc ul. Grunwaldzką w kierunku ul. Żytniej, w pobliżu skrzyżowania najechał na poprzedzające go pojazdy. - Dokładne okoliczności będą przez nas ustalane - zastrzega Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. Potwierdza, że do szpitala przewieziono cztery osoby, w tym 10-letnią dziewczynkę.
18.15 - Kierowcy aut, które zderzyły się ze sobą, byli trzeźwi. Po wypadku ruchem w okolicach skrzyżowania kierowali policjanci. Jeszcze przed godz. 18 kierowcy musieli się liczyć z utrudnieniami, zwłaszcza jadąc od strony ul. Grunwaldzkiej.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z2q1PTflBc
_________________________________________________________________
W wypadku udział brały: #402 i #1224.
Zniszczenia zewnętrzne, to wszystkie panele (no może oprócz dwóch) i dwie szyby przedniej ściany w #1224, natomiast w #402 tylny panel, gdzie umieszczona jest tablica rejestracyjna, światła odblaskowe i przeciwmgłowe.
Wypadek na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Żelaznej w Kielcach. Jak informuje policja, ok. godz. 16 zderzyło się tam sześć pojazdów, w tym dwa autobusy komunikacji miejskiej.
Na miejscu oprócz policji pracują też cztery zastępy straży pożarnej. Na razie ustalane są okoliczności zdarzenia. - Policjanci są rozstawieni na wszystkich nitkach skrzyżowania. Są osoby przewiezione do szpitala, na razie ustalamy wszystkie szczegóły - mówił nam ok. godz. 17 Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. Na miejsce od razu udał się nasz fotoreporter Jarosław Kubalski. - Kierowcy stoją w korkach na ulicy Żelaznej, także Grunwaldzkiej i Armii Krajowej - relacjonował.
17.40 - Wiadomo, że łącznie wszystkimi pojazdami podróżowało ok. 90 osób, cztery zostały przewiezione do szpitala.
18.10 - Jak informuje policja, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca autobusu jadąc ul. Grunwaldzką w kierunku ul. Żytniej, w pobliżu skrzyżowania najechał na poprzedzające go pojazdy. - Dokładne okoliczności będą przez nas ustalane - zastrzega Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji. Potwierdza, że do szpitala przewieziono cztery osoby, w tym 10-letnią dziewczynkę.
18.15 - Kierowcy aut, które zderzyły się ze sobą, byli trzeźwi. Po wypadku ruchem w okolicach skrzyżowania kierowali policjanci. Jeszcze przed godz. 18 kierowcy musieli się liczyć z utrudnieniami, zwłaszcza jadąc od strony ul. Grunwaldzkiej.
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z2q1PTflBc
_________________________________________________________________
W wypadku udział brały: #402 i #1224.
Zniszczenia zewnętrzne, to wszystkie panele (no może oprócz dwóch) i dwie szyby przedniej ściany w #1224, natomiast w #402 tylny panel, gdzie umieszczona jest tablica rejestracyjna, światła odblaskowe i przeciwmgłowe.
Wszystkim się podoba, a tobie się nie podoba
Re: Wypadki z udziałem autobusów (tylko)
1224 ładnie przy grzmocił. szkoda go tylko po na kilka tygodni pewnie będzie wyłączony z jazdy.
Re: Wypadki z udziałem autobusów (tylko)
#402 już jeździ, Dziś na 27