: 11 października 2007, o 16:05
forum serwisu www.inwestycje.kielce.pl
http://inwestycje.kielce.pl/forum/
Ale przecież ma być prwie tak jak piszesz, Suchedniów i Łączna będą ominięte bo droga pójdzie nowym śladem.Jezpir pisze:W Występie jest chociaż wiadukt, który da się wykorzystać, a węzeł Skarżysko był budowany od początku. Uważam, że najlogiczniej byłoby jadąc od Radomia już przed Skarżyskiem-Książęcym zjechać z drogą na zachód i omijając Skarżysko, Suchedniów, Łączną i inne wioski zejść do starej 7-ki dopiero w Występie. Choć by zminimalizować liczbę zakrętów, które prowadzą do starej trasy należałoby wytyczyć nowy przebieg od Książęcego do Wiśniówki. Ale już jest musztarda po obiedzie: węzeł Skarżysko już jest i nikt nie zostawi go sobie samego i zbuduje drugi 3-5km na zachód nad 42-ką.
Tylko siódemka wróci z nowego śladu do Skarżyska na istniejący węzeł tylko po to by zaraz odbić na nowy ślad by ominąć odcinek Suchedniów-Łączna, po czym wróci na stary ślad w Występie i przed Kajetanowem znowu na bok. Zwróć uwagę, że ciągle nowy ślad jest po zachodniej stronie starej siódemki, więc bliżej i mniej skomplikowanie byłoby wytyczyć całkowicie nowy ślad, ale "ktoś kiedyś" myślał, że w Skarżysku zrobi się po istniejącej siódemce i pewnie dlatego węzeł 7/42 stoi tu gdzie stoi, a nie 3-4 km na zachód.msz1 pisze:Ale przecież ma być prwie tak jak piszesz, Suchedniów i Łączna będą ominięte bo droga pójdzie nowym śladem.
o ja pier..."Rzeczpospolita: Z budową wielu dróg nie zdążymy przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012 r. - uważają politycy PO. Platforma ma już gotowy szczegółowy plan budowy dróg i autostrad do 2020 r. Nie zakłada on zmian w przebiegu głównych tras, które opracowano na podstawie rzeczywistych potrzeb i natężenia ruchu.
Analiza planów PO pokazuje jednak ciekawe różnice. Najbardziej chyba radykalna zmiana to rezygnacja z budowy drogi S74 z Piotrkowa Trybunalskiego przez Kielce do Stalowej Woli. - Ta trasa nie ma ekonomicznego uzasadnienia - wyjaśnia Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO, jeden z kandydatów na ministra infrastruktury. W ścisłym gronie eksperckim podejrzewa się, że S74 zaplanowano tylko ze względów politycznych. Miałaby bowiem lepiej skomunikować ze światem tzw. Gosiewo - bo tak złośliwie nazywa się Kielce - miasto, o którego rozwój zacięcie walczył wicepremier Przemysław Gosiewski.
Z Kielcami zresztą łączy się jeszcze jedna zmiana. PiS chciało jeszcze do 2012 r. zbudować trasę ekspresową S7 Kielce - Kraków. PO uznała, że to zadanie może poczekać, i przesuwa projekt na dalsze terminy. Ciekawy pomysł ma też Platforma na rozwiązanie problemów z obwodnicą Augustowa. Planowane jest wytyczenie nowego szybkiego połączenia między Suwałkami a Warszawą. Miałoby ono biec na linii Warszawa - Ostrów Mazowiecka - Łomża - Ełk - Suwałki - granica państwa z Litwą. - Budowa tej trasy spowodowałaby korzystną zmianę w ruchu tranzytowym. Kilkadziesiąt procent tirów zmierzałoby wprost do stolicy, a tylko ok. 10 proc. przejeżdżałoby w okolicach Augustowa. Obwodnica tego miasta praktycznie byłaby nieszkodliwa dla środowiska - uważa Jan Jakiel ze stowarzyszenia SISKOM.
Połączenie Wrocławia i Łodzi ma za to zyskać status autostrady. Zdaniem PO Wrocław jest bowiem najszybciej rozwijającą się metropolią. PO nie chce też zaniedbać Warszawy. - Budowa południowej obwodnicy Warszawy (S2 na odcinku Puławska - Zakręt) jest jednym z naszych pięciu priorytetów - podkreśla poseł Jarmuziewicz. PiS też chciało budować obwodnicę, ale trzymało to zadanie w rezerwie.
Mimo priorytetowego traktowania warszawski odcinek S2 i tak zdaniem PO nie powstanie przed 2012 r. Taki los czeka też kilka innych dróg ekspresowych (np. S5 na odcinku Bydgoszcz - Poznań, S7 na odcinku Gdańsk - Elbląg). Rząd PiS wpisał je na listę inwestycji o szybkiej ścieżce realizacji, tak by zdążyć przed rozpoczęciem w Polsce piłkarskiego święta - Euro 2012. Ale według PO stan przygotowań do budowy tych tras jest tak mizerny, że na pewno nie pojedziemy nimi w czasie mistrzostw.
No to można akurat zadedykować ten artykulik wszystkim "zdolnym, młodym, wykształconym" z Kielc co tak zaciekle atakowali PiS "partie moherów" i głosowali na PO.(...)
Najbardziej chyba radykalna zmiana to rezygnacja z budowy drogi S74 z Piotrkowa Trybunalskiego przez Kielce do Stalowej Woli. - Ta trasa nie ma ekonomicznego uzasadnienia - wyjaśnia Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO, jeden z kandydatów na ministra infrastruktury. W ścisłym gronie eksperckim podejrzewa się, że S74 zaplanowano tylko ze względów politycznych. Miałaby bowiem lepiej skomunikować ze światem tzw. Gosiewo - bo tak złośliwie nazywa się Kielce - miasto, o którego rozwój zacięcie walczył wicepremier Przemysław Gosiewski.
Z Kielcami zresztą łączy się jeszcze jedna zmiana. PiS chciało jeszcze do 2012 r. zbudować trasę ekspresową S7 Kielce - Kraków. PO uznała, że to zadanie może poczekać, i przesuwa projekt na dalsze terminy.
(...)