Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dyskusja
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1, MeehoweCK, Masmix
- andrzeej
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1786
- Rejestracja: 12 maja 2009, o 12:34
- Lokalizacja: KOM
Maklog, chyba trochę przesadzasz. Myślę, że zmienisz zdanie o 180 stopni, jak zaczniesz jeździć samochodem. A wtedy, jak będziesz musiał jechać gdzieś sam, to będziesz szukał pasażerów, żeby zapewnić komfort psychiczny obserwatorom i "miłośnikom komunikacji zbiorowej"?
Uwierz mi, że chyba nikt nie jeździ samochodem dla przyjemności, a większość robi to z konieczności (nie liczę gnojków, którzy biorą samochód od taty, albo kupują 20-letnie BMW, żeby poszaleć, ale oni z reguły nie stoją w korkach).
Uwierz mi, że chyba nikt nie jeździ samochodem dla przyjemności, a większość robi to z konieczności (nie liczę gnojków, którzy biorą samochód od taty, albo kupują 20-letnie BMW, żeby poszaleć, ale oni z reguły nie stoją w korkach).
Mam samochód i nim jeżdżę, jeżdżę też autobusem a najczęściej pieszo. I większość ludzi jedzie w pojedynkę (odłączam tych którzy pracują i muszą albo mają daleko). Nie dlatego że muszą ale dlatego że chcą, bo im wygodnie. I dobrze niech sobie jeżdżą. Ale mam nadzieję że będą długo stać w korkach, bo teraz każdy ma samochód i nie stanowi on o żadnym luksusie. Jeżdżącego grata można kupić już od tysiąca w niezłym stanie. A korki się robią straszne... Np. dzisiaj był mecz Korony... zamiast wsiąść z rodziną do autobusu, pójść na mecz, potem na lody, do parku, nawet i na piwo... cokolwiek. To całe rodziny wsiadają w samochód szybko pod stadion, żeby tam dotrzeć, trzeba godzinkę postać dzisiaj w korkach (dzisiaj był gigantyczne korki) i z powrotem. Potem kanapa, piwo i tv... Ale to już całkowicie inna historia... Nikomu nie bronię jeździć samochodem ale czasami mógłby wsadzić dupsko w autobus albo przejść się. Dla dobra nas wszystkich.
- andrzeej
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1786
- Rejestracja: 12 maja 2009, o 12:34
- Lokalizacja: KOM
Ja tam nikomu korków nie życzę Część ludzi jeździ samochodami (bo lubią, muszą lub im tak wygodnie), część komunikacją miejską, rowerami lub chodzą pieszo (z tych samych powodów). Nie widzę powodu, bo ktoś (w tym wypadku władze miasta) dyskryminował jakąś z tych grup kosztem innej. Powinniśmy sobie ułatwiać życie, a nie utrudniać.
To się nazywa sprawiedliwość. Jeden pas dla samochodów, jeden dla autobusów. Po równo? Po równo. Tyle, że pas dla autobusów będzie miał ponad dziesięciokrotnie większa przepustowość. Od dzisiaj koniec walki z wiatrakami z mojej strony. Pozdrawiam:PA zwężanie ulic dla nowych buspasów jest właśnie dyskryminacją.
- andrzeej
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1786
- Rejestracja: 12 maja 2009, o 12:34
- Lokalizacja: KOM
No, nie wiem, czy to jest takie oczywiste. Autobusem nie dostarczą Ci chleba do sklepu. Listonosz też nie będzie jeździł autobusem. Przedstawiciel handlowy, monter kablówki, ochroniarz, lekarz, itd. Można by wymieniać mnóstwo innych zawodów, których istnienie nie byłoby możliwe gdyby nie komunikacja samochodowa w mieście.Naos-Nowak pisze:I dobrze. Wiadomo, że ważniejszy interes np. 100 osób w autobusie niż kilkunastu samochodziarzy.
Ja rozumiem, że komunikacja zbiorowa jest potrzebna i musi się rozwijać, ale nie kosztem innych kierowców.
- Nowak
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1647
- Rejestracja: 29 maja 2006, o 20:09
- Lokalizacja: Kraków / Kielce
Tak w samochodach sami listonosze i piekarze jeżdzą.. Mówić, że buspas (ogólnie) ma mniejsza przepustowość to jak zaprzeczać e=mc2. To jak ja bym miał Ci powiedzieć żebyś udowodnił ze na IX w. czy Grunwaldzkiej pojedzie więcej osób samochodami. Staram się jednak zrozumieć Wasze oburzenie nowymi bus pasami i nawet zaprzeczanie oczywistym faktom bo pewnie codziennie musicie stać w tych korkach by dostać się do domu pod miastem.
- kamilkw
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1458
- Rejestracja: 25 czerwca 2007, o 09:48
- Lokalizacja: Morawica/Kielce
Owszem musimy dlatego dziwimy się jak można popierać zwężanie dróg w Kielcach. To jest zwykły egoizm. Na IX wieków nie ma pełnego buspasa więc ciężko sprawdzić. Chyba, że zwężymy ją do jednego pasa dla samochodów no to wtedy gwarantuje, że na rowerach przejedzie więcej ludzi Za to polemizowałbym, czy w stronę Ślichowic więcej osób przejedzie autobusem czy samochodem. Nie mówię o przepustowości ale o faktycznym zapełnieniu autobusów.
Inną sprawą jest polityka miasta, które nie robi nic aby zatrzymać kielczan. Przez to w samej gminie Morawica w ciągu kwartału przybywa koło 50 nowych mieszkańców. Więc z każdym dniem coraz więcej ludzi jest zmuszonych używać samochodów, żeby dotrzeć do Kielc. I tym wszystkim ludziom nie pomogą buspasy. Wystarczy spojrzeć po rejestracjach samochodów stojących w korkach. Ja np nie mam innej możliwości dojazdu na Politechnikę niż samochód. Autobus miejski jeździ co 2 godziny a busy jeżdżą jak chcą. A i tak musiałbym się przesiąść do drugiego autobusu. I myślicie, że buspasy przyśpieszą moje dojazdy? Nie sądzę.
Inną sprawą jest polityka miasta, które nie robi nic aby zatrzymać kielczan. Przez to w samej gminie Morawica w ciągu kwartału przybywa koło 50 nowych mieszkańców. Więc z każdym dniem coraz więcej ludzi jest zmuszonych używać samochodów, żeby dotrzeć do Kielc. I tym wszystkim ludziom nie pomogą buspasy. Wystarczy spojrzeć po rejestracjach samochodów stojących w korkach. Ja np nie mam innej możliwości dojazdu na Politechnikę niż samochód. Autobus miejski jeździ co 2 godziny a busy jeżdżą jak chcą. A i tak musiałbym się przesiąść do drugiego autobusu. I myślicie, że buspasy przyśpieszą moje dojazdy? Nie sądzę.
pletwa