Teraz trzeba jeszcze tylko poczekać, aż zrozumieją, co to znaczy.Radio Kielce pisze:Mieszkańcy nie chcą parkingu i pętli autobusowej na Bukówce
Mieszkańcy kieleckiej Bukówki sprzeciwiają się planom rozbudowy pętli autobusowej przy ulicy Wojska Polskiego. Ich zdaniem, modernizacja zajezdni jest potrzebna, ale nie podoba im się rozmach inwestycji.
W zamyśle Miejskiego Zarządu Dróg, ma to być miejsce, w którym przyjezdni kierowcy przesiądą się z samochodów do komunikacji miejskiej, czyli tzw. „Park & Ride”. Miejski Zarząd Dróg zamierza wybudować kompleks składający się z placu manewrowego, 11 miejsc postojowych dla autobusów, a także parking dla 80 samochodów i 2 parkingi dla rowerów. Przebudowana ma być również ulica.
Według mieszkańców, cały kompleks zaplanowano zbyt blisko bloków mieszkalnych i przedszkola. Kolejny problem, na który zwracają uwagę, to wycięcie prawie 200 drzew, pod parking. Ich zdaniem lasu jest coraz mniej, ponieważ już został wykarczowany pod zabudowę jednorodzinną,
Rzecznik MZD Jarosław Skrzydło tłumaczy, że takie rozwiązania stosowane są na zachodzie Europy i w większych miastach w Polsce. Światowe tendencje wskazują, że trzeba równoważyć transport, czyli zachęcać ludzi do korzystania z komunikacji miejskiej. Dzisiaj nie zauważamy tego problemu, ale w perspektywie kilkunastu lat takie rozwiązania są potrzebne- przekonuje Jarosław Skrzydło.
Rozpoczęcie budowy planowane jest w drugiej połowie przyszłego roku. Oprócz pętli na Bukówce, MZD planuje wybudować podobną zajezdnię przy ulicy Generała Władysława Sikorskiego. Koszty tych inwestycji to około 6 milionów złotych.
Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dyskusja
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1, MeehoweCK, Masmix
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1434
- Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
- Lokalizacja: Kielce
Historyczna chwila! MZD poznał (pewnie z naszych pism) i nawet zastosował w zdaniu pojęcie "zrównoważony transport"
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Najbardziej zakorkowane miasta w Polsce
Wiemy już, w którym mieście wojewódzkim korki są najbardziej uciążliwe. Specjaliści z serwisu Korkowo.pl przygotowali kolejny ranking najwolniejszych polskich miast. Jak wskazują, w porównaniu z poprzednim badaniem w większości miast odnotowano spadki średnich prędkości.
W centrum tych miast średnia prędkość pojazdów wynosi:
10. Kielce, Białystok - 39,5 km/h,
9. Rzeszów - 38,5 km/h,
8. Gdańsk - 37,5 km/h,
7. Szczecin - 37 km/h,
6. Bydgoszcz - 36,5 km/h,
5. Olsztyn - 36 km/h,
4. Warszawa - 35 km/h,
3. Łódź - 34,5 km/h,
2. Kraków, Poznań - 34 km/h,
1. Wrocław - 32,5 km/h.
http://biznes.onet.pl/najbardziej-zakor ... al-galeria
Wiemy już, w którym mieście wojewódzkim korki są najbardziej uciążliwe. Specjaliści z serwisu Korkowo.pl przygotowali kolejny ranking najwolniejszych polskich miast. Jak wskazują, w porównaniu z poprzednim badaniem w większości miast odnotowano spadki średnich prędkości.
W centrum tych miast średnia prędkość pojazdów wynosi:
10. Kielce, Białystok - 39,5 km/h,
9. Rzeszów - 38,5 km/h,
8. Gdańsk - 37,5 km/h,
7. Szczecin - 37 km/h,
6. Bydgoszcz - 36,5 km/h,
5. Olsztyn - 36 km/h,
4. Warszawa - 35 km/h,
3. Łódź - 34,5 km/h,
2. Kraków, Poznań - 34 km/h,
1. Wrocław - 32,5 km/h.
http://biznes.onet.pl/najbardziej-zakor ... al-galeria
Wszystkim się podoba, a tobie się nie podoba
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Dziwię się, że średnia poniżej 50 po oddaniu do użytku autostrad
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Ten ranking dotyczy jeszcze pewnie głównie okresu, kiedy całe centrum było jeszcze rozbabrane Nie martw się w następnym rankingu Kielce będą najszybszym miastem w Polsce
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Dzięki, pocieszyłeś mnie
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Władze Hamburga chcą wyeliminować samochody w mieście
http://biznes.onet.pl/wladze-hamburga-c ... news-detal
http://biznes.onet.pl/wladze-hamburga-c ... news-detal
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1434
- Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
- Lokalizacja: Kielce
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
A to odwrotnie niż u nas, gdzie Lubawski będzie rewitalizował przez budowę parkingów.
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Zacofany, polski naród na pewno nie był by zadowolony z zamykania ulic i spychania ich cudownych aut na dalszy plan.
Tylko nie wiem jaki jest sens budowania parkingów skoro i tak można wszędzie parkować
Tylko nie wiem jaki jest sens budowania parkingów skoro i tak można wszędzie parkować
- Nowak
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1647
- Rejestracja: 29 maja 2006, o 20:09
- Lokalizacja: Kraków / Kielce
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Polecam jutrzejszą, darmową konferencję w tym temacie w UM, sala sesyjna:
http://www.um.kielce.pl/biuro-prasowe/a ... zwoju.html
http://www.um.kielce.pl/biuro-prasowe/a ... zwoju.html
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Artykuł dla włodarzy Kielc.
Gazeta Wyborcza pisze: Hierarchia powinna być taka: pieszy jest święty, potem jest rowerzysta, pasażer tramwaju... a na końcu kierowca
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,138327,16699317,Ju ... z3EIWpPFzP
- Gandalf
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 703
- Rejestracja: 29 lipca 2006, o 21:11
- Lokalizacja: Kielce
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Marzenia. Póki co do realizacji w paru największych miastach typu Warszawa, Kraków czy Wrocław gdzie liczba mieszkańców ekonomicznie uzasadnia stałe i w miarę częste kursy nocne komunikacji. Bo cóż mi z tego, że dojadę na miejsce autobusem/tramwajem jak w nocy będę musiał miasto na piechotę pokonywać? W Kielcach niestety częste nocne połączenie choćby wszystkich większych osiedli byłoby zapewne zbyt drogie. Chociaż nasza komunikacja miejska w porównaniu w niektórymi innymi to i tak wysoki poziom. Niemal nie spotyka się tu np. żulików, którzy potrafią "zapaskudzić" cały pojazd i skutecznie zniechęcić pozostałych współpasażerów do podróży. Natomiast sporo jest jednak do zrobienia: kierowca przesiądzie się do komunikacji miejskiej jeżeli:
a) będzie mógł w rozsądnym (czytaj niewiele gorszym w porównaniu z przejazdem samochodowym) czasie dojechać w wybrane miejsce w mieście bez długiego oczekiwania na autobus na przystanku;
b) będzie się czuł zarówno w pojeździe jak i samym autobusie/tramwaju bezpiecznie; oczekiwanie na pojazd wieczorami na przystankach pełnych agresywnych dresików jest mało zachęcającą propozycją, takoż samo przejazd w takim towarzystwie;
c) nie będzie musiał jeździć ściśnięty jak sardynka w godzinach szczytu; ilość kursów powinna być tak dostosowana aby w takich godzinach na trasach pojawiało się dużo więcej pojazdów; szczerze mówiąc to wolę sobie posiedzieć we własnym aucie i dojechać nawet chwilę później niż "śmigać" po bus pasie w autobusie zapchanym do granic możliwości (im większy tłok w autobusie tym łatwiejsze działania ewentualnych kieszonkowców).
Szczerze mówiąc to jedynym w tej chwili miastem, które skutecznie zachęciło mnie do zostawienia auta pod blokiem to Warszawa. Metro to jednak genialny wynalazek - błyskawiczny przejazd, bardzo częste kursy, monitorowane, czyste, bezpieczne.
A jeszcze mały komentarz do w/w artykułu. W Polsce można wprawdzie zachęcać do nieporuszania się po mieście samochodem, ale, moim zdaniem, wszelkie próby zniechęcania do samego zakupu auta są w większości przypadków skazane na niepowodzenie. Spora część Polaków podróżuje sobie mianowicie po Polsce między większymi miastami. I już teraz przejazd samochodem (wystarczy mieć w samochodzie jednego! pasażera) między większymi miastami jest dużo bardziej opłacalny niż skorzystanie z usług PKP. A w planach tegoż przewoźnika jest systematyczne eliminowanie tańszych TLK na rzecz droższych ExIC. Taniej samochodem. Pomijając "jakość" świadczonych przez PKP usług (w więszkości na skandalicznie niskim poziomie) oraz czas przejazdu (tu jest różnie, czasem nawet koleją szybciej!).
a) będzie mógł w rozsądnym (czytaj niewiele gorszym w porównaniu z przejazdem samochodowym) czasie dojechać w wybrane miejsce w mieście bez długiego oczekiwania na autobus na przystanku;
b) będzie się czuł zarówno w pojeździe jak i samym autobusie/tramwaju bezpiecznie; oczekiwanie na pojazd wieczorami na przystankach pełnych agresywnych dresików jest mało zachęcającą propozycją, takoż samo przejazd w takim towarzystwie;
c) nie będzie musiał jeździć ściśnięty jak sardynka w godzinach szczytu; ilość kursów powinna być tak dostosowana aby w takich godzinach na trasach pojawiało się dużo więcej pojazdów; szczerze mówiąc to wolę sobie posiedzieć we własnym aucie i dojechać nawet chwilę później niż "śmigać" po bus pasie w autobusie zapchanym do granic możliwości (im większy tłok w autobusie tym łatwiejsze działania ewentualnych kieszonkowców).
Szczerze mówiąc to jedynym w tej chwili miastem, które skutecznie zachęciło mnie do zostawienia auta pod blokiem to Warszawa. Metro to jednak genialny wynalazek - błyskawiczny przejazd, bardzo częste kursy, monitorowane, czyste, bezpieczne.
A jeszcze mały komentarz do w/w artykułu. W Polsce można wprawdzie zachęcać do nieporuszania się po mieście samochodem, ale, moim zdaniem, wszelkie próby zniechęcania do samego zakupu auta są w większości przypadków skazane na niepowodzenie. Spora część Polaków podróżuje sobie mianowicie po Polsce między większymi miastami. I już teraz przejazd samochodem (wystarczy mieć w samochodzie jednego! pasażera) między większymi miastami jest dużo bardziej opłacalny niż skorzystanie z usług PKP. A w planach tegoż przewoźnika jest systematyczne eliminowanie tańszych TLK na rzecz droższych ExIC. Taniej samochodem. Pomijając "jakość" świadczonych przez PKP usług (w więszkości na skandalicznie niskim poziomie) oraz czas przejazdu (tu jest różnie, czasem nawet koleją szybciej!).
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Jeśli się kalkuluje koszt samego paliwa to może i taniej,ale też nie zawsze...Gandalf pisze:W Polsce można wprawdzie zachęcać do nieporuszania się po mieście samochodem, ale, moim zdaniem, wszelkie próby zniechęcania do samego zakupu auta są w większości przypadków skazane na niepowodzenie. Spora część Polaków podróżuje sobie mianowicie po Polsce między większymi miastami. I już teraz przejazd samochodem (wystarczy mieć w samochodzie jednego! pasażera) między większymi miastami jest dużo bardziej opłacalny niż skorzystanie z usług PKP.
Chodzi ci oto że w pociągu nie ma stewardes roznoszących drinki?Gandalf pisze:Pomijając "jakość" świadczonych przez PKP usług (w więszkości na skandalicznie niskim poziomie)
Lubię bywać w miejscach gdzie flaszki są pełne a kobiety puste;)
- Gandalf
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 703
- Rejestracja: 29 lipca 2006, o 21:11
- Lokalizacja: Kielce
Re: Miasto samochodów vs. miasto zrównoważonego trans - dysk
Nie, chodziło mi o bardziej przyziemne rzeczy. I nie mówię nawet o tak "ultrahipernowoczesnej" rzeczy jak wi-fi + kontakty pod siedzeniem czy klimatyzacja, które są widać poza zasięgiem PKP. Mowa jest o chroniczne niedostosowanie ilości wagonów do okoliczności (w okresie świąt czy długich weekendów nie należy się spodziewać większej liczby wagonów mimo, że, wizualnie, pasażerów może być i dwa razy więcej niż w zwykłych sytuacjach), nagminnego niedziałania ogrzewania w dużej ilości wagonów w okresie zimowym i nieszczelności okien, zaśnieżonych toalet itd. itp.
Żeby nie było niedomówień - mowa tu o pociągach TLK, bo na liniach, którymi jeżdżę żadnych innych rodzajów pociągów nie ma. Cóż... im więcej PolskichBusów na drogach tym szybciej ten kolejowy kołchoz padnie. Z jednej strony szkoda, bo pociąg ma potencjał by być najsympatyczniejszym środkiem transportu, ale może po upadku PKP na tory wejdzie jakiś odpowiednik PolskiegoBusa i zaproponuje usługi na poziomie.
Żeby nie było niedomówień - mowa tu o pociągach TLK, bo na liniach, którymi jeżdżę żadnych innych rodzajów pociągów nie ma. Cóż... im więcej PolskichBusów na drogach tym szybciej ten kolejowy kołchoz padnie. Z jednej strony szkoda, bo pociąg ma potencjał by być najsympatyczniejszym środkiem transportu, ale może po upadku PKP na tory wejdzie jakiś odpowiednik PolskiegoBusa i zaproponuje usługi na poziomie.