Strona 5 z 15

: 26 lutego 2010, o 21:09
autor: Robert-Kowal
czy ktoś już wie kiedy zaczną się tam jakieś prace oprócz wycinki drzew?

: 28 lutego 2010, o 23:38
autor: Jezpir
jaro, michau, Robet - to co się buduje (a na razie wycina drzewa) to jest to wątek GDDKiA Kielce - [S74] Kielce ul. Świętokrzyska - Cedzyna

: 1 marca 2010, o 12:21
autor: tomasz2719
Obrazek
Bocianek odseparowany... znikną dwa wjazdy na osiedle

Budowa drogi ekspresowej w Kielcach koło Galerii Echo może skomplikować życie mieszkańców osiedla Bocianek. Zlikwidowane zostaną do niego dwa istniejące wjazdy z ulicy Świętokrzyskiej. Drogowcy mówią, że tak musi być.

Ten łącznik osiedla Bocianek z ulicą Świętokrzyską w sąsiedztwie skrzyżowania z ulicą Warszawską w Kielcach za kilka miesięcy zostanie zlikwidowany.

Obecnie osiedle Bocianek połączone jest z ulicą Świętokrzyską dwoma łącznikami. Pierwszy zlokalizowany jest obok stacji paliw Orlen naprzeciwko Galerii Echo, drugi kilkaset metrów dalej w sąsiedztwie skrzyżowania Świętokrzyskiej z ulicą Warszawską i Jesionową. Oba łączniki zostaną zlikwidowane, gdy będzie budowana trasa ekspresowa S-74 w kierunku Cedzyny. Realizacja inwestycji w mieście wraz z budową tunelu koło Galerii Echo może się rozpocząć już w tym roku.

Decyzje są nieodwołalne

- Likwidacja wjazdów na osiedle Bocianek została przesądzona na mocy decyzji lokalizacyjnej inwestycji z dnia 1 marca 2008 roku. Uprawomocniła się ona w lutym roku ubiegłego - informuje Małgorzata Pawelec, rzecznik kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która jest inwestorem. - Przed podjęciem decyzji na przełomie lat 2007-2008 odbywały się konsultacje społeczne w kieleckim Urzędzie Miasta, zatem była przekazana pełna wiedza, o tym, że zjazdów z osiedla nie będzie. Zgodnie z obecnymi wymogami projektowania i wymogami prawnymi nie może być łącznic do osiedla z drogi ekspresowej, dotoczy to zarówno części tranzytowej trasy, która przebiegać będzie w tunelu jak i dróg na poziomie ziemi, czyli obecnej ulicy Świętokrzyskiej. Ten fragment ulicy jest w obrębie nowego węzła drogowego, jaki będzie na przecięciu ulicy Świętokrzyskiej i alei Solidarności. W sąsiedztwie węzła nie buduje się połączeń dróg ekspresowych z drogami lokalnymi - wyjaśnia Małgorzata Pawelec.

Do osiedla Bocianek będzie się zatem można dostać jedynie od strony ulicy Warszawskiej i alei Solidarności. Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Bocianek Eryk Wilkoński nie ukrywa, że to skomplikuje komunikację na osiedlu.

Większy ruch na Konopnickiej

- Wiemy o tym, że nie może być wjazdu z osiedla na drogę ekspresową, takie są po prostu wymogi i tego nie da się przeskoczyć. Nie da się jednak ukryć, że po wybudowaniu nowej trasy znacznie wzmoże się ruch, zwłaszcza na ulicy Marii Konopnickiej, która pozostaje w zarządzie spółdzielni, będziemy chcieli przekazać ją w administrowanie miastu - informuje prezes Eryk Wilkoński.

Likwidacja wjazdów z pewnością nie wzbudza entuzjazmu u mieszkańców osiedla z drugiej jednak strony trzeba przyznać, że już dziś istniejące łącznice z ulicą Świętokrzyską mogą ograniczać bezpieczeństwo ruchu. Chodzi zwłaszcza o łącznik w pobliżu skrzyżowania z ulicą Warszawską. Nagminne jest to, że kierowcy wyjeżdżający z osiedla na Świętokrzyską przecinają w poprzek trzy pasy ruchu tej arterii, by wjechać na lewoskręt umożliwiający dostanie się potem ulicą Warszawską w kierunku centrum miasta.

:arrow: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /680478079

: 24 sierpnia 2010, o 13:07
autor: MeehoweCK
Osoby, które są przeciwne budowaniu trasy S74 na odcinku od ul. Warszawskiej do Węzła Zachód i chciałyby jakoś w tym temacie działać, proszę o kontakt na priv.

: 16 września 2010, o 12:20
autor: MeehoweCK
Udało mi się dowiedzieć, że MZD sugeruje GDDKiA poprowadzenie S74 tunelem. GDDKiA podobno chce to zignorować.

: 16 września 2010, o 12:28
autor: Autor
Dlatego potrzebne jest dzialanie spoleczne.

: 16 września 2010, o 20:31
autor: Ziarek
MeehoweCK pisze:Udało mi się dowiedzieć, że MZD sugeruje GDDKiA poprowadzenie S74 tunelem. GDDKiA podobno chce to zignorować.
Ciekawe jak GDDKiA rozwiąże problem z ważniejszymi skrzyżowaniami (Warszawska, Zagnańska, no i może być jeszcze z Toporowskiego, bo też jest nawet uczęszczane), przecież takie skrzyżowania muszą być dwupoziomowe, w końcu to droga ekspresowa, a tam nie ma zbytnio miejsca na "ślimaki", najlepszym rozwiązaniem jest tunel. Nie utrudniało by to ruchu miejskiego i nie było też uciążliwe dla mieszkańców okolicznych bloków, a trochę ich jest przy Świętokrzyskiej i Jesionowej.

: 16 września 2010, o 20:58
autor: Jezpir
Skrzyżowanie zWarszawską zapewne będzie dwupoziomowe, ale bez możliwości włączenia w S74. Z Toporowskiego pewnie będzie zaślepiona, a na Zagnańskiej powstanie węzeł. To oczywiście tylko moja wizja, a nie wiedza na temat koncepcji gdaki. Dodam, że wizja zgodna z przepisami o odległości między węzłami na drogach klasy S i możliwości podłączenia dróg niższej klasy.
Tunel na odcinku Warszawska-Zagnańskajest nierealny finansowo. I bez tunelu odcinek Solidarności-Niewachlów będzie kosztował z 1,5mld zł. Z tunelem będzie 2x drożej. Za te pieniądze możnaby wybudować 2 ringi wokół Kielc w klasie S.

: 16 września 2010, o 21:12
autor: ice
Na Zagnańskiej może nie tyle węzeł co estakada w ciągu Jesionowej, wydaje mi się, że skrzyżowanie jest zbudowane z myślą o takim rozwiązaniu.

: 17 września 2010, o 10:53
autor: MeehoweCK
Jezpir pisze:Tunel na odcinku Warszawska-Zagnańskajest nierealny finansowo. I bez tunelu odcinek Solidarności-Niewachlów będzie kosztował z 1,5mld zł. Z tunelem będzie 2x drożej. Za te pieniądze możnaby wybudować 2 ringi wokół Kielc w klasie S.
No to niech lepiej wybudują te ringi. Ta droga poprowadzona inaczej niż tunelem stanie się bardzo uciążliwa dla mieszkańców. Ważniejsze jest dobro podróżujących przez Kielce czy dobro samych kielczan?

Poza tym tunel miałby się kończyć nie na Zagnańskiej, ale na Hubalczyków. Jest to rozwiązanie droższe, ale realne.

: 19 września 2010, o 19:34
autor: Jezpir
W temacie ringów - jestem za.
Co do dobra... GDDKiA nie myśli o interesie mieszkańców miejscowości, przez które przebiega droga krajowa. Interes podróżujących "przelotowo" jest wyżej stawiany. Naszą rolą jest uczynić co nieco szumu wokół tej sprawy.
Co do tunelu. Oczywiście, że realne. Tylko trochę nie widzę potrzeby ciągnięcia tunelu aż do Hubalczyków. Od Skrzetlewskiej do Zagnańskiej jest kupa miejsca na lokalne równoległe drogi. Hubalczyków wcale nie musi być podłączona do Łódzkiej. Po drugiej stronie Łódzkiej (od Olszewskiego do Hubalczyków) też jest miejsce na lokalną ulicę.
To takie dywagacje w oderwaniu od faktu, że jestem przeciw przebudowie do S Łódzkiej i Jesionowej. Za to koniecznie trzeba dobudować drugi pas do Łódzkiej, aż do Kostomłotów.
Co do estakady w ciągu Jesionowej - trochę nie ma miejsca żeby zjechać w dół przed linią kolejową. Jeżeli oczywiście Zagnańska się nie "opuści".

: 1 października 2010, o 12:30
autor: Marcinus
Co do estakady w ciągu Jesionowej - trochę nie ma miejsca żeby zjechać w dół przed linią kolejową. Jeżeli oczywiście Zagnańska się nie "opuści".
To w takim razie tunel w ciągu S74, a estakada w ciągu ul. Zagnańskiej+ GDDKiA w ramach jednego projektu rozbudowuje (miasto dokłada się finansowo, ale w rozsądnych granicach :D ) Zagnańską do Witosa+ Witosa jako drogi dwupasmowe+przedłużenie Witosa do Radomskiej+rozbudowa Radomskiej do dwupasmówki na całym pozostałym odcinku (miasto chyba ma takie plany). Dzięki temu (po wybudowaniu węzła Żelazna) jest. wg mnie, wilk syty i owca cała, bo tranzyt leci drogą ekspresową, a północ miasta nie jest odięta od południa.
Co do skrzyżowania S74 z Toporowskiego i Klonową, to myślę, że Klonowa musiałaby dochodzić do Toporowskiego (Wiśniowa nie wytrzyma zwiększonego ruchu) I Toporowskiego przechodzi wiaduktem nad eską bez możliwości wjazdu, tak samo połączenie Toporowskiego z Warszawską (tu mogłyby byćdrogi jednokierunkowe po obu stronach S, z tym że GDDKiA musiałoby obniżyć S74, ponieważ inaczej nie ma szans na zgudowanie wiaduktu w ciągu Toporowskiego. Co do dalszego przebiegu zgadzam się z przedmówcą :D

: 7 października 2010, o 21:15
autor: MadMike
Przecinanie miasta ekspresówką jest dla mnie głupotą, co niejednokrotnie pisałem... Koszty materialne i społeczne ogromne. Wystarczyłoby zbudować kawałek drogi S73 łączący drogę S74 w okolicach Cedzyny z S7 w Wiśniówce... Myślę że taki północno-wschodni kawałek obwodnicy byłby rozwiązaniem łatwiejszym do zrealizowania i bardziej przyszłościowym (pod kątem drogi S73 Tarnów-Kielce, która w Małopolsce czeka już w kolejce... tuż za A4 i S7).

Jeżeli już ta nieszczęsna przeprawa przez miasto, to tylko z drogami obsługującymi ruch miejski bez zmniejszonej przepustowości, czyli 2x2 ekspresówki plus 2x2 drogi miejskiej bez zaślepienia obecnych skrzyżowań... Jest to mało realne, dlatego budowa S74 przez miasto najprawdopodobniej odbędzie się kosztem dróg lokalnych, co kompletnie zakorkuje miasto i sprawi, że miliony wydane na rozbudowę Żelaznej i Zagnańskiej zostaną wyrzucone w błoto.

Co do tunelu... Półkilometrowy odcinek Warszawska-Klonowa jest realny i warto byłoby o niego powalczyć... Oczywiście kosztem kompletnego przemeblowania kanałów ciepłowniczych, ścieżki rowerowej i być może zapory na Silnicy .

Obrazek

Poza kwestią tunelu, S74 powinna prowadzić zupełnie niezależnie od ruchu lokalnego... Wystarczyłyby tylko dwa zjazdy do miasta... W okolicach Targów i Galerii Echo, ale to wymagałoby kosztownych rozwiązań, czyli wyburzeń na Herbach, przebudowy wiaduktów kolejowych, kilku estakad nad skrzyżowaniami i/lub tunelików pod nimi.

Mam cichą nadzieję, że do skutku dojdzie tylko odcinek Warszawska- Cedzyna i druga nitka Łódzkiej od Hubalczyków do węzła Niewachlów... Niekoniecznie jako S...

: 15 października 2010, o 13:49
autor: Oskar
Obrazek
Drogowcy skorygowali ekspresową S-74 i wjechali w domy

Niespodziewana korekta planu budowy ekspresówki S-74 przez Miedzianą Górę. Nowy plan przewiduje, że kilka domów trzeba będzie zburzyć, a mieszkańcy pozostałych zamiast sielskiego krajobrazu oglądali będą przez okno 22 tysiące pojazdów na dobę.


Marzena Gos przeprowadziła się z Kielc do Miedzianej Góry cztery lata temu. Jak wiele innych rodzin zbudowała dom w sielskiej okolicy wsi Ławęczna, Ciosowa, Herby. Las, cisza, niedaleko rzeczka, blisko do Kielc. Kilka dni temu dowiedziała się, że za kilka lat ten spokój się skończy. - Zrobili jakiś nowy wariant ekspresówki 74. Teraz dzieli ona Miedzianą Górę na pół! I kilkadziesiąt metrów od ogrodzenia mam mieć ruchliwą trasę, a kilku sąsiadom wyburzą domy. Chcę jeździć nowoczesną drogą, ale dlaczego nie można jej prowadzić polami, jak to pierwotnie planowano? - pyta kobieta.

Obawy potwierdza wójt Miedzianej Góry Maciej Lubecki. - Też jestem zaskoczony. Droga miała iść dalej, a teraz wchodzi w domy, i to nowo zbudowane. Ludzie się tam przeprowadzili, bo okolica spokojna. Dawaliśmy pozwolenia, to budowali domy, a niektórzy jeszcze budują. A teraz dowiadują się o tej trasie. Jestem przeciwny tej zmianie - podkreśla.

Małgorzata Pawelec, rzeczniczka świętokrzyskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przekonuje, że nie było innego wyjścia. - To druga taka sytuacja w województwie, po odcinku S-7 Chęciny-Jędrzejów. Jesienią ubiegłego roku ustanowiono obszary ochrony przyrody Natura 2000 i w tym przypadku trafiła do nich Dolina Bobrzy. A pierwotnie właśnie przez nią przebiegał preferowany przez nas wariant. Musimy teraz zrobić korektę i odsunąć ekspresówkę od chronionego obszaru - mówi. Zastrzega, że o dokładnym przebiegu nowej drogi będzie można powiedzieć w przyszłym roku, gdy będzie on projektowany. Ale drogowcy już szacują, że do wyburzenia będą trzy domostwa.

Co z pozostałymi? - Mieszkańcy na pewno mogą liczyć na ekrany dźwiękochłonne i przebudowę układu komunikacyjnego tak, aby wygodnie mogli dojechać do węzłów na ekspresowej drodze. A jeżeli już po skończeniu inwestycji okaże się, że niekorzystnie oddziałuje ona na ludzi, to można zbudować kolejne udogodnienia, a w skrajnych przypadkach nawet wykupić taki dom - mówi Pawelec.

Mieszkańcy są jednak zaniepokojeni. Powołali nieformalną grupę, byli już w tej sprawie w urzędzie gminy. A GDDKiA, aby zebrać opinie zwołuje konsultacje, w poniedziałek o godz. 18 w budynku remizy przy ul. Urzędniczej w Miedzianej Górze. - Nie mamy takiego obowiązku, bo obowiązkowe konsultacje zorganizuje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Wolimy jednak dowiedzieć się wcześniej, co ludziom się nie podoba, niż za późno, kiedy już trwa inwestycja. Czasami coś można zrobić od razu po myśli mieszkańców - zapewnia Pawelec.

Budowa 27-kilometrowego odcinka S-74 od Niewachlowa do Mniowa ma się rozpocząć w 2012 roku i potrwać dwa lata. Drogowcy przewidują, że kiedy się zakończy będzie tamtędy przejeżdżać ponad 22 tys. pojazdów na dobę.

: 17 października 2010, o 13:08
autor: MAŁY
Ekspresowa S-74 przez Miedzianą Górę. Tutaj nie ma dobrych rozwiązań
rozmawiał Ziemowit Nowak

Wiem, że ludzie byliby najbardziej zainteresowani, aby trasa poszła wzdłuż doliny Bobrzy, ale to wiązałoby się z utratą wartości przyrodniczych w tej ostoi oraz dużymi kosztami. Taki wariant jest skazany na sprzeciw Brukseli. Tutaj nie ma dobrych rozwiązań - mówi Alojzy Przemyski, wykładowca UJK.

Jak wczoraj pisaliśmy, drogowcy niespodziewanie dla mieszkańców zapowiedzieli korektę przebiegu ekspresówki S-74 przez Miedzianą Górę, bo poprzednia trasa przebiegała przez dolinę Bobrzy chronioną zapisami Natury 2000. Teraz droga przybliża się do domów. Niektóre zostaną wyburzone, a inne będą miały ekspresową trasę tuż za ogrodzeniem. Drogowcy obiecują budowę ekranów dźwiękochłonnych. Aby zebrać opinie, GDDKiA zwołuje konsultacje w poniedziałek o godz. 18 w budynku remizy przy ul. Urzędniczej w Miedzianej Górze.



Rozmowa z Alojzym Przemyskim *

Ziemowit Nowak: Dlaczego po raz kolejny trzeba zmieniać przebieg ekspresówki koło Miedzianej Góry?

Alojzy Przemyski*: Tak naprawdę z tym pytaniem należałoby się zwrócić do inwestora, czyli GDDKiA. A tak swoją drogą, zadania pod tytułem "droga S-74" mam powyżej uszu. Siedzimy z innymi botanikami i zoologami w tym terenie od trzech lat i staramy się znaleźć najlepsze rozwiązanie przyjazne dla przyrody i człowieka i ciągle są problemy. Projektant co rusz podsyła nam różne warianty dla tej trasy, a my diagnozujemy i patrzymy, co tracimy z naturalnego układu przyrodniczego doliny rzecznej. Zgodnie z istniejącą wiedzą w dolinie Bobrzy są siedliska i gatunki zwierząt ważne z europejskiego punktu widzenia. W myśl obowiązującego prawa unijnego i polskiego nie wolno nam niszczyć takich przedmiotów ochrony. Inwestycje powinny omijać tego typu obszary. Wykonuje się warianty rozwiązań najbardziej korzystne dla środowiska i dla człowieka, który jest częścią środowiska. W ubiegłym roku z kilku wariantów wskazaliśmy taki, który szedł po granicy Natura 2000, częściowo ją zajmując. Zaproponowaliśmy tam pójście niemal po bandzie, między siedliskami przyrodniczymi i ludzkimi, ale też prawdopodobnie musiałoby dojść do wyburzeń domów. Niestety, to rozwiązanie zostało odrzucone. Przez kogo i na jakim szczeblu? Tego nie wiem. W tym roku przedstawiono nam nową wersję. Dokonaliśmy kolejnej diagnozy stanu i ocenę środowiska. Pod względem przyrodniczym wariant jest do przyjęcia, ale trasa wchodzi w obszar powstającej zabudowy. Po kolejnej wizji terenowej projektant skorygował przebieg trasy, wpasowując się w obszar najmniej zainwestowany pod budownictwo, jednak musi dojść do nielicznych wyburzeń. Ja wiem, że ludzie byliby najbardziej zainteresowani, aby trasa poszła wzdłuż doliny Bobrzy, ale to wiązałoby się z utratą wartości przyrodniczych w tej ostoi oraz dużymi kosztami. Ponadto taki wariant jest skazany na sprzeciw Brukseli. Tutaj nie ma dobrych rozwiązań.

Jakiego rodzaju organizmy trzeba szczególnie chronić w dolinie Bobrzy?

- W tym przypadku najcenniejsze są organizmy zoologiczne, płazy i owady. Jeśli chodzi o florę, są tam mniej cenne, aczkolwiek również warte ochrony organizmy. Ale i sam układ naturalnej doliny rzecznej jako ciągu ekologicznego jest bardzo ważny. Aby przyroda była zdrowa, musi być możliwość wymiany materiału genetycznego. Wszelkie bariery ekologiczne utrudniają tę wymianę.

A gdyby protesty mieszkańców okazały się skuteczne?

- To nie będzie trasy szybkiego ruchu. Gdyby wrócono do koncepcji poprowadzenia drogi po krawędzi doliny Bobrzy, też by doszło do wyburzeń, bo są tam nowe domy, które niemal dochodzą do dna doliny. Czyli doszłoby do częściowego zniszczenia siedlisk oraz do likwidacji części budynków. Istnieje bardzo korzystny wariant biegnący obok kamieniołomu, ale trzeba zamknąć kopalnię. Trudno wyobrazić sobie trasę pośród latających kamieni.

Ludzie argumentują, że chcą wygodnie mieszkać i jeździć po szybkich, bezpiecznych drogach.

- Zdaję sobie sprawę, jaka jest atmosfera wokół ochrony przyrody, protesty, że żabka jest ważniejsza od człowieka, ale zapewniam, że tak nie jest w środowisku przyrodników kieleckich. Zawsze staramy się uwzględniać interes ludzki. Ale nie działamy w próżni. Czasami, gdy kompromis wydaje się osiągnięty, pojawia się jakaś inna organizacja ekologiczna, ma inne zdanie i blokuje inwestycję.

Wracając do Miedzianej Góry, to jest czas na dyskusje, ale przychodzi czas decyzji. Czy Pana zdaniem kompromis uda się osiągnąć i termin budowy nie zostanie przesunięty?

- Prawdą jest, że nikt nie chce mieć drogi szybkiego ruchu pod oknami, ale w tej okolicy sytuacja jest taka, że gdzie nie poprowadzilibyśmy tej drogi, i tak będzie trzeba kogoś skrzywdzić.

rozmawiał Ziemowit Nowak

* Alojzy Przemyski jest wykładowcą Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Na zlecenie GDDKiA opracował ocenę oddziaływania na środowisko nowego przebiegu drogi S-74 w okolicach Miedzianej Góry
:arrow: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... ie_ma.html