Kielce - Chodniki i trakty piesze

[ice]

Mieszkańcy zdecydowali, nie będzie kładki nad aleją Solidarności

Miasto jednak nie wybuduje kładki dla pieszych i rowerzystów nad al. Solidarności. To efekt konsultacji społecznych, w których swój głos oddało 265 osób. - Będziemy analizować inne rozwiązania - zapowiada rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg.

Przeciwko tej inwestycji było 81,5 procent biorących udział w głosowaniu. Za tylko 18,5 proc. - W sumie otrzymaliśmy 265 opinii, czyli dużo w porównaniu z innymi postępowaniami - mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD. - W takiej sytuacji inwestycja nie będzie realizowana - dodaje.

Kładka pieszo-rowerowa o długości 54 metrów miała powstać na przedłużeniu ścieżki rowerowej prowadzącej przez park Dygasińskiego i biurowce Echo Investment. Miała też zastąpić obecne, niebezpieczne przejście, które znajduje się bliżej skrzyżowania z ulicą Świętokrzyską. Wcześniej w porozumieniu z policją m.in. ustawiono tam fotoradar, ale niewiele to dało.

Rzecznik MZD nie ukrywał, że konsultacje to reakcja na akcję stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje, które już kilka miesięcy temu oprotestowało pomysł budowy.

Argumentowało m.in., że "kładki dla pieszych, wbrew swojej nazwie, służą przede wszystkim kierowcom, którym umożliwiają rozwijanie nadmiernych prędkości. Natomiast dla pieszych stanowią dodatkową przeszkodę, która zmusza ich do wspinania się na dużą wysokość oraz do nadkładania drogi".

Stowarzyszenie proponowało inne rozwiązania, np. wyniesione przejścia dla pieszych, progi wyspowe, działający obustronnie fotoradar lub ostatecznie sygnalizację świetlne.

Gdy MZD ogłosiło konsultacje, SKI też się zaangażowało, argumentując m.in., że zamiast kładki mogą powstać np. "dwa porządne boiska i 45 nowych wiat przystankowych".

- Inwestycję negatywnie zaopiniowało m.in. Stowarzyszenie Architektów Polskich w Kielcach, które w swoim stanowisku było przeciwne budowie kładki. Proponowano, żeby ewentualnie zorganizować konkurs architektoniczny. Dostaliśmy też list podpisany przez kilkudziesięciu mieszkańców Bocianka, którzy argumentowali, że na ich osiedlu mieszka coraz więcej osób starszych i korzystanie z kładki może być dla nich problemem - stwierdza rzecznik MZD.

Czy to oznacza, że przejście niedaleko skrzyżowania z ulicą Świętokrzyską zostanie niezmienione? - Kładka, zdaniem rady bezpieczeństwa ruchu drogowego, była optymalna. Mamy inne propozycje, analizujemy je - odpowiada Jarosław Skrzydło.

Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z35X5qRpKg

[Krzysiek Kielce]

Posypią się na mnie gromy, ale w tym przypadku moim subiektywnym zdaniem to zła decyzja. Wiele działań KI znajduje moje uznanie, ale w tym przypadku nie zgadzam się z powszechną opinią na forum. Wiem, że zapadła decyzja o zaniechaniu budowy kładki, ale korzystam z prawa do wyrażenia swojej opinii. Co w zamian? Światła? Spowolnienie ruchu (korkowanie) i nadal niebezpieczne zachowanie pieszych oraz kierowców ( jeszcze zdążę przebiec, jeszcze przejadę). Pozostawianie tak jak jest? W obu przypadkach kolejne potrącenia na tym niebezpiecznym odcinku to tylko kwestia czasu.

[grzebo]

Twój argument byłby trafny tylko gdyby w całym mieście dało się zlikwidować naziemne przejścia dla pieszych i zastąpić je tunelami/kładkami. Kielc na to nie stać. Zresztą miasta, które próbowały, stwierdziły, że to się nie sprawdza (np. Milton Keynes).

[Krzysiek Kielce]

Pewnie, że ideałem byłoby zająć się wszystkimi przejściami, ale to jest jedno z najbardziej niebezpiecznych przejść dla pieszych w mieście.
Ponawiam pytanie to co się tam sprawdzi? Światła? Spowolnienie ruchu (korkowanie) i nadal niebezpieczne zachowanie pieszych oraz kierowców?

[ice]

MZD pewnie już analizuje zlikwidowanie przejścia, przecież niedaleko jest przejście na skrzyżowaniu Solidarności/Świętokrzyska a kolejne, bezpieczne wiaduktem na Jaworskiego

[spidimarcin]

Mając w perspektywie wschodnią obwodnicę problem rozwiąże się sam ( tak wiem, że może to potrwać 20lat )

[cm]

20lat

Myślę, że grzeszysz nadmiernym optymizmem. Zrealizowany kilka lat temu wylot wschodni w kierunku Cedzyny planowany był co najmniej od lat 70., podobnie przedłużenie Żelaznej do Zagnańskiej. Obstawiam ze czterdzieści lat jak nic. Ja już mogę nie dożyć.

[ice]

Wydaje mi się, że kiedyś była inna rzeczywistość. Teraz chyba łatwiej jest realizować takie projekty.
Gdyby nie dofinansowanie z UE to możliwe, że do dzisiaj nie powstały by drogi, o których piszesz.

[ice]

Przejście dla pieszych wraca na Leszczyńską. I to ze światłami

Po dwóch latach od likwidacji przejście dla pieszych przez al. Solidarności przy skrzyżowaniu ul. Leszczyńską zostanie przywrócone. Staną tam także światła. - Nie mamy patentu na całą wiedzę - podkreśla wiceprezydent Kielc.

- W odpowiedzi na oczekiwanie społeczne, przejście zostanie przywrócone najszybciej, jak to możliwe - zapowiedział we wtorek wiceprezydent Kielc.Czesław Gruszewski.

To jedna z najdłużej oczekiwanych decyzji w sprawie miejskiej infrastruktury drogowej. Przejście dla pieszych w pobliżu szkoły podstawowej przy ul. Leszczyńskiej zlikwidowano we wrześniu 2012 roku. Drogowcy tłumaczyli to względami bezpieczeństwa, bo faktycznie dochodziło tam do wypadków.

Likwidacja budziła jednak wiele kontrowersji. Mieszkańcy domagali się przywrócenia przejścia, m.in. sami zbierali podpisy w tej sprawie. Wreszcie zgłoszono je jako element większego pomysłu, który miał być zrealizowany w ramach budżetu obywatelskiego wspólnie z drogami rowerowymi. Projekt "Alternatywny transport miejski - budowa dróg dla rowerów oraz przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych z sygnalizacją" zdobył najwięcej głosów, aż 3491!

Inwestycja ma kosztować 2,6 mln zła, ale władze miasta i drogowcy ciągle się wahali. Pojawiały się argumenty, że nie wiadomo, ile osób głosujących w budżecie tak naprawdę domagało się przejścia, a ile ścieżek rowerowych. Dlatego przeprowadzono kolejną ankietę, także za pośrednictwem portalu kielce.gazeta.pl i witryny Radia Kielce. Urzędnicy pytali też mieszkańców na ulicach miasta.

We wtorek poinformowano, że ostatecznie zebrano 1,3 tys. głosów. Aż 70 proc. z nich, a dokładnie 911 respondentów, było za przywróceniem przejścia dla pieszych. Przeciwko opowiedziało się 10 proc. ankietowanych (130 osób), zaś 20 proc. zaproponowało inne rozwiązanie jak np. kładkę lub przejście podziemne.

- W takiej sytuacji przejście będzie przywrócone - mówi wiceprezydent Gruszewski. Tłumaczy, że w praktyce nastąpi to dopiero po zakończeniu budowy buspasa po wschodniej stronie alei Solidarności. Inwestycja powstająca w ramach unijnego projektu rozwoju transportu publicznego, ma być gotowa jesienią.

- Najpierw przejście zostanie przywrócone w dotychczasowej formie, ale docelowo, zgodnie z zapisami budżetu obywatelskiego, ma być tam sygnalizacja świetlna. Nie wiadomo, czy uda się ją zrealizować w tym roku - podkreśla wiceprezydent Kielc.

- Czyli przywrócenie przejścia pokazuje, że decyzja o jego likwidacji była błędna? - dopytujemy.

- Słuchamy głosu mieszkańców. I pokazujemy, że nie mamy całego patentu na wiedzę - odpowiada Czesław Gruszewski.

Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach tłumaczy, że trwają prace nad projektem przejścia ze światłami już się rozpoczęły. - To raczej nie będzie proste przejście, ale konieczne będzie ustawienie sygnalizatorów na każdym z wlotów skrzyżowania i jego niewielka korekta. Jeżeli się wyrobimy i pogoda pozwoli, ustawianie sygnalizacji rozpoczniemy jeszcze w tym roku - zapowiedział.

Cały tekst: http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z36Hf6rD1q

[jaromlody]

ja nie wiem na co oni chcą wydać 2,6 miliona zł???

zdjęcie barierek namalowanie pasów i postawienie kilku znaków to koszt max 2-3 tys.

[grzebo]

2,6 miliona złotych to są DWIE kładki, jak ta co miała być przy Exbudzie. Może dołem będzie przejście, a górą kładka, bo w MZD jest parcie na kładki?

EDIT: 2,6 mln zł to jest cały budżet na projekt rowerowy.

[ice]

Kolejna reakcja na audyt.
ul. Bodzentyńska.