MZD Kielce - pl. Piłsudskiego / przebudowa skrzyżowania
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1, MeehoweCK, Masmix
- bender
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 829
- Rejestracja: 25 lipca 2011, o 21:11
- Lokalizacja: Bo to Kielce, Kielce są bracie...
Oj tam oj tam.
O tych drzewach już psiałem ale napiszę raz jeszcze. W tym momencie tam jest pierdolnik, jakaś stara rudera i świetne miejsce do krojenia przechodniów. Ideałem byłoby zrobienia tam skwerku ale skoro nie udało się to przez tyle lat to pewnie nigdy się nie uda. Jeśli to miejsce ma wyglądać tak jak obecnie to ja wolę wycięcie drzew i drogę.
O tych drzewach już psiałem ale napiszę raz jeszcze. W tym momencie tam jest pierdolnik, jakaś stara rudera i świetne miejsce do krojenia przechodniów. Ideałem byłoby zrobienia tam skwerku ale skoro nie udało się to przez tyle lat to pewnie nigdy się nie uda. Jeśli to miejsce ma wyglądać tak jak obecnie to ja wolę wycięcie drzew i drogę.
Stowarzyszenie Blokujemy Kieleckie Inwestycje by T. Sayor
Jeśli chodzi o mnie to mi w tym projekcie się nie podoba usunięcie przystanku Jana Pawła II i to, że zamiast infrastruktury dla rowerzystów są jakieś ochłapy, które się nie nadają do niczego.
Poza tym bardzo dyskusyjną kwestią jest wrzucenie tranzytu na Wojska Polskiego, ale to byłbym w stanie przeżyć, gdyby nie rowerzyści i KZ.
Poza tym bardzo dyskusyjną kwestią jest wrzucenie tranzytu na Wojska Polskiego, ale to byłbym w stanie przeżyć, gdyby nie rowerzyści i KZ.
-
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 527
- Rejestracja: 7 maja 2007, o 16:26
- Lokalizacja: Zagórska-Północ
Jeśli chodzi o plac, to opowiadam się za odtworzeniem przestrzeni z roku 1938, a więc odsłonięciem perspektywy na gmach WDK i nadaniu jej harmonijnej całości z pomnikiem na ile jest to możliwe.
Przypomnijmy kilka faktów. Rzeźbiarz Jan Raszka z Krakowa, autor pomnika "Czwórki", oglądał miejsce wybrane pod pomnik latem 1937 r. Tak notował wówczas w swoim "Pamiętniku": "Z daleka piękny łuk (...) pagórków, skąd się przed dwudziestoma dwoma laty pierwsza czwórka Legionów wyłoniła, z boku okazały gmach P.W., a z drugiej strony miejsce jeszcze wolne, tak że budowa, która tu kiedyś stanie, może być łatwo z całością zharmonizowana [podkreślenie moje]".
Projektując pomnik w Krakowie opierał się na przesłanych z Kielc fotografiach i wymiarach placu oraz Domu PW i WF, biorąc pod uwagę ich proporcje. Świadczy o tym również drobny, aczkolwiek bardzo ciekawy fakt, związany z odpowiednim ustawieniem pomnika. Jak wiemy, czterech strzelców symbolizowało w zamiarze artysty cztery dzielnice Polski biorące udział w walkach o niepodległość - Śląsk, Małopolska, Królestwo, Poznańskie. Żołnierz pierwszy z lewej to Ślązak, pierwszy z prawej to Poznaniak, głowy mają skierowane lekko w lewo i cała czwórka też w kieruje się lekko w lewo skos i nie jest to przypadek. Miało to również swoją symbolikę - strzelcy przyszli z Krakowa, zajęli Kielce ale już patrzą i kierują się na północ, w stronę Warszawy, której nie dane im było wówczas zdobyć.
24 lipca 1937 r. "Kielecki Express Codzienny" informował: "Zostały już ukończone roboty kamieniarskie nad ufundowaniem bloku, na którym ustawiony będzie odlew przedstawiający Czwórkę legionistów. Obecnie plac przed Domem WF i PW, gdzie stanie pomnik Legionów, doprowadza się do porządku. Cztery aleje przecinające plac są asfaltowane. Na placu staną betonowe słupy z oświetleniem".
Pomnik odsłonięto uroczyście 2 października 1938 r. Przestrzeń pomiędzy alejkami obsiana była trawą. U ich zbiegu pomnik stał pośrodku kolistego klombu wypełnionego kwiatami. Monument był iluminowany światłem z lamp umieszczonych na wspomnianych betonowych słupach. Po lewej otwarta przestrzeń na Dom PW i WF. Za pomnikiem posadzono rząd smukłych topól, które swoim kształtem miały symbolizować stojących w szeregu żołnierzy. Monument w takim otoczeniu uznawany był wówczas za jeden z najpiękniejszych pomników w kraju.
W czasie wojny Niemcy zniszczyli pomnik zostawiając cokół. W 1950 r. postawiono na nim drewniany model Pałacu Kultury i Nauki, budowanego wówczas w stolicy, a przed Wojewódzkim Domem Kultury Związków Zawodowych (bo tak już się wówczas nazywał) posadzono drzewa zasłaniając gmach.
Reasumując - moim zdaniem przestrzeń między pomnikiem, a gmachem powinna być wolna od wysokich drzew aby przywrócić jej przedwojenny projekt i charakter, odsłonić architekturę jednego z najładniejszych modernistycznych budynków w Kielcach i nadać harmonijną całość placu.
Przypomnijmy kilka faktów. Rzeźbiarz Jan Raszka z Krakowa, autor pomnika "Czwórki", oglądał miejsce wybrane pod pomnik latem 1937 r. Tak notował wówczas w swoim "Pamiętniku": "Z daleka piękny łuk (...) pagórków, skąd się przed dwudziestoma dwoma laty pierwsza czwórka Legionów wyłoniła, z boku okazały gmach P.W., a z drugiej strony miejsce jeszcze wolne, tak że budowa, która tu kiedyś stanie, może być łatwo z całością zharmonizowana [podkreślenie moje]".
Projektując pomnik w Krakowie opierał się na przesłanych z Kielc fotografiach i wymiarach placu oraz Domu PW i WF, biorąc pod uwagę ich proporcje. Świadczy o tym również drobny, aczkolwiek bardzo ciekawy fakt, związany z odpowiednim ustawieniem pomnika. Jak wiemy, czterech strzelców symbolizowało w zamiarze artysty cztery dzielnice Polski biorące udział w walkach o niepodległość - Śląsk, Małopolska, Królestwo, Poznańskie. Żołnierz pierwszy z lewej to Ślązak, pierwszy z prawej to Poznaniak, głowy mają skierowane lekko w lewo i cała czwórka też w kieruje się lekko w lewo skos i nie jest to przypadek. Miało to również swoją symbolikę - strzelcy przyszli z Krakowa, zajęli Kielce ale już patrzą i kierują się na północ, w stronę Warszawy, której nie dane im było wówczas zdobyć.
24 lipca 1937 r. "Kielecki Express Codzienny" informował: "Zostały już ukończone roboty kamieniarskie nad ufundowaniem bloku, na którym ustawiony będzie odlew przedstawiający Czwórkę legionistów. Obecnie plac przed Domem WF i PW, gdzie stanie pomnik Legionów, doprowadza się do porządku. Cztery aleje przecinające plac są asfaltowane. Na placu staną betonowe słupy z oświetleniem".
Pomnik odsłonięto uroczyście 2 października 1938 r. Przestrzeń pomiędzy alejkami obsiana była trawą. U ich zbiegu pomnik stał pośrodku kolistego klombu wypełnionego kwiatami. Monument był iluminowany światłem z lamp umieszczonych na wspomnianych betonowych słupach. Po lewej otwarta przestrzeń na Dom PW i WF. Za pomnikiem posadzono rząd smukłych topól, które swoim kształtem miały symbolizować stojących w szeregu żołnierzy. Monument w takim otoczeniu uznawany był wówczas za jeden z najpiękniejszych pomników w kraju.
W czasie wojny Niemcy zniszczyli pomnik zostawiając cokół. W 1950 r. postawiono na nim drewniany model Pałacu Kultury i Nauki, budowanego wówczas w stolicy, a przed Wojewódzkim Domem Kultury Związków Zawodowych (bo tak już się wówczas nazywał) posadzono drzewa zasłaniając gmach.
Reasumując - moim zdaniem przestrzeń między pomnikiem, a gmachem powinna być wolna od wysokich drzew aby przywrócić jej przedwojenny projekt i charakter, odsłonić architekturę jednego z najładniejszych modernistycznych budynków w Kielcach i nadać harmonijną całość placu.
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
Żebyśmy nie doszli do absurdu przywracając przedwojenne (mieliśmy kilka wojen) projekty i charakter miasta, bo w końcu przywrócimy bagna, rzeki i moczary które chroniły Kielce przed najazdami Pozostanie kościół św. Wojciecha i kilka budynków koło niego a wokół puszczaaaaaa i bagnaKot pisze:Reasumując - moim zdaniem przestrzeń między pomnikiem, a gmachem powinna być wolna od wysokich drzew aby przywrócić jej przedwojenny projekt i charakter, odsłonić architekturę jednego z najładniejszych modernistycznych budynków w Kielcach i nadać harmonijną całość placu.
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1434
- Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
- Lokalizacja: Kielce
Ja byłbym w stanie zaakceptować tę inwestycję, gdyby rozbudowa dróg była zbilansowana. Równocześnie z otwarciem tego łącznika powinno się zamknąć dla ruchu samochodowego ul. Ogrodową i Seminaryjską (z pozostawieniem autobusów i dojazdu do posesji), albo zwęzić je do jednego pasa dla ruchu ogólnego (np. w kierunku wschodnim) a zostawić 2x buspas.
Wtedy można by wreszcie ponownie połączyć park ze skwerem Szarych Szeregów, przywrócić przestrzeń publiczną na Seminaryjskiej i zszyć na nowo "nowe miasto", które obecnie jest rozdzielone linią Seminaryjskiej.
Dla takiego zysku można moim zdaniem poświęcić 200 drzew. Ale skoro MZD nie zamierza tego robić, to niech da drzewom spokój.
Wtedy można by wreszcie ponownie połączyć park ze skwerem Szarych Szeregów, przywrócić przestrzeń publiczną na Seminaryjskiej i zszyć na nowo "nowe miasto", które obecnie jest rozdzielone linią Seminaryjskiej.
Dla takiego zysku można moim zdaniem poświęcić 200 drzew. Ale skoro MZD nie zamierza tego robić, to niech da drzewom spokój.
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1434
- Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
- Lokalizacja: Kielce
Jak pokazuje doświadczenie innych miast takie manewry można zrobić tylko raz: w chwili otwarcia nowej drogi. Potem ludzie się przyzwyczają, ruch się dopasuje do nowej przepustowości i zrobienie czegoś takiego będzie politycznie niemożliwe (albo bardzo trudne).
Dlatego popieram budowę łącznika, o ile zajmie się tym następna ekipa. Po tej wiem, czego można się spodziewać. Otworzyli nawet Rynek dla samochodów, wbrew własnym deklaracjom.
Dlatego popieram budowę łącznika, o ile zajmie się tym następna ekipa. Po tej wiem, czego można się spodziewać. Otworzyli nawet Rynek dla samochodów, wbrew własnym deklaracjom.
- CKfan
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4200
- Rejestracja: 20 grudnia 2005, o 20:56
- Lokalizacja: Kielce os. Jagiellońskie
Z tego co pamiętam, to zamknięcie przejazdu przez całą Paderewskiego dla samochodów nie było związane z żadną inną inwestycją oprócz remontu Sienkiewicza, więc może nie będzie tak źle. Choć były spore narzekania jak zawsze. Zawsze można potem tą sytuację odwrócić. Zresztą ta przebudowa, znając kieleckie realia, potrwa jakieś 2 lata, więc może do tego czasu będzie się dało wypracować (rzekłbym "wychodzić") utworzenie buspasów na Ogrodowej i Seminaryjskiej.
Sorry, takiego mamy prezydenta...
Wbrew obietnicom dyr. Hajdorowicza nie są udostępnione wizualki nowej wersji placu, co niewątpliwie jest bardzo dużym niedopatrzeniem. Cały czas na miejskich stronach wiszą te z parkingiem/patelnią.
Kiedyś czytałem na rp.pl świetny tekst jakiegoś profesora odnoszący się do powojennego zasłaniania drzewami dobrej architektury. Już jakiś czas temu próbowałem go znaleźć, ale mi się to niestety nie udało. Chodzi o to, że trzeba pamiętać o zamyśle twórców założeń architektonicznych i o tym właśnie pisze Kot Argumenty sueno są w tym kontekście nietrafne, bo chodzi o konkretne założenie architektoniczne a nie fakt, że kiedyś "pasły się tam krowy" lub "były mokradła". Mimo to nie podzielam zdania Kota. Drzewa w tym miejscu stały się dużą wartością - to jest ważny, potrzebny skwer, na którym odpoczywają starsi ludzie (chroniąc się przy tym przed słońcem). Nowa wersja placu jest jak rozumiem kompromisem między tymi dwoma optykami.
Ja generalnie od dziecka nienawidzę wycinania starych drzew, o ile nie jest to mocno uzasadnione. Zawsze miałem świadomość jak długo rośnie takie drzewo, szybko też pojąłem, jak dużą ma rolę w miejskim ekosystemie. Dlatego kępa półdzikiej zieleni w centrum miasta (czyli miejsce wyznaczone na łącznik w wersji "autostradowej") ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Środowiska ekologów-przyrodników są niestety w Kielcach bardzo ciche - gdyby tak nie było dowiedzielibyśmy się na pewno sporo ciekawostek. Jeden z facebookowiczów napisał np., że są tam rzadkie gatunki ptaków. Taki argument jeszcze przez nikogo nie był brany pod uwagę. Dla mnie to jest miejsce na skwer, który należałoby uporządkować. Nie sprzeciwiam się też jednak wąskiemu łącznikowi drogowemu tonącemu w zieleni - myślę, że dałoby się to tak zaprojektować by istotną część drzew pozostawić. Ci drwale jednak uwielbiają "oczyszczać teren" do gołego korzenia (i tak zaplanowali łącznik) - ma nadzieję, że uda nam się im przeszkodzić.
Kiedyś czytałem na rp.pl świetny tekst jakiegoś profesora odnoszący się do powojennego zasłaniania drzewami dobrej architektury. Już jakiś czas temu próbowałem go znaleźć, ale mi się to niestety nie udało. Chodzi o to, że trzeba pamiętać o zamyśle twórców założeń architektonicznych i o tym właśnie pisze Kot Argumenty sueno są w tym kontekście nietrafne, bo chodzi o konkretne założenie architektoniczne a nie fakt, że kiedyś "pasły się tam krowy" lub "były mokradła". Mimo to nie podzielam zdania Kota. Drzewa w tym miejscu stały się dużą wartością - to jest ważny, potrzebny skwer, na którym odpoczywają starsi ludzie (chroniąc się przy tym przed słońcem). Nowa wersja placu jest jak rozumiem kompromisem między tymi dwoma optykami.
Ja generalnie od dziecka nienawidzę wycinania starych drzew, o ile nie jest to mocno uzasadnione. Zawsze miałem świadomość jak długo rośnie takie drzewo, szybko też pojąłem, jak dużą ma rolę w miejskim ekosystemie. Dlatego kępa półdzikiej zieleni w centrum miasta (czyli miejsce wyznaczone na łącznik w wersji "autostradowej") ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Środowiska ekologów-przyrodników są niestety w Kielcach bardzo ciche - gdyby tak nie było dowiedzielibyśmy się na pewno sporo ciekawostek. Jeden z facebookowiczów napisał np., że są tam rzadkie gatunki ptaków. Taki argument jeszcze przez nikogo nie był brany pod uwagę. Dla mnie to jest miejsce na skwer, który należałoby uporządkować. Nie sprzeciwiam się też jednak wąskiemu łącznikowi drogowemu tonącemu w zieleni - myślę, że dałoby się to tak zaprojektować by istotną część drzew pozostawić. Ci drwale jednak uwielbiają "oczyszczać teren" do gołego korzenia (i tak zaplanowali łącznik) - ma nadzieję, że uda nam się im przeszkodzić.
Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość (Michał Anioł)
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1434
- Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
- Lokalizacja: Kielce
Ta "przebudowa" potrwa co najmniej tyle, co budowa KCK. Pewnie jeszcze w tym roku zostanie stwierdzona nieważność zezwolenia na realizację inwestycji drogowej (obecny termin rozpatrzenia sprawy: koniec kwietnia 2013 roku), prawdopodobnie zostanie także uchylona obecna DŚU. Po prostu MZD się głupio uparło, żeby inwestycję rozgrzebać zanim zakończą się wszystkie postępowania, a efektem będzie płacz i zgrzytanie zębów.B@rteK pisze:Zresztą ta przebudowa, znając kieleckie realia, potrwa jakieś 2 lata, więc może do tego czasu będzie się dało wypracować (rzekłbym "wychodzić") utworzenie buspasów na Ogrodowej i Seminaryjskiej.
- Nowak
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1647
- Rejestracja: 29 maja 2006, o 20:09
- Lokalizacja: Kraków / Kielce
W kwestii tego przystanka pisałem pismo i było to przedmiotem rozmowy w ztm swego czasu bo ta likwidacja i przesunięcie dalej jeszcze przystanku obecnego pod WDK spowoduje, że odległość dojścia rynek-przyst. WDK wzrośnie do ok. 700 m.... dla pasażerów z płd. rejonów. Pogratulować zwiększenia dostępności komunikacyjnej.mp pisze:Jeśli chodzi o mnie to mi w tym projekcie się nie podoba usunięcie przystanku Jana Pawła II i to, że zamiast infrastruktury dla rowerzystów są jakieś ochłapy, które się nie nadają do niczego.
Poza tym bardzo dyskusyjną kwestią jest wrzucenie tranzytu na Wojska Polskiego, ale to byłbym w stanie przeżyć, gdyby nie rowerzyści i KZ.
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1434
- Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
- Lokalizacja: Kielce
Cały problem w tym, że jak na razie ZRID jest wykonalny, a MZD prze do tego, żeby te papierowe przepychanki nastąpiły już po rozpoczęciu prac budowlanych. Czyli okres budowy to będzie: 6 miesięcy w 2013 roku i 18 miesięcy w okresie 2017-2018. A w międzyczasie paniczne uzupełnianie dokumentacji, poprawianie podpisów, uzyskiwanie pozwoleń, pisanie raportów itd.B@rteK pisze:Oczywiście miałem na myśli sam okres budowy bez wcześniejszych papierowych przepychanek
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1434
- Rejestracja: 12 stycznia 2009, o 14:20
- Lokalizacja: Kielce
Stowarzyszenie Kieleckie Inwestycje napisało do Urzędu Marszałkowskiego w sprawie problemów formalnych i merytorycznych wniosku o dofinansowanie.
Pismo SKI
Załączniki są tu:
http://kieleckieinwestycje.org/pliki/Pl ... sko%20SKI/
A to jest wniosek o dofinansowanie.
Pismo SKI
Załączniki są tu:
http://kieleckieinwestycje.org/pliki/Pl ... sko%20SKI/
A to jest wniosek o dofinansowanie.