Taki będzie kielecki plac Wolności. A jaki mógł być?
- Bardzo umiejętnie łączy różne funkcje - tak zwycięską koncepcję przebudowy kieleckiego placu Wolności zachwalał wiceprezes Stowarzyszenia Architektów Polskich i przewodniczący sądu konkursowego. Wygrała go krakowska pracownia eM 4. Inwestycja szacowana na 41 mln zł zakłada m.in. stworzenie amfiteatru geologicznego, sadzawki i dwupoziomowego parkingu podziemnego.
- To nie był łatwy konkurs z uwagi na liczbę funkcji, które ten plac ma pełnić. Ma to być miejsce, do którego ludzie chętnie przychodzą, spędzają wolny czas, a równocześnie musi pełnić funkcje reprezentacyjne i skrywać w sobie parking podziemny - podkreślał Włodzimierz Mucha, wiceprezes Stowarzyszenia Architektów Polskich i przewodniczący sądu konkursowego.
Dopuszczono do niego 48 pracowni, prace złożyło 17, ale trzy odrzucono, bo zabrakło wycen. Jedna z tych odrzuconych tak bardzo spodobała się jurorom, że otrzymała honorowe wyróżnienie. Wyróżnienie i 5 tys. zł trafiło do pracowni Archi 5 z Krakowa; zdecydowano też o przyznaniu dwóch równorzędnych trzech nagród - po 15 tys. zł otrzymały Alicja Ścigaczewska z hiszpańskiego miasta La Rioja oraz kielczanka Regina Kozakiewicz-Opałka. Drugiej nagrody nie przyznano.
Za najlepszą pracę uznano projekt pracowni eM 4 z Krakowa, którego autorami są m.in. Marcin Brataniec, Urszula Forczek-Brataniec, Damian Mierzwa i Marek Bystroń. Ta sama pracownia przygotowała m.in. projekt przebudowy rynku w Starachowicach. Za zwycięstwo otrzymali teraz 30 tys. zł i zaproszenie do negocjacji w sprawie projektu technicznego.
Wiceprezes SARP nie ukrywa, że zwycięzca nie był oczywisty. - Po bliższej analizie okazał się najbardziej dojrzały, najspokojniejszy. Nieprzypadkowo przyznaliśmy dwie równorzędne trzecie nagrody - mówił "Wyborczej" Mucha.
W uzasadnieniu decyzji jury czytamy m.in., że "praca umiejętnie wpisuje współczesną kompozycję (...) w historyczny kontekst krajobrazu miejskiego. (...) Realizacja programu użytkowego (...) zachowuje reprezentacyjny charakter placu oraz spójność i elegancję jego przestrzeni, organizując elastyczne, atrakcyjne przedpola dla wielorakich wydarzeń i atrakcji plenerowych". Doceniono też nawiązanie do geologii regionu świętokrzyskiego i "nieagresywne rozwiązanie funkcji parkingu podziemnego".
Projekt zakłada wjazd do niego wzdłuż zachodniej pierzei, przed skrzyżowaniem z ul. Mickiewicza, a wyjazd od strony zachodniej, za skrzyżowaniem z ul. Głowackiego. - Całość pozwala na bardzo dobrą komunikację pieszą, naturalne będzie przejście przez środek placu z każdego narożnika, co jak zauważyłem, jest tam bardzo popularne - mówi przewodniczący sądu konkursowego.
Autorzy zwycięskiego projektu także podkreślają, że zadanie było trudne. - Ciągle dyskutowaliśmy w naszym zespole, intensywnie pracowaliśmy, by połączyć różne funkcje placu. Kilka razy przyjeżdżaliśmy, piliśmy kawę, zjedliśmy coś w pobliskim barze i obserwowaliśmy, jak ludzie się po nim poruszają - mówi Marcin Brataniec. Zapowiada, że powstanie "piękny plac, przyjazny ludziom". - Projektując go, chcieliśmy nawiązać do tożsamości Kielc, bo to jedno z nielicznych miast znajdujących się na takim bogactwie geologicznym. Dlatego w skarpie widzimy amfiteatr wykonany z kamieni wydobywanych w waszych kopalniach. Zresztą odwiedzaliśmy je - dodaje Urszula Forczek-Brataniec. Tłumaczy, że w założeniu plac to miejsce spotkania "ziemi z niebem". - Temu ma służyć sadzawka, w której będzie odbijało się niebo. Z drugiej strony to będzie dobry punkt zabaw dla dzieci - podkreśla.
Projektanci zastrzegają, że niektóre pomysły są jeszcze do przedyskutowania i dopracowania. - Na przykład lokalizacja poszczególnych elementów, zieleni, bo to na razie scenariusz - zaznacza Marcin Brataniec.
Projekt ma być zrealizowany ze środków unijnych. - Dokumentacja ma kosztować ok. 1,35 mln zł, a budowa ok. 41 mln. W porównaniu z innymi propozycjami to cena w środku stawki - mówi Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. Dodaje, że dokumentacja powinna być gotowa do końca 2016 roku, a sama inwestycja możliwa jest do realizacji w 2018 roku. - O ile zdobędziemy na nią środki - zastrzega szef MZD.
Cały tekst:
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... z3RwFP5ddP