Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1807
- Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
- Lokalizacja: Kielce
Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
No własnie coś tam inwestują - Śląska, kampus za Kongresowym Hotelem może coś wtym temacie
-
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1807
- Rejestracja: 27 września 2005, o 20:15
- Lokalizacja: Kielce
Czy to ten sam co zaniżył koszt budowy drogowej tzw. Pętli Świetokrzyskiej ? i inwestycja poszła się ..... węzykiem Jasiu ! Może ten spec nie jest z Kielc i robi wrogą robotę
Ostatnio zmieniony 3 listopada 2005, o 23:20 przez halny, łącznie zmieniany 1 raz.
Z pewnych względów wiem co nieco na temat inwestycji AŚ. Wina jest obecnie zrzucana na projektantów, a taka jest prawda, że winna jest... AŚ. Czy ktoś wie, jakie pieniądze AŚ zarezerwowała na ten obiekt? Wychodziło, że za 1m2 powierzchni było coś 3tys zł. Rewelacja )) Proszę prześledzić ceny nowobudowanych mieszkań w Kielcach i stanie się wszystko jasne.
A jeżeli nie wszystko będzie jasne, to jeszcze podpowiem, że ceny mieszkań obejmują stan surowy (rzadko z białym montażem). AŚ za te pieniądze chce wybudować budynek o gęstej infrastrukturze. I teraz już jest wszystko jasne...
I to nie jest prawda, że projektant źle wyliczył. AŚ określiła kwotę (śmiesznie niską), w jakiej ma się zmieścić cała inwestycja, a zespół projektowy nie był w stanie tak bardzo pociąć kosztów, aby spełnić jednocześnie stawiane wymagania co do funkcjonalności i zakresu projektu.
Już został opracowany nowy projekt i kosztorys i pewnie budowa ruszy, tylko, że za te pieniądze nie należy się spodziewać wodotrysków. Tak to jest, gdy profesorowie wcześniej zaczęli dzielić między siebie pokoje, a żaden z nich nie raczył myśleć. No i w nowy projekt jest już mocno pocięty... Z tego, co do mnie dotarło, to zdaje się, że zrezygnowano z trzech auli. Można budować nowoczesny budynek, albo prosty slums, który, choć z zewnątrz przez kilka pierwszych lat będzie wyglądać estetycznie, to później stanie się zwykłym architektonicznym strupem.
Oddzielną kwestią jest czy po prostu nie trzeba było ograniczyć nie funkcjonalności projektu, ale jego zakres. Np. wyrzucić nikomu niepotrzebne muzeum ziemi, ale zostawić obiekty dydaktyczne na przyzwoitym poziomie. Widać władze AŚ, które mają aspiracje uniwersyteckie, mają inne priorytety...
Tak to jest - jak tak poważną inwestycje traktuje się w tak niepoważny sposób. Ale akurat to w Kielcach przestało mnie już dawno dziwić...
A jeżeli nie wszystko będzie jasne, to jeszcze podpowiem, że ceny mieszkań obejmują stan surowy (rzadko z białym montażem). AŚ za te pieniądze chce wybudować budynek o gęstej infrastrukturze. I teraz już jest wszystko jasne...
I to nie jest prawda, że projektant źle wyliczył. AŚ określiła kwotę (śmiesznie niską), w jakiej ma się zmieścić cała inwestycja, a zespół projektowy nie był w stanie tak bardzo pociąć kosztów, aby spełnić jednocześnie stawiane wymagania co do funkcjonalności i zakresu projektu.
Już został opracowany nowy projekt i kosztorys i pewnie budowa ruszy, tylko, że za te pieniądze nie należy się spodziewać wodotrysków. Tak to jest, gdy profesorowie wcześniej zaczęli dzielić między siebie pokoje, a żaden z nich nie raczył myśleć. No i w nowy projekt jest już mocno pocięty... Z tego, co do mnie dotarło, to zdaje się, że zrezygnowano z trzech auli. Można budować nowoczesny budynek, albo prosty slums, który, choć z zewnątrz przez kilka pierwszych lat będzie wyglądać estetycznie, to później stanie się zwykłym architektonicznym strupem.
Oddzielną kwestią jest czy po prostu nie trzeba było ograniczyć nie funkcjonalności projektu, ale jego zakres. Np. wyrzucić nikomu niepotrzebne muzeum ziemi, ale zostawić obiekty dydaktyczne na przyzwoitym poziomie. Widać władze AŚ, które mają aspiracje uniwersyteckie, mają inne priorytety...
Tak to jest - jak tak poważną inwestycje traktuje się w tak niepoważny sposób. Ale akurat to w Kielcach przestało mnie już dawno dziwić...
odnośnie ceny 3000 za 1m2 (przy założeniu, że jest to cena netto i nie obejmuje specjalistycznego wyposażenia) to akurat może być realna (cena metra za mieszkanie u dewelopera uwzględnia zysk, zaś koszt realizacyjny wynosi 1400 - 1600), koszt realizacji budynku biurowego to 1700 - 2000 za metr (oczywiście górna granica nie istnieje) faktyczne koszty w przypadku takiego obiektu generuje wyposażenie (np. auli czy laboratoriów) i tu zwykle pracownicy naukowi (odpowiedzialni za program inwestycji) chcieli by dorównać Harwardowi zapominając, że pracują w kielcach
obarczanie urzędników miejskich za błędy w kalkulacji akurat tego obiektu to nieporozumienie (tu koszty szacowała AŚ), a odbywało się to zapewne raczej na zasadzie ile możemy mieć a nie ile będą kosztować nasze marzenia (z racji wykonywanego zawodu brałem udział przy sporządzaniu studium wykonalności dla całego campusu - istny koncert życzeń odnośnie 'niezbędnej' powierzchni dydaktycznej i administracyjnej; nie twierdzę, że faktycznie zbędnej ale w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości finansowych)
jeszcze jedna uwaga: projekt wyłoniono w konkursie ogólnopolskim i to przedstawiciele AŚ wybrali tą konkretną koncepcję (z tego co pamiętam kwestia kosztów była w wyborze drugorzędna aczkolwiek chyba była określona szacunkowa, nieprzekraczalna wartość inwestycji)
w kosztorysie wykonywanym w oparciu o projekt budowlany raczej trudno się aż tak pomylić (chyba, że projekt jest do d...), błąd popełniono w założeniach programowych stanowiących wytyczne dla projektantów i tu wina ewidentnie leży po stronie AŚ która nie potrafiła zweryfikować tego co chce z tym na co ją stać, aczkolwiek może też zachodzić ewentualność, że projektant ochoczo realizował 'sny o potędze' inwestora bez uświadamiania AŚ że koszty realizacji drastycznie rosną (tacy też są choć w tym przypadku nie wiemy czy tak było)
obarczanie urzędników miejskich za błędy w kalkulacji akurat tego obiektu to nieporozumienie (tu koszty szacowała AŚ), a odbywało się to zapewne raczej na zasadzie ile możemy mieć a nie ile będą kosztować nasze marzenia (z racji wykonywanego zawodu brałem udział przy sporządzaniu studium wykonalności dla całego campusu - istny koncert życzeń odnośnie 'niezbędnej' powierzchni dydaktycznej i administracyjnej; nie twierdzę, że faktycznie zbędnej ale w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości finansowych)
jeszcze jedna uwaga: projekt wyłoniono w konkursie ogólnopolskim i to przedstawiciele AŚ wybrali tą konkretną koncepcję (z tego co pamiętam kwestia kosztów była w wyborze drugorzędna aczkolwiek chyba była określona szacunkowa, nieprzekraczalna wartość inwestycji)
w kosztorysie wykonywanym w oparciu o projekt budowlany raczej trudno się aż tak pomylić (chyba, że projekt jest do d...), błąd popełniono w założeniach programowych stanowiących wytyczne dla projektantów i tu wina ewidentnie leży po stronie AŚ która nie potrafiła zweryfikować tego co chce z tym na co ją stać, aczkolwiek może też zachodzić ewentualność, że projektant ochoczo realizował 'sny o potędze' inwestora bez uświadamiania AŚ że koszty realizacji drastycznie rosną (tacy też są choć w tym przypadku nie wiemy czy tak było)
No mała ulga,bo przetarg został własnie ogloszony...ale rozstrzygniecie 28.12.2005, strach pomyslec co bedzie jak pojawią sie komplikacje.
http://www.przetargi.egospodarka.pl/595 ... 005_1.html
http://www.przetargi.egospodarka.pl/595 ... 005_1.html