PUK Kielce - Parking wielopoziomowy, Plac Konstytucji
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
- MadMike
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1127
- Rejestracja: 2 kwietnia 2007, o 13:09
- Lokalizacja: Kielce/Warszawa
Chodzi o to, że dla każdego owe "optymalnie" oznacza trochę co innego... I żadne ustawodawstwo tego nie reguluje
Zaprojektuj zbuduj to bardzo dobre rozwiązanie... Dokładnie widać, gdzie leży ciężar odpowiedzialności, do tego łatwiej przeliczyć to na pieniądze... Ale w kubaturówce tak ładnie nie jest... Jest konkretny projekt, który trzeba wybudować za jak najmniejszą kwotę... Dlatego ten system powinien sie nazywać Przeprojektuj-Zbuduj
Zaprojektuj zbuduj to bardzo dobre rozwiązanie... Dokładnie widać, gdzie leży ciężar odpowiedzialności, do tego łatwiej przeliczyć to na pieniądze... Ale w kubaturówce tak ładnie nie jest... Jest konkretny projekt, który trzeba wybudować za jak najmniejszą kwotę... Dlatego ten system powinien sie nazywać Przeprojektuj-Zbuduj
A co ma zrobic inwestor panstwowy, ktory zlecil wykonanie kosztorysu inwestorskiego, z ktorego wynikla (przykladowo) cena 1,2 mln zl. Natomiast najnizsza oferta wykonawcy (ktora spelnia wszelkie kryteria SIWZ), opiewa na 0,6mln zl??? Kwota ta w zaden sposob nie gwarantuje nalezycie zrealizowania zamowienia. Niestety, inwestor panstwowy nie ma innego wyjscia i musi wybrac najtansza oferte. W czasach takiej paniki jak jest teraz w rynku budowlanym w wiekszosci zamowien publicznych znajdzie sie choc jeden "oszołom" ktory zlozy oferte, nie mającą najmniejszego uzasadnienia ekonomicznego.
Moim zdaniem jest to tak samo zagrozeniem dla prawidlowego zrealizowania zamowienia, jak oferty wykonawcow ktorzy nie posiadaja okreslonego potencjalu i doswiadczenia do zrealizowania danej inwestycji.
Moim zdaniem jest to tak samo zagrozeniem dla prawidlowego zrealizowania zamowienia, jak oferty wykonawcow ktorzy nie posiadaja okreslonego potencjalu i doswiadczenia do zrealizowania danej inwestycji.
Kupując Świętokrzyskie produkty tworzysz miejsca pracy dla siebie i swojej rodziny.
- T0MIKE
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1375
- Rejestracja: 25 marca 2007, o 19:35
- Lokalizacja: ni stąd ni z owąd
- Kontakt:
Kiba69 pisze:A co ma zrobic inwestor panstwowy, ktory zlecil wykonanie kosztorysu inwestorskiego, z ktorego wynikla (przykladowo) cena 1,2 mln zl. Natomiast najnizsza oferta wykonawcy (ktora spelnia wszelkie kryteria SIWZ), opiewa na 0,6mln zl??? Kwota ta w zaden sposob nie gwarantuje nalezycie zrealizowania zamowienia. Niestety, inwestor panstwowy nie ma innego wyjscia i musi wybrac najtansza oferte. W czasach takiej paniki jak jest teraz w rynku budowlanym w wiekszosci zamowien publicznych znajdzie sie choc jeden "oszołom" ktory zlozy oferte, nie mającą najmniejszego uzasadnienia ekonomicznego.
Moim zdaniem jest to tak samo zagrozeniem dla prawidlowego zrealizowania zamowienia, jak oferty wykonawcow ktorzy nie posiadaja okreslonego potencjalu i doswiadczenia do zrealizowania danej inwestycji.
Moim zdaniem należałoby ustanowić mocne zabezpieczenia realizacji kontraktu. W skrócie mówiąc: nie budujesz - do piachu! Ja wproawdzam zapisy, które pozwalają mi wypowiedzieć umowę wtrybie natychmiastowym, jeśli jest istotne opóźnienie w realizacji (ponad 30 dni), wstrzymać płatności i naliczyć karę. O ile w przypadku kontraktu rzędu 1 mln, jak podaje kiba69 to mało dotkliwe, to w realizacjach typu parking już mocno wpływa na płynność wykonawcy. Temat jest złożony.
-
- Ranga: Kierownik budowy ;)
- Posty: 838
- Rejestracja: 28 lipca 2008, o 11:16
- Lokalizacja: Kielce
- Kontakt:
- Jezpir
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1130
- Rejestracja: 7 sierpnia 2007, o 14:24
- Lokalizacja: Kielce, KSM Nord
Wcale nie musi go wybrać. Jedyne co musi, to mieć odwagę go odrzucić na podstawie przepisu o rażąco niskiej cenie i przepisie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (art. 89 PZP). W tym przypadku sprawdza się rzetelność wykonania kosztorysu inwestorskiego i porównania go do ceny oferty. Moim zdaniem każda oferta niższa niż 80% ceny inwestorskiego jest podejrzana. Pytanie rodzi się: jak rzetelny jest kosztorys inwestorski, bo w większości przypadków to sztuka dla sztuki. Gorsze są tylko STWiORB. To już zupełnie makulatura.Kiba69 pisze:A co ma zrobic inwestor panstwowy, ktory zlecil wykonanie kosztorysu inwestorskiego, z ktorego wynikla (przykladowo) cena 1,2 mln zl. Natomiast najnizsza oferta wykonawcy (ktora spelnia wszelkie kryteria SIWZ), opiewa na 0,6mln zl??? Kwota ta w zaden sposob nie gwarantuje nalezycie zrealizowania zamowienia. Niestety, inwestor panstwowy nie ma innego wyjscia i musi wybrac najtansza oferte. W czasach takiej paniki jak jest teraz w rynku budowlanym w wiekszosci zamowien publicznych znajdzie sie choc jeden "oszołom" ktory zlozy oferte, nie mającą najmniejszego uzasadnienia ekonomicznego.
Moim zdaniem jest to tak samo zagrozeniem dla prawidlowego zrealizowania zamowienia, jak oferty wykonawcow ktorzy nie posiadaja okreslonego potencjalu i doswiadczenia do zrealizowania danej inwestycji.
Tomike: zabezpieczyć umowę zgodnie z PZP można tylko zabezpieczeniem należytego wykonania umowy (5-10% kontraktu). Można oczywiście dopisać harmonogram i jego egzekwowanie (patrz przepisy KC o rozwiązaniu umowy w przypadku tak znacznego opóźnienia z wykonywaniem dzieła, że niemożliwym staje się jego wykonanie w terminie), rygorystyczną kontrolę jakości materiałów i robót na budowie itp. Ale...
1) wymaga to umieszczenia odpowiednich zapisów w umowie już na etapie specyfikacji przetargowej;
2) zatrudnienia nadzoru inwestorskiego, bo żaden dział inwestora nie poradzi sobie z tymi zadaniami, i tu jest kolejny problem: na nadzór inwestorski ogłasza się przetarg i znowu wygrywa ktoś z najniższą ceną (przeważnie zespół emerytów, którzy traktują to jako dorobienie do emeryturki i "co mi mogą zrobić"), a jak cena niska, to i usługa kiepska;
3) teraz w dużej mierze inwestycje realizowane są z udziałem UE, a to oznacza, że pieniądze muszą być wydane i rozliczone w odpowiednim czasie i tylko to się liczy, a zerwanie umowy = konieczność rozpisania nowego przetargu = niemożność dotrzymania terminu rozliczenia = utrata dotacji; a na to żaden wójt/burmistrz nie pójdzie, bo nie utrzymałby się na kolejną kadencję.
Odstąpienie od umowy, naliczenie kar, dodatkowe odszkodowanie w wysokości utraconej dotacji UE - to sprawa sądowa i w przypadku powodzenia z uwzględnieniem miarkowania kary, prawdopodobnie nie będzie już z kogo ściągnąć. Tak było już w poprzednim okresie spadku koniunktury w budownictwie i widzę, że zacznie się znowu. Wystarczy prześledzić ilość oferentów na przetargach, coraz mniejszą liczbę pytań i rozrzut cenowy. W ostatnim roku był 3-15%, a w tym nawet do 50%! I to jest zatrważające, ale niestety (jak widać po rozstrzygnięciach przetargów) nie dla zamawiających
Jeżpir
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
A skąd ta plota?Cyniczny Optymista pisze:Czy to prawda, ze 80% miejsc zostalo zarezerwowanych na potrzeby UM i ZUS?
Pzdr
A.
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
- sueno
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 4907
- Rejestracja: 31 maja 2006, o 21:56
- Lokalizacja: Świat czerwonego smoka
- Kontakt:
Do tego jeszcze dodam, że Zamawiający może sobie wziąć biegłego który może wycenić dodatkowo robotę żeby stwierdzić, że to nie jest rażąco niska cena. Z tego co słyszałem (więc traktujcie to jak plotkę) to KIT tak zrobił przed wyborem najkorzystniejszej oferty na Wykonanie projektu budowlano – wykonawczego dla Inkubatora Technologicznego w Kielcach przy ul. Olszewskiego 6. Tutaj info i dyskusja o umowie: http://inwestycje.jupiter.superhost.pl/ ... 9307#69307Jezpir pisze:Wcale nie musi go wybrać. Jedyne co musi, to mieć odwagę go odrzucić na podstawie przepisu o rażąco niskiej cenie i przepisie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (art. 89 PZP). W tym przypadku sprawdza się rzetelność wykonania kosztorysu inwestorskiego i porównania go do ceny oferty. Moim zdaniem każda oferta niższa niż 80% ceny inwestorskiego jest podejrzana. Pytanie rodzi się: jak rzetelny jest kosztorys inwestorski, bo w większości przypadków to sztuka dla sztuki. Gorsze są tylko STWiORB. To już zupełnie makulatura.Kiba69 pisze:A co ma zrobic inwestor panstwowy, ktory zlecil wykonanie kosztorysu inwestorskiego, z ktorego wynikla (przykladowo) cena 1,2 mln zl. Natomiast najnizsza oferta wykonawcy (ktora spelnia wszelkie kryteria SIWZ), opiewa na 0,6mln zl??? Kwota ta w zaden sposob nie gwarantuje nalezycie zrealizowania zamowienia. Niestety, inwestor panstwowy nie ma innego wyjscia i musi wybrac najtansza oferte. W czasach takiej paniki jak jest teraz w rynku budowlanym w wiekszosci zamowien publicznych znajdzie sie choc jeden "oszołom" ktory zlozy oferte, nie mającą najmniejszego uzasadnienia ekonomicznego.
Moim zdaniem jest to tak samo zagrozeniem dla prawidlowego zrealizowania zamowienia, jak oferty wykonawcow ktorzy nie posiadaja okreslonego potencjalu i doswiadczenia do zrealizowania danej inwestycji.
Tomike: zabezpieczyć umowę zgodnie z PZP można tylko zabezpieczeniem należytego wykonania umowy (5-10% kontraktu). Można oczywiście dopisać harmonogram i jego egzekwowanie (patrz przepisy KC o rozwiązaniu umowy w przypadku tak znacznego opóźnienia z wykonywaniem dzieła, że niemożliwym staje się jego wykonanie w terminie), rygorystyczną kontrolę jakości materiałów i robót na budowie itp. Ale...
1) wymaga to umieszczenia odpowiednich zapisów w umowie już na etapie specyfikacji przetargowej;
2) zatrudnienia nadzoru inwestorskiego, bo żaden dział inwestora nie poradzi sobie z tymi zadaniami, i tu jest kolejny problem: na nadzór inwestorski ogłasza się przetarg i znowu wygrywa ktoś z najniższą ceną (przeważnie zespół emerytów, którzy traktują to jako dorobienie do emeryturki i "co mi mogą zrobić"), a jak cena niska, to i usługa kiepska;
3) teraz w dużej mierze inwestycje realizowane są z udziałem UE, a to oznacza, że pieniądze muszą być wydane i rozliczone w odpowiednim czasie i tylko to się liczy, a zerwanie umowy = konieczność rozpisania nowego przetargu = niemożność dotrzymania terminu rozliczenia = utrata dotacji; a na to żaden wójt/burmistrz nie pójdzie, bo nie utrzymałby się na kolejną kadencję.
Odstąpienie od umowy, naliczenie kar, dodatkowe odszkodowanie w wysokości utraconej dotacji UE - to sprawa sądowa i w przypadku powodzenia z uwzględnieniem miarkowania kary, prawdopodobnie nie będzie już z kogo ściągnąć. Tak było już w poprzednim okresie spadku koniunktury w budownictwie i widzę, że zacznie się znowu. Wystarczy prześledzić ilość oferentów na przetargach, coraz mniejszą liczbę pytań i rozrzut cenowy. W ostatnim roku był 3-15%, a w tym nawet do 50%! I to jest zatrważające, ale niestety (jak widać po rozstrzygnięciach przetargów) nie dla zamawiających
KIT zrobił to co zrobić powinien i za to trzeba ich pochwalić
Do kontroli Wykonawcy jako tzw. inwestora zastępczego można zatrudnić również Inżyniera "FIDIC" koszt to ok 5% wartości kontraktu ale ta kwota jest zależna od stopnia jego skomplikowania Tutaj "dziadki" nie przejdą bo trzeba być non stop na budowie a poza tym całe postępowanie jest ładnie opisane w procedurze FIDIC
Najlepsza gra w sieci: http://www.reddragon.pl
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
"Są fachowcy i nie widzę potrzeby, żeby nauczyciel dyktował, jak ma się budować drogi" - autor znany
- MadMike
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1127
- Rejestracja: 2 kwietnia 2007, o 13:09
- Lokalizacja: Kielce/Warszawa
Trzeba zacząć od tego, że kosztorysy inwestorskie są zazwyczaj niedoszacowane... Bo jest w tym interes inwestora... Przykładowo mogą o tym świadczyć wypowiedzi włodarzy z Warszawy po którymś tam przetargu na drugą nitkę metra... Inwestorski- 3,6 mld pln. Najtańsza oferta ok 6 mld pln... Po całej sprawie władze miasta mówią, że spodziewały się oferty na 4,5 mld... To w końcu jakiej się spodziewały na 3,6mld, czy na 4,5mld W drugim przetargu kwota była już bliższa 4.5 mld, cel częściowo osiągnięty... Ale to głównie ze względu na kryzys w branży.
To wszystko to jeden wielki hazard, bo jak już pisałem nie ma możliwości precyzyjnego określenia kosztów budowy... Jedni chcą jak najmniej zapłacić, a inni jak najwięcej zainkasować... To jest normalne, ale nie na taką skalę... Gdzie wszyscy muszą ciąć koszty, żeby wyjść na swoje...
To wszystko to jeden wielki hazard, bo jak już pisałem nie ma możliwości precyzyjnego określenia kosztów budowy... Jedni chcą jak najmniej zapłacić, a inni jak najwięcej zainkasować... To jest normalne, ale nie na taką skalę... Gdzie wszyscy muszą ciąć koszty, żeby wyjść na swoje...
Jesli chodzi o przetarg na budowe metra te oferty z pierwszego przetargu na ponad 6 mld złotych to wziely sie nie z niedokladnosci ustalenia kosztów inwestycji tylko realnie patrzac wszystkie konsorcja wziely pod uwage to ze moga sie nie wyrobic z wybudowaniem tych 6 stacji odcinka cetralnego w tak rekordowo szybkim czasie bo do Euro 2012 i uwzglednily w kosztorysach ewentualne kary finansowe z nie dotrzymania terminowosci prowadzonej inwestycji. Cena w drugim przetargu spadla tak znaczaco poniewaz z gory powiedziano ze nie beda budowane z mysla o roku 2012 a termin zostal wydluzony na dalsze lata.