PUK Kielce - Parking wielopoziomowy, Plac Konstytucji
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
Głównym powodem jest cena, często jeżdżę w godzinach szczytu do centrum nawet parę razy dziennie, wypełniam kwitki parkingowe na 30 min za co płace 80 gr, gdybym miał parkować na parkingu wielopoziomowym to płaciłbym każdorazowo 3 zł. Gdyby rzeczywiście chodziło im o dobro kierowców, to zrobiliby naliczanie co 30 min, mógłbym nawet te 1.5 zapłacić za 30 min. I to moim zdaniem to powinno zachęcać kierowców do parkowania tam, a nie utrudnianie kierowcom życia zakazami przez co decydują się na parking wielopoziomowy.
No ale zaraz... pytalem Cie jaka sila zmusza do korzystania z parkingu, skoro rownoczesnie z jego otwarciem pojawilo sie wiecej miejsc w SPP, bo uruchomiono m.in. parking na Pl. Wolnosci oraz niewielkie przy np. przy IX Wiekow, Bodzentynskiej (1,5zl/h lub 0,80zl/0,5h)? W ubieglym tygodniu codziennie parking Centrum w godzinach roboczych byl zapelniony do polowy trzeciego poziomu, wiec widac, ze chyba kierowcy sie przekonuja. Oczywiscie nadal jest wielu chetnych do korzystania z chodnikow i przeszkadzania pieszym, a na przyjazd Strazy Miejskiej reaguja agresja, ale coz zrobic... pusto w glowie, pusto w wyobrazni.fazeusz pisze:Są zatem zmuszani do tego żeby łacić "niekomercyjną" cenę za postój na tym pięknym parkingu.
Nie jestem zwolennikiem zastawiania przejścia pieszym, są przepisy do nich się stosuje, ale np zakaz parkowania na ulicy leśnej i kapitulnej jest moim zdaniem bez sensu. Ulica w normalnych warunkach jest jednokierunkowa wiec 2 pas spokojnie może służyć za wygodne i szybkie miejsce do parkowania. Tak jak już wspominałem wcześniej nieparkowanie na parkingu wielopoziomowym przynosi znaczne oszczędności w kieszeni kierowcy. Jak ktoś w mieście się pojawi od święta albo ma za dużo pieniędzy to zachęcam do parkowania na drogim parkingu.
Widzisz... nie jestes w stanie odpowiedziec na proste pytanie, a oburzasz sie, ze ktos nazywa Twoje powielane opinie glupota. Na Lesnej i Kapitulnej pewnie pojawia sie drogi rowerowe, wiec parkowania nie bedzie. Poza tym nie jest to miejsce na ruch samochodowy. Drogim, tak, ale po pierwszej godzinie. Do 60 minut sie oplaca bez dwoch zdan.
o ile dobrze pamiętam to parking za Urzędem Miasta zawse było droższy i poza strefą, bilety sie u parkingowego kupowało, wtedy było prawie tak samo tylko miejsc jak na lekarstwo, co do drożyzny, gdyby nie było alternatywy to faktycznie pomsta do nieba ale skoro są inne miesca, tańsze to po co marudzić , parkowac tanio, omijac wielopoziomowe zło z daleka i już
Po prostu nie podoba mi się tendencja zamykania centrum dla ruchu kołowego oraz likwidacji miejsc parkingowych w strefie taniego parkowania (nie mówię tutaj o drogim i niewygodnym parkingu wielopoziomowym). Z tego co słyszałem w planach są dalsze ograniczenia, co mamy obecnie na drogach każdy widzi. Pewnie za jakiś czas będę musiał parkować na tym parkingu ponieważ już teraz ciężko znaleźć miejsce w strefie. Chętnie bym się przesiadł na autobusy ale poziom obsługi pasażerów jest za niski.Autor pisze:No ale zaraz... pytalem Cie jaka sila zmusza do korzystania z parkingu, skoro rownoczesnie z jego otwarciem pojawilo sie wiecej miejsc w SPP, bo uruchomiono m.in. parking na Pl. Wolnosci oraz niewielkie przy np. przy IX Wiekow, Bodzentynskiej (1,5zl/h lub 0,80zl/0,5h)? W ubieglym tygodniu codziennie parking Centrum w godzinach roboczych byl zapelniony do polowy trzeciego poziomu, wiec widac, ze chyba kierowcy sie przekonuja. Oczywiscie nadal jest wielu chetnych do korzystania z chodnikow i przeszkadzania pieszym, a na przyjazd Strazy Miejskiej reaguja agresja, ale coz zrobic... pusto w glowie, pusto w wyobrazni.fazeusz pisze:Są zatem zmuszani do tego żeby łacić "niekomercyjną" cenę za postój na tym pięknym parkingu.
Autor pisze: Na Lesnej i Kapitulnej pewnie pojawia sie drogi rowerowe, wiec parkowania nie bedzie.
Możesz zdradzić co stoi na przeszkodzie aby na tej ulicy rowerzyści poruszali się razem z samochodami? Co takiego zyskamy wydzielając pas ruchu dla rowerów?
Nie sposób nie zgodzić się z ta tezą, przecież mamy tak piękne "obwodnice" śródmieścia, że przedostanie się z pn strony Kielc na pd (lub odwrotnie) to bułeczka z masłem - sama rozkoszAutor pisze:Poza tym nie jest to miejsce na ruch samochodowy.
A może tunel pod wzgórzem katedralnym?
zgadzam sie w każdym duzym mieście scisłe centrum ma ograniczony ruch więc niech ludzie nie narzekają ze nie ma jak sie dostać do centrum i nie potrzeba miejsc postojowych by przeciskać sie jak zwykle między autami. Parking centrum jest, są plany przy urzędzie wojewódzkim i to powinno wystarczyć. Do tego koło placu moniuszki planują więc chyba oki, a nie znów zablokować centrum autami. takie jest moje zdanie
Też mi się tak kiedyś wydawało. Ale mamy bardzo wiele przykładów z zachodu, że wcale nie trzeba i te miasta sobie bardzo dobrze radzą. Chyba, że się chce niszczyć śródmieście, ograniczać jego rozwój, to czemu nie. "Urbanistyka nie polega na napierdalaniu wieżowcami po mieście jak gnojem po polu." I to samo tyczy się dróg. W ogóle ostatnio mam takie przemyślenie, że osoba na stanowisku dyrektora miejskiego zarządu dróg powinna mieć wykształcenie budowlane o specjalności drogowej i do tego co najmniej studia podyplomowe z zakresu gospodarki przestrzennej. Z dużym zaciekawieniem tompac czytam Twoje posty i chyba martwi mnie to, że masz takie podejście do dróg w mieście, przynajmniej po przeczytaniu kilku postów - zwłaszcza jeśli chodzi o zdobienie miasta estakadami.tompac pisze:A kto tu pisze o tranzycie?Autor pisze:Zdradze, ze serce miasta, to nie miejsce na ruch samochodowy, tym bardziej tranzytowy.
Zanim się wpadnie na pomysł zamykania śródmieścia to chyba wypadałoby zaproponować jakąś alternatywę, co nie?
Co zaproponowano?
Muszę tu odrazu napisać małe sprostowanie, żeby nie uznano mnie za jakiegoś przeciwnika dróg, bo sam zamierzam w przyszłości zajmować się drogami, tylko chcę zwrócić uwagę na pewien problem, którym jest eliminowanie ruchu kołowego ze śródmieścia, a raczej jego brak. Co mnie boli to budowa strasznie szerokich dróg w centrum miasta, czyli tak naprawde niszczenie pewnych fragmentów miasta bezpowrotnie, bo drogi, które się raz zbuduje, raczej w przyszłości ich nikt nie zniszczy, podobnie sprawa wygląda jeśli chodzi o estakady. Jakby ktoś jednak się o coś takiego pokusił to by pewnie go na taczkach chcieli z miasta wywieźć..
Co do alternatyw, jestem najbardziej za nimi, tylko, że alternatywy nie muszą być tylko w postaci dróg. Ładować pieniądze w drogi można bez końca tylko czy to do czegoś prowadzi? Tzn do szerszych dróg na pewno, tylko czy do poprawienia sytuacji komunikacyjnej miasta też? Niekoniecznie.
Sorry ze offtop
Panowie czytajcie uważniej, nie dajcie sie ponosić "emocjom" i nie spłycajcie moich słów. Gdzie napisałem, że przez śródmieście ma się odbywać ruch tranzytowy czy międzyosiedlowy?Naos-Nowak pisze:W takim razie to nie miejsce na ruch międzydzielnicowy.
Jestem jak najbardziej za ograniczeniem (ograniczeniem a nie wstrzymaniem) ruchu w śródmieściu ale same zakazy nic nie załatwiają.
Ja się tylko pytam gdzie jest alternatywa dla tego co się w centrum ogranicza?
Al.IX wieków, Źródłowa, Seminaryjska Ogrodowa, Czarnowska Żelazna to są te alternatywy?
Niestety Kielc tak jak Brasilii od podstaw sobie nie zaplanujemypymic pisze: Z dużym zaciekawieniem tompac czytam Twoje posty i chyba martwi mnie to, że masz takie podejście do dróg w mieście, przynajmniej po przeczytaniu kilku postów - zwłaszcza jeśli chodzi o zdobienie miasta estakadami.
Dlatego jakakolwiek większa inwestycja drogowa w naszym mieście to jeden wielki kompromis, niestety nie zanosi sie na to, żeby w okolicy Kielc odkryto niewyobrażalne złoża ropy naftowej z wydobycia, której profity pozwoliły na rycie pod miastem tuneli pod autostrady i ekspresówki.
Polska jest krajem na dorobku (i długo pozostanie), nie stać nas na fanaberie, środkami należy gospodarować rozsądnie i rozważnie.
Co takiego złego widzisz w estakadach i wiaduktach?
Że są mniej spektakularne technicznie od tuneli?
Że do tej pory jest ich w naszym mieście jak na lekarstwo i nie opatrzył Ci się ich widok?
Skoro już się tą ekspresówkę zdecydowało poprowadzić przez miasto to tak aby to miało jak najmniejszy wpływ na ruch lokalny oraz żeby nie kosztowało kroci, bo za różnicę w kosztach budowy tuneli i estakad można by nie jedno przedszkole wybudować i finansować przez lata albo wyremontować kilkadziesiąt kilometrów ulic w mieście.
PS Nie przypominam sobie abym słyszał negatywne opinie o estakadach w Wawie, za to słyszałem kpiny z tunelu wzdłuż Wisły
PS2 Jeszcze celem sprecyzowania, nie jestem wrogiem tuneli, lotnisk czy parkingów podziemnych, wręcz przeciwnie, z inżynierskiego punktu widzenia są to obiekty bardzo pasjonujące, ale budowle takie mają być zasadne nie tylko z punktu zbijania kapitału społecznego.