Bazary kieleckie - ul. Seminaryjska
Moderatorzy: Nowak, Autor, sueno, Daniel, Sirek1
Mogłoby się faktycznie ruszyć coś w tym temacie, bo ten teren aż prosi się o zmianę zwłaszcza że jest w ścisłym centrum miasta. Ja również jak każdy jestem tu za budynkami biurowymi, usługowymi, handlowymi. Fajnie jakby również tam powstał jakiś hotel i parking wielopoziomowy lub podziemny.Natomiast by osoby, które zajmują się handlem na targowisku przy ul. Seminaryjskiej, nie były poszkodowane również dla nich wybudowałbym coś na wzór budynku jaki powstaje na Plantach lub jakąs małą halę targową. Miejsca powinno wystarczyć
Zalezy, w ktorym miejscu... na pewno nie na atrakcyjnych dzialkach, raczej gdzies przy mniejszych uliczkach.hey pisze:A co byście powiedzieli na pomysł wybudowania przez miasto gdzieś w centrum niezbyt dużej hali w której sprzedawano by owoce i warzywa,może także kwiaty?W środku hali mogłyby stanąć estetyczne stragany i można by się poczuć jak na targu.Co wy na to?
Zwrotu terenu targowiska domaga się były właściciel
Kupcy handlujący na targowisku przy ulicy Seminaryjskiej w Kielcach obawiają się o swój los. To grubo ponad 1000 osób. Umowy najmu i dzierżawy handlujący mają tylko do końca roku. Zwrotu terenu domaga się jego były właściciel. Prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach Krzysztof Solecki zapewnia, że prezydent na pewno nie zlekceważy tej sprawy i poważnie traktuje kupców. W opinii prezesa - odebranie gruntu wcale nie musi oznaczać likwidacji targowiska. Mimo to - miasto szuka alternatywnego rozwiązania- bierze pod uwagę inną lokalizację lub zmianę charakteru handlu. Pełnomocnik byłego właściciela terenów przy Seminaryjskiej, Krzysztof Wojsa mówi, że jego klient, ponieważ nie odzyskał jeszcze nieruchomości, nie ma konkretnych planów dotyczących tego terenu. Decyzja w I-szej instancji, dotycząca ewentualnego zwrotu gruntów prawdopodobnie zapadnie w sierpniu.
Radio Kielce
Kupcy handlujący na targowisku przy ulicy Seminaryjskiej w Kielcach obawiają się o swój los. To grubo ponad 1000 osób. Umowy najmu i dzierżawy handlujący mają tylko do końca roku. Zwrotu terenu domaga się jego były właściciel. Prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kielcach Krzysztof Solecki zapewnia, że prezydent na pewno nie zlekceważy tej sprawy i poważnie traktuje kupców. W opinii prezesa - odebranie gruntu wcale nie musi oznaczać likwidacji targowiska. Mimo to - miasto szuka alternatywnego rozwiązania- bierze pod uwagę inną lokalizację lub zmianę charakteru handlu. Pełnomocnik byłego właściciela terenów przy Seminaryjskiej, Krzysztof Wojsa mówi, że jego klient, ponieważ nie odzyskał jeszcze nieruchomości, nie ma konkretnych planów dotyczących tego terenu. Decyzja w I-szej instancji, dotycząca ewentualnego zwrotu gruntów prawdopodobnie zapadnie w sierpniu.
Radio Kielce
- MAŁY
- Ranga: Inspektor nadzoru ;)
- Posty: 1664
- Rejestracja: 29 lipca 2006, o 21:43
- Lokalizacja: KIELCE_oś.Świetokrzyskie
Miasto musi oddać bazar przy Seminaryjskiej
To już pewne - teren miejskiego bazaru przy ulicy Seminaryjskiej wróci do spadkobierców byłych właścicieli. Decyzja zapadnie na początku września. Miasto szuka miejsca na handel dla 800 kupców.
- Nie ma już żadnych wątpliwości, że działka zostanie zwrócona spadkobiercom i taka decyzja jest przygotowana. To, nad czym jeszcze ostatecznie pracują nasi urzędnicy, to kwestia rozliczeń nakładów, jakie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat poniosło tam miasto - mówi Agata Niebudek, rzeczniczka prasowa starosty kieleckiego.
Nieruchomość przy Seminaryjskiej ma około 2 hektarów. To jeden z największych "zakładów pracy". Działalność prowadzi tam 550 osób, ale w sumie handel odbywa się na ponad 800 stoiskach. Niegdysiejsi właściciele, rodzina Siekluckich, zostali z niej wywłaszczeni, bo na tym terenie miały stanąć bloki spółdzielni mieszkaniowej. Ale cel wywłaszczenia nigdy nie został zrealizowany, co umożliwiło spadkobiercom starania o przywrócenie prawa własności tych gruntów.
Po wydaniu decyzji przez starostwo wszyscy kupcy zostaną o niej poinformowani. Po trzech miesiącach od jej uprawomocnienia wygasają umowy najmu. Ale - jak uspokaja Krzysztof Solecki - prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, które zarządza targowiskiem, nie oznacza to, że już następnego dnia kupcy mają się pakować. - Rozmawiałem z panem Siekluckim i zapewniał mnie, że nie zamierza nikogo stamtąd wyrzucać - twierdzi.
Ale PUK przygotowuje się do tego, że być może będzie musiał znaleźć nowe miejsce na urządzenie miejskiego bazaru. - Mamy cztery oferty od właścicieli nieruchomości, którzy gotowi są nam je wydzierżawić. Analizujemy je - mówi prezes Solecki.
Żadna z tych nieruchomości nie znajduje się w centrum miasta, tak jak plac przy Seminaryjskiej. - I tu najbardziej obawiam się podejścia kupców. Nie ma wątpliwości, że gdyby trzeba przenieść targowisko, wielu będzie niezadowolonych - przyznaje Solecki.
Zgadza się z argumentem, że w obecnym kształcie bazar nie może istnieć. Pordzewiałe resztki rusztowań po stoiskach, stare samochody, z których odbywa się handel, tektury i palety, po których chodzi się zimą, chaos i bałagan to codzienność. Takie widoki w centrum nie przynoszą chluby miastu. - Niestety, my nie mogliśmy tam inwestować, bo w świetle starań o zwrot działki narazilibyśmy się na zarzut niegospodarności. Staramy się tylko dbać o utrzymanie tam czystości. Przygotowujemy za to i inwestujemy w targowisko na Mielczarskiego, by w razie czego mogło przyjąć handlujących z Seminaryjskiej - tłumaczy prezes PUK-u.
Pełnomocnik spadkobierców Krzysztof Wojsa mówi, że dopóki nie ma prawomocnej decyzji, nie podejmują oficjalnych rozmów o przyszłości tego terenu. - Choć nie ukrywam, że mamy bardzo dużo zapytań od inwestorów, bo sprawa jest głośna, a w obecnej chwili ta działka należy do najatrakcyjniejszych w mieście - podkreśla.
Dodaje, że w przyszłości nie wykluczają żadnego z wariantów - sprzedaży tego terenu, wydzierżawienia go PUK-owi, a nawet samym kupcom. - Będziemy rozmawiać ze wszystkimi, którzy nie będą nam przeszkadzać w nabyciu prawa własności - zaznacza.
Na spolegliwość kupców jednak nie ma co liczyć. Uważają, że każda inna lokalizacja będzie dla nich niekorzystna i nigdzie nie zarobią tak jak w centrum. Dlatego chcą rozmawiać zarówno z miastem, jak i spadkobiercą byłych właścicieli. - Zrobimy wszystko, żeby tu pracować. Gotowi jesteśmy wspólnie z miastem wykupić ten plac od właściciela i liczymy tu na prospołeczną postawę władz miasta, a nie obojętność, która doprowadzi do tego, że około tysiąca osób straci pracę - mówi Waldemar Guliński, prezes Stowarzyszenia Kupców "Seminaryjska". - Niestety, od trzech lat widzimy tylko bierną postawę władz - dodaje.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,4397528.html
To już pewne - teren miejskiego bazaru przy ulicy Seminaryjskiej wróci do spadkobierców byłych właścicieli. Decyzja zapadnie na początku września. Miasto szuka miejsca na handel dla 800 kupców.
- Nie ma już żadnych wątpliwości, że działka zostanie zwrócona spadkobiercom i taka decyzja jest przygotowana. To, nad czym jeszcze ostatecznie pracują nasi urzędnicy, to kwestia rozliczeń nakładów, jakie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat poniosło tam miasto - mówi Agata Niebudek, rzeczniczka prasowa starosty kieleckiego.
Nieruchomość przy Seminaryjskiej ma około 2 hektarów. To jeden z największych "zakładów pracy". Działalność prowadzi tam 550 osób, ale w sumie handel odbywa się na ponad 800 stoiskach. Niegdysiejsi właściciele, rodzina Siekluckich, zostali z niej wywłaszczeni, bo na tym terenie miały stanąć bloki spółdzielni mieszkaniowej. Ale cel wywłaszczenia nigdy nie został zrealizowany, co umożliwiło spadkobiercom starania o przywrócenie prawa własności tych gruntów.
Po wydaniu decyzji przez starostwo wszyscy kupcy zostaną o niej poinformowani. Po trzech miesiącach od jej uprawomocnienia wygasają umowy najmu. Ale - jak uspokaja Krzysztof Solecki - prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych, które zarządza targowiskiem, nie oznacza to, że już następnego dnia kupcy mają się pakować. - Rozmawiałem z panem Siekluckim i zapewniał mnie, że nie zamierza nikogo stamtąd wyrzucać - twierdzi.
Ale PUK przygotowuje się do tego, że być może będzie musiał znaleźć nowe miejsce na urządzenie miejskiego bazaru. - Mamy cztery oferty od właścicieli nieruchomości, którzy gotowi są nam je wydzierżawić. Analizujemy je - mówi prezes Solecki.
Żadna z tych nieruchomości nie znajduje się w centrum miasta, tak jak plac przy Seminaryjskiej. - I tu najbardziej obawiam się podejścia kupców. Nie ma wątpliwości, że gdyby trzeba przenieść targowisko, wielu będzie niezadowolonych - przyznaje Solecki.
Zgadza się z argumentem, że w obecnym kształcie bazar nie może istnieć. Pordzewiałe resztki rusztowań po stoiskach, stare samochody, z których odbywa się handel, tektury i palety, po których chodzi się zimą, chaos i bałagan to codzienność. Takie widoki w centrum nie przynoszą chluby miastu. - Niestety, my nie mogliśmy tam inwestować, bo w świetle starań o zwrot działki narazilibyśmy się na zarzut niegospodarności. Staramy się tylko dbać o utrzymanie tam czystości. Przygotowujemy za to i inwestujemy w targowisko na Mielczarskiego, by w razie czego mogło przyjąć handlujących z Seminaryjskiej - tłumaczy prezes PUK-u.
Pełnomocnik spadkobierców Krzysztof Wojsa mówi, że dopóki nie ma prawomocnej decyzji, nie podejmują oficjalnych rozmów o przyszłości tego terenu. - Choć nie ukrywam, że mamy bardzo dużo zapytań od inwestorów, bo sprawa jest głośna, a w obecnej chwili ta działka należy do najatrakcyjniejszych w mieście - podkreśla.
Dodaje, że w przyszłości nie wykluczają żadnego z wariantów - sprzedaży tego terenu, wydzierżawienia go PUK-owi, a nawet samym kupcom. - Będziemy rozmawiać ze wszystkimi, którzy nie będą nam przeszkadzać w nabyciu prawa własności - zaznacza.
Na spolegliwość kupców jednak nie ma co liczyć. Uważają, że każda inna lokalizacja będzie dla nich niekorzystna i nigdzie nie zarobią tak jak w centrum. Dlatego chcą rozmawiać zarówno z miastem, jak i spadkobiercą byłych właścicieli. - Zrobimy wszystko, żeby tu pracować. Gotowi jesteśmy wspólnie z miastem wykupić ten plac od właściciela i liczymy tu na prospołeczną postawę władz miasta, a nie obojętność, która doprowadzi do tego, że około tysiąca osób straci pracę - mówi Waldemar Guliński, prezes Stowarzyszenia Kupców "Seminaryjska". - Niestety, od trzech lat widzimy tylko bierną postawę władz - dodaje.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,4397528.html
Kielce- Tu jest moje miejsce! Tu sie urodziłem i tu zakończyć żywot swój pragnę!
- michal_ck
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 2682
- Rejestracja: 18 stycznia 2007, o 00:20
- Lokalizacja: Kielce-Dąbrowa
Właściciel powinien wykorzystać to, że od lat był tam bazar i ludzie się już przyzwyczaili robić tam zakupy. Fajnie by tam wyglądała piętrowa galeria handlowa z parkingiem podziemnym, częściowo na wzór "Plant", np. na parterze (tu trafiał by "bazarowy klient"), a częściowo na wzór typowej galerii, np. 1 piętro (tu trafiałby klient bardziej wybredny). Również dach galerii można by ciekawie zagospodarować.
A może macie inne propozycje co powinno powstać na obecnym Miejskim Placu Targowym?
A może macie inne propozycje co powinno powstać na obecnym Miejskim Placu Targowym?
1. Zastępca Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej SKI
2. Koordynator ds. zieleni miejskiej
3. Koordynator ds. zagospodarowania os. Dąbrowa II
2. Koordynator ds. zieleni miejskiej
3. Koordynator ds. zagospodarowania os. Dąbrowa II
- michal_ck
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 2682
- Rejestracja: 18 stycznia 2007, o 00:20
- Lokalizacja: Kielce-Dąbrowa
Myślałem jeszcze nad powstaniem tam "Nowego Miasta", tzn. wybudowaniu na tamtym terenie budynków (kamienic) w jednolitym stylu architektonicznym (np. XIX wiek, średniowiecze [to NIE byłoby uhistorycznianie, bo obiekty stylizowane były by na stare od początku, już na etapie ich projektowania], albo maga nowoczesna architektura). Trzeba by wyznaczyć ulice, place, etc. Automatycznie powiększylibyśmy obszar Starego Miasta, chociaż wcale nie było by one stare.
Co o tym sądzicie?
Podobnie chcą zrobić z trójkątem bermudzkim, ale na dużo mniejszym obszarze.
Co o tym sądzicie?
Podobnie chcą zrobić z trójkątem bermudzkim, ale na dużo mniejszym obszarze.
1. Zastępca Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej SKI
2. Koordynator ds. zieleni miejskiej
3. Koordynator ds. zagospodarowania os. Dąbrowa II
2. Koordynator ds. zieleni miejskiej
3. Koordynator ds. zagospodarowania os. Dąbrowa II
Michal_ck, czytaj też wcześniejsze posty. O "Nowym Mieście" już w tym miejscu mówiliśmy. Były nawet przypuszczenia, że to tu mógłby powstać "planowany" 30-piętrowy wieżowiec... Na razie wszystko jest w głębokiej tajemnicy, musimy czekać... Co do przenosin bazarów to mogę powiedzieć tylko tyle: nareszcie... Niestety jak znamy życie to bez długotrwałych protestów się nie obejdzie... Moim zdaniem dla tych kupców powinien być przeznaczony bazar, gdzie obecnie już handlują inni kupcy, na Mielczarskiego. A ten teren tylko i wyłącznie pod nowoczesną architekturę! Ja tu widzę "Kieleckie złote tarasy" + różne biurowce/wieżowce - teren jest naprawdę duży!
-
- Posty: 81
- Rejestracja: 30 maja 2007, o 18:07
- Lokalizacja: Kielce - Na Stoku
Bazary istnieją w tamtym miejscu już od jakchś 50 lat. Jak wiadomo na bazarach zaopatruje się bardzo duża ilość mieszkańców Kielc...Jeśli kombinują aby powstało coś na wzór Plant to ten pomysł nie wypali. Planty które mamy teraz wyglądają tylko ładnie...nic poza tym. Ceny towarów podskoczyły do góry, a i wyboru nie ma takiego jak kiedyś. Z bazarami byłoby to samo...Hala wyglądałaby ładnie, a sprzedawcom i kupującym wyszło by to bokiem...
- AR
- Ranga: Dyrektor budowy ;)
- Posty: 5704
- Rejestracja: 15 listopada 2005, o 19:01
- Lokalizacja: QKI
- Kontakt:
Wg mnie bazary trzeba przenieśc w inne miejsce.
Prawie centrum miasta to nie jest miejsce na taką działalnośc i to w dodatku w takiej postaci jak obecnie.
Myślę, że nad kształtem tych bazarów zastanawiano by się nawet w miastach na Uralu.
Nie jestem za odebraniem handlujacym pracy.
Chodzi o to zeby ten tren byl dobrze zagospodarowany, z dobra architektura.
Uwazam ze handlujacy na bazarach absolutnie nie sa w stanie sami zapewnic powstania dobrego budynku w tym miejscu.
Prawie centrum miasta to nie jest miejsce na taką działalnośc i to w dodatku w takiej postaci jak obecnie.
Myślę, że nad kształtem tych bazarów zastanawiano by się nawet w miastach na Uralu.
Nie jestem za odebraniem handlujacym pracy.
Chodzi o to zeby ten tren byl dobrze zagospodarowany, z dobra architektura.
Uwazam ze handlujacy na bazarach absolutnie nie sa w stanie sami zapewnic powstania dobrego budynku w tym miejscu.