
Władze Kielc chcą zbudować basen olimpijski
Anna Roży 13-11-2005
Basen olimpijski w Kielcach? Po stadionie piłkarskim i hali sportowej przyszła kolej na pływalnię z prawdziwego zdarzenia. Chcą ją zbudować władze miasta. Ma kosztować 50-60 mln zł
Wstępny projekt realizacji takiej inwestycji przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji złożyli w Ministerstwie Gospodarki i Pracy. - Zostaliśmy zapytani przez ten resort, jakie inwestycje sportowe planujemy na najbliższe lata. Odpowiedzieliśmy, że chcemy zbudować basem olimpijski i jego projekt złożyliśmy w Ministerstwie Gospodarki. Pływalnia została zgłoszona do współfinansowania z powstającego programu operacyjnego Spójność Terytorialna i Konkurencyjność Regionów. Zaplanowano go na lata 2007-2013 - opowiada Artur Sobolewski, dyrektor wydziału projektów strukturalnych i strategii kieleckiego urzędu miasta.
Ze wstępnego kosztorysu wynika, że na budowę takiego obiektu miasto musiałoby wydać ok. 50-60 mln zł, kilkanaście milionów więcej niż na budowę nowego stadionu piłkarskiego przy ul. Ściegiennego (ok. 43 mln zł) i dwa razy więcej niż na powstająca przy ul. Bocznej halę sportową (26 mln). Dlatego zdecydowaną większość pieniędzy władze Kielc chciałyby pozyskać z budżetu państwa oraz funduszy Unii Europejskiej.
Na razie rozpoczęto poszukiwania miejsca, w którym pływania mogłaby zostać wybudowana.
- Wiadomo, że musi to być teren miejski, żeby nie trzeba było dodatkowo płacić za wykup gruntów - mówi Jacek Domaradzki z MOSiR, który jest odpowiedzialny za przygotowanie koncepcji inwestycji. Nie ukrywa, że miastu najbardziej zależy na tym, by basen o długości 50 m stanął w pobliżu stadionu piłkarskiego oraz hali sportowej. - Marzy się nam, żeby w Kielcach powstał ośrodek przygotowań olimpijskich, podobny do tego, jaki ma np. Spała. A do tego potrzebna jest hala, stadion, no i pływalnia - twierdzi Domaradzki.
Pomysłodawcy z MOSiR nie kryją, że pięknej pływalni pozazdrościli Ostrowcowi - w ubiegłym roku oddano tam wybudowany za ok. 33 mln zł basen o wymiarach olimpijskich Rawszczyzna, najnowocześniejszy tego typu obiekt w Polsce.
- Chcielibyśmy być trochę lepsi od Ostrowca, choć pływalnia w Kielcach ma być podobna do Rawszczyzny, nasza także ma pomieścić ok. 1600 widzów - mówi Domaradzki. Dodaje, że niedługo ma nadejść odpowiedź z Ministerstwa Gospodarki i Pracy, czy Kielce mają szansę na otrzymanie pieniędzy z budżetu państwa.
Z pomysłu MOSiR zadowolony jest prezydent Kielc Wojciech Lubawski. - Będziemy starali się go zrealizować. To, kiedy rozpocznie się budowa, zależy przede wszystkim od tego, ile pieniędzy uda się pozyskać z zewnątrz - mówi.
Tymczasem związany z Ostrowcem świętokrzyski poseł PO Zbigniew Pacelt twierdzi, że władze Kielc powinny się zastanowić nad tą inwestycją.
- Jest dość kosztowna. Mamy już pływalnię olimpijską. Może warto rozważyć budowę innego obiektu, który uatrakcyjniłby ofertę sportową województwa. Przecież z Kielc do Ostrowca jest tylko 60 kilometrów- mówi Pacelt.