IKEA
: 22 grudnia 2007, o 09:11
forum.gazeta.pl/forum/0,62489,1540823.html?f=68
Temat tygodnia
A gdyby tak IKEA...
Koncern IKEA jest zainteresowany wybudowaniem w Radomiu sklepu i magazynów.
Decyzja w tej sprawie nie zapadnie jednak wcześniej niż za pół roku.
Na ponad 50 ha między ulicami Żółkiewskiego, Mieszka I, Brzustowską i
Energetyków są w tej chwili działki i słynna ciepłownicza rura. Władze miasta
chcą, by tutaj właśnie, a nie w środku miasta, powstawały supermarkety.
Inwestowaniem w tym kwartale - jak twierdzi wiceprezydent Igor Marszałkiewicz
- zainteresowane są cztery poważne koncerny, m.in. IKEA. Władze Radomia nie
ukrywają, że najchętniej widziałyby przy ul. Mieszka I i Żółkiewskiego właśnie ją.
- IKEA rozważa dwie lokalizacje: w Radomiu i w Kielcach. Rozmawialiśmy już z
przedstawicielami zarządu koncernu na Polskę i usłyszeliśmy, że nasze miasto
ma dla nich więcej zalet niż wad. Wskazują na to wyniki badań marketingowych,
które przeprowadzili - twierdzi Marszałkiewicz. - Jednak to międzynarodowa
firma i ostateczna decyzja należy do władz całego koncernu; nie podejmuje jej
tylko polski zarząd.
Gdyby IKEA zdecydowała się na Radom, na Brzustówce powstałby nie tylko sklep,
ale i magazyny. Ale one nie zajmą 50 ha. Pozostałą część terenu miasto także
zamierza sprzedać albo wydzierżawić. Jak już pisaliśmy, fragmentem działki od
strony ul. Energetyków zainteresowana jest inna, ale także zagraniczna firma
meblowa.
- Plan zagospodarowania tego terenu obejmuje nie tylko handel, ale także
usługi i rozrywkę - tłumaczy Marszałkiewicz. - Radomianie mogliby więc mieć
tutaj np. sztuczne lodowisko albo skatepark, może krytą pływalnię. I
oczywiście dużo zieleni.
Na razie jednak trzeba sporządzić i uchwalić miejscowy plan zagospodarowania
tego terenu. Na ostatniej sesji radni zgodzili się, by Miejska Pracownia
Urbanistyczna przygotowywała go etapami - w zależności od zainteresowania
inwestorów i potrzeb miasta. Dzięki temu będzie to trwało krócej.
- MPU potrzebuje około pół roku na prace. Mniej więcej tyle samo czasu zarząd
koncernu IKEA pośwęci na podjęcie decyzji o lokalizacji - twierdzi
Marszałkiewicz. - Jeśli nasza działka będzie dobrze przygotowana, IKEA
powstanie u nas, a nie w Kielcach.
To nie jedyny plan zagospodarowania, w którym w poniedziałek, 17 grudnia,
radni wprowadzili zmiany. W związku z zainteresowaniem inwestorów poprawiony
został także ten dla ul. Grzecznarowskiego, Niemcewicza i Białej. Radni
uznali, że w tym miejscu może powstać „obiekt handlowy" o powierzchni większej
niż 2 tys. metrów. Zamierza go postawić spółka Feniks.
Ku powszechnemu zaskoczeniu - za był nawet Mirosław Rejczak, który od lat
walczy z supermarketami w mieście. - Tam będzie nasz rodzimy handel -
wyjaśnił. - To takie inicjatywy powinniśmy wspierać. Z zagranicznych koncernów
nie ma żadnego pożytku, bo odprowadzają podatki gdzie indziej, budżet Radomia
na tym nie korzysta.
Temat tygodnia
A gdyby tak IKEA...
Koncern IKEA jest zainteresowany wybudowaniem w Radomiu sklepu i magazynów.
Decyzja w tej sprawie nie zapadnie jednak wcześniej niż za pół roku.
Na ponad 50 ha między ulicami Żółkiewskiego, Mieszka I, Brzustowską i
Energetyków są w tej chwili działki i słynna ciepłownicza rura. Władze miasta
chcą, by tutaj właśnie, a nie w środku miasta, powstawały supermarkety.
Inwestowaniem w tym kwartale - jak twierdzi wiceprezydent Igor Marszałkiewicz
- zainteresowane są cztery poważne koncerny, m.in. IKEA. Władze Radomia nie
ukrywają, że najchętniej widziałyby przy ul. Mieszka I i Żółkiewskiego właśnie ją.
- IKEA rozważa dwie lokalizacje: w Radomiu i w Kielcach. Rozmawialiśmy już z
przedstawicielami zarządu koncernu na Polskę i usłyszeliśmy, że nasze miasto
ma dla nich więcej zalet niż wad. Wskazują na to wyniki badań marketingowych,
które przeprowadzili - twierdzi Marszałkiewicz. - Jednak to międzynarodowa
firma i ostateczna decyzja należy do władz całego koncernu; nie podejmuje jej
tylko polski zarząd.
Gdyby IKEA zdecydowała się na Radom, na Brzustówce powstałby nie tylko sklep,
ale i magazyny. Ale one nie zajmą 50 ha. Pozostałą część terenu miasto także
zamierza sprzedać albo wydzierżawić. Jak już pisaliśmy, fragmentem działki od
strony ul. Energetyków zainteresowana jest inna, ale także zagraniczna firma
meblowa.
- Plan zagospodarowania tego terenu obejmuje nie tylko handel, ale także
usługi i rozrywkę - tłumaczy Marszałkiewicz. - Radomianie mogliby więc mieć
tutaj np. sztuczne lodowisko albo skatepark, może krytą pływalnię. I
oczywiście dużo zieleni.
Na razie jednak trzeba sporządzić i uchwalić miejscowy plan zagospodarowania
tego terenu. Na ostatniej sesji radni zgodzili się, by Miejska Pracownia
Urbanistyczna przygotowywała go etapami - w zależności od zainteresowania
inwestorów i potrzeb miasta. Dzięki temu będzie to trwało krócej.
- MPU potrzebuje około pół roku na prace. Mniej więcej tyle samo czasu zarząd
koncernu IKEA pośwęci na podjęcie decyzji o lokalizacji - twierdzi
Marszałkiewicz. - Jeśli nasza działka będzie dobrze przygotowana, IKEA
powstanie u nas, a nie w Kielcach.
To nie jedyny plan zagospodarowania, w którym w poniedziałek, 17 grudnia,
radni wprowadzili zmiany. W związku z zainteresowaniem inwestorów poprawiony
został także ten dla ul. Grzecznarowskiego, Niemcewicza i Białej. Radni
uznali, że w tym miejscu może powstać „obiekt handlowy" o powierzchni większej
niż 2 tys. metrów. Zamierza go postawić spółka Feniks.
Ku powszechnemu zaskoczeniu - za był nawet Mirosław Rejczak, który od lat
walczy z supermarketami w mieście. - Tam będzie nasz rodzimy handel -
wyjaśnił. - To takie inicjatywy powinniśmy wspierać. Z zagranicznych koncernów
nie ma żadnego pożytku, bo odprowadzają podatki gdzie indziej, budżet Radomia
na tym nie korzysta.